Skocz do zawartości

[raty] zakup roweru na raty w sklepie a nie w banku


Rekomendowane odpowiedzi

Umowa śmieciowa - bank odmawia przyznania kredytu bo ta umowa kończy się przed końcem teoretycznego kredytu.

 

Wydzwanianie przez bank - pracuję w małej firmie i nie życzyłbym sobie (a kiedyś tak się stało) że paniusia z głosu 19 latka dzwoni jak ankieter z banku i wypytuje ludzi w pracy ile zarabiam, czy jest komornik czy zajęcia, jaką mam umowę i czy czasem firma się nie rozpada.

 

Kolejne dzwonienie z banku to regularny telefon później z ofertą kolejnego kredytu.

 

Skoro już wiem jak jest, to milion razy bardziej wolę podnieść linię debetową w koncie (taniej niż kredyt) i bez łaski iść i kupić w sklepie, chociaż niektóre sklepy biorą % na siebie - ale kupując za gotówkę zawsze można negocjować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojtas7, czas pogodzić się z faktami. Utopia o której piszesz nie ma prawa istnieć w warunkach ekonomicznych wolnego rynku.

Zastanów się nad kilkoma aspektami:

- skąd sklepy miałyby brać środki na kredytowanie rowerów?

- na jakiej podstawie przebiegałaby weryfikacja zdolności kredytowej kupującego?

- jak miałaby wyglądać procedura windykacyjna i jak pokryć straty z tytułu niespłaconych kredytów?

- o ile podrożałyby produkty w systemie do którego tak tęsknisz?

- czy uczelnie byłyby w stanie pokryć rosnące zapotrzebowanie na absolwentów stomatologii i ortopedii?

Pozdrawiam

R.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Wydzwanianie przez bank - pracuję w małej firmie i nie życzyłbym sobie (a kiedyś tak się stało) że paniusia z głosu 19 latka dzwoni jak ankieter z banku i wypytuje ludzi w pracy ile zarabiam, czy jest komornik czy zajęcia, jaką mam umowę i czy czasem firma się nie rozpada.


WTF?! :woot:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie możesz porozmawiać z pracodawcą i wziąć kredytu pracowniczego. Bardzo często usługi takie są oferowane nawet w małych firmach, u mnie w firmie są dwie możliwości - na remont mieszkania i z kasy zapomogo pożyczkowej, w obydwu przypadkach oprocentowanie wynosi 1% w skali roku. Tylko ja pracuję w średniej firmie (ponad 300 pracowników).

Kolega ostatnio brał również od pracodawcy pożyczkę bez oprocentowania nawet na rower. Tylko, że właściciel jego firmy jest zapalonym sportowcem i prawdopodobnie dostał (dał mu kasę z dziennego utargu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze śmieciówką to pozostaje Provident lub jakiś podobny lichwiarz. Tyle, że u nich rower kosztujący 7500 zł wyniesie cię tyle co nowy samochód :)

 

Dlaczego? Posiadając dłuższy czas konto w banku mam dostęp do kredytu, linii debetowej, karty kredytowej itd. Cieszę się że jestem na umowie "śmieciowej" bo zarabiam dzięki temu dużo więcej.

 

WTF?! :woot:

 

tak właśnie to wygląda, mogę zadzwonić z ulicy do wiekszości firm, przedstawić się jako Adam Kowalski z PKO BP i wypytać o zarobki każdego. Słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne sytuacje i zachcianki w życiu bywają, ale nigdy nie zadłużyłbym się na 8 tys. za rower, nie mając na koncie chociaż połowy potrzebnej kwoty. To by po prostu znaczyło, że mnie na ten rower nie stać :)

Z tego co rozumiem jesteś "goły i wesoły", napaliłeś się na sprzęt i chcesz go mieć za wszelką cenę. Niestety kilka miesięcy po zakupie świeże powietrze z balonika pierwszego zachwytu ucieknie, a Ty zostaniesz z ratami...

 

Tak czy siak życzę powodzenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dlaczego? Posiadając dłuższy czas konto w banku mam dostęp do kredytu, linii debetowej, karty kredytowej itd. Cieszę się że jestem na umowie "śmieciowej" bo zarabiam dzięki temu dużo więcej.

Gratuluję podejścia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jak na śmieciówce mozna myśleć o tym :

 

 

 

Nie chcę brać kredytu w banku chociażby dlatego żeby nie obniżać zdolności kredytowej (np. do przyszłego kredytu hipotecznego) 

Chyba nie ma banku w Polsce dającego kredyt na mieszkanie na umowie zleeniu niezależnie od dochodów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Wydzwanianie przez bank - pracuję w małej firmie i nie życzyłbym sobie (a kiedyś tak się stało) że paniusia z głosu 19 latka dzwoni jak ankieter z banku i wypytuje ludzi w pracy ile zarabiam, czy jest komornik czy zajęcia, jaką mam umowę i czy czasem firma się nie rozpada.


i

 

tak właśnie to wygląda, mogę zadzwonić z ulicy do wiekszości firm, przedstawić się jako Adam Kowalski z PKO BP i wypytać o zarobki każdego


Hmmm...I Twoi koledzy i koleżanki z pracy odpowiadają na pytania jakiejś ankieterki z banku o Twoich zarobkach i w jakiej kondycji finansowej jest firma, w której pracują? W dodatku w godzinach pracy? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jak na śmieciówce mozna myśleć o tym :

 

 

Chyba nie ma banku w Polsce dającego kredyt na mieszkanie na umowie zleeniu niezależnie od dochodów...

 

umowa śmieciowa to nie tylko umowa zlecenie ale również etat na czas określony albo działalność gospodarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...