Lekko agresywny? Nie zauważyłem Pewnie chodzi o stwierdzenie o polskiej "góralomanii", że to się na mózg niektórym rzuca - tak sądzę i tego nie zmienię po tym co widzę na codzień.
MTB to nie szosa, polemizuję z potrzebą kręcenia jakimś wielkim blatem po asfaltowych zjazdach, gdzie jeśli mowa o górach to nieraz trzeba heble wręcz dusić żeby nie wylecieć gdzieś bokiem od uzyskanej czysto grawitacyjnie prędkości, która może być bez problemu duuużo większa niż te wspomniane 40km/h. Dlatego dla mnie to zupełnie wydumany "problem", albo ktoś się minął z wyborem typu roweru jak ma zamiar ciąć z takimi prędkościami (>40-50km/h) po asfalcie, o ile w ogóle da radę przez dłuższy czas jechać z taką prędkością nie z górki. Bo sorry, dobierać napęd w rowerze w teren specjalnie pod ten promil trasy, gdzie ma się jakiś kawałek równo z górki i narzekać, że to marketingowy spisek bo na 1x/2x nie ma z czego dokręcić??? A do 40-kilku km/h spokojnie wystarczy przełożenie np. 38-11, tylko tu zaczyna się drugi problem orędowników 3x - zwykle bardzo niska kadencja.