uzurpator

Radzenie komuś tradycyjnej przerzutki w czasach side-swing zakrawa o przestępstwo Poza tym: https://allegrolokalnie.pl/oferta/przednia-przerzutka-deore-warto Kwestia trafienia. Przerzutki pod DM chodzą jeszcze taniej: https://allegro.pl/oferta/przerzutka-deore-fd-m616-2-3s-8298659057 ale dochodzi koszt adaptera.

@SoloTM Łańcuch 10 i 11-stkowy różnią się tak nieznacznie, że w praktyce nie ma to znaczenia. Za to - przerzutki 9rz na 10/11 da się wyregulować w opcji robienia dwutarczu. Jest to ciut upierdliwe, ale do zrobienia. Poza tym przerzutki 10/11 są tanie jak barszcz, więc w razie czego, zawsze można te 30zł wydać.

Potrzebujesz dziur na przestrzał które trzymają zacisk od dołu ( nic nie wystaje ) czyli musiałbyś zrobić śruby przechodzące przez środek goleni amora.

Te łańcuchy można stosować zamiennie.

Pressfit _jest_ dobrym rozwiązaniem. Problemem są wujowe tolerancje w produkcji muf i wujowe suporty ( np z łożyskami w plastiku ). Unifikacja jak najbardziej jest. Dopóki nie było tarcz w szosach, to było to PM i sztos. FM powstało tylko dlatego, że mocowanie PM jest a) brzydkie b) nieaerodynamiczne c) trudne do wykonania ( gwinty ) w karbonie. Jedyne co powstrzymuje ten trend, to trudność z zrobieniem mocowania FM na amortyzatorze.

Nie chcę Ci psuć planów, ale... Jest dość sztywny limit w którym niskie przełożenia mają sens. Tym limitem jest - czy potrafić jechać odpowiednio powoli, utrzymać równowagę i dawać z siebie 100% mocy. 28/40 to bardzo niskie przełożenie, odpowiednik pi*drzwi 22/32. Oczywiście nie jest to jakiś limit, sam swego czasu piłowałem 21/38, czy nawet testowałem 21/42. Ale ostatecznie jeżdżę na 21/32 gdyż okazało się, że te super-niskie przełożenia to troszkę miraż. Ale jeżeli się upierasz - to na jaki poziom druciarstwa chcesz zejść? Najprościej będzie zmienić małą zębatkę z przodu na 24. Jeżeli powstrzymasz się od używania z nią małych zębatek na korbie, to będzie działać. Wymaga to jednak odrobinę dyscypliny w korzystaniu z biegów. W sumie jednak, sam tak jeżdzę -> http://uzurpator.com.pl/new_blog/images/cube_f_7.jpg 35/21 na przodzie, 14T różnicy i przerzutka side swing deore. Inne opcje zostały w sumie podane, od siebie dodam, że tej przerzutki SGS na dobrą sprawę nie potrzebujesz, ale znowu - trzeba okazać nieco dyscypliny w korzystaniu z biegów. Załóżmy roboczo, że zamieniasz kasetę na 11-46. Dobierasz długość łańcucha metodą duża-duża + 2. To daje dostęp do całej kasety na blacie 38T. Wtedy automatycznie na młynku 28T dostajesz dostęp do 5-6 największych zębatek na kasecie, potem łańcuch zwisa luźno. Znowóż - sam tak jeżdzę ( vide zdjęcie wyżej i kilka innych rowerów ), ale jest to przeciwko sztuce. Jeżeli zaś chcesz to zrobić tak jak shimano sobie życzy, to jedynie trójtarcz 40/30/22 + 11-40 + przerzutka SGS.

Jaka jest zębatka z przodu?

Z tego co rzeczona pisze, wyniosłem, że "dużo pedałuje" i "ciężko się jeździ" oznacza, że ma za twarde przełożenie i po prostu pedałuje siłowo, czyli "dużo".

Większość chińszczyzny powinna działać, chociaż słyszałem, że jest problem z spinką Shimano. U mnie nie było. Poza tym Banless robi takie zębatki pod popularne BCD. Jeżeli masz korbę z pająkiem DM, to jesteś w podwójnie dobrej sytuacji, bo od groma jest na to sprzętu. Chyba, że masz korbę z BCD 120mm, to pech być tobą, bo to trochę egzotyczny rozmiar.

0. Ustawić prawidłową wysokość siodła. 1. Dopompować opony. Prawidłowe ciśnienie w oponach tego typu to ( patrząc na załączony niżej obrazek ) 50-70psi ( ok 3.5-5 bar ) 2. Rozwiązać ewentualne wszelakie problemy mechaniczne: źle skręcone piasty, szurające hamulce, luźne szprychy. Rower wygląda na półkę nienajwyższą, więc różne babole mogą się w środku czaić. 3. Wymienić zębatkę z tyłu - widzę tam jakieś 16T, więc od razu sugeruję 24T. Koszt znikomy, ale będzie wymagać wymiany łańcucha. 4. Więcej jeździć.

@bogus92 - zapewniam Cię, że po 15 latach jeżdżenia na tarczach miałem je już we wszystkich kolorach tęczy. Nie ma to żadnego wpływu na cokolwiek, poza wyglądem. Tarcza 203 na tył wejdzie do 95% rowerów. Podobnież - wejdzie do 95% amortyzatorów i _nic_ się nie stanie. @rafalt77 - założyłem błędnie, że kontekstem jest rower górski. W przypadku szosówki zmiana jest taka, że z tyłu w szosówce nie chcesz mieć wielkiej tarczy. 160 to pewno maksimum które ma sens. Inaczej po prostu będziesz drzeć opony - brakuje trakcji. "Rozsądek" to kwestia umowna. Doświadczenie uczy, że z przodu można ładować absurdalnie duże tarcze bez żadnej szkody dla kogokolwiek. Swego czasu na kanale YT popełniłem test zjazdowego hamulca z tarczą 203mm w szosówce. Stało się dokładnie nic nadzwyczajnego. Zaś w szczegółach o fizyce problemu możesz sobie poczytać tutaj: http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Dobor_rozmiaru_tarczy_hamulcowej.html I jeszcze film o hamulcu zjazdowym w szosówce ( po angielsku ) https://www.youtube.com/watch?v=hcFt6daMtQc

boguś gada bzdury. Palenie tarcz to mit. Pierwsze - czy tylna klamka jest twarda? Jeżeli tak, to ok. Jeżeli nie, to hamulec do odpowietrzenia. Drugie - czy tył piszczy podczas hamowania? jeżeli nie, to ok, jeżeli tak, to klocki są brudne i pewno do wywalenia. Trzecie - tył zawsze schodzi szybciej niż przód. Zwłaszcza, jeżeli jest za mało hamulca głównego, czyli przedniego. Czwarte - przy twojej wadze seryjne rowery mają po prostu za mało hamulca do efektywnego hamowania. Więc. Jaka jest konfiguracja tarcz? Jeżeli 160/160, do od strzału zmieniamy przód na 203mm ( bo tanio, ok 40-50zł + adapter, czyli kolejne 20zł ). To powinno dać od razu wytchnienie obu hamulcom, gdyż mając dość hamulca z przodu, nie będziesz przeciągać tyłu aby to skompensować brak przodu. Mało? Drugie - zmiana klocków na w pełni metaliczne, np EBC Gold. Ale to oczywiście koszt przekraczający wartość hamulców. Ale warto. Budżetowo można wymienić tylko przód. Mało? Tarcza z przodu na 220mm ( są już dostępne, ok 150-200zł ) a 203 ładuje na zadzie. Wciąż mało? Tutaj już trzeba wyłożyć konkretną monetę, bo od MT200 przyzwoicie lepsze są hamulce z mechanizmem servo-wave - czyli od deore w górę i najlepiej 4 tłoczkowe. Tutaj koszta zaczynają się od 600zł. Dla kontekstu. W rowerze do ciorania w górach mam konfigurację 226/180 na 6 tłoczkowych hamulcach, do lokalnych tras spokojnie starcza 226/150 już na 4 tłoczkach. Ważę po kupie z rana 99kg.

Odpowiedź jest prosta. Jest trend na chowanie wszystkiego w ramę i ukrywanie mocowań. FM to umożliwia, dzięki czemu zamiast kabli mamy tylko ładny, ałerodynamiczny zacisk. Idealny do XC, szuterków i szosek. Poza tym - karbonowe ramy łatwiej się robi z dwoma dziurami na zacisk, niż z gwintem pod PM. Ten sam powód dlaczego jest parcie na suporty pressfit.

Można. Mnóstwo takich zębatek jest na aliexpress.

@zenekzenek Serio tak Ci wyszło czy mnie trolujesz? Bo właśnie próbujesz wykazać, że to, że chcę więcej opcji jeżeli chodzi o rozstaw kaset w taniej grupie oznacza, że: Swoją drogą, jestem pod wrażeniem, że z jednego przykładu gdzie definitywnie dobrze mieć rower, jak zwał tak zwał, górski wynikło Ci, że uważam, że wszyscy "nie jeżdzący w górach" uprawiają FR. Zaiste, wyprawa Twoja jest już międzygalaktyczna.

Kiedy włóczysz się po okolicy, nie możesz wskoczyć do WPKiW na FR, deha czy inny stunt. Zaliczanie schodów i krawężników i murków? Niemożliwe. A jak przykręcisz Deore do fulla to ten sam się zatrzyma przed hopkami. Sprawdzone. Zaiste, galaktyczna rozkmina. Co więcej - korba szosowa odkręci się sama jeżeli czujnik stwierdzi, że nie jedziemy po asfalcie a przerzutka Saint uruchamia się dopiero kiedy wewnętrzny GPS stwierdzi, że jesteśmy w bikeparku. Sam też widziałem jak poszedł ogień z zacisku Zee bo jakiś nierozgarnięty ludź sobie go do gravela przymocował i z szosowej manetki karmił. @SoloTM Rzeczy niemądre należy piętnować "siłom i godnościom osobistom" Kolega z którym polemizuję nie tylko wie, że gada bzdury, ale wie, że poleciał na wyprawę międzygwiezdną w dal od oryginalnego sensu wypowiedzi. Ale głupio mu się przyznać, więc idzie w zaparte i będzie teraz szukać szczególików których może się czepić, aby zachować coś na kształt honoru.

Akurat podział na kategorie i kategoryjki to domena ludzi którzy traktują rower jako pasję. "Góral" w świadomości przeciętnego człowieka to taki pozbawiony charakteru rower na klockowych oponach z amortyzatorem z przodu. Na nasze "hardtail XC".

Gdzie napisałem coś takiego?

"Masa" to sprzedaje się rowerów - koło miliona sztuk rocznie. Ułamek procenta z miliona to wciąż kupa ludzi jeżdżąca zgodnie z przeznaczeniem - czyli w górach. Reszta zaś kupuje rowery na zasadzie "bo sprzedawca polecił" i jeździ wokół komina. I to się kończy tak jak marudziłem w tym artykule: http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Wciaz_nie_lubie_1xX.html A w skrócie - im niżej 1x z mamucimi kasetami schodzi, tym bardziej problem będzie wyłaził.

Łał, ale jesteś mądry. Totalnie przecież do skakania po lokalnych traskach FR powinienem kupić gravela na GRX z barankiem. Brawo, 10/10. Nie pisz więcej.

95% ludzi w tym kraju nie jeździ na góralach w górach a z tych 5% połowa nie opuszcza terenów bikeparków z wyciągiem.

Odkręca się nakrętkę przy osi i wymienia całą zębatkę. Te 8 śrubek nie służy do odkręcania. https://si.shimano.com/pdfs/ev/EV-FC-M8100-4508B.pdf

Jeżeli upierasz się na korbę Srama, to oczywiście że DUB. GXP to najgorszy ze standardów suportu. Dosłownie.

Pająk jest DM, zębatka jest, jak w SLX, pewno stalowa. Więc możesz sobie wymienić zębatkę na chińczyka za $5 jak tylko chińczycy zaczną je trzepać w ilościach wagonowych.

"Rozwydlenie" nazywa się "korona" i jeżeli sterówka z niego wyłazi i nie jest to efekt grzmota, to oczywiście, że to na gwarkę idzie.