Skocz do zawartości

[przesiadka z HT na Full'a] Problem z przyzwyczajeniem się do nowej ramy - prośba o radę.


Dwoik

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Przestudiowałem tematy dot. doboru rozmiaru ramy a tym bardziej temat o geometrii ram. Faktycznie doczytałem się w tych tematach, że czym innym należy kierować się kupując nowy pierwszy rower, a czym innym kupując rower następny.

 

W moim przypadku przerzuciłem się z HT na wymażonego fulla, który powinien mi pasować. Jednak problem w tym, że nie mogę się do niego przyzwyczaić i za każdym razem gdy siadam na stary rower czuję się na nim wygodnie i ogólnie jakoś "lepiej go czuję". Czytając temat o geometrii dowiedziałem się, że przy doborze roweru następnego nie tylko liczy się długość krocza od podłoża przeliczona na długość rurki od suportu do końca, ale szereg innych wartości. No i idąc dalej, wyczytałem, że tak jak w moim przypadku przejścia z HT na fulla te różnice w geometrii są w każdym miejscu. Na przykład "efektywna długość rury górnej", "baza kół", "wysokość suportu" to różnice które w zasadzie widać moim okiem laika stawiając obok siebie stary i nowy rower. W praktyce podczas jazdy objawia się to tym, że stary rower wydaje mi się zwrotniejszy, niższy (jest zauważalna różnica w odległości suportu od podłoża między starym a nowym rowerem) i jakby ogólnie pozycja na nim jest wygodniejsza.

 

Kończąc, chciałbym się zapytać zaawansowanych fachowców, co sądzicie o tej kwestii. Czy to sprawa przyzwyczajenia się (na starym rowerze nakręciłem pare dobrych tysięcy i jeździłem na nim 6 czy 8 lat), Czy może faktycznie kupując nowy rower trzeba szukać czegoś co ma geometrię zbliżoną do starego roweru? Czy gdybym podał tutaj marki obu rowerów ktoś z Was potrafiłby ocenić, czy ja już wydziwiam czy faktycznie mogę mieć jakieś "ale".

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama wysokość suportu nie ma największego wpływu na pozycję - tzn. ma w połączeniu z wysokośćią amortyzatora, faktycznie siedzi się wyżej i zmienia się środek ciężkoćci - czyli inaczej się na nim jeździ, jednak pozycja to wszystkie te czynniki razem : długość ramy, wysokość główki + wysokość amortyzatora + ilość podkładek pod mostek, kąt podsiodłowy + ustawienie siodełka, długość mostka oraz jego podniesienie + szerkość kierownicy - teraz trzeba by porównać te wszystkie parametry w starym i nowym rowerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) stary Magnum Elite Acera. Rama 20 cali (rura od suportu po zacisk sztycy ~50cm)

 

http://www.forumrowerowe.org/topic/64740-rower-magnum-elite-2008/

 

http://www.doan.com.pl/magnum-elite-acera-26-p-1846.html

 

(pierwszy opis jest bardziej szczegółowy ale młodszego modelu. Mój jest taki jak w drugim linku. Inny widelec i napęd + manetki)

 

 

2) nowy Rockrider 9.2 Rama "L" wg tabeli rozmiarowej decatchlona, (rura ~49cm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockrider 9.2 nie jest przesadnie długim rowerem, jednak to sprzęt do jazdy w górach, z założenia ma większy rozstaw kól, łagodniejszy kąt główki i wyżej suport, suport po to żeby nie tłuc pedałami o przeszkody, rozstaw kół i kąt główki po to żeby rower był stabilny na trudnych technicznie trasach, może trzeba było kupić fulla do xc ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tutaj wiele aspektów tego niedopasowania, ale po kolei, garść moich uwag (z którymi nie każdy musi się zgodzić):

 

1. Przyzwyczajenie gra dużą rolę i może chodzić o to, że nowe = inne i ciało odbiera nowy rower "obco".

2. Wysokość suportu oraz kilka innych cech ma znaczenie, ale największe ma odległość siodełka od kierownicy, kąt rury podsiodłowej, przybliżona wysokość kierownicy (względem suportu i względem siodełka).

3. To że rower jest wygodniejszy wcale nie znaczy, że się lepiej prowadzi. Poszukaj takich miejsc/tras, w których nowy rower będzie lepiej sobie radził.

4. Możliwe, że w nowym rowerze coś jest niedopasowane, np. mostek za długi/za krótki, siodełko za bardzo pochylone, kierownica za bardzo przechylona do przodu itp., słowem: coś, co można przez jakiś czas znosić, ale potem zaczyna coraz dokuczliwiej przeszkadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał takie problemy to zamiast jeździć bym pisał, pisał i pisał. Mam kilka rowerów. .. Mtb letni, zimowy, full, treking, szosówkę i mieszczucha i zawsze po kilkudniowej jeździe mam przez chwilę wrażenie niedopasowania i jakiegoś braku komfortu. Jednak po paru km odczucie miją i zaczynam się skupiać na tym aby w jak największym stopniu wykorzystać zalety obecnie dosiadanego roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Dwoik nie ma możliwośći wykorzystać zalet Rockridera jeżdżąc nim po szutrach :whistling:


Tutaj geometria, wcale nie jest to długi rower, nie ma dużego rozstawu kół, nie ma bardzo płaskiego kąta główki, więc jak na rower tego typu Rockrider jest żwawy, nawet jeśli weźmiemy poprawkę, że geometria jest dla amortyzatora 120 mm a rower o którym piszemy ma raczej 130 mm ... :

http://www.btwin.com/notices/fr/files/2013/03/geometrie-9.1-9.2.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwoik, zacznij jeździć, gdziekolwiek, poczujesz rower i nie będziesz chciał zsiadać. Poza tym fullem trochę inaczej się skręca, trzeba się pochylić na zakręcie. Same ruchy kierownicą mogą nie wystarczyć. Do tego ten Rockrider nie jest królem zwrotności, taki już jest i chwilę potrwa zanim przywykniesz. Trzeba jeździć. A nie to mostek założyć trochę krótszy.

Z geo nie wynika żeby był małozwrotny, ale jest. Taki jego urok przez to że ma dość wysoko suport.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockrider 9.2 nie jest przesadnie długim rowerem

 

Właśnie tu tkwi problem z tym moim niedopasowaniem. Na starym rowerze miałem bardziej sportową pozycję, i plecy miałem idealnie proste. Na RR sylwetka jest bardziej do pionu ( jak rozumiem dociążenie dampera ) przez co pleców nie mam prosto tylko wygięte, coś w rodzaju kociego grzbietu. Wczoraj miałem wolne i byłem w górach, pod koniec wycieczki zaczął mnie pobolewać kręgosłup w dolnej części... (co prawda miałem też plecak) Czy to normalna pozycja ?

 

 

 

1. Przyzwyczajenie gra dużą rolę i może chodzić o to, że nowe = inne i ciało odbiera nowy rower "obco". 2. Wysokość suportu oraz kilka innych cech ma znaczenie, ale największe ma odległość siodełka od kierownicy, kąt rury podsiodłowej, przybliżona wysokość kierownicy (względem suportu i względem siodełka). 3. To że rower jest wygodniejszy wcale nie znaczy, że się lepiej prowadzi. Poszukaj takich miejsc/tras, w których nowy rower będzie lepiej sobie radził. 4. Możliwe, że w nowym rowerze coś jest niedopasowane, np. mostek za długi/za krótki, siodełko za bardzo pochylone, kierownica za bardzo przechylona do przodu itp., słowem: coś, co można przez jakiś czas znosić, ale potem zaczyna coraz dokuczliwiej przeszkadzać.

 

No i właśnie. Raz, parę ładnych lat stary rower wyrobiło jednak "ciało" pod siebie. A jak widzicie Magnuma a Rocka różnią lata świetlne. I jak już pisałem - Magnum mając niżej suport ogólnie sprawia wrażenie "niższego" i jak w przypadku samochodów - prowadzi się lepiej na górskich zakrętach, a zawadzanie pedałami zdarzało mi się bardzo rzadko. Jak już wyżej napisałem, na Magnumie byłem też bardziej wyciągnięty, muszę zmierzyć w obu rurę siodło - kierownica. I tak jak napisałeś "To że rower jest wygodniejszy wcale nie znaczy, że się lepiej prowadzi" RR w górach naprawdę robi robotę trakcja jest nie porównywalna na kamieniach idę w dół jak przecinak, napęd 3x9, piasty sprawiają wrażenie braku oporów toczą się o niebo lepiej byłem naprawdę zaskoczony, heble też bez porównania - lepiej się prowadzi siłą rzeczy nie ma porównania pod tym względem z Magnumem (no może poza zwrotnością w ciasnych ostrych zakrętach) ale na starym było mi wygodniej.

 

 

 

Gdybym miał takie problemy to zamiast jeździć bym pisał, pisał i pisał. Mam kilka rowerów. .. Mtb letni, zimowy, full, treking, szosówkę i mieszczucha i zawsze po kilkudniowej jeździe mam przez chwilę wrażenie niedopasowania i jakiegoś braku komfortu. Jednak po paru km odczucie miją i zaczynam się skupiać na tym aby w jak największym stopniu wykorzystać zalety obecnie dosiadanego roweru.

 

Rozumiem, właśnie dlatego pytam, nie dla samego pisania tylko jak mówiłem - to mój drugi rower w życiu, poprzednim jeździłem 8 lat, bardzo się do niego przyzwyczaiłem. Nie mam skali porównawczej w tej kwestii. Są tu na forum ludzie którzy (tak jak Ty) przejeździli nie jeden rower, serwisanci, pracownicy sklepów rowerowych którzy mogą w miarę podpowiedzieć mi, czy ja wydziwiam czy faktycznie może coś być nie tak... dzięki za opinię :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ile masz wzrostu, akurat dla mnie - 182 cm, rama L w tym modelu jest za krótka, też nie czuł bym się na tym rowerze optymalnie moje optimum to 610-620 mm, ale pozycja pionowa nie wymnika tylko z długośći ramy, wysoki amortyzator i główka bardzo podnoszą sylwetkę, może wystarczy obniżyć mostek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 180 cm wzrostu. Pierwsza regulacja jaką zrobiłem na pierwszym wypadzie to obniżyłem mostek i wyregulowałem (giętą) rurkę kierownicy bo była kiepsko ustawiona plus nowe gripy :-) mostek poszedł w dół o dwa pierścienie (więcej się nie da) no chyba że - poniżej jest jeszcze trzeci, zaciskowy szeroki pierścień na dwa imbusy ale nie wiem czy można mostek dać pod ten zacisk ? Po tym niewielkim obniżeniu jest trochę wygodniej, ale niewiele bo plecy dalej krzywię. Ponoć można jeszcze mostek zamontować odwrotnie tzn nie pod kontem w górę tylko na dół. Może to by coś pomogło ? No i na ile takie zmiany są sensowne biorąc pod uwagę że to full, czy to nie odciąży zbytnio dampera i jeszcze nie pogorszy jazdy...

 

Ps jestem w trakcie przeprowadzki nie mam kiedy zmierzyć tej ramy... jak tylko to zrobię to napiszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne czy to full, pozycja ma być wygodna :whistling: , mostek można dać odwrotnie,nie wiem jaką ma długość, można dać dłuższy o 10 mm (ale nie więcej) 10 mm to wbrew pozorom sporo, można też założyć mostek z 0* wzniosem.  Aż takiego wpływu na dociążenie dampera pozycja nie ma, zresztą, zawsze ciśnienie w damperze można dostosować do aktualnego obciążenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower prosto ze sklepu nie musi być idealny czytaj wygodny. Musisz albo się do niego przyzwyczaić albo jego przystosować do siebie. Mamy szerokie pole manewru...

- wymiana kierownicy na szerszą lub węższą, albo na prostą lub giętą

- wymiana mostka na krótszy lub dłuższy albo o mniejszym lub większym wzniosie

- wymiana chwytów

- wymiana siodełka

Etc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może się wyda się dziwne co zaproponuję. Ale obniżyć pozycję przy zachowaniu wygodnej pozycji można jeszcze przez założenie krótszego mostka. Ale jeden warunek do tego zakładamy szerszą kierownicę. Przykładowo do mostka 50 mm kierownica 780 mm. Wyciąganie pozycji przez włożenie dłuższego mostka prowadzi do tego że rower będzie się jeszcze gorzej prowadził. Trzeba obniżyć korpus, a nie wyciągać same ręce do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka kierownica dobra jest do trzymania roweru w ryzach na ostryn zjeździe , a nie do jazdy trail, jak odpowiednio głupio złoży taki zestaw to rąk mu zabraknie żeby skręcić.

A poza tym, jak nawet skróci mostek do 50 mm a poszerzy kierę z 680 do 780 mm to mu zwyczajnie przewodów hamulcowych i linek zabraknie :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Taka kierownica dobra jest do trzymania roweru w ryzach na ostryn zjeździe , a nie do jazdy trail, jak odpowiednio głupio złoży taki zestaw to rąk mu zabraknie żeby skręcić.

 

To ciekawe że mi rąk nie brakuje, a oprócz ostrych zjazdów jeżdżę też całkiem normalne klimaty, zanim napiszesz kolejną bzdurę nie popartą własnym doświadczeniem zastanów się. Jak to się dzieje że ludzie w tym ja jeżdżą na takich kierach i mostkach i im nie brakuje rąk, skręcają, dają radę nikt nie narzeka... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej Ty napisałeś o swoich odczuciach i swoich obawach. Co do przewodów to najpierw trzeba spróbować, jeśli będą za krótkie to wymienić. Chyba taniej zmienić kokpit i przewody niż rower ? U mnie nie trzeba było nic wymieniać. Ale tak bywa że personalizacja roweru kosztuje. Więc jeśli zabraknie przewodów to trzeba się liczyć z kosztami. Nie są to duże koszty a optymalna pozycja na rowerze jest kluczowa.

Poza tym wątpię żeby w tym Rockriderze była aż tak wąska kierownica jak ty piszesz w swoim poście wcześniej 680 mm. Na pewno jest szersza więc wstawienie jeszcze szerszej przy skróceniu mostka wcale nie musi oznaczać kłopotów z zakrótkimi przewodami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...