tobo

Jeśli i tak już kupiłeś te klamki i masz taki zacisk (zaciski) to wydaje mi się że najsensowniej będzie założyć i wypróbować. Jeśli tak czy inaczej chcesz mieć rower z tarczami w najgorszym przypadku ostatecznie kupisz odpowiednie zaciski.

Zależy co rozumiesz przez działanie. Bb7 road (podobnie bb5) to wrzód na tyłku. Tarcza musi być idealnie prosta. Minimalne bicie i klocki ocierają, albo nie ocierają a skok klamki bardzo duży. BB7/5 plus klamki szosowe = miękka praca.

No to dopóki nie nabędziesz niezbędnego towaru, nie użyjesz go parę razy i nie zmienisz źródła informacji z internetu na własne nie częstuj innych takimi rozwiązaniami.

Odpowietrzenie tą metodą trwa tyle ile napisanie tego posta Ychu, ja Cię proszę zlituj się. Popisz o czymś co sam robisz, bo inaczej to jakbym oglądał program "Usterka". Z zielonego początkującego w krótkim czasie stałeś się doświadczonym "doradzaczem". Na postawie doświadczeń serwisu do którego chadzasz? Może podjadę do tego serwisu, obecnie jestem niedaleko i pogadam z fachowcami? Bo dla wielu serwisow i mechaników hamulce hydrauliczne to nadal wyzwanie życia.

Czy używasz bądź używałeś metody którą polecasz? Bo toczysz dyskusję o jej wyższości, a sens ma to wtedy gdy samemu się coś robi i działa za każdym razem.

A rower jest na świecie grubo ponad 100 lat. I? Obecnie nadal to jest to samo, od kilkudziesięciu lat jeździ się tylko na bzdecie? Jeśli ktoś siada na 29erze a jeździł przez X lat na 26 calach i zdecydowanie twierdzi że czuje różnicę i nie chce wracać do 26 cali to znaczy że ma z mózgu galaretę pomarketingową? Nawet jeśli ma oba rowery tej samej klasy? Przecież ma wtedy wybór, a wybiera większe koło.

No to możesz mu wysłać rower albo hamulec. Możesz zadzwonić i zapytać co proponuje.

No to możesz udać się do sprzedawcy. Cokolwiek powie - tłoczki POWINNY poruszać się tak samo. Jeśli sprzedawca będzie się upierał że mogą pracować nierówno to się myli. Niech zrobi tak, by działało jak powinno, jakikolwiek sposób użyje. Hamulce Shimano powinny przy takim przebiegu działać jak nowe, przy normalnej jeździe. Zacisk nie powinien się zatrzeć, tłoczki też nie.

Jeśli hamulec jest nowy lub dosyć nowy to najprawdopodobniej winne są uszczelki w zacisku. Być może zacisk nadaje się do śmietnika. Ostatnio składałem rower w którym nowy hamulec tak pracował. Pomogła dopiero wymiana zacisku. Te hamulce to szit.

Powietrze masz nadal w układzie, ewentualnie hamulec cieknie - sprawdź wszystkie połączenia gwintowe, sprawdź czy klocki nie są mokre z tyłu. 447 to straszliwe padło, awaryjne.

Moderator może też "wyciąć" niektórych użytkowników. Musisz jeszcze dopisać czym jest PM. Jest post mount, ale tego się napisać nie da. Ty pisze się wielką literą. To może sprawdź? Byłoby mniej po wieśniacku.

Jeśli ma być na długo i ma być serwisowalny to trzeba sprawdzić czy jest - niektóre dnm'y są jednorazowe.

Jazda zawsze tylko w jedną stronę?

Procedura jest taka sama jak w przypadku wszystkich hamulców w których zdejmujesz pokrywkę ze zbiorniczka. Strzykawka z wężykiem na odpowietrznik przy zacisku, klucz oczkowy lub płaski 7 mm do otwarcia odpowietrznika przy zacisku, druga strzykawka żeby ściągać płyn ze zbiorniczka przy pompowaniu płynu.

Jeśli tarcza ociera w jednym miejscu to oznacza że jest krzywa, prawda? Nowa nie oznacza prosta. Proponowałbym cofnąć tłoczki do pozycji wyjściowej, ustawić zacisk, sprawdzić.

W dniu wczorajszym to jest 14.07.2015 zakończyłem test i użytkowanie S-tracków. W drodze do pracy zjeżdżając z DDR'a na asfalt stanąłem w korbach i w tym momencie "urwał" mi się lewy pedał. Strzeliłem dupskiem w siodło, potem w ramę. Dalszych szczegółów nie przedstawiam bo mi serducho wariuje na samo wspomnienie... Oględziny wykazały że: korpus pedału odkręcił się od mocowania na osi. Dwa plastikowe gwinty nie są chyba zbyt dobrym rozwiązaniem. Pedały nie miały dużego przebiegu, używane były niezgodnie z przeznaczeniem (asfalt), pod jeźdźcem wagi średniej co moim zdaniem absolutnie nie powinno spowodować powyższego problemu. Nawet jeśli udałoby mi się całość ponownie skręcić do kupki i tak nie mógłbym na nich jeździć - nie lubię się stresować. Awaria ta dyskwalifikuje w moich oczach te pedały. Tyle z mojej strony.

Ja miałem k24 i puro (to samo co do zacisku) i może nie od wiatru ale minimalnej ilości wody deszczowej tarcze było słychać. Pozostaje manualne wyregulowanie szczeliny po obu stronach tarczy plus jeśli potrzeba splanowanie uchwytów w widelcu.

I taka to już uroda formuli oro - one mają mały prześwit i zlikwidowanie ocierania jest bardzo trudne - choć nie jest niemożliwe do zrobienia.

Przemyśl swoje przekonanie

A po co wyciągać membranę? Wystarczy wykręcić śrubkę na korpusie klamki (jest tuż przy pokrywce) obsługiwaną kluczem torx jeśli pamiętam dobrze t10. Jeśli stało się to co piszesz to hamulec nadaje się albo do śmietnika albo do generalnego remontu - wymiana uszczelek. Ja pomyślałbym o nabyciu nowych hamulców, np Shimano xt, bo nadmiar płynu w układzie nie bierze się nagle i znikąd, szczególnie jeśli hamulec działał wcześniej dobrze - uszczelki spuchły. J7 ma kilka lat (może nawet 10, pierwszy wypust to 2005 rok) więc wszystkie elementy gumowe są mocno nadwyrężone, do tego najprawdopodobniej korozja zjadła korpus zacisku i/lub korpus dźwigni. To zapytaj go jak możliwe jest to co się dzieje jeśli hamulec jest ok. Zmień serwis. To zapytaj go jak możliwe jest to co się dzieje jeśli hamulec jest ok. Zmień serwis.

Ja. Jak dla mnie nie działa. Ale ja jestem "specjalnej troski" czyli nie czuję wielu rzeczy

Dorobić się da w tej firmie do zacisku, nie do klamki.

uszczelka na tłoku w dźwigni mogła się zawinąć.

Najprawdopodobniej jak większość tłumików powrotu jest on nierozbieralny. Jeśli coś jest dostępne jako część zamienna to cały tłumik. Jeśli wyrobione jest gniazdo regulatora to wsadź w to miejsce imbus o tym samym rozmiarze co trzpień regulatora.

To znaczy że gniazdo w którym osadzony jest trzpień regulatora albo element w którym znajduje się gniazdo trzpienia są wyrobione. Widelec musisz kolejny raz rozebrać.