Skocz do zawartości

[kamerki]Rowerzysta ktory nagrał pirata drogowego sam ma kłopoty


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem że każdy ma swoje zdanie.

Ale ludzie boją się interweniować zgłaszać co widzą na drogach bo później z tego same praktycznie problemy.

Przykładowo jadę sobie po wioskach i jedzie pijany rowerzysta. A że było to między miejscowościami i gościu musiał przejechać do najbliższej jeszcze z 10 minut zadzwoniłem na 112 i jaka była reakcja dyżurnego? Jak pan się nazywa?

Przecież to chore. Chociażby z powodu że ja alkomatu nie mam i zatrzymywać go nie mogę.

Wyzwanie policji wiąże się z automatycznym spisaniem na świadka.

Jak ktoś wzywa że pijany jedzie drogą i policja go zatrzyma to są chyba sami świadkami a nie postronne osoby.

A jaka była wrzawa na forum gdy zabili rowerzystę wrzucając pod autobus.

Takich świrów trzeba eliminować.

I zrobił to rowerzysta ale przy okazji trzeba dowalić i zgłaszającemu.

Wszystko dobrze póki nic się nie stanie.

Polskie Sądy to Dno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale ludzie boją się interweniować zgłaszać co widzą na drogach bo później z tego same praktycznie problemy.

 

W tym przypadku oprócz wykroczenia kierowcy kamera zarejestrowała wykroczenie rowerzysty. W imię czego należałoby przymknąć oczy wykroczenie filmującego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmik jest dosyć krótki mnie tam nie było, ale jak rowerzysta wysunął się na środek pasa nie słychać ani tym bardziej nie widać że stworzył zagrożenie na drodze.

Myślę że stworzył zagrożenie o setki razy mniej niż kierowca samochodu który mógł kosić rowerzystów jak ten gość z Sopotu przechodniów.

Co by nie było kierowca był podczas manewru wyprzedzania a wtedy trzeba zachować szególną ostrożność.

A jeżeli przymknąć oko to chociażby z powodu dobra społecznego.

Kiedyś w mojej okolicy na DK2 kierowcy zatrzymali pijanego kierowcę i zabrali mu kluczyki i jakoś nikt ich nie ukarał a przecież zatrzymali komuś samochód wtargneli do auta zabrali kluczyki i jeszcze zablokowali w pewien sposób drogę krajową.

A takie rzeczy robić to może głównie policja zgadza się?

Według prawa to raczej tylko powiadomić policję mogli. A gdyby coś się stało to trudno dowaliliby więcej kierowcy.

Wszystko zależy od człowieka który ocenia sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo nie może działać tak, że w nagrodę będzie odpuszczać filmującemu za zarejestrowanie wykroczenia większej wagi(*). Prawo musi traktować wszystkich równo. Skoro kierowca z bliżej nie wyjaśnionych przyczyn nie został ukarany, należy zapytać dlaczego tak było, zamiast próbować stosować to jako taryfę ulgową dla filmującego go rowerzysty, który też przepisy złamał.

 

* - Tak działał poprzedni ustrój polityczny, którym konfident miał u państwa fory. Powrotu tamtego stylu rządów nie chcemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
To chyba trzeba być albo członkiem PO albo żyć w swoim własnym świecie :wallbash:

 

Zdziwiłbyś się ilu jest Polaków, którym się w życiu dobrze ułożyło (czyt. mają dobrą pracę, godziwe zarobki, rodzinę, stać ich na prywatne leczenie, itd) i uważają w w kraju raju jest pięknie i wszystko ok. A jak jeszcze ktoś powie że jest inaczej to go z błotem będą mieszać. Taka mentalność, jak przysłowie mówi "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Dowodzi to jasno ze jesteśmy narodem egocentrycznym, nie myślącym o doli (i niedoli) swoich krajan.

 

 

 

Kiedyś w mojej okolicy na DK2 kierowcy zatrzymali pijanego kierowcę i zabrali mu kluczyki i jakoś nikt ich nie ukarał a przecież zatrzymali komuś samochód wtargneli do auta zabrali kluczyki i jeszcze zablokowali w pewien sposób drogę krajową.

 

Kiedyś był przypadek że jakiś młodociany bandyta napadł wieczorem dziadka, ten w samoobronie wyciągnął scyzoryk i ugodził napastnika w nogę. Ten uciekł i poszedł z tym na pogotowie, przyjechała policja, dziadek został oskarżony o napaść i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. To tak a'propos "chorego kraju, który nie jest chory".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo równe wobec każdego tak samo jest realne jak skończył się poprzedni system polityczny. Afera goni aferę i to jest piękny przykład równości wobec prawa.

Spoko pamiętaj że jak ktoś cię kiedyś o mało nie zabije na drodze lub będzie powodował zagrożenie wokół ciebie to nie zgłaszaj tego bo sam staniesz się konfidentem. Licz na to że policja sama ustali sprawcę i sąd wymierzy sprawiedliwość.

 

Tyle z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmik jest dosyć krótki mnie tam nie było, ale jak rowerzysta wysunął się na środek pasa nie słychać ani tym bardziej nie widać że stworzył zagrożenie na drodze.

Myślę że stworzył zagrożenie o setki razy mniej niż kierowca samochodu który mógł kosić rowerzystów jak ten gość z Sopotu przechodniów.

Co by nie było kierowca był podczas manewru wyprzedzania a wtedy trzeba zachować szególną ostrożność.

 

Właśnie nie było Cię tam więc po czym wnioskujesz, że kierowca "mógł" kogoś kosić czy nie?? Wiesz kto to jest, wiesz jakie ma umiejętności?? Ja widzę tylko złamanie przepisu o wyprzedzaniu na linii ciągłej co w pewnych okolicznościach naszych cudownych oznakowań dróg staje się koniecznością. Gość wykonał manewr doskonale i zadbał nawet aby cały czas trzymać się swojego pasa ruchu a mógł przecież "przelecieć" tym pasem do skrętu w lewo. Że szybko?? A cholera wie jak długaśna była ta kolumna. Może 10m a może 110m więc musiał się rozpędzić.

 

Swoją drogą czy wy nie macie innych zmartwień niż pijany rowerzysta gdzieś na wiejskiej drodze?? Tak strasznie Wam zagraża czy po prostu jak ten "dobry Samarytanin" chcecie mu uratować "donosicielstwem" żywot??

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@ezios, Komunistyczny konfident był przykładem tego, że wszystkich trzeba traktować równo, bo inaczej stworzymy patologiczny system. Nie można mówić o dobru społecznym w tym wypadku, gdyż nieprzestrzeganie przepisów jest zarezerwowane dla znacznie poważniejszych spraw (np ochrona życia). W tym przypadku zarówno kierowca jak i rowerzysta powinni odpowiedzieć za swoje przewinienia, adekwatnie do wagi. Z mojej strony nie ma zgody na "chowanie się za kamerą".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to chodzi @mklos1 ale do tego trzeba być mężczyzną i mieć honor dokładnie na takiej samej zasadzie "złamałem przepis, jechałem za szybko to należy mi się mandat". A nie skomleć jak ostatnia p... i targować się jak przekupka na targu. Nienawidzę takiego podejścia i ostatnio przy stłuczce miałem satysfakcję jak koleś dostał naprawdę pokażny mandat za to co zrobił choć szkoda była dość śmieszna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale najpierw mowic przed sadem, ze sie nie nagrywalo, a pozniej szukac "fejmu" przed kamerami?

On nie powiedział, że to nie on nagrywał tylko
 

 

Rowerzysta odmówił wtedy składania wyjaśnień i nie przyznał się, że to on jest autorem nagrania.

A to wielka różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to mi chodziło. Na osiedlach brakuje miejsca i ludzie czasem parkują na klepiskach, które kiedyś były trawnikami. Albo nie ma zachowanego przepisowego odstępu 1,5 m. A czy pieszemu korona z głowy spadnie jak będzie miał np. 1,2 m wolnego? Albo na uliczce osiedlowej gdzie jest ograniczenie do 20 km/h samochody parkują nie zachowując 10m od skrzyżowania. To też Twoim kosztem? IMO przepis jest durny bo ma sens tylko na drogach gdzie panuje duży ruch i dozwolona jest większa prędkość

 

Piszesz totalne bzdury, przepisy są ustalane dla zachowania zasad i porządku w korzystaniu z przestrzeni publicznej, i nie dlatego jest ustalone 1.5 metrowy odstęp, bo ktoś miał jakieś widzi mi się, ale bo to powoduje bezproblemowe i bezpieczne korzystanie z przestrzeni chodnika, tak samo jest ze skrzyżowaniami, wg Twojej wypowiedzi, wszelkie przepisy są nic nie warte, bo czy korona Ci z głowy spadnie jak staniesz na skrzyżowaniu i przepuścisz panią z podporządkowanej, totalny absurd.

I chętnie odwróciłbym sytuację, może postawię szafę, którą nie mogę upchać w domu na pasie drogi, przecież korona z głowy nie spadnie jak ją ominie, ruch mały, a ta niech sobie stoi, nie mówiąc już o dzieciach, które nie mogąc przejść chodnikiem omijają to ulicą, oczywiście im korona też nie spadnie.

To jest właśnie typowo Polskie myślenie, utrudnię innym, ale co się będę męczyć, aby wymagać od zarządcy i innych, abym miał miejsce parkingowe, nie mówiąc już o kupowaniu 5 samochodów, bez zastanowienia gdzie je postawię, przecież wszystko mnie się należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Cytat   Rowerzysta odmówił wtedy składania wyjaśnień i nie przyznał się, że to on jest autorem nagrania. A to wielka różnica.
 

 

Bez przesady, nie piszemy tu o prawniczym belkocie. W sadzie sie nie przyznal, przed kamerami juz tak... Troche pajacowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odmowa zeznań, a przyznanie, albo nieprzyznanie się, to jest zasadnicza różnica. Jakby w sądzie oznajmił, że to nie on nagrywał, to wtedy miałbyś prawo pisać, że się nie przyznał. Twoja niewiedza nie zwalnia Cię do tego, że możesz łamać prawo. Prawniczy bełkot, to dla mnie furtki, o który ty nie wiesz, o których ja nie wiem, o których niejeden prawnik nie wie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to chodzi @mklos1 ale do tego trzeba być mężczyzną i mieć honor dokładnie na takiej samej zasadzie "złamałem przepis, jechałem za szybko to należy mi się mandat".

 

Nie obraz sie ale jak czytam takie glupoty to mi sie noz w kieszeni otwiera. Ile razy po jezdzie autem udales sie na komisariat celem honorowego przyznania sie do naruszenia przepisow i z prosba o ukaranie? Bo, ze nigdy nie zdarzylo Ci sie zlamac zadnego przepisu w to nie uwierze. A moze honorowym trzeba byc dopiero jak Cie zlapia? Ale to juz hipokryzja.

A co do rowerzysty to przepis odnosnie jazdy "mozliwie blisko" prawej krawedzi jest na tyle plynny, ze karanie na jego podstawie uwazam za niemozliwe. Wystarczy, ze rowerzysta ocenil, ze byl piasek po prawej i mogloby to byc niebezpieczne dla niego. Jego ocena i jego prawo (jesli o prawie mowa). Rownie dobrze zamiast ograniczen predkosci do konkretnej wartosci moglo by byc napisane "jedz wolno". Przepisy powinny byc precyzyjne bo inaczej powoduje to takie wlasnie "interpretacje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że łamię przepisy i to nagminnie. Natomiast jak zostaję złapany to nie mam pretensji, nie "stękam" tylko przyjmuję mandat. Co najwyżej poproszę o "dolne widełki".

Gość, który ostatnio uszkodził mi lusterko nie był biedny bo miał nowiutkiego dostawczaka i firmę. Zarabia pewnie sporo więcej ode mnie ale mandatu 5 stów nie chciał przyjąć tylko do sądu się kłócić bo może mu obniżą. Moja fura była też nowa ale firmowa a ten wyjechał z posklejaniem. Więc policjant podszedł nawet do mnie i powiedział, że tak mu "napisze" we wniosku, że raczej jeszcze mu dowalą więcej. O takich "leszczy" mi chodziło co chyba jasno wynika z kontekstu zdania. Gdzie tu jest miejsce na hipokryzję??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem sytuację, że młody kierownik rozwalił mi samochód cofając samochodem dostawczym. Jakie było moje zdziwienie, gdy pojawi się jeszcze kilka osób i zarzuca mi moją winę. Skończyło się wezwaniem policji, oczywiście nie była moja wina. Mandat 150 zł, a naprawa samochodu to prawie 10 000. 150 zł to jednak niewiele zważywszy jakich szkód narobił nieostrożny kierowca.

Każdy w różnych sytuacjach ma jakąś rację, ale w obliczu prawa ona wcale nie musi być taka jednoznaczna. Nie rozumiem waszego podejścia do sprawy rowerzysty. Z tego, co widziałem na filmie nie widzę nic złego w jego zachowaniu. Przepisy takiej jazdy nie zabraniają. Rowerzysta nie jedzie przy krawędzi, ale przecież nie będzie jeździł po krawężniku, na drodze mógł być wspomniany piasek, albo olej i wiele innych przyczyn dla których nie jedzie po krawężniku. Ja również przy wysokim krawężniku znacznie oddalam się od krawędzi dla swojego bezpieczeństwa. Zgodnie z waszym tokiem myślenia w ogóle nie powinienem poruszać się po drodze rowerem, bo gdzieś jest krawężnik, z resztą nie tylko ja, nikt, bo z jakiś przyczyn nie jedzie przy krawędzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo już się zaczyna bo mógł być piasek, mógł być rozlany olej. Robimy z kogo teraz idiotę??

 

Przepis o poruszaniu się parami fakt nie jest zbyt "precyzyjny" ale to nie powód do "podczepiania" takich pierdół jak wyżej. I jeszcze jedno to to, że jest takie coś jak: "co do zasady rowerzyści muszą jechać jeden za drugim" oraz "dopuszcza się jazdę obok siebie jednak pewnych określonych warunkach". Ustawodawca raczej nie miał tutaj na myśli przeciętnego Kowalskiego z jego rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest znacznie szerszy, bo nasz ustawodawca dostosowuje przepisy do poziomu europejskiego często nie zapewniając przy tym dróg o odpowiednim standardzie, jakiejkolwiek kontroli na drogach, często nie inwestując w komunikacje publiczną, nie projektując miast z odrobiną oleju w głowie i w konsekwencji zmuszając zwykłych ludzi do jazdy samochodem, nie dając im przy tym żadnej innej alternatywy, bo niestety, ale nie każdy nadaje się na kierownika. Jak zaznaczyłem w poprzednim poście każdy ma jakieś racje i przykro mi, ale jako bardzo doświadczony kierowca, ale też rowerzysta widzę to w ten, nie inny sposób. Potrzeba nam trochę więcej spokoju, luzu, czy zwyczajnej empatii na drogach - choć nie jest źle, poprawiło się znacznie i właściwie pozostała garstka, która nigdy nie powinna prowadzić samochodu, a w tej grupie widzę kierowcę z filmu. Kierowca mógł wyprzedzać rowerzystów z bardziej odpowiedzialną prędkością, a przeleciał znacznie za szybko, mnie w ogóle nie chodzi o przekraczane linii ciągłych, bo czasem one pełnią rolę ozdobną, a w szczególności, gdy wyprzedza się rowerzystę, koparkę, czy ciągnik. Nawet nie wiem, czy w tym punkcie powinno się dyskutować w kontekście wyprzedzania, bo jak dla mnie to jest omijanie - jak widać nie ma to wiele wspólnego z przepisami, a tak przecież jest na drogach, tak to widzi większość kierowców.

Dla przykładu dziś ładny kawałek przejechałem na drogach i raz nie trafiłem na nieodpowiedzialnego kierowcę, więc jednak można wyprzedzać zachowując się przyzwoicie, a przede wszystkim zachowując bezpieczny ostęp i odpowiedzialną prędkość, ale ja też się odwdzięczam, znakując swój rower odpowiednio, zakładając jaskrawe  ubranie i ułatwiając kierowcom wyprzedzanie mnie.

Przede wszystkim trzeba zachować odrobinę rozsądku na drodze i ułatwiać sobie życie.

Nasze dyskusje powinny być na innej płaszczyźnie, powinno się wyciągać wnioski i zastanawiać, co zrobić, żeby do takich sytuacji nie dochodziło i jak na nie reagować, a tak wychodzą hejty, nieporozumienia. Czy winny, czy nie, to nie ma znaczenia, powinniśmy z tego wyciągnąć jakąś naukę, a jak się nie da, nie dorośliśmy do tego, to zamknąć temat i dyskutować o bardziej przyziemnych sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tam nie chodzi o to, ze rowerzysta jechal nieprzepisowo, i trzeba go ukarac. Rownie dobrze mogl skrecac w lewo. Ja przy takich manewrach "zajmuje pas" tuz przed. Oczywiscie najpierw sie rozgladam i sygnalizuje. Glownie dla kierowcow, zeby wiedzieli wczesniej, co chce zrobic.

 

Bohater tematu chyba poczul sie "bohaterem". Mogl normalnie powiedziec, co sie stalo. Nie tylko przed kamerami. Wtedy pan komendant by sie nie wtracal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było to już omawiana w poprzednim temacie.

W momencie wyprzedzenia rowerzysta jechał mniej więcej prawidłowo, ale na skrzyżowaniu zdecydowanie nie (wyraźnie widać, że jest między linią rozdzielającą pasy, a strzałką kierunkową). Pod jazdę środkiem pasa nie można tego podciągnąć, bo pas jest tylko do jazdy na wprost.

 

Tłumaczenia, że prawa strona nie nadawała się do jazdy lub że chciał skręcać w lewo są po prostu głupie. Ja tam widzę równą prawie nową drogę, więc o jakich przeszkodach uniemożliwiających jazdę prawą stroną mówimy? Jakby chciał skręcać, to by to zrobił w momencie pojawienia się pasa do skrętu w lewo, tymczasem niewzruszenie jedzie prosto aż do urwania się filmu jakieś nie więcej niż 10m przed przejściem i końcem przerywanej linii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...