-
Liczba zawartości
1 293 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez MrJ
-
[napęd 1x vs 2x w MTB] jaka różnica w użytkowaniu?
MrJ odpowiedział girek → na temat → Napęd rowerowy
@zekker - nie, nie jeździsz na dwóch rowerach naraz, ale możesz mieć dwa, zależnie od tego, w jaki sposób chcesz ich używać. Albo i trzy. I wtedy możesz się specjalizować. Mając jeden rower ZAWSZE idziesz na kompromisy: wielkość kół, zawieszenie, geometria, napęd, waga, co chcesz. I o ile nie jestem zwolennikiem wytartego sloganu "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" (patrz choćby smartfony, które zaorały więcej urządzeń, niż się na pierwszy rzut oka wydaje), to musisz z pewnych rzeczy zrezygnować kosztem innych. Musisz. I jedną z nich, tak prostą w realizacji, że mógł to zrobić nawet zwyczajny użytkownik z ledwie minimalną wiedzą techniczną, było usunięcie tarcz w przodu. I nawet nie chodziło o to, że w ten sposób oszczędzasz wagę i usuwasz elementy, które mogą być przyczyna awarii (kto nigdy nie zakleszczył łańcucha w przedniej przerzutce na podjazdach, niech pierwszy rzuci dziurawą dętką), ale eliminujesz coś, z czego nie korzystasz właściwie wcale. Owszem, nie wszystkim pasuje takie rozwiązanie, ale przecież wciąż mają możliwości, żeby montować sobie napęd 3x czy 2x, a nie 1x. Zresztą wyżej wyciągnięto ten sam wniosek: kiedyś rower MTB był bez porównania bardziej uniwersalny niż dzisiaj. Oczywiście inna była technika, inne podejście do geometrii, standardem były koła 26" itp. Ale miałeś napęd 3x8 (czyli pojechałeś i 50 na godzinę po płaskim, i wjechałeś pod stromy podjazd), amortyzator z przodu z blokadą (chyba nie muszę tłumaczyć, po co), w międzyczasie pojawiały się też lekkie fulle. A dzisiaj? Takie niby rowery uniwersalne pokroju graveli, w których tak naprawdę wiele z tej wielozadaniowości nie zostało. A czemu? Można powiedzieć, że to firmy wciskają taką modę, ale najwidoczniej większość użytkowników właśnie tego potrzebuje, skoro to kupują, mimo że mogą wybrać inaczej. A na koniec i tak mamy to, co widać na filmikach @marvelo - co z tego, że ludzie mają 1x10, 1x12, 69x2137, skoro przerasta ich redukcja na podjeździe. Serio? -
[napęd 1x vs 2x w MTB] jaka różnica w użytkowaniu?
MrJ odpowiedział girek → na temat → Napęd rowerowy
A czemu kiedyś standardem były 3 tarcze z przodu? BO WINCYJ BIEGUW XD A bardziej poważnie, to co to znaczy "dla własnej zabawy i rekreacji"? A to my mamy wiedzieć, co jest komuś potrzebne, czy kierować się własnymi preferencjami? Podam przykład z innej epoki, czyli swój własny Sam kombinowałem w okolicach początku lat 2000 z różnymi kombinacjami zębatek i jak w pewnym momencie założyłem środkową 36 z trekkinga (bodaj do układu 22-36-44), to się okazało, że poza biciem rekordów na asfalcie z jednej strony i stromymi podjazdami z drugiej praktycznie nie potrzebuję ani małej, ani dużej zębatki. A przypominam, że to były czasy kaset 11-28 lub 11-32 8b. Dzisiaj, kiedy możemy wsadzić sobie kasetę z nawet nie 40+ a wręcz 50+ zębami, wystarczy odpowiednio dobrana tarcza korby. I podam przykład matematyczny: z przodu najmniejsza zębatka 22, z tyłu 28 - sam tak jeździłem przez lata i w zasadzie nie odczuwałem potrzeby bardziej miękkiego przełożenia. Identyczny przelicznik daje 46 z tyłu i 36z z przodu. A gdybym założył kasetę 51z, mógłbym założyć tarczę 40z i byłoby (niemalże, bo wynik różni się na drugim miejscu po przecinku) też to samo. A jednocześnie 40z dawałoby mi niewielką stratę przy szybkiej jeździe w stosunku do standardowej niegdyś 42z. Oczywiście odbywa się to wszystko kosztem większych przeskoków pomiędzy biegami, ale czy to jest aż taka wielka wada? Są też osoby, które wciąż będą potrzebowały większego rozstrzału przełożeń, np. na tarczy trekkingowej z przodu lub do jakichś turbopodjazdów, ale wtedy też należałoby zapytać, czy mają one tylko jeden rower do wszystkiego, czy raczej dwa różne. Zresztą lata mijają, a ja wciąż nieodmiennie widzę te same pytania na zasadzie "co jest dla mnie dobre". Kiedyś się pytało sprzedawcę w rowerowym albo starszego kolegę, a dzisiaj grupę na fejsie czy choćby takie forum. I oczywiście słuchanie takich porad jest ważne, ALE na końcu i tak liczą się najbardziej własne preferencje. Lubisz niską kadencję? Wysoką? Jeździsz po asfalcie? Szutrze? Dziurach? Szybko? Wolno? Dłużej? Krócej? Dobierz sprzęt pod siebie, a nie "znafcuf". -
@KSikorski - przejrzałem, ale to nadal nie to. Ale dzięki za info
-
Info dla potomnych: szykuje się, że po wielu latach wspólnego pożycia rowerowego rama z przyległościami pójdzie na sprzedaż dla innego miłośnika retro-sprzętu. W tej chwili ciężko mi powiedzieć, ile tych przyległości będzie, natomiast szykuje się mniej więcej coś takiego: - rama + damper FOX FLOAT R - sztyca AMOEBA z oryginalnym zaciskiem GT - mostek ZOOM, - stery TH, - najprawdopodobniej przerzutka SRAM 7.0, manetka SRAM X-7, dwie kasety z dwoma łańcuchami 8b, hamulce HAYES Stroker z tarczami Accent, być może korba SHIMANO LX. Oczywiście dokładny opis, fotki i cała reszta pojawią się na giełdzie, tutaj tylko daję zajawkę dla tych, którzy śledzą temat.
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
MrJ odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Dzięki! W takim razie 1x10 powoli się składa -
[zakupy cz5] co kupiłeś ostatnio z części rowerowych
MrJ odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
No to ja dałem kwotę z "3" z przodu Co prawda szukałem czegoś o skoku 80mm, ale po przejrzeniu pierdyliona ogłoszeń z używkami w stanie "nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem, 3 zdjęcia kartoflem, cena pińcet" i paździerzowymi nówkami pokroju Suntoura, dałem sobie spokój. Mam amortyzator prosto z pudełka, może i niezbyt zaawansowany technicznie (z drugiej strony to może i lepiej, bo co tam się ma zepsuć? Sprężyna?) ale przynajmniej z sensownej firmy , o co najmniej przyzwoitej wadze (realna 2040g z niedociętą sterówką - za mojej młodości powietrzne Marzocchi były cięższe) no i pod V-brake, o co dzisiaj coraz trudniej. Na tłuczenie po śląskich chodnikach wystarczy aż nadto. Wiesz, ja z jednej strony nie mam nic do ludzi, którzy "kupują tanio, sprzedają drogo", bo czasami sprowadzanie czegoś z daleka jest po prostu nieopłacalne. Ale są jakieś granice, kiedy widzisz na dzień dobry różnicę w cenie (i to liczoną z przesyłką) rzędu 30, 40 czy nawet 50%, albo akcje typu "u mnie używka wszamana przez psa za 200 i ani grosza mniej", gdzie na pierwszym lepszym amejzonie, j*baju czy innym sklepie z bezproblemową wysyłką do Polski jest za tyle samo lub nieraz nawet taniej. Bez łaski i z pocałowaniem ręki. Zresztą o jakich oczywistościach my w ogóle dyskutujemy -
[zakupy cz5] co kupiłeś ostatnio z części rowerowych
MrJ odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Pierwszy nowy amortyzator od... madkobosko, 2006? 🫣 Swoją drogą mam ochotę publicznie zapytać, dlaczego ta sama część w Niemczech kosztuje (i to razem z nietanią przesyłką) 25-30% mniej niż największe super hiper duper promocja w Polsce. (Widocznie bogaty kraj mamy. Albo nadal janusze biznesu uważają, że granica państwa jest granicą robienia zakupów i mogą sobie dyktować ceny, jakie chcą. Hejty leco za 3...2...1...) -
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
MrJ odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Co prawda czuję się, jakbym znów miał tak z 14-15 lat i pytał "pana w rowerowym" czy to będzie działało, ale chyba nie mam innego wyjścia Ogólnie zabieram się za rozbebeszanie dwóch rowerów i przy okazji trafiłem na fajny zestaw przerzutka + manetka na 10b, przez co chodzi mi po głowie przejście z 9 na 10. Obecny zestaw to kaseta Shimano 11-34 CS-HG400 9b + łańcuch KMC X9 + manetka SRAM X7 9b i to bym przełożył Żonie, natomiast sobie sprawił coś w kierunku: - przerzutka tył + manetka SRAM GX 10b - kaseta SRAM CS-HG50 11-34 lub 11-36 - łańcuch KMC X10 I dotąd ogarniam, ale czy ta kaseta wejdzie na piastę DARTMOOR X-Force? O taką: http://www.bikekatalog.pl/2009/komponenty/1550/Dartmoor.X-Force/ - to była typowa dla tamtych czasów piasta pod tarcze na dwóch łożyskach maszynowych, to samo co Accent / Novatec tylko z innym logiem. Czy do takiej piasty z takim bębenkiem pasuje tylko napęd poniżej 9b, czy 10 też? A jeśli pasuje, to czy jest alternatywa cenowo-jakościowa dla kasety HG50 i łańcucha X10? -
Aha - chcę, żeby od razu jedna rzecz była jasna. Nie o to chodzi, że "ni mom piniendzy" i będę żydził o 100 złotych. Nie. Co prawda nie jestem też bogolem, co to wejdzie do sklepu jak panisko, wyłoży 15 patoli gotówką na stół i powie "biorę tego, bo mi się kolor podoba" natomiast faktycznie stać mnie na kupno fajnej używki za parę ładnych tysięcy praktycznie od ręki. Po prostu podstawowym problemem roweru, którym jeżdżę, jest na ten moment rama, która się zużyła. Cała reszta osprzętu jest w co najmniej dobrym stanie, albo wręcz nowa - np. w zeszłym roku wymieniłem napęd i hamulce. I w przypadku kupna całego nowego roweru niektóre z tych rzeczy przełożę Żonie, ale z większością będę się bujał po ogłoszeniach nie wiadomo ile, a jak w ogóle sprzedam, to za grosze, mimo że technicznie są to cały czas części sprawne i na bieżąco serwisowane. Dlatego najpierw kombinuję, czy w jakikolwiek sposób da się zagospodarować to, co i tak mam. Jeśli tak, to świetnie. A jeżeli nie, to wtedy wrócę do najsensowniejszej opcji, czyli przejścia wreszcie na 27,5 lub 29 cali. Niemniej chwilowo szukam wspomnianej w temacie ramy
-
@KSikorski to już lepiej sprzedam tego, dołożę kilka kolejnych stówek i kupię cały nowy (tzn. nowy używany). A w ogóle to dokładam pińcet, kolejne pińcet, i pińcet, i od razu zmieniam rower. To zawsze tak działa. Na razie staram się zagospodarować to, co mam na stanie. Po prawdzie posiadam całą koronę z dłuższą rurą, ale ona z kolei jest uszkodzona i musiałbym składać dwie z jednej. A to nie jest robota na 10 minut na dywanie. Poza tym niech sobie ogłoszenie wisi. Ja nic nie tracę, a może ktoś zyska
-
Niezależnie od wątpliwości związanych ze zmianą całego roweru (patrz temat w dziale "ramy") rozglądam się ewentualnym kupnem samej ramy, żeby przełożyć do niej wciąż dobre części. Wymagania: - full do XC/AM o skoku około 100-120mm, mile widziany czterozawias lub wirtualny punkt obrotu, - pod koła 26" na standardowy szybkozamykacz 9mm, - maksymalna wysokość główki wraz z nabitymi sterami 12cm - jeśli jest to 13 lub więcej, dalsze wymagania i tak nie mają sensu, - rozmiar M, przy czym różni producenci różnie oznaczają te same wielkości - przyjmijmy, że w centymetrach byłby to przedział około 44-48. Na pewno nie typowe L, raczej nie S (chyba że to długa S z górną rurą długości jak w M, ale z przekrokiem jak w S), - mile widziany damper w zestawie i to taki działający, a nie "nie wiem, nie znam się, 10 lat nie pompowałem, chyba wymaga serwisu", - mile widziana sztyca i zacisk, zwłaszcza jeśli to nietypowy rozmiar, - pod hamulce tarczowe, mocowania V-brake są zbędne, - po przejrzeniu OLX, Allegro i Marketplace pragnę zaznaczyć, że takie rzeczy jak lakier zdarty kamieniami do żywego metalu na każdym bez wyjątku elemencie, wgnioty jak od walenia młotkiem, dziury na wylot, spaw na spawie czy rozsypane łożyska z wybitymi gniazdami kwalifikują ramę jako złom, a nie sprawny element roweru. A malowanie sprayem w garażu to na pewno nie jest "customowe lakierowanie", - budżet tak do okolic 1000zł. I zanim ktoś powie, że oczekuje cudów: otóż nie. Spodziewam się ramy, która ma swoje lata (w końcu ma z założenia być pod koła 26) i z wynikającymi z tegoż wieku śladami zużycia. Nie mniej i nie więcej. Bo to, co niektórzy próbują sprzedać w ogłoszeniach, powinno już dawno skończyć na skupie metali kolorowych. I tak naprawdę gdyby nie ograniczenie krótkiej rury sterowej (niestety większość fulli ma główkę 13-14cm), to w ogóle nie zakładałbym tego tematu, tylko już dopinał kupno np. Gianta Anthem. - odbiór osobisty w Chorzowie / Katowicach i okolicach lub wysyłka. Mogę się ustawić na OLX lub Allegro. Jeśli macie coś ciekawego w stanie "nie sprzedam, będę robił", piszcie śmiało! 😉
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
W sumie odpowiem obu przedmówcom naraz Ja się właściwie od zawsze trzymam zasady (a przynajmniej staram trzymać), że kupuję najlepszy sprzęt w stosunku ceny do jakości w budżecie, jakim na daną chwilę dysponuję. Oczywiście inne były warunki 20 lat temu, inne są teraz, ale ogólnie działa to mniej więcej tak samo. Dopiero na drugim miejscu są pozostałe kwestie, np. kiedyś dość mocno jarałem się wagą komponentów, ale mi przeszło, bo stwierdziłem, że nie miało to większego sensu i prowadziło do bezustannych wymian dobrych, niezużytych części "bo jest lżejsza = lepsza". Teraz zdecydowanie bardziej zależy mi na trwałości, bezawaryjności (a jak już coś padnie, to możliwie prostym i niedrogim serwisie) i kompatybilności z ogólnie dostępnymi elementami. Bo niezależnie od tego, jak fajnie jest mieć sprzęt retro, to jego utrzymanie w dobrej formie staje się coraz bardziej kłopotliwe - w ten sposób w zeszłym sezonie zamiast reanimować stare hamulce, kupiłem nowe, bo wyszło łatwiej, prościej i niewiele drożej (o ile w ogóle). I mimo że teoretycznie ten nowy jest z gorszej półki, to i tak działa lepiej niż zużyty stary. Zresztą z przerzutką było dokładnie to samo. Przyznam raz jeszcze, że wszyscy komentujący dość sporo mi pomogli i będę się teraz musiał zastanowić, co dalej. Już widzę, że ponowne pchanie się w jakiegoś youngtimerskiego fulla nie ma sensu, bo będę z nim miał dokładnie te same problemy, co z obecnym, a teraz przynajmniej wiem, co mam i w jakim stanie. Więc wcale się nie zdziwię, jak ostatecznie skończy się na jakimś sztywniaku na 29", czego w zasadzie w ogóle nie przewidywałem. No ale zobaczymy, na razie mamy za oknem Stalingrad i do wiosny pewnie nic konkretnego nie wyniknie.- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@uzurpator - i pewnie na tym się skończy. Sam już widzę nadto wyraźnie, że jakiekolwiek próby racjonalizacji czegokolwiek, a zwłaszcza naginanie technologii i trendów sprzed dwudziestu lat do dzisiejszych realiów jest bez sensu. A póki czegoś faktycznie nie kupię, nie rozmontuję na części pierwsze, nie zmontuję z powrotem wedle własnych preferencji, nie przejadę się i nie wyciągnę wniosków, to nie będę wiedział, co z tego wyszło. (Co nie oznacza, że uważam temat za zamknięty i jeśli ktoś chce, może śmiało dopisać coś od siebie)- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@uzurpator - dlatego nie spieram się, że "ja wiem lepiej", tylko nadal wracam co pierwszego postu. Gdybym nagle magicznie cofnął sie o te 18-20 lat i spadłby mi z nieba worek kasy, to bym się nie zastanawiał, tylko brał takiego Corrateca, albo Cannondale (tylko sztywniaka). Ale dzisiaj, z dzisiejszym miejscem zamieszkania, czasem i zwłaszcza zdrowiem (chyba znowu muszę iść na prześwietlenie kręgosłupa 😐 ) mam bardzo poważne watpliwości, czy dawne marzenia przystają w jakikolwiek sposób do obecnej rzeczywistości. Zresztą nie bez powodu najpierw zamieniłem sztywną ramę na fulla (dalekiego od ideału, ale w ówczesnych warunkach lepszego się nie dało), a potem napęd 3x8 na 1x8, a dziś 1x9. I stąd cały ten temat i chęć poznania opinii innych, którzy przechodzili podobną drogę. @itr - czyli sam widzisz, jak bardzo zmieniło się podejście do wielu spraw i nas rowerzystów, i producentów. Pamiętam, jak około 2001 roku zetknąłem się pierwszy raz z czymś, co bardzo przypominalo dzisiejsze gravele: rama i lekki widelec od MTB 26", koła i duże zębatki w korbie od trekkinga, kierownica od kolarki lub lemondka dokladana do prostej. Wtedy nikt nie rozumiał, co artysta mial na myśli 🤪 a dzisiaj to jest jeden z najmodniejszych typów roweru, choć oczywiście nie robiony już tak po partyzancku i dużo bardziej ustandaryzowany. A stracone okazje po czasie bolą jakby bardziej. Dziś bardzo żałuję pozbycia sie najlepszej ramy, jaką kiedykolwiek miałem (Author Versus Palladium 15"), no ale było jak było.- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@uzurpator - i masz rację, tyle że nie do końca. Na mapie to wygląda fajnie, natomiast trzeba tam najpierw dojechać. Ja mieszkam akurat w pólnocnej części Chorzowa (administracyjnie Cwajka) i "pod A4" muszę przejechać przez całe centrum, caly Klimzowiec i jeszcze Załęże. I mnie boli na samą myśl. Oczywiście zaraz powiesz, że "no to przecież żaden problem bo wszyscy muszą dojechać". Owszem, tyle że (zmierzylem na mapie) od siebie do np. Katowickiego parku leśnego mam 11km już na dzień dobry. Kiedyś od siebie do centrum Olsztyna (tego miasteczka z zamkiem) miałem 15, z czego takiej zabudowy jak podana wyżej nie było praktycznie wcale, a 2/3 drogi jechało się już poza cywylizacją. I to nie jest wymówka, tylko podstawa do mojego głównego pytania: czy kupno takiego, a nie innego roweru (czyli mającego swoje lata i potencjalnie kłopotliwegi w serwisie) na tłuczenie się przede wszystkim po gęsto zabudowanym mieście ma sens. Ja wiem, że na upartego można wszystko - patrz choćby moda na gravele, na których ludzie wybijają sobie dzisiaj nadgarstki w terenie, który aż się prosi o lekkiego fulla - tylko po co? Rower ma być dostosowany do moich preferencji, mojego sposobu jazdy i miejwc, w których jeżdżę, a nie to ja mam sie naginać pod niego.- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@uzurpator - co "co"? Nie napisałem, że w okolicy zupełnie nie ma gdzie jeździć, ale Chorzów i przyległości to zupełnie inny charakter tras rowerowych niż w byłym województwie czestochowskim. Tutaj masz tereny miejskie, jakiś park (też miejski), a jak chcesz sie wybrać na szutry do lasu, to najpierw musisz się przebijać do niego przez kilometry gęstej zabudowy. Natomiast kiedy jeszcze w granicach administracyjnych Częstochowy wjedziesz w pola/lasy, to się będziesz mógł godzinami po nich kręcić i nie przejedziesz dwa razy przez to samo miejsce. Pół młodości tak spędziłem, a tutaj mieszkam już ladnych parę lat, więc porównanie mam. Co oczywiście nie znaczy, że chętnie bym się nie wybrał z kimś lepiej obeznanym na jakieś wycieczki poznawcze, tylko może nie w rodzaju "to najpierw trzeba dojechać 30km do Tychów i tam już będzie fajnie".- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@Chleje24na7 - kto bogatemu zabroni? 😝 Tak, te 3 tysiaki (czy nawet i 4) to są dzisiaj dla mnie bez porównania mniejsze pieniądze niż te dwadzieścia lat temu. Co nie znaczy, że mam gdzieś to, na co wydaję kasę, zwłaszcza jeśli owo "to" będzie stało bez sensu i zbierało kurz przez 350 dni w roku. W sumie @lewocz i @NerfMe też po części poruszyli ten temat, mianowicie dobór roweru do potrzeb. Nie pisałem o tym wcześniej, bo nie bardzo widzialem sens, ale teraz najwyraźniej by się przydało. Mianowicie za wspomnianych "starych czasów" mieszkałem w Częstochowie i w ciągu dosłownie kilku minut byłem w stanie dojechać na przedmieścia, a kilkunastu pod granicę pierwszego lasu. No i miałem czas, zdrowie i zgrane towarzystwo. Teraz mieszkam w Chorzowie i poza znanym na pamięć Parkiem Śląskim i rezerwatem Żabie Doły, który można objechać dookola w kwadrans, wiele tu nie ma. Chyba że wybierzenmy się naprawde dalej, ale wtedy i tak trzeba się przebijać przez kilometry gęstej śląskiej zabudowy. Zresztą o jakich oczywistościach ja mówię - jak jeździlem na zorganizowane rajdy w Częstochowie, to ledwie ułamek trasy prowadził przez miasto i służyl tykko do wyjechania z niego. A zeszłoroczna wycieczka rowerowa po Śląsku wyglądała jak "pokażemy wam zabytki lokalnej architektury". I właśnie do czegoś takiego miałby służyć rower - nie podziwiania przyrody, a tłuczenia sie po ciasnych uliczkach, kostce brukowej, krzywych alejkach w lokalnym parku i tak dalej. I dlatego właśnie założyłem temat, żeby na wiosnę nie kupić "jedynego takiego klasyka o którym zawsze marzyłem", a przed końcem lata bujać sie z jego sprzedażą.- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@pecio - no właśnie. Jakby to miał być drugi rower "na specjalne okazje", na zasadzie weekendowego kabrioletu na letnie przejażdżki z żoną, kochanką czy tam sąsiadem 😝 to spoko. Sam miałem swego czasu dwa rowery, jeden do tyrania po mieście, a drugi na relaksacyjne jazdy po polach i lasach. Tyle że ani jeden, ani drugi nie był odpowiednio doinwestowany i zadbany, a przesiadki między nimi zawsze wymagały dłuższej chwili przyzwyczajenia. Dlatego pytam o codzienne użytkowanie takiego retro sprzętu, którego nie bez powodu się obawiam.- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@HSM - zgadzam się z Twoimi argumentami, tyle że mam tez swoje doświadczenia. Nie tak wcale dawno temu chciałem wrócić do innego hobby, jakie miałem przed laty. I jak szybko kupiłem sprzęt do jego realizacji, tak szybko go zwróciłem. Bo radość z "zabawy" była dalece mniejsza, niż się spodziewałem - mimo że teoretycznie wszystko wydawało się w porządku. A youngtimera ma czterech kółkach miałem. I niezależnie od (tym razem autentycznej) przyjemności z jazdy i bezcennych spojrzeń koneserów to wykończył mnie właśnie serwis. Wieczny brak części, jeden mechanik był niesłowny, inny nie ogarniał, lakiernik poprawiał własną robotę dwa razy, elektryk w ogóle powinien sam siebie podpiąć do akumulatora w ramach kary, długo by opowiadać. Ostatecznie sprzedałem auto innemu fanowi marki i on w nim też grzebie bez końca drugi rok. I to nie dlatego, że sztuka była trefna, ale po prostu w pewnym wieku nie ma co liczyć na bezproblemową jazdę. Niemniej dzięki za poradę i inne spojrzenie na sprawę!- 31 odpowiedzi
-
[rower] Bez{?}sens kupna topowego roweru z poprzedniej epoki - tak, nie, to zależy?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Rowery/ramy
@severian - no właśnie jak do dziś pamiętam, jak znajomi narzekali, że muszą na przykład oddawać swoje SIDy na regularne serwisy do sklepów, bo... muszą. Po prostu. I wcale nie było tego mało, a wcale nie jeździłem w jakimś nie wiadomo jak bogolskim towarzystwie. Stąd bardziej myślę nad sztywniakiem (patrz ten Corratec, na którego jarałem się swego czasu jak flota Stannisa), choć nie wiem, co na to moje plecy. Albo też Cannondale, tyle że wtedy sztywny (choć nadal tylko i wyłącznie z Leftym).- 31 odpowiedzi
-
(Informacja dla administracji: sam nie mam pewności, czy umieścić temat tutaj, czy w dziale "Rowerowe forum na max" - w razie czego poproszę o przeniesienie) Wiem, że momentami moje rozmyślania mogą być nieco pretensjonalne, niemniej liczę na możliwie konkretną dyskusję. W skrócie: nie od dziś i nie od wczoraj zastanawiam się nad sprawieniem sobie spóźnionego o jakieś dwadzieścia lat prezentu (taaa, lepiej późno niż wcale 😄 ) i kupnem roweru, który za czasów młodości był nieosiągalnym marzeniem, a dziś tak naprawdę jest na wyciagnięcie ręki. Tyle że wciąż dręczy mnie podstawowe pytanie: po co właściwie? Tak, zdaję sobie doskonale sprawę z podstawowego problemu nieracjonalnego idealizowania "dawnych dobrych czasów" i wiem na własnym przykładzie, jak się kończy zderzenie cukierkowej nostalgii z twardą ścianą rzeczywistości. Jestem też jak najbardziej świadomy istnienia trudności obiektywnych w postaci niedoskonałości ówczesnych technologii, wąskiego grona osób potrafiących wciąż serwisować sprzęt z początku tysiąclecia (madkoicurko, jak to w ogóle brzmi?), braku części zamiennych i konieczności ewentualnego druciarstwa, że nie wspomnę o nerwach i kosztach związanych z utrzymaniem takiego retro-roweru w możliwie jak najlepszym stanie. I pewnie zaraz ktoś powie, że "wystarczy poszukać i wszystko się znajdzie". No nie bardzo. Każdy, kto miał jakąkolwiek styczność z "youngtimerami" czy to na czterech, czy dwóch kołach wie, że to wcale nie jest takie proste i czasami wszystko rozbija się o jakąś pierdołę, która kiedyś walała się w każdym sklepie za dwie dyszki, a dzisiaj jej nie ma i nie będzie. Mało tego: sam to przerabiam z dwoma rowerami, które są właśnie taką zbieraniną części z okolic 2005-2010 roku. I o ile rower Żony jest łatwy i tani do ogarnięcia, bo w zasadzie nie ma się w nim co zepsuć (to zwyczajny sztywniak z V-brakeami i prostym amortyzatorem), o tyle ze swoim mam coraz większe problemy, przez które musiałem w zeszłym sezonie wymienić całe hamulce i prawie cały napęd na nowy, bo w starych nie było już czego ratować. Że o rozebraniu cieknącego dempera i próbie rozbiórki zawieszenia w ramie (na razie próbie, bo na całkowite rozłożenie na części pierwsze nie miałem czasu) nie wspomnę. I tutaj przechodzę do konkretnego pytania: jak to wygląda w topowych rowerach sprzed tych powiedzmy piętnastu-dwudziestu lat? Mówię o konstrukcjach w rodzaju najwyższych ówczesnych modeli Cannondale Scalpel / Prophet czy Corratec Superbow (jakoś te trzy darzę chyba najwiekszym sentymentem), wyposażonych w napęd XTR, koła Mavic, hamulce Formula Oro (lub też XTR) amortyzatory Lefty / Manitou R-Seven / RockShox SID itp. Czy dzisiejsze absurdalnie niskie ceny (takiego Corrateca na pełnej grupie XTR można wyrwać w okolicach dosłownie 3 tysięcy złotych) wiążą się jednocześnie z nieracjonalnie wysokimi kosztami utrzymania? Czy codzienna, zwyczajna jazda dla przyjemności nie staje się najzwyczajniej męcząca, bo tu coś non stop trzeba regulować, tam cieknie a gdzie indziej trzeszczy? I co ze zmęczeniem materiału ramy, bo przecież trudno oczekiwać, by przez kilkanaście lat rower stał i ładnie wyglądał? A może powodem są bardziej odchodzące w przeszłość standardy w postaci choćby kół 26, nie do końca ergonomicznej geometrii czy po prostu wyglądu, który z dzisiejszej perspektywy przypomina czasami bardziej sprzęt z wyprzedaży z marketu niż flagowca, którego sklepy wieszały z dumą pod sufitem. Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi, zwłaszcza od rowerzystów, którzy sami pamiętają wspomniane czasy i być może nawet poszli (lub odwrotnie: nie poszli, bo natrafili na te same przeszkody, co ja) moją drogą? Choć oczywiście każdy może się wypowiedzieć i tak samo docenię opinię w rodzaju "jak już musisz mieć lefciaka, to nie rób se jaj, tylko kup nowszy model sprzed 5 a nie 15 lat z wyprzedaży i będziesz miał spokój" 😉
- 31 odpowiedzi
-
@uzurpator - przewody są już zabezpieczone przed wycieraniem i sklejone w dwóch miejscach: w środku przy głównym łożysku zawieszenia i z przodu pod napisem i-drive - czyli w sumie tam, gdzie pisałeś. Zrobiłem to przy okazji mycia po jeździe i dlatego nie ma tego na zdjęciach. Do tylnego trójkąta przyklejał przewodu nie będę - jest mocowanie fabryczne i tak zostawiłem, tylko wstawiłem pod trytytkę (tak samo jak w uchwyty w ramie) kawałek rurki z igielitu, żeby lepiej się trzymał i był zabezpieczony przed ściskaniem. A czy 3/10? Możliwe. To jest sprzęt retro i nawet gdyby go rozmontować, polakierować i wypucować każdą część, to zawsze będzie wyglądał jak z poprzedniej epoki. I... w poważaniu to mam Nie dalej jak wczoraj przejechałem się w zorganizowanej wycieczce z ludźmi m.in. z lokalnych klubów rowerowych. I powiem tak: nie spodziewałem się może sprzętów z jakiejś nie wiadomo jak wysokiej półki, ale na pewno lepszych, niż zobaczyłem. Serio. Że o stanie technicznym nie wspomnę, bo o smarowaniu łańcucha czy regulacji hamulców to niektórzy chyba nie słyszeli, a dobór ramy pod wzrost siedzącej na nim osoby (dotyczy zwłaszcza kobiet) to najwidoczniej nadal jest taka sama wiedza tajemna, co dwadzieścia lat temu. Ale to już temat na inna dyskusję
-
Aktualne fotki roweru po założeniu nowych hamulców (Tektro M275 w zestawie z tarczami, kupione jako nówki z demontażu). Wiem, że przedni przewód hamulcowy wciąż nie jest prowadzony idealnie, ale po pierwsze: na amortyzatorze nie mam żadnego fabrycznego miejsca na mocowanie, a po drugie: gdybym prowadził przewód z przodu, musiałbym go skracać, a wolałem tego nie robić. I tak docinanie tyłu, jego zakucie i przelewanie doprowadziło mnie do bladej ku... wy już wiecie czego 😆 Aha - zdjęcia robione zaraz po przejażdżce i to momentami w deszczu (nagła burza przeszła nad Śląskiem), więc specjalnie czysto nie jest. Ale to może i dobrze, bo brud zasłoni wszystkie niedoróbki Tak więc aktualna specyfikacja: Bottle Cage (Koszyk na Bidon): X-TASY Brake: (Front) (Hamulec Przedni): TEKTRO M275, tarcza TEKTRO 160mm Brake: (Rear) (Hamulec tylny) TEKTRO M275, tarcza TEKTRO 160mm Brake Levers (Klamki): TEKTRO M275 Cables (Pancerze i Linki): ACCENT/SHIMANO Cassette (Kaseta): SHIMANO 11-34 CS-HG400 9b Chain (łańcuch): KMC X9 Crankset (Korby): SHIMANO LX FC-581 170mm Derlr. (Front) (Przerzutka przednia): - Derlr. (Rear) (Przerzutka tylna): SRAM X4, długi wózek Fork front (Amorek): MAGURA Phaon 90-125mm Fork rear (Damper): FOX Float R 165x38 Frame (Rama): GT i-drive 2.0, rozmiar M, skok 4,5" (~115mm) + stery TH Grips (Gripy): piankowe Handlebar (Kierownica): ACCENT Profi, docięta do 610mm Pedals: (Pedaly): WELLGO SPD Seat: (Siodlo): WITTKOP Seatpost (Sztyca): AMOEBA Vitra Shifters (Manetki): SRAM X-7 9b (tylko przód) Skewers (Zaciski kół): SHIMANO skręcane Spacers (podkładki): 1x5mm Stem (Mostek): ZOOM 90mm Tire (Front) (Opona Przednia): KENDA Karma 2,0 Tire (Rear) (Opona Tylna): KENDA Karma 2,0 Top cap (Kapsel amortyzatora): AMOEBA Tubes (Detki): MAXXIS Welther Weight Wheel Front (Koło Przednie) - Hub (Piasta): DARTMOOR X-Force - Rim (Obrecz): ACCENT Generation XC - Spokes (Szprychy): DT Champion 2,0, zaplot na 2 krzyże - Nipples (Nyple): DT - Rim Tape (Opaska): taśma izolacyjna Wheel Rear (Koło Tylne) - Hub (Piasta): DARTMOOR X-Rolls - Rim (Obrecz): ACCENT Generation XC - Spokes (Szprychy): DT Champion 2,0, zaplot na 3 krzyże - Nipples (Nyple): DT - Rim Tape (Opaska): taśma izolacyjna
-
@c1ach - wiem, że to staroć. Gdybym te 15 lat temu utrzymał aktywność w jeździe w terenie (głównie lasy i górki na Jurze K-Cz), to pewnie bardzo szybko bym zmienił tę ramę - same opory i-drive pierwszych generacji o skoku rzędu niewiele ponad 100mm są większe niż zawieszenia na łożyskach maszynowych w rozwerach do DH. Ale do tłuczenia dookoła komina zostawiłem go na kolejny rok i jeszcze następny i tak dalej. I mam go do dzisiaj. Na krawężniki wystarcza aż nadto
-
[Hamulce tarczowe] Komplet budżetowych hydraulików - Shimano, Tektro, coś innego?
MrJ odpowiedział MrJ → na temat → Hamulce rowerowe
Nie odpisywałem wcześniej, bo temat niespodziewanie przyspieszył i właściwie już się rozwiązał sama z siebie - zaraz obok mnie był na sprzedaż zestaw Tektro z demontażu razem z tarczami w niezłej cenie i jak dobrze pójdzie, to na weekend już będą zamontowane. Tak czy inaczej dzięki za porady!