Kolejna modyfikacja: zalałem opony mlekiem. Nie obyło się bez użycia kompresora, ale to wina marnej pompki, którą mam w domu. Opony z trudem, bo z trudem, ale wskakiwały na rant nawet na sucho, po użyciu wody z płynem do naczyń wskoczyły już bez problemu. Niestety bez mleka w ogóle się nie uszczelniają ze względu na kilkadziesiąt małych dziurek rozrzuconych po całym obwodzie opon. Po zalaniu mlekiem od Leo2 trzymają pięknie. Testowo zrobiłem kilkanaście km na bardzo niskim ciśnieniu (0,7 ba z przodu, 1,2 z tyłu) i - mimo wąskiej obręczy - nic złego się nie działo. Opony pewnie siedziały na rancie i pięknie kleiły się do podłoża. Gdyby nie uciążliwe pływanie, chyba bym to tak zostawił
Test w drugą stronę (3 ba na obu kołach) również przebiegł bez problemów.
Koszt operacji to 75 zł: 15 za wentyle Rubeny + 10 zł za duct tape + 50 zł za mleko od Leo2 z forum.