-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
Parę zmian (brzmi dziwnie, ale jednak ) 1. Siodło slr na slk - slr to akcesorium bdsm, a ja jednak nie gustuję w tego typu zabawach Dziwnie skonstruowane, obniżone boki w miejscu podparcia kości, podłużny garb w centralnej cześci; niemiłosiernie gniecie w prostatę, w drodze powrotnej ostatnie kilkaset metrów pod górę zrobiłem pieszo. 2. Pokrywa sterów czarna zamieniona na czerwoną anode, też cane creek; stery są świetnie uszczelnione, oring w pokrywie wokół sterówki, uszczelka pod pokrywą na zewnątrz, uszczelki łożysk. Z innych spostrzeżeń: - rogi AEST nie za bardzo nadają się do karbonowych kierownic, takich jak moja, przy dokręcaniu połowy obejmy zbliżają się do siebie, w pro takiego problemu nie było. Dodatkowo róg ruszył się przy podjeździe, musiałem dokrecić go na pastę do karbonu i zrobić to mocniej niż zezwala producent kierownicy; - detonatory maxxisa - lżejsze niż podał producent (w przypadku dwustugramowej opony 20 gram różnicy na korzyśc to bardzo dużo), za to mieszanka może i dobra ale zbiera syf z asfaltu - piasek i kamyczki cały czas dzwonią o ramę. - mostek extralite - musiałem zeszlifować sterówkę widelca tak by móc zamontować mostek, teraz zamiast bardzo ciężko wchodzi tylko ciężko, poprzednio musiałem go wbijać młotkiem bo przy kontrowaniu sterów wyciągałem ze sterówki ekspander. Wrażenia po ok pół roku jazdy - pozytywne, rama jak na razie nie sprawia żadnych kłopotów, jedyne szkody zrobiłem ja haracząc górną rurę przy niefortunnym upadku roweru w pracy W sumie ok 600 km miesięcznie, 2500 tysiąca sumarycznie.
-
Fabryka mniej smaru dała
-
[11882g] Merida Matts TFS Trial 100, bandziorekalus
tobo odpowiedział bandziorekalus → na temat → MTB HT
Dlaczego nie karbon? Co do zbijania wagi - w pewnym momencie nie da się tego już więcej zrobic niskim kosztem, więc albo podarujesz sobie dalsze strzyżenie, albo nadszarpniesz się finansowo. Przez nadszarpnięcie rozumiem wydawanie trudno akceptowalnych dla ciebie sum. -
Tak długo jak muszę zaakceptować czekanie na to czego nie załatwiłem i na ramę
-
Bar ends: aest be 88 Brake fr: formula r1, tarcza xtr 160mm, śruby ti Brake r: formula r1, tarcza slx 140 mm, śruby ti plus adapter Cables: shimano.jagwire Cassete: shimano dura ace 11-28 Chain: shimano da 7901 10sp 246 Crank: fsa k-force + bbb 42z BB: shimano xtr Derlr fr: -------------- Derlr r: sram force Fork: pro xcr ud Frame: chiński karbon 20 cali Grips: pianki no name Handlebar: fsa k-force nano k flat Headset: cane creek/th industries Pedals: bbb mountain high Seat: slr Seatpost: kcnc ti pro lite Seatpost clamp: kalloy Shifters: sram double tap Skewers: dartmoor bolt on Spacers: bontrager, woodman Stem: extralite the stem Tire fr: maxxis detonator 26x1 Tire r: maxxis detonator 26x1 Top cap: karbon no name + śruba alu Tubes: schwalbe Wheel fr: mavic crossmax slr Wheer rear: mavic crossmax slr Msc: śruby alu do koszyka RAZEM; 7139 gram. Dziś odbyło się Wielkie Ważenie, wynik widoczny powyżej RACZEJ satysfakcjonujący Paru rzeczy nie udało się zrealizować: inny zacisk do siodła, inne zaciski do kół, sztyca - będą musiały poczekać, Mogę dociąć jeszcze przedni przewód od hamulca i ściąć komin, ale nie jestem pewiej jaka wysokość kierownicy będzie mi odpowiadać, poza tym nie wiem czy po odcięciu widelec podpasuje do nowej ramy. W tym miejscu pragnę podziękować użytkownikowi spoza forum, Mojej Żonie, za świadome i nieświadome wsparcie w realizacji tegoż projektu i każdego innego chorego pomysłu jaki przyszedł mi do głowy w ciągu kilku lat małżeństwa
-
Ok ty kupisz. A inni? Wg mnie tak krótki skok to poroniony pomysł - gdybam że takie firmy jak specialized, merida, cannondale mają większe doświadczenie w analizie tego co się dzieje na rynku i nie bez powodu podnoszą skok zawieszenia. Pierwsze amortyzatory powszechnie obecne w rowerach, także do ścigania się, miały 63 mm skoku, potem 80, dziś 100. O ile są osoby które wolą 80tki i skracają skok widelców, to skracania to 63 mm raczej nikt już nie preferuje. Widocznie korzyści są zdecydowanie większe niż straty. A sam pomysł dobry, bo za wielu stosunkowo niedrogich fulli 29er nie ma.
-
Tylko dlaczego 65 mm skoku? To będzie rower zawodniczy? Nawet produkty dużych koncernów "puchną", skok rośnie - cannondale scalpel, merida ninety-nine, specialized. Wg mnie kiepski pomysł bez szans na dużą sprzedaż.
-
[odchudzanie] Waga którego komponentu najważniejsza?
tobo odpowiedział damianste1 → na temat → Mania lekkości
http://uzurpator.com.pl/?mit-masy-rotujacej,10 -
Dziś po raz koolejny zauważyłem że ze sterów wypływa brązowa qupa, niestety, vp nie mają uszczelnienia a do tego to jakościowa chińska stal Woda która wylatuje z przedniego koła wciska się do środka i robi spustoszenie, poprzednim razem ledwo co uratowałem stery, na szczęście zgnił tylko dolny wianek z kulkami. Nie pomaga napchanie dużej ilości smaru, jedyne wyjście to serwis w tutejszych warunkach maksymalnie raz w miesiącu. Po kilkunastu minutach zmagania się z bieżnią nabitą na wdelec, bardzo ciasno siedzącą, udało mi się ją w końcu ściągnąć. Chińczyk dostał nareszcie coś godnego siebie i całej reszty graciarni, górną część sterów cane creek forty, dolną nołnejm, ale łudząco podobną do góry - na obu łożyskach napis th industries Dół ma sensowne uszczelnienie, bieżnia sterów ma gumową uszczelkę kontaktową a nie tylko samo uszczelnienie łożyska. Powinny dać radę. Wyjęte vp ważą (bez gwiazdki i top capa) 120 gram, dużo. Nowe mają aluminiowe miski, bieżnię, pokrywę sterów i pierścień centrujący, nie wiem ile ważą dokładnie ale gdybam że z 40-50 gram mniej. Jutro przyjeżdża reszta nowych zabawek, nareszcie
-
[Kask] Po co to komu? Jaki wybrać? Za ile?
tobo odpowiedział jelen → na temat → Ochrona, dodatki, akcesoria
Oczywiście, niektórzy pewnych rzeczy nie odczuwają jako dyskomfort, zwyczajnie je akceptują Tak ma być i już. Co do takiego samego chronienia głowy... Najlżejszy giro (poniżej 200 gram) daje się ścisnąć rękami i znacząco się poddaje... Nie znam się za bardzo ale wydaje mi się że to nie jest jednak zbyt bezpieczne a pieniądze absurdalne. Konstrukcje in-mold są tak czy inaczej sztywniejsze, tak jak sklejka jest mocniejsza od kilku warstw drewna osobno. Jednak doświadczenia co do róznicy w odporności i jakości ochrony nie mam, rozwaliłem trzy kaski in-mold -
[Kask] Po co to komu? Jaki wybrać? Za ile?
tobo odpowiedział jelen → na temat → Ochrona, dodatki, akcesoria
Wcale nie powiedziane że zakup okaże się chybiony, nawet jeśli był taki tylko raz. Wg mnie jednak zwyczajnie trafiłeś. Jak pisałem wcześniej - ludzie mają różne podejście do oceny wygody. Mój stradivarius był ok, mierzyłem i kupiłem go w stacjonarnym sklepie, ale falco był lepszy. Oczywiście można towar odesłać - handel internetowy uwzględnia takie prawo. Jednak w przypadku odzieży, butów, kasków, rękawiczek sugerowałbym tak czy inaczej sprawdzić daną rzecz w sklepie stacjonarnym. Wiele razy przekonałem się też, że rzecz na zdjęciu w interneecie potrafi w rzeczywistości stworzyć inne wrażenie. -
Xtr jest o tyle lżejszy od łańcucha xt? One nie różnia się tylko wykończeniem powierzchni ogniw?
-
[Kask] Po co to komu? Jaki wybrać? Za ile?
tobo odpowiedział jelen → na temat → Ochrona, dodatki, akcesoria
Punkt 3. Ja miałem trzy kaski meta, jakiś stary model, stradivariusa i falco, każdy siedział na głowie inaczej, najwygodniejszy był falco. Z innymi metami było już różnie, przymierzałem się do parachute, parabellum czy predatore. Potrafię zrozumieć, że kaski różnych firm są wykonywane w oparciu o różne formy, takie jak sobie wybierze producent i że met może siedzieć na głowie inaczej niż giro; nie rozumiem jednak dlaczego kaski jednej firmy potrafią uwierać w różnych miejscach przy tym samym rozmiarze. Dlatego nawet najbardziej znanego mi co do produktów meta nie kupiłbym przez internet. Kask kupiłem w ten sposób tylko raz, biorąc drugi raz taki sam jak miałem wcześniej. Z butami było trochę prościej, kupując w stacjonarnym sklepie turystyczne shimano mt mogłem kupić kolejne bo to but raczej "wyluzowany", nowe okazały się pasować bez problemu. Za to z butami bardziej sportowymi shimano kupując któryś model w ciemno ryzykowałem niedopasowanie - mierzyłem kilka modeli tego typu i wygodne w moim rozmiarze są jedne. Co do dopasowania kasku to jest też oczywiście pojęcie wygody które jest dla każdego inaczej pojmowane. Stradivarius był ok, ale falco był bardzo ok, pierwszy z nich mnie nie cisnął ale jeśli miałbym ocenić komfort noszenia to bez zastanowienia wybór pada na ten drugi. Obecny kask nie jest najwygodniejszy z tych które miałem, ale za to ma kilka istotnych plusów: - system regulacji pokrętłem - regulowana co do stopnia luzu pod szyją klamra - waga i kompaktowy wygląd - zabezpieczenie spodu plastikiem przed uszkodzeniem styropianu - to dla mnie bardzo ważne, bo kilkakrotnie nawet drogi i dobry kask wyglądał na bardzo sponiewierany z powodu odsłoniętej na dziurawienie i wgniatanie skorupy. -
Po raz kolejny widać jak kiepską powtarzalność produkcji mają dziś części, że rozrzut trwałości jest tak duży. 50 tys km w każdych warunkach pogodowych, terenowych i pororokowych?
-
[Kask] Po co to komu? Jaki wybrać? Za ile?
tobo odpowiedział jelen → na temat → Ochrona, dodatki, akcesoria
O takim nabywcy jak ty marzy chyba każdy producent kasków. Dla mnie jeszcze jednym dosyć istotnym aspektem wyboru kasku jest to jak się w nim wygląda. Niektóre są niskie i wąskie, inne szerokie i wysokie, tego - przynajmniej ja, patrząc na zdjęcia w internecie - w żaden sposób nie jestem w stanie ocenić, bo produkty takie jak kask raczej nie są prezentowane razem - dla porównania - przez producentów czy kogokolwiek. A nawet wtedy, czy na zdjęciu modela w danym kasku, trudno ocenić względy estetyczne. Może dla kogoś jest to sprawa mało istotna lub nieistotna, bo liczy się wszystko inne z wyglądem kasku jako takim włącznie, ale ja wyglądam w niektórych - np met predatore - jak pieczarka albo ofiara wodogłowia. Ten kask (jak i parę innych) rozbudowany jest dosyć mocno na boki i do góry. Kask oprócz walorów typowo użytkowych związanych z rowerem wg mnie powinen również pasować do właściciela w tym przypadku do mnie. -
[Kask] Po co to komu? Jaki wybrać? Za ile?
tobo odpowiedział jelen → na temat → Ochrona, dodatki, akcesoria
Może masz zwyczajnie miękką czaszkę i jesteś w stanie dopasować do niej każdy kask, a może właściwie czaszkę do kasku? Matko, kilkanaście kasków.... Czyżby jednak uwierały? Niemodne się stawały? Były narażane na stresy wypadkowe na twojej szanownej głowie? Może masz szczęście do "wypasów" ze steropianu pakowego do np telewizorów - jakbyś takiego nie założył, to się dopasuje, nawet obrócony o 90 stopni lub załozony na lewą stronę.... Matko co za pierdoły.... W moim rowerowym życiu miałem kilka, za to próbowałem conajmniej kilkudziesięciu i moje wnioski (jestem mniej odkrywczy niż ty, ba, nawet zgodny z wieloma wypowiedziami w temacie) są takie: - w ramach jednej marki zdarzają się kaski które mimo tego samego rozmiaru dla różnych modeli siedzą bardzo różnie, tak miałem np w przypadku meta, lepiej pod tym względem wypadają inni producenci. - ugniatanie kasku zdarza się dosyć często a mój łeb do specjalnie nieforemnych nie należy, nie jest kwadratowy, garbaty, pofałdowany (może zryty, ale w innym sensie ) zwyczajnie ucisk należy do części odczuć przy wielu kaskach - w wielu przypadkach kaski oferowane są w ramach tego samego modelu w różnych rozmiarach które pokrywają się dla skrajnych obwodów, np M powiedzmy 52-58 a L 56-62. Okazuje się jednak że M jest za mały a L nawet dla maksymalnego ścągnięcia regulacji jest za duży i sporo brakuje do jego stabilnego użytkowania. - niektóre firmy mają kolekcję kasków, z których żaden nie pasuje do mojej konstrukcji łba. Ja w żadnym przypadku nie kupiłbym kasku przez internet jedynie na podstawie pomiaru mojej głowy. Jedyna wg mnie możliwość to sprawdzenie w sklepie stacjonarnym jak siedzi to co mi się podoba i wtedy zamównienie przez internet. A tak na koniec to przy dogłębniejszej analizie twoich "wynurzeń kaskowych" stwierdzam że zaprzeczasz sam sobie. Twierdzisz że każdy ma inny garnek i kolega powinien iść do sklepu i namacalnie berecik przymierzyć a potem dowiadujemy się że kupujesz kaski w ciemno i każdy jest rewelacyjny.... To po grzyba sugerujesz mu wycieczkę do sklepu, skoro twoja metoda jest idealna.... -
Strasznie wygląda rower mtb na slickach i na plaży....
-
Niby dlaczego miało tak być? Jeśli ktoś potencjalne ryzyko awarii wlicza w cenę użytkowania czegoś to może się zdecydować na zakup.
-
Znajomy ma ramę speca z brainem (amortyzator specjalnie dedykowany do tej ramy), dwie awarie, dwie wysyłki do Czech. Jeśli ci potencjalne ryzyko nie przeszkadza to kup sparka.
-
Nie rozumiem dlaczego jadąc z rodziną takim rowerem miałbyś się umordować - rodzina ma lepszą kondycję do ciebie? Rzadko kiedy żona i dzieci gniotą ostrzej niż ojciec.
-
Oczywiście że różnica w cenie jest, pytałeś o różnice. Dla mnie jednak największym problemem jest damper firmowy scotta, nude. Serwis tego czy foxa pewnie w podobnej cenie, za to cena zamienników przemawia za standardowymi damperami, do tego łatwiej dostępnymi. Jasne jest też, że przy zakupie trzeba uwzględnić wykorzystanie sprzętu, myślę że scott będzie jak najbardziej ok a sporo pieniędzy ci zostanie. Nie wiem, czy posiadasz dodatki takie jak ciuchy, buty, kask, plecak, pedały spd, to wszystko tez kosztuje i stanowi znaczny procent ceny całości inwestycji.
-
Nooo to chyba się przenieśli, bo firma BYŁA amerykańska.
-
Spark to próba scotta by mieć fulla omijając patenty Scott jest amerykańskim producentem i by na tym rynku funkcjonować musi przestrzegać praw patentowych, bardzo by chcieli zapewne korzystać z patentu firmy specialized ale za to trzeba płacić. "Magia" tego zawieszenia to specyficzny amortyzator o kilku trybach pracy, samo zawieszenie jest dosyć zabytkowe i mało kto je dziś stosuje. Giant ma nowoczesne zawieszenie i praktycznie każdy kto go używał poleca. Ja wybrałbym gianta bo chciałbym wypróbować jak działa Jednak przede wszystkim scotta dla mnie dyskwalifikuje firmowy amortyzator. Nie lubię być skazany na coś, bez specjalnej możliwości zmiany/zamiany.
-
Jeśli preferujesz komfort to właściwie w każdych warunkach terenowych będzie lepiej. Przez wiele lat jeździłem fulem, był rowerem do wszystkiego i gdybym nadal poruszał się w terenie to na pewno nawet bym nie pomyślał o hardtailu.Były fule lekkie, ciężkie, bardzo ciężkie, tak czy inaczej dla mnie był jest i będzie to rower nr 1 do użytku uniwersalnego. Ja nie widzę żadnych korzyści z posiadania karbonu, mam taką ramę, korby, widelec, kierownicę i plusów wynikających z tego, tłumienie małych nierówności, nie zauważam. Dla mnie plusem tej ramy jest waga i wygląd, pierwszy element bardziej wymierny, drugi bardziej subiektywny. Wg mnie przewaga komfortu karbonu nad aluminium jest iluzoryczna - mam równocześnie oprócz karbona także rower na ramie aluminiowej. W karboniaku mam szosowe slicki - gdyby karbon tłumił drobnicę to byłoby miło ale ja czuję każdą najdrobniejszą zmarszczkę na asfalcie i każdy kamyczek większy od ziarnka piasku. Zamiana chwytów na bardziej miękkie przywróciła czucie moim dłoniom. Na poprawę komfortu w sztywniaku to wpłyną wysokie i szerokie opony z ludzkim ciśnieniem. Oglądałem ramę pewnej dużej rowerowej firmy, rocznik 2013, szosowa i mimo fantastycznych właściwości tlumiąco-amortyzujących karbonu zastosowano w niej gumowy lub elastomerowy element usprawniający filtrowanie nierówności a na kierownicy znalazłem - pod owijką, specjalne nakładki z gumy lub pianki. Nie wiem czy szosowcom jest to potrzebne ale jednak producent doszedł do wniosku że sam karbon niewiele w tym względzie pomaga.
-
To jak zamontowany jest amortyzator podyktowane jest przede wszystkim wymogiem narzuconym konstrukcją ramy. Czy poziomo czy pionowo to bez znaczenia. Istotne jest czy - jeśli amortyzator ma np blokadę dźwigniową - łatwo do niej sięgnąć, czy zawór jest łątwo dostępny itd. Scotta raczej odpuść - ma specjalny firmowy amortyzator, jeśli padnie to nie będziesz mógł go zamienić na inny żeby pracował tak samo.