Skocz do zawartości

[kaseta HG30] nieuznana reklamacja


unibikerka

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Problem w tym że w niektórych krajach na świecie się da ten banalny, w Polsce nierozwiązywalny, przypadek załatwić w sposób przyjazny dla klienta. Istnieje też coś takiego jak dobra wola, plus założenie że inni klienci nie będą takiej sytuacji wykorzystywać, ba, nawet mogą pozytywne informacje na temat życzliwego potraktowania rozpowszechniać (tak jak siłą rzeczy rozpowszechniają negatywne, wynikające z uzasadnionego czy nie niezadowolenia), co przynosi korzyści. Co ciekawe, na takie "ukierunkowanie" opiniotwórstwa ma się jako druga strona wpływ, na negatywną sławę raczej żadnego.

Przypomina to trochę wątpliwości dotyczące sensu ustawiania wielu śmietników na różne odpady. Wątpliwość była że to mija się z celem, ku zaskoczeniu sceptyków idea ta jednak w Polsce też się sprawdza. Problemem jest natomiast chęć drugiej strony, by potem te posortowane śmieci w odpowiedni sposób traktować.

Napisano

unibikerka. Ciebie denerwuje i być może słusznie kwestia jakości a mnie krew zalewa, że dziś a na pewno za niedługi okres czasu nic sensownego do mojego 8 rz. napędu nie dostanę i trzeba będzie z przymusu przejść na 9 rz. a najlepiej pewnie na 10 rz. bo wcześniejszy to zaraz będzie przeżytek. To jest dopiero mistrzostwo marketingu :icon_mrgreen:

I ja też jestem tego świadoma,uswiadomiono mnie w serwisie na rekonesansie, a mi 8-rzędów w zupełności styka, ale klienta uszczęśliwia się na siłę, na zasadzie - musisz to mieć! Będziesz happy! Będziesz cool! O podprogowym działaniu reklamy to można elaboraty pisać...

jak pytałam sie w serwisie ( nawet nie chodzi o kasę ,bo jestem w stanie wywalić z czase większą kasę aby tylko nie szwędać się za 2 ,3 lata do sewrisu z tym samym ) co lepszego proponują w zamian, to powiedzieli ,że nie ma..tzn jest, ale do jakiś modeli kosmicznych dla mnie..a do normalnego rowerku to -nic nie ma.. czyli jesteś człowieku skazany na co rok to serwis :voodoo: aby ich szlag..Jak dla mnie - kobiety, która nie jeżdzi tak agresywnie jak męska część cyklistów- ten model zupełnie wystarcza..

 

Problem w tym że w niektórych krajach na świecie się da ten banalny, w Polsce nierozwiązywalny, przypadek załatwić w sposób przyjazny dla klienta. Istnieje też coś takiego jak dobra wola, plus założenie że inni klienci nie będą takiej sytuacji wykorzystywać, ba, nawet mogą pozytywne informacje na temat życzliwego potraktowania rozpowszechniać...

 

Dokładnie, czasem jedna właściwie załatwiona reklamacja owocuje szczerą reklamą produktów firmy, ale firma musi mieć fason, w Polsce nie szanuje się klienta, a często sami klienci nie są świadomi, że w grupie mogą coś zmienić, często machają reką, bo szkoda użerania się..

A firmy to wykorzystują. Ja prócz tu na forum,może postaram się zadziałać jeszcze w innych miejscach, dla zasady.

Podoba mi się takie powiedzenie: ,,Jak walczysz- możesz przegrać ,jesli nie walczysz- już przegrałeś/aś" Nie chodzi nawet o rynek rowerowy ,to szerszy temat.

Napisano

Przemawia przez ciebie "strategia machania ręką" lub "drobiazg niewarty zachodu" :)

 

Jeśli odnosi się to do mnie, masz rację, dokładnie taka strategia przeze mnie przemawia. Więcej nerwów stracę kłócąc się w serwisie niż ta kaseta jest warta. Różne rzeczy już reklamowałem, ale tylko jeśli to mi się kalkulowało. Ale nie będę się wkurzał dla 30zł tym bardziej, że na takiej kasecie można bez problemów jeździć. Wiem, można mówić, że jeśli nie będziemy walczyć o swoje, sytuacja się nie zmieni. Jak kto lubi, ja nie będę nadwerężał swojego zdrowia dla kilkunastu złotych.

 

Co innego, gdy uszkodzeniu ulegnie coś droższego i, skoro już kręcimy się tylko przy temacie roweru, może utrudniać lub nawet uniemożliwiać jazdę. Akurat ostatnio padł mi damper. I gdyby gwarancja nie została uznana (choć została), tu walczyłbym do upadłego. Kilkaset złotych piechotą nie chodzi.

 

 

Napisano

Nie rozumiem jak można mówić, że to najtańsza kaseta i coś takiego może się stać. Przy droższej pewnie byłoby tłumaczenie, że to wylajtowany model i miał do tego prawo bo został stworzony żeby był lekki, a nie wytrzymały. :icon_wink:

Wychodząc z założenia taniości to producent nie powinien przyjmować na gwarancję telewizora za 1000zł bo to przecież jakiś mały kurdupelek 27 czy 30 cali, a jak się chciało trwały to trzeba było kupić 50' 3D i cieszyć się gwarancją :whistling:

 

Z innej beczki. Zimowe buty mające za sobą jedną (i to nie całą) zimę wymieniłem na nowe (z dopłatą niestety) bo wyglądały jakby miały już 10 lat i do tego podeszwa zaczęła odchodzić od reszty. Odtwarzacz MP3 (z niezbyt wysokiej, ale nie najniższej półki) oddałem po niecałym roku na naprawę gwarancyjną bo wtyk słuchawkowy się obluzował i dźwięk przerywał. Wymienili na nowy, zepsuł się w ten sam sposób po niecałym roku, nie chciało mi się już z nim jeździć, sam dolutowałem. Plazma po jakimś miesiącu przestała się włączać, wymienili, na razie działa. Czajnik elektryczny ze stali nierdzewnej przestał się otwierać po naciśnięciu przycisku dzień po... końcu okresu gwarancyjnego :rolleyes:

Czemu o tym piszę i jaka z tego konkluzja? Otóż dziwię się, że nie uznali bo mam wrażenie, że zdecydowana większość gwarancji jest uznawana, z drugiej strony producenci i wielkie korporacje strasznie robią nas w... no wiadomo w co :icon_wink: zalewając nas tonami badziewia w nadziei, że konsument stwierdzi, że nie warto reklamować i kupi nowy. Dlatego zawsze staram się zareklamować sprzęt. Zazwyczaj wystarczy ładnie porozmawiać w sklepie.

Napisano

Skoro już obiecałam to wklejam fotki tutaj. Oceńcie stan zużycia kasety ogólnie i jak ma się do tego wg niektórych tego zużycia- wyłamany ząb.Tj czy stan kasety może sugerować ,że już przyszła jego pora?

uni-evo-kaseta2.jpg

model w całości 2010:

DSC00471.jpg

dla porównania rocznik z 2000 trekking:

unitrekking2.jpg

i jego stan kasety użytkowanejod kilku lat,wymiana była tylko ze względu na uderzenie w bok wyjeżdżającego z bramy auta i zdecentrowanie koła :

unitrekking.jpg

Możecie wierzyć lub nie,ale ten rower/stalowy przejechał kilka dobrych tyś. km w ciagu swego żywota, wniosek- zalewanie na bublami i pozostawiane bez możliwości wyboru :devil:

Także jak firma odpisuje o nieumiejętnym traktowaniu sprzętu to nóż w kieszeni strzela ..

reklamacjaunibike001kopia.jpg

PS.

,,PRODUCENTEM" kasety okazał się jakiś ,,gucio" w Poznaniu ,szumna nazwa przedstawiciel shimano, haha..

To jak wreszcie: przedstawiciel,czy producent?

Napisano

A jak zmieniac biegi jadac pod gorke, bez obciazenia? Jezdzilem na takiej kasecie kilka kafli kilometrow i nie widac nawet po niej tego, mysle, ze trafilas na felerna sztuke;)

Napisano

Witam,

a ja mam inny pogląd na sprawę reklamacji niż większość: wg. mnie każda rzecz trzeba reklamować bo za każdą się zapłaciło nieważne 30 czy 300, a rozwiązanie typu machniecie ręką tylko upewnia sprzedawców i producentów "po co dawać gwarancję" i będą zaraz wszystko w Chinach z papieru robić i kasować jak za tytan. Ja nigdy nie popuszczę bo to jest moje prawo do kupowania produktów objętych gwarancją, która od czegoś jest!!!!!

Napisano

Mi taka sama HG30, fabrycznie zamontowana w rowerze, zrobiła jakieś 10 tysięcy i po prostu ją zjadło, ale nic nie pękło ani się nie ułamało. Nie jeżdżę raczej na przekosach, ani nie zmieniam biegów pod obciążeniem, ale pewnie kilka razy się to zdarzyło przez nieuwagę. Też mi się wydaje że po prostu felerny egzemplarz Ci się trafił. Faktycznie zęby jak nowe, ale też jak koledzy wyżej, jeździłbym bez tego jednego i tyle.

Napisano

Oj firmie Unibike nie zależy na wizerunku z takim podejściem do klienta.

 

Zresztą odosobniony przypadek to nie jest, również Unibike Evolution z 2010 roku – zgubiony ząb na tej samej zębatce.

 

Nie jest to efekt zużycia, a wada materiałowa.

 

Podejście firmy Unibike jest bezczelne i wynika stąd, że zdecydowana większość osób machnie ręką, co dla firmy jest po prostu zyskiem.

 

Dobrze, że tego typu praktyki są piętnowane, tak, aby firma na tyle pojechała na wizerunku, że zwyczajnie przestanie się jej kalkulować „zarabiać” w ten sposób.

Napisano

Może wg niektórych jestem ,,baba żywemu nie przepuści.."choć oryginalne powiedzonko zaczyna się inaczej:)To obawiam się ,że miła i ciekawa pogadanka, ta czy podobna na forum spływa po nich jak woda po kaczce..niedługo zaczniemy jeść kitajski chleb nie mając wyboru, bo widzę,że za dużego nie ma, przynajmniej w kwestii rowerów/osprzętu,który jest nastawiony na błyskotki omamienia klienta nowościami spasionego sprzętu, i te błyskotki wzrastają wprost proporcjonalnie do jego ceny :confused: Ktoś znający się na rzeczy odpisał mi,że sprzętu nie składa się już ,,równo"to historia.

Oglądałam ciekawy program o kombinacjach producentów ,którzy tak łączą między sobą czy z takich komponentów wsadzają materiały,że następuje oczekiwana przez nich tzw ,,śmierć technologiczna " produktu tzw zmęczenie materiału.. np drukarka znanej marki jest tak zaprogramowana,że staje /psuje się po x tyś godzin pracy. Gość zhakował gdzieś na rosyjskiej stronie pewną wiedzę gdzie pogrzebać w drukarce i ..wyjął ogniwo blokujące, które ,,zepsuło" sprzęt. Drukarka odpaliła. To taki przykład, jeden z wielu, aby klient przyszedł do serwisu/sklepu jak koza do woza..

Ktoś odważny podpowie jak można bardziej zadziałać niż ruszyć temat na forum? ( Sąd konsumencki? - śmieszna sprawa...coś lepszego?)

Zwróćcie uwagę na tekst w oddalonej reklamacji: ,,wygięte zębatki i wyłamane zęby"

Po pierwsze: zębatki nie są hmm powyginane, po następne: jest tylko 1 ułamany ząb.

Konkluzja? Ten kto oddalał tą reklamację na oczy prawdopodobnie nie widział tej kasety, było chyba na zasadzie: jakaś gościówa coś brącha o zębie w kasecie..wysłać?

- ,,niech %$* a..daj se na luz.." haha jajca z ludzi. Do dziś ,wysłałam e-mail do nich z zapytaniem , nie dostałam odpowiedzi.. p. Marcin jest na urlopie..haha i nikt w firmie nie potrafi udzielić mi odpowiedzi , bo 1 osoba jest na urlopie, haha..sorki ,to jakaś dziupla czy firma ze sztabem ludzi?

Ech, poniosło mnie,ale już spoko.

Napisano

Nie poniosło cię, wychodzą z założenia że nie będziesz sobie dupy szarpać o taki sprzęt. Jak pokazuje rzeczywistość mają rację, bo wiele osób odpuszcza, kalkulując koszt napinania się.

 

Choć z drugiej strony w historii ludzkości w wielu sprawach ktoś walczył o rzeczy które wydawały się już na starcie przegrane. Choćby Murzyni o swoje prawa. Oczywiście nie ten kaliber sprawy ale jednak analogia jest.

Wg mnie już bardziej sensownie brzmiałoby uzastadnienie uszkodzenia wynikające z niekompatybilności np przerzutki z napędem, gdyż deore jest 9 sp i shimano wyraźnie zaleca niemieszanie grup napędów, nawet jeśli realnie wiadomo że to bez sensu. No chyba że ta deorka była w rowerze od nowości :)

Ciekawe ile kosztuje unibika taka kaseta kupiona u producenta do montowanych rowerów - 5 zł? A daliby się o to pokroić jakby kosztowała ze dwa zera więcej...

Napisano

Ja walczę z takimi historiami- proponuje uderzyć dalej- napisać np do centrali shimano ja tak kilka razy zrobiłem z rożnymi markami i to co wydawało się nie możliwe nagle okazało się świetnym pomysłem.

Napisano

W szosówkach które serwisuję notorycznie znajduję zdeformowane i pęknięte przerzutki przednie shimano 105. Wersja niepozytywna dla nabywcy to "nieumiejętne zmienianie biegów pod obciążeniem" :) Wersja trzeźwa to: nigdzie nie jest napisane, w żadnej instrukcji, że ta przerzutka (tylko 105) wymaga specjalnego traktowania i umiejętności zmiany biegów. Realnie oznacza to że ten model jest po prostu do de.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...