Tomek21001

Bo tak stromo,że trzeba robić przerwy na wywietrzenie strachu z gaci .....

Bo zjechać - nie zjechać ...

Właściciel tego przybytku nie martwi się o niechciane ulotki i obsikiwanie murów przez cudze psy.......( to jest na środku Renu )

Są miejsca, gdzie tramwaje jeżdżą do góry kołami ........ i to nad rzeką, a linia została oddana do użytku ponad 100 lat temu .....

Tym razem podjeżdżaliśmy z Schierke najpierw wzdłuz kolejki a potem asfaltem,czyli opcja łatwiejsza (przyczepke i namiot zostawiliśmy na kempie w Schierke). Ale znam te góry,byłem tam ponad 10 razy.To co piszesz (płyty) to jest od strony Ilsenburga albo Bad Harzburg i tamy (przez Ranger Station) i klein Brocken. Tam jest rzeżna, tylko raz udało mi sie podjechac całosc z Ilsenburga na Brocken po płytach bez wypinania pedałów jak byłem 10lat młodszy i bez brzucha (na specu Epicu). Na tych rowerach nie ma szans.Trzeba miec młynek 22 i kasetę 36 albo odpowiednik.Są ścianki ponad 20% i w zasadzie aż do wypłaszczenia przed przejazdem kolejowym nie odpuszcza. Jeżeli mieszkasz blisko - pojedż tam, pomimo,że w kilka ostatnich lat jest katastrofa ekologiczna,wycięli 5 mln drzew z powodu kornika, to dalej jest pięknie. (nie tylko Brocken ale też Altenau,Torfhaus (Magdeburger Weg) itd.

Lipcowy weekend w Harz (z cyklu podróż za 9 euro)

Wywiało w tym roku kawałek od domu.

Bedzie ciężko ....tu nic nie ma ......

Wróciliśmy nad ranem z wycieczki z namiotem.Trasa : Wuppertal-Kolonia-Mainz-Mannhein-Karsluhe-Villingen-Bodensee (Konstancja i Friedrichshafen)-Stuttgart-Wurzburg-Erfurt-Magdeburg-Berlin-Schwedt.Tydzień jazdy.Rowerami ca 600km,pociagami grubo ponad 1000km.Był Ren,zajechaliśmy na chwilę do Francji,był Schwarzwald,był widok na Alpy z jeziora bodeńskiego,były wsie w Bayern ,Men,Saale. Całość transferu pociągami kosztowała 9 euro na głowę .. tylko raz konduktor zmusił nas do płacenia za rower. Jak teraz pojechać gdzieś wokół komina ?

Jeżeli priorytetem jest "jak najspokojniej ją przejechać" to rozwiązanie jest proste : - pociag Wrocław-Zgorzelec albo na kołach ( nie jechałem) - Zgorzelec/Gorlitz aż do okolic Siekierek - po niemieckiej stronie Oder-Naise Radweg - po drodze jest camping w Kerkwitz (pewnie inne tez , jechałem Kostrzyn-Zittau z jednym noclegiem) - w Siekierkach ma być oddana do czerwca niemiecka część mostu dla rowerów i jest to atrakcja (ok 800 m długości) , jeżeli nie będzie jeszcze przejezdny , trzeba przejechać w Kostrzyniu albo Hohenwutzen/Osinów i wbić się w polską trasę 20 potem 3 od Trzcinska do Szczecina . - można oczywiście dalej ciągnąć Oder-Naise aż do Mescherin/Staffelde i tam się wbić w polską 3. (po polskiej stronie jest chyba troche ciekawiej od Siekierek, Odra się musi kiedyś znudzić

Oczywiście życzę jak najszybszej i pięciocyfrowej sprzedaży. Realnie uzyskanie 8,5-9k będzie okazją do balu. Rower jest fajnie złożony (może piasty/obręcze bez szału,reszta bardzo ok) Niestety 27,5 nawet w wykonaniu Santy wyszło z mody, niezależnie od skoku zawiasu , a na Skę to nie wygląda.

Jeżeli w Muirwoodsie wszystko pasuje ( rozmiar,pozycja itd) a problemem jest tylko brak różnych opcji chwytu to opcja Vincka z corner barem jest w punkt. Nie wymaga najkosztowniejszego upgrade : klamkomanetek a tylko (i tak relatywnie drogiej) kierownicy, reszta pozostaje.Są też podobne kierownice innych marek (tańsze). Dodatkowy bonus - rower będzie wygodniejszy i (placebo) szybszy na długich trasach. A propos Four Cornersa - hamulce dadzą radę, jak wszystkie mechaniki beda wymagać dośc częstej i precyzyjnej regulacji.

Albo używka albo za daleko nie odjedziesz....czyli np. Marin Four Corners.

Chcesz motopiłę,kiforek,pasy ?

Jeżeli rower jest nowy , a planujesz sensowne ulepszenia i jeszcze zostało kasy to od razu sprzedaj koła, i zamów lżejsze/trwalsze/praktycznie bezobsługowe. Sztyce upolujesz cierpliwie nową/używana za połowe ceny.

Cotic (chyba) najciekawsze geo.Ogladałem od wczoraj naście razy. Dobra,nie zrobię tego,kupie 50c do Marina,mam drugie koła,nie potrzebuje 5go roweru. Nie.

Ostatnie dwa sezony przejeżdziłem na Four Cornersie (przełajka wisi,singiel na miasto wisi,full był może ze 4 razy w górach). W sumie Four Corners załatwia (prawie) wszystkie potrzeby, mimo,że w porównaniu do Stantona to przepasc jakościowa - jest lekko krzywy od nowości ale co tam,nawet na gwarancję nie zawiozłem, bo nie byłoby na czym jezdzić ...... Jeżeli coś nowego to monstercross na jednym z framesetów Bombtracka .

E tam. Sherpę 2gen 853 z przebiegiem może 2kkm z kołami na dt 350 i ztr arch ex, foxem 32, napedem 2x 10 slx i sram x9, hamplami slx, regulowaną sztycą i siodłem od Speca ..... sprzedałem po kilku miesiącach wiszenia na allegro za ........... 3 800 PLN. Dorzuciłem haki na QR , a co tam 25 GBP Nowy właściciel niech się cieszy, dostał porządny rower na lata. (nawet stalowa rama mu nie przeszkadzała, jak wszystkim innym pytającym co to jest)

Mało jeszcze widziałeś. Jeżdzimy we dwoje od 6 sezonów z Bastią III ( jak Korsyka,tylko lepsze materiały,alu stelaż, waga pod 4kg).Do przedsionka mieszczą sie dwa rowery i extrawheel, Ma to znaczenie przy biwaku na dziko, możliwośc swobodnego gotowania w środku to dodatkowy plus.

CoolBreezeOne - podaj prosze lokalizację tej traski.

38/24 9s

Stigma (rodzima firma) robi zajefajne lużne koszulki z rękawem.Mam co prawda "customowe" zamawiane grupowo przez inne forum,ale podejrzewam, że te z ich strony www bedą podobnej jakości i z podobnych materiałów.Jako jedni z nielicznych nie robią problemów z dostosowaniem koszulek "pod siebie" ze specjalnymi nadrukami włącznie. Endura (obca firma) - seria MT500 Burner, najlepiej starsze modele,koszulki petarda.

Eetam, ten akurat Kross - paradny. Nieco wyższa główka ramy i bajka bajk na dłuższe trasy.

Mam 4C u siebie, dzisiaj byłem nim nawet po kebaba w Sz-nie. Zapraszam obu na browara,to się pomierzy.

Nie mogę już edytować poprzedniego,wszelkie pytania i ew. propozycje proszę priv, zanim to ktoś posprząta.