Witam
 
	Wczoraj cos mi sie popsulo w przednim amortyzatorze. Cos podobne jak temat nizej od kolegi Lewy1122 ale to raczej nie to samo co u niego.
 
	Jak stoje w miejscu nie poruszam sie na rowerze i uginam amortyzator, to jest wszytstko ok. Amortyzator powraca na swoje miejsce. Ale kiedy zaczynam jechac to po pewnym czasie widelec zapada sie i nie chce juz odbic. Zapada sie w zasadzie do samego konca. Dopiero po jakims czasie amortyzator wstajesam jak nie jest uzywany.
 
	 
 
	Jakies pomysly czego to moze byc przyczyna ?