Uhhh - teraz będzie coś starszego Dwa lata temu zmieniałem przerzutki w rowerze - miałem wówczas Meridę Kalahari500 i z tyłu założone coś co wyglądało jak SIS, tylko że miało kawałek korpusu z plastiku i jakąś naklejkę SRAM... Ki diabeł? W każdym razie miałem zamiar zmienić sobie na jakąś Alivio, ale kobita zaprzyjaźniona w sklepie powiedziała: KUP SRAM!!! Ja na to, że zajechałem w rowerze kasetę i korbę, a ona, żebym nie ględził, tylko kupił, bo mieli po promocji akurat. A że człowiek niestety niezbyt bogaty był (i jest nadal niestety), to stałem się posiadaczem...
Przerzutki SRAM 4.0 model 2004 oraz manetek GripShift 4.0 model... bodaj 2003 - w każdym razie starszy, taki z bardzo długimi rączkami i z zaznaczeniem biegu tylko na rączce, a nie na przesuwanej skali.
Pamiętam, jak przywiozłem owo coś do domu - kółko kręciło się, jakby było posmarowane klejem, wózek długi jak diabli, a do tego szczyt lekkości to to nie był...
Założylem też wtedy kasetę 5.0 i PC-48, które niestety przeżyły tylko jeden sezon (z mojej winy przyznaję). Potem znów kupiłem 5.0, ale już 2 łańcuchy, w międzyczasie zmienilem ramę i korbę...
Rok temu wyjechałem sobie raz na hasanie, a tu... zgrzyt. W manetce przedniej przerzutki wyłamał się ząbek odpowiedzialny za trzymanie całości (żeby nie zeżdżała). Powrót do domu: nie mam kasy na nowe, zresztą i tak ich już nie robią (tj. starego modeli manetek), więc... wkręcilem weń małą srobkę i działa do tej pory...
A na koniec tej przydługiej opowieści...
Jeżdżę z ludźmi mającymi założone nawet XT. I jak ja to lubię - oni chcą zmienić przerzutkę, klikają te swoje RapidFire, potem czejkają, aż ze zgrzytem łaskawie przerzuci... A ja mam podrapaną (niestety, efekty uboczne ciężkiego używania), tanią SRAMówkę, zrobię tylko "cyk" (przy zmienia kilku przełożeń naraz "trrrrr..." ) i już.
Tak więc:
WADY:
łatwo się rysuje
za długi wózek
niezbyt mozna sprężyna napinająca ów wózek (łańcuch trochę za bardzo obija o tylko trójkąt)
ma lekkie luzy (po 2 latach użytkowania)
ZALETY:
nie będę pisał poematu, tylko krótko: za ok. 70PLN NIE MA LEPSZEJ PRZERZUTKI!!! Zrobiłem na niej jak na razie ok. 4500km, zajechałem kasetę+łańcuch+korbę, byla regularnie tłuczona, bita itp i DOPÓKI SIĘ NIE ROZLECI, NIE MAM ZAMIARU JEJ ZMIENIAĆ! Składam teraz rower na osprzęcie LX - całym, za wyjątkiem właśnie tego małego szarego detalu z tyłu - a co mi tam, niech się inni śmieją - tylko, że to ja będę się buhauhahahał ostatni :twisted:
Pardon za tego CapsLocka, ale jak słyszę, że przerzutka tania, a już na pewno SRAMoska, musi być do bani, to się tylko uśmiecham...