tobo

Zależy od warunków. W suchych - raczej tak. Tu sugestia największej brytyjskiej firny serwisującej silniki

Mam ten barbieri. Kupiłem w czasie pandemii żeby mieć olej, brakowało shimano na rynku. Zalewałem nim wszystkie heble na mineralny poza shimano, względy gwarancyjne. Nie kojarzę żadnego przypadku reklamacji. Te specjalistyczne tzn shimano? Bo odrobinę inna lepkość to niekoniecznie znaczy że to "po prostu " olej X.

Jak powinny - porównujesz do czego?

Zakładając że łańcuchowe czyściochy obrabiają łańcuch olejem , potem go opędzają szmatą, na kolanach, ten sam rytuał przed lub po każdej jeździe, dorzucimy szejkowanie, wielokrotne, suszenie i resztę czarów procedura na wszelkie woskopochodne stałe środki jest zdecydowanie mniej angażująca. Kasetę wczoraj oskrobałem 1szy raz od założenia, nawet nie kojarzę ile km ale zakładając że 1 sik squirta raz na 400 km to wyjdzie że puc kasety po 1200 km. 1200 na oleju to oznacza w moim przypadku dotychczas testowanych - bagno.

Bo prościej jest zapakować aluminiową rurę bez gwintu.

Od paru lat się skutecznie oduczają. Canyon którego ratowałem suportem skrecanym był z 2021. Felty z 2019.

Metoda ma niewielkie znaczenie. W sensie jej zgodności ze sztuką. Czyli czy użycie prasy jest uzasadnione i niezbędne. Uzasadnienie : - przez 7 lat pracowałem w dużym sewisie. Serwis miał właściciela który wykazywał dziwne skłonności, np brak motywacji do kupna pewnych narzędzi. Do takich należały np wybijaki i prasy do suportów. - oznaczało to że, z powodu braku sprzętu musieliśmy używać narzędzi improwizujących. Wybijakiem był długi śrubokręt, a "prasą" plastikowy młotek. Przez wspomniane 7 lat 3 ludzi wymieniło kilka tysięcy różnych odmian pressfitów. Wśród nich były "genialne" suporty bb90 treka. - zajmowałem się reklamacjami/wymianami wadliwych produktów, w tym ram z rozbitymi gniazdami. Było ich około setki. - procedurę reklamacyjną przeszły wszystkie. Dustrybutor ani razu nie zapytał o to w jaki sposób wykonywano demontaż i montaż. Gdyby zastosowanie metody dedykowanego narzędzia było kluczowe to pytanoby o to. - nawet mając prasę do suportu (od 3 lat takiej używam do pfów) niejednokrotnie zdarza się że przy wciskaniu suportu miska wchodzi skośnie. Tak to z mojej perspektywy.

Czy krzakiem jest canyon, trek czy specialized? Zdecydowanie tym firmom (dwie to liderzy rynku) pressfity nie wyszły. Obie przeszły na standardy gwintowane. Canyon nadal używa pf, z różnym rezultatem.

Z założeniem że śruba nie skisła w gnieździe i że możesz ją ruszyć. Czasem jest to bardzo trudne , czasem niemożliwe.

Normalnie. Stosując śruby z lbem na imbus.

Dziwne jest to że 500tka, 850tka, starszy 860 i 750c nie wpływają na pracę zestawu. Przynajmniej nie w sposób odczuwalny.

Hej Używam zestawów bafanga, bbshd. Zestaw pracował bądź pracuje z użyciem różnych wyświetlaczy: 850c, 500c, 750c i ostatnio z nową wersją 860c. Na mój chłopski rozum wyświetlacz tylko wyświetla informacje o pracy systemu: prędkość, W chwilowe, poziom wspomagania itd. Ustawienia systemu zapisane są w silniku/kontrolerze. Ostatnio nabyłem wspomniany 860c i, co zaskakujące, zestaw odczuwalnie pracuje inaczej. Na dwóch najniższych trybach wspomagania prędkość maks jak i dynamika pracy silnika są odczuwalnie gorsze. Czy jest możliwe że wyświetlacz jednak jest uwikłany w to jak pracuje silnik?

Używam packa który ma 4 lata. Przez pierwsze 2 był używany codziennie, ładowany w większości przypadków codziennie. Obecnie z 80km zasięgu zrobiło się 60. Czy to oznacza kiepski - nie wiem ale różnica jest.

Tylko że to nie jest legalny E.

Sprzedawaliśmy rowery na boschach, bion-x'ach i yamahach. Tylko te ostatnie jako jedyne nie pojawiły się z problemami.

Bo kiedyś byłem onanem sprzętowym. Coś żeby sprawdzić jakie to było uczucie.

Jeśli masz prawidłowo ustawioną wysokość siodła w stosunku do długości twoich nóg to rama jest przynajmniej jeden rozmiar za duża, nawet jeśli użyjesz go tak jak jest, jako cross. Przy baranie będziesz musiał dramatycznie się wyciągnąć lub masakrycznie skrócić mostek, oba rozwiązania są nieporozumieniem

Jeśli masz zużyte choć częściowo klocki to opróżniasz z płynu zbiornik wyrównawczy. Układ łapie powietrze.

W starych sag i użycie skoku się zgadzało. Tu nie.

Szczegóły mojego krótkiego używania w temacie o powietrznych tępakach

Do kompletu danych sytuacyjnych dorzucę to że nabyłem też sprężynowego bombera i ten działa jak należy , czyli pracuje na drobnicy mimo: za twardej sprężyny. Sugestia o tym że widelce funkcjonują lepiej gdy jest stromiej nie działa chyba jednak roztrzygająco. Coś ciekawego, przy okazji. Z1 ma fabryczną sprężynę niebieską, na przedział wagi użytkownika 68-82 kg. Zastanawia mnie czy to jest liczone z rowerem czy bez w pakiecie. Mój "pakiet" waży ok 110 kg. Zakładając że te 68-82 kilo nie uwzględnia roweru to doliczając powiedzmy 15 wyjdzie 83-97 kg. Czyli ja to dodatkowe 13 kilo powyżej górnej granicy limitu dla tej sprężyny. Sag zmierzony przy 110 kilogramach to 25 mm. Zakładając że to widelec enduro sag powinien wynosić 25 (tak grubo licząc) %. 25% dla skoku 180 mm to 45 mm. Jeśli 25 mm mam przy 110 kg to przy mniejszej masie startowej na zwykłym analogu i masie ponizej 100 kg miałbym poniżej 20. Zazwyczaj było to ok 85-90 kg, zależnie od roweru. Dziwne to dla mnie. Lata temu bombera z1 130 skoku miałem na sagu 25% z fabryczną sprężyną. Jakkolwiek to (nie)wymierne dusząc go rękami byłem w stanie go ugiąć 9-10 cm. Obecny na sprężynie pod 68-82 kg daje się sprowokować do ugięcia może z 8 cm. Wygląda na to że odpowiednia będzie sprężyna miękka/fioletowa 54-68 kilogramów. Aż tak nie "siedzę" w amortyzacji od wielu lat, czy jednak filozofia dramatycznie się zmieniła?

Miałem ich wcześniej kilka. Dt exc150, 3 manitou minute, bomber z1 powietrzny, 3 floaty foxa. To były ultra czułe kanapowce. Miały od 130 do 150 skoku. Jednak na pewno miały golenie o mniejszej średnicy. Nie zauważyłem żeby stromość odbiła się pozytywnie na czułości tych dwóch.

Hej Taki oto problem Mam w arsenale dwa nowe/współczesne (rocznikowo) widelce: - RS yari, 2021, sprężyna debon air, tłumik motion control - DVO diamond 2021 , sprężyna główna powietrze , negatywna stalowa z regulacją naprężenia. Oba widelce całkiem niezłe , przynajmniej w teorii. Yari ma debon air'a czyli obecnie stosowaną sprężynę powietrzną w wyższych modelach rs oraz tłumił MC. Diamond ma ichnią sprężynę wspartą sprężyną stalową dla poprawy czułości. Tło historii: - oba widelce były użyte w stanie fabrycznym oraz serwisowane, sprawdzenie obecności oleju i smaru. Diamond bez zastrzeżeń, yari tak se, serwis uzupełnił olej I smary. - widelce kupione do kanapowego użytku i możliwie komfortowego turlania się z A do B. Ustawione na miękko, opona z przodu 2.5 cala, niskie ciśnienie. Do rzeczy: oba są drewniane. Co mam na myśli? Praca obu, bez względu na ustawienia jest koszmarnie tępa. Widelce na drobnych powtarzalnych nierównościach wszystko oddają na dłonie, większe garby powodują bolesnego kopa i podskakiwanie przedniego koła. Widelce naciskane testowo pracują płynnie i uginają się bez początkowego przełamania. Oring przesuwa się na goleni adekwatnie do przejechanego terenu. Niby wszystko ok ale w praktyce... wujnia z grzybnią. W yari założyłem zamiennie uszczelki skf, oba widelce na sram butter i dynamic seal grease. Mam wrażenie eksploatacji dwóch suntourów xcm 😁 Parę lat wstecz jeździłem rowerami mtb, na pokładzie kilkadziesiąt widelców z górnej półki i jeśli dobrze pamiętam to kultura pracy była na bardzo wysokim poziomie, obecne i ówczesne tej samej klasy. Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane, pomysłów brak. W podwójnego pecha nie wierzę, tym bardziej że wcześniej miałem chińczyka, też powietrznego i też tępego. Ale uznałem że w tamtym przypadku to norma jakościowa. Jakieś pomysły?

Mam zestaw odpowietrzający do dota, użyłem strzykawek z olejem mineralnym. Guma na tłoczku strzykawki wygląda jak pieczarka. Nie polecam wpinania produktów pracujących na innym płynie niż dedykowany typ.

Zacisk srama na mineralnym- wszelkie uszczelki spuchną. Kiepski pomysł.