Odkąd LP skupiają się głównie na wycince i turystykę mają gdzieś ludzie korzystający ze szlaków zaczęli im (słusznie) zarzucać niszczenie szlaków i zostawianie ich w opłakanym stanie. Na to LP odpowiedziały że PTTK wyznaczyło trasy po starych trasach zrywkowych i że to wina PTTK. Ale co, niby PTTK miało zbudować własne trasy? Nie od tego są. Zresztą, nawet jakby wybudowali to LP by je zniszczyło, bo przy wycince nie ma dla nich rzeczy świętych. I gdzie tu poszanowanie i wola współpracy? Tyle mamy lasów w kraju że spokojnie można by korzystać dla celów zarówno turystycznych, jak i uprawnych, nie przeszkadzając sobie nawzajem. Ale LP mają to gdzieś, wolą zaoszczędzić na budowie nowych tras ścinkowych i zniszczyć te, oznaczone jako szlak turystyczny.
Oto przykład "współpracy" LP i PTTK:
https://forum-pttk.pl/index.php?co=watek&w=42897
"Problem pojawił się w przypadku Nadleśnictwa - szanowna instytucja zaproponowała PTTK... wydzierżawienie dróg leśnych pod szlak. Plus zestaw wymagań cokolwiek kuriozalnych (np. naprawa bieżąca dróg leśnych)."
U mnie kiedyś był taki zarąbisty kawałek trasy w lasku, nazywany "100 zakrętów". Fajny singiel, który rozdzielał się na kilka, które potem się ze sobą krzyżowały (stąd nazwa). Coroczna trasa maratonu MTB tamtym odcinkiem zawsze biegła. Potem urzędasy postanowiły zrobić tzw "rewitalizację", postawili właśnie jakieś ławeczki, tabliczki i inne pierdoły, ale trasę wyprostowali, poszerzyli na szerokość typowej ulicy, wysypali żwirem i się magia skończyła. Co więcej, mimo zakazu wjazdu samochodami, bo trasa niby pieszo rowerowa, to po śladach widać ze samochody jeżdżą tamtędy regularnie. Widać taki był cel tej "rewitalizacji" żeby samochodziarze skrót mieli, w innym razie czemu szlabanów z wąskim przejściem nie postawili?
U mnie gorzej jest z wytyczonymi trasami, w tym fortecznymi, niejako wizerunkiem miasta, poza lasami. Są kawałki puszczone polnymi drogami, gdzie rolnicy traktorami potrafią zrobić masakrę w niektórych miejscach, po opadach.