Ilia

Jak byłem laikiem to też takich zestawień szukałem. Od siebie dorzucę, że od Deore do XTR to grupy do MTB. Acera i Alivio to grupy raczej do jazdy po mieście, lub asfalcie i jazdy bardziej rekreacyjnej niż sportowej, dla kogoś kto nie robi dużych przebiegów. Turney i Altus to po prostu taniocha. Części bite na prasie, z najtańszych materiałów, zamiast łożysk kulkowych są plastikowe tulejki i td. Oprócz grup, które wymienił kolega @skom25 są jeszcze grupy szosowe, jak np. Tiagra i Sora, oraz grupy np. do damek jak Alfine, Claris. Hamulce które szukasz raczej nie będą w żadnej z tych, które dorzuciłem, ale wspominam gdybyś w czeluściach internetu na nie trafiła. I są oczywiście jeszcze inni producenci po za Shimano, którzy mają własne systemy oznaczeń.

Wy tu jakieś wiosenne randki z rowerem, a zima się jeszcze nie skończyła.

Moje koła do enduro nie są od DT. Przynajmniej tak przypuszczam. Koła Specializeda, ale kto dokładnie je robi, tego nie wiem. Ale jestem za to pewien, że z przodu mam 24 szprychy.

Ja w rowerze do enduro z przodu mam 24 szprychy, a z tyłu 28 i nic z kołami się nie dzieje, a latam hopy po metr wysokości.

Wszyscy rozumiemy o co chodzi. Ja używałem 34 chyba (30coś) i było spoko.

W takim razie nie polecam, jednak moje dostają mocno po dupie, teraz dodatkowo w śniegu i błocie i wszystko jest ok.

Instrukcje instrukcjami, ale tokenów można wsadzić tyle i ile się zmieści przy pełnym ugięciu amortyzatora i najwyżej pójdzie uszczelka za 2 zł, a i tak nikt tyle nie daje. A ile kto daje to już jak kto lubi, nie ma jasno określonej zasady. Ja na Rebie jeździłem bez tokenów, a ważę 80 kg, tylko roweru z tą Rebą używałem bardziej turystycznie, wtedy widelec wykorzystuje więcej skoku przy małych nierównościach. Do bardziej sportowej, zrywnej jazdy by się to nie nadawało bo widelec latał by w skoku. Co do piast, miałem koła na DT 240 i było spoko, ale teraz jeżdżę na piastach Specializeda, które montują w najtańszym Enduro i nie widzę jakiejś mega różnicy. Z technicznego punktu widzenia, DT ma sprzęgło Star Rachet, a te Speca zapadkowe i w przypadku Speca łożyska można wymienić przy użyciu prostych ogólnie dostępnych narzędzi i imadła. Reszta jak uszczelnienia i td. jest praktycznie bez zmian.

@durnykot To sosna karłowata, jest na wodzie Kinga Pienińska czy jakoś tak, nie pamiętam jak nazywa się ta góra, ale byłem na tym szczycie kiedyś z rowerem z avatara. Oczywiście go wniosłem, bo o wjeździe nie było mowy. Teraz nawet nie można tam z rowerem wchodzić. Zresztą trzeba być naprawdę upartym by go tam wciągnąć. Może wykopię zdjęcie z podnóża tej góry. Proszę bardzo. Pozwoliłem sobie dodać dwa na jednym. Jedno jest ze szczytu, a drugie u podnóża. Oczywiście zdjęcia z wypadu rowerowego.

Z czymś takim się nie spotkałem jeszcze, ale lepiej nie wciskaj go więcej.

Pewnie ma sucho w środku. Możesz mu zrobić podstawowy serwis jeśli czujesz się na siłach. Musisz zdjąć golenie dolne, wyczyścić, ocenić stan ślizgów, gąbek i uszczelek. Wymienić co trzeba, nasmarować, nalać nowego oleju i dzida. Jeśli zdecydujesz się oddać amor do serwisu to nie oddawaj do pierwszego lepszego za 15 zł, tylko do takiego, który co najmniej fulle ma u siebie na sklepie i za serwis będzie chciał trochę więcej, bo ten pierwszy psiknie Ci Brunoxem i na dalszą metę do bardziej zaszkodzi niż pomoże, a w tym drugim rozbiorą widelec i zobaczą co z nim jest nie ta.

Też bym brał 110, ale tylko dlatego, że to nowy standard w MTB. Od początku jeździłem na kołach 29 cali, a wcześniej na 28 i moim zdaniem wytrzymałość zależy też mocno od tego jakie są szprychy i obręcze. Kiedyś moje stare koła do XC musiałem co jakiś czas centrować, zdarzyło się parę razy, że szprycha pękła i td. Potem zacząłem jeździć bardziej ekstremalnie na lżejszych kołach z wyższej półki, bez boosta od DT Swissa i nie miałem z nimi żadnych problemów. Nawet centrować ich nie musiałem. Teraz mam boosta, ale tylko dlatego, że takie już były w nowym rowerze.

Następnym razem jak będę coś kupował to się Ciebie spytam, bo ostatnio do Lyrika za full service kit dałem 300 zł i musiałem jeszcze czekać, a to ten sam zestaw co do Pike'a. Fajna ta symboliczna kwota. Ale wolałbym to dorzucić np. do kół niż do Sida.

Warto zwróć uwagę, że podpowiedzi na forum często udzielają ludzie, którzy na rower są gotowi wydać każdą złotówkę i nie przeliczają ceny sprzęty na realne korzyści. Sid pracuje lepiej niż Reba, jednak różnice nie są kolosalne, całkowity amator raczej nie wyczułby różnicy. Po za tym serwis Sida nawet jak będzie można wymieniać sam blader to będzie coś około 300 zł plus cena serwisu i amator nie przeprowadzi go samodzielnie w domu. Rebę za to można samodzielnie rozłożyć i złożyć przy pomocy prostych, ogólnie dostępnych narzędzi jak imbusy, płaskie klucze i td. W koszt serwisu będą wchodzić uszczelki kurzowe (ok 80-100zł), olej (litr za 60 zł) może starczyć na kilka lat, oraz O-ringi i X-ring dostępny w sklepach technicznych (np. serwis Stihl, sklep Agroma) za kilka zł.

W Chargerze fajnie działa platforma, bo ma osobny obieg z shimami, można wewnętrznie regulować twardość wymieniając shimy, czułość traci się na małe nierówności tylko. W Rebie platforma to tylko stopniowe zakręcanie kurka i amortyzator jest zamulony w całym skoku. Do Chargera w Sidzie nie można dokupić bladera, a cały tłumik kosztuje chyba ponad tysiak. W Rebie za to elementami eksploatacyjnymi tłumika są same uszczelki, można je ogarnąć za dosłownie kilka złotych, nie koniecznie pod marką RSa i nie trzeba odpowietrzać tłumika. Co do sprężyny DebonAir w Sidzie powiększa objętość komory negatywnej o 24% względem tradycyjnej. Robiąc serwis sprężyny w Rebie, łącznie z wymianą elementów eksploatacyjnych można założyć te z Sida i uzyska się w tedy Debona w Rebie. Dla siebie jako ambitnego amatora brałbym Rebę z manetką na kierownicy.

Z wakacji.

Nie powiedziałbym, że hamulce Srama są takie złe. Kiedyś było może na odwrót jak były Avidy - twarde, awaryjne, słabe i piszczące. Wtedy bez wahania wolałbym hample Shimano, a teraz? Cięższe od każdego, psują się zimą, w sumie niektóre psują się już po wyjęciu z pudełka, do klamki trzeba więcej wyczucia niż do hamulców w moim 40-letnim ciągniku. Teraz miałem Formulę, Shimano i obecnie używam w dwóch rowerach Guidy i Cody. Jak dla mnie najlepsze hamulce. Jak rozglądałem się za nowymi hamulcami to odniosłem wrażenie, że prawie wszyscy robią lepsze hamulce niż Sh. Saint jako wybitny hamulec? Przed nim stawiam choćby MT 7, Hope i moje Cody RSC. Ale to moje subiektywne zdanie. Chciałem nim zaznaczyć, że nie wszyscy teraz tak kochają hample Shimano.

Od siebie dorzucę jeszcze, że Harfa nie jest lub nie długo nie będzie dystrybutorem Srama w Polsce. Co zresztą bardzo mnie cieszy. Zostanie nim obecny dystrybutor Cannodale,a i GT.

Zapomniałem właśnie dopisać, że można po prostu odpowiednią żywicą spróbować to załatać. Z damperami jest jednak tak, że goleń trudniej uszkodzić niż w widelcu, ale jak już się uszkodzi to konsekwencje są dużo poważniejsze. Na zdjęciu widać, że coś jest ale nie do końca widać jaką ma głębokość i kształt dlatego wypisałem wszystkie poważniejsze usterki jaką mogą się dzięki temu wydarzyć. A bo to raz? Właśnie częstym widokiem jest sytuacja gdy ludzie kupują wypasione, dosyć zaawansowane technologicznie rowery, a potem nie wiedzą jak należy o nie dbać i działają one na 20% możliwości. Z rowerami jest tak, że im są droższe, tym mają lepsze osiągi, ale mają też dużo bardziej skomplikowaną konstrukcję, która wymaga lepszej opieki.

Faktycznie słabe zdjęcie, nie za bardzo widać jak to wygląda. Ale przez to uszkodzenie dalszemu uszkodzeniu może ulegać uszczelka kurzowa. Może przez to przedostawać się brud pod uszczelkę co będzie skutkowało uszkodzeniem ślizgów i w dłuższym czasie gładzi goleni. Damper od razu straci na czułości bo przez uszkodzone miejsce może uciekać powietrze z komory negatywnej. A poprzez ciągłe wyrównywanie się komór powoli będzie tracił powietrze. Ile będzie kosztować wymiana to zależy od tego do jakiego serwisu się zgłosisz. Jedni podejdą do tego tak, że i tak musisz to wymienić czy chcesz czy nie i policzą prawie jak za nowy damper, inny uczciwie jak za tą część i serwis całego dampera, bo bez tego się nie wymieni tego elementu, a są też takie serwisy co mają uszkodzone dampery na części, policzą Ci za serwis, a za dobre choć używane tłoczysko dorzucisz kilka złotych.

Kiedyś też już się to pojawiało. Problemem jest poziom skomplikowania konstrukcji, który generuje wysoką cenę. Za jego cenę można w Polsce ze 3 nowe lyriki dostać. Do tego ten wynalazek ma niską sztywność, zmieniający się poziom tłumienia w zależności od ugięcia, oraz opór amortyzatora jest ciut wyższy niż w klasycznych konstrukcjach. Do tego wygląda pokracznie. Na razie wady przyćmiewają jedyną zaletę tego wynalazku, ale i tak zapomniałem jaką. Serwis co 250 h nie jest tą zaletą i w sumie wierzę w długość tego interwału jak w to, że w Suntourach z prawie plastikowymi uszczelkami można serwis robić raz w roku. Do tego mocowanie osi jest za goleniami amortyzatora co zmniejsza efektywny kąt główki ramy.

A co jest nie tak z tym bębenkiem? Ja na tym jeżdżę i na razie nie miałem problemów z tym.

Też tak pomyślałem. Pewnie niektórzy popełnili już rytualne sepuku. Nie chciałbym być na miejscu tych ludzi co nawalili.

Są ogólnie jakieś dobre strony tego nowego XTRa? Ciekaw jestem co tam musi się dziać w ich fabrykach, że takie wtopy zaliczają. Mam nadzieję, że nie dostaną za mocno w dupę bo jak Sram będzie miał znaczną większość rynku to Eagle będzie drożał zamiast tanieć, a tego bym nie chciał.

Niby zima, a na dolnośląskim śniegu prawie ni ma.

Z tej tabelki niby wynika, że Shimano Deore są lepsze od Guide Ultimate. I trochę słabsze od Code RSC, a kosztują najmniej.