Skocz do zawartości

[Wypadek]wyrok za potracenie pieszego na ścieżce rowerowej


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

rok temu miałam następującą sytuację: jechałam ścieżką rowerową (ul. Belwederską w dół) i nagle zobaczyłam dziecko(ok 5 lat) idące środkiem ścieżki natychmiast zaczęłam hamować i próbować je wyminąć, ale niestety chłopiec wbiegł mi w kierownice. Dodam jeszcze, że przed zauważeniem dziecka cały czas zjeżdżałam z ręką na tylnym hamulcu, czyli nie jechałam z zawrotną prędkością a do zderzenia doszło na ścieżce rowerowej. Na szczęście chłopcu nic się nie stało i nie było by sprawy gdyby nie ojciec dziecka, który po zrzuceniu na mnie masy inwektyw wezwał policje i doprowadził sytuację do granic absurdu. W skrócie: zostałam poinformowana przez policjanta, że tata dziecka chce założyć mi sprawę sądową, ale żebym się nie przejmowała bo jechałam po ścieżce (czego dowodem był ślad hamowania) i raczej to on zostanie ukarany za niedopilnowanie dziecka. Niestety zostałam źle poinformowana bo ojciec dziecka złożył doniesienie o wykroczeniu i jak dowiedziałam się na dniach dostałam WYROK za nie zachowanie należytej ostrożności i spowodowanie kolizji z pieszym (z art. 86 1 kodeksu wykroczeń) i mam z tego tytułu zapłacić 300 zl grzywny plus 80 opłat sadowych co wydaje mi się cokolwiek absurdalne. żeby nie było wątpliwości rodzice dziecka nie dostali żadnej kary.

 

Zostały mi 3 dni na złożenie sprzeciwu, więc może słyszeliście albo mieliście podobną sytuację i wiecie co mam zrobić albo jak napisać taki sprzeciw, na co się powołać??

Napisano

Wyrok wydany zaocznie przy takiej sprawie, juz komus z forum pomagalem w podobnej sytuacji.

 

Pisz odwolanie od wyroku, sprawa zostanie ponownie rozpatrzona z twoim udzialem i oczywiscie powolaj sie na policjanta jako swiadka oraz przepisy ruchu drogowego.

  • Mod Team
Napisano

Zgadzam się, odwołuj się od wyroku. W ogóle dziwi mnie ten wyrok sądu, przecież to pieszy jest gościem na ścieżce i powinien zachować ostrożność. W Twojej sytuacji ewidentnie widzę winę opiekuna (rodzica), który nie upilnował dziecka.

Napisano

Śmiech na sali. Jadąc ścieżką, gdy pieszy wejdzie mi pod koła mogę dostać karę za nie zachowanie ostrożności? Tego jeszcze nie grali. Niezłe jaja.

 

Odwołuj się bez dwóch zdań!

Napisano

W polskich sądach sytuacja rowerzystów pomimo, że są w prawie wygląda mniej więcej jak sytuacja ojca przy okazji przyznania praw rodzicielskich i jeszcze dużo czasu zajmie zanim to się zmieni.

 

Pisz apelację ze względu na błędy w ustaleniach faktycznych, powołaj się na PoRD, ustalenia policji na miejscu zdarzenia.

Napisano

Tutaj humorystycznie (chociaż z takich rzeczy śmiać się można póki nas samych to nie spotka) pokazane jest właśnie prawo rowerzystów na ścieżkach dla nas przeznaczonych.

http://www.milanos.pl/vid-41889-Pokutujacy-rowerzyst.html

 

Co do Twojej sprawy to popieram przedmówców. Odwołaj się a najlepiej pozwij mądrego ojca za uszczerbek na zdrowiu spowodowany stresem jaki wywołał ten wypadek.

Patrząc na polskie prawo możliwe że byś wygrał

Napisano

cześć powołaj się na kodeks drogowy art. 11 ust. 4 " Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi." a dziecko złamało ten punkt, za co grozi mandat 50zł z art. 90 lub 97 kodeksu wykroczeń

Napisano

do kolizji doszło już na tym odcinku gdzie jest wyraźnie wydzielona ścieżka dla rowerów.

skończyłam właśnie pisać sprzeciw, jutro wysyłam i mam nadzieję, że ponowne rozpatrzenie tej sytuacji przez sąd będzie bardziej sprawiedliwe,

dzięki za pomoc! :)

Napisano

Nie sprzeciw tylko apelację/odwołanie od wyroku. Pamiętaj, że forma jest bardzo ważna przy postępowaniu przed sądem. Przy braku dochowania odpowiedniej formy, pomimo że będziesz miała rację to sąd taką apelację odrzuci.

Napisano

Mnie taki wyrok nie dziwi, codziennie widzę, że ścieżka rowerowa to miejsce do wszystkiego i jeszcze sporo lat minie zanim będzie jak w normalnym kraju. Wczoraj miałem też ciekawą sytuację. Stoją sobie 2 mamusie w cieniu pod drzewem i plotkują w ogóle nie patrząc gdzie są dzieci. Wózki ustawione na całą szerokość chodnika a zza nich wyskakuje dzieciak z hulajnogą na sam środek ścieżki, drugi go goni. Hamować nawet nie było sensu bo sporo piasku było na kostce, cudem odskoczyłem w prawo na kawałek trawy, który tam jeszcze był. Pewnie sekundę później by wybiegi i byłbym w podobnej sytuacji jak autorka wątku :icon_confused::wallbash:

  • Mod Team
Napisano

Obawiam się, że apelacja nic nie uda i tylko będziesz musiała zapłacić za nią dodatkowe pieniądze. Przykre to, ale ten kraj jest pełen absurdów :mellow: Czy oprócz kary którą napisałaś nie dostałaś jeszcze zawiasów?

  • Mod Team
Napisano

Czemu apelacja ma nic nie dać? Przepisy są przecież po stronie Alexandry. Ja na jej miejscu odwoływałbym się nawet do Sądu Najwyższego jeśli by taka potrzeba była. Możliwe że ojciec potrąconego dzieciaka ma znajomości w sądzie i stąd ten wyrok. Jak sprawa pójdzie do sądu wyższej instancji jest szansa na normalny i sprawiedliwy wyrok.

Napisano

Ja mam podobne zdanie jak większość. Gdybym miał taki przypadek (odpukać!!), starał bym się aby apelacja była rozpatrzona w mojej obecności oraz oczywiście powołał bym się na to co stwierdzili policjanci. BTW ciekawe czy tego typu idiota pozwał by kierowcę, gdyby dziecko chodziło po ulicy lub jeszcze bardziej przerysowywując np maszynistę pociągu gdyby weszło pod pociąg :/. Mało brakowało miałbym podobną sytuację (przy ok 25 na godzinę czyli nie szybko) ale udało się dziecko ominąć, (rodzice na moment spuścili je z oka a ono "wyskoczyło" zza krzaków/żywopłotu dwa metry przed rower) a rodzice przeprosili i podziękowali, czego się nie spodziewałem. (spodziewałem się awantury lub czegoś w tym stylu).

Napisano

Miałem podobnie, tyle że ja wyhamowałem do zera ale dziewczynka biegła do przodu a patrzyła w bok. W ostatniej chwili się odwróciła i przyładowała wargą w róg od kiery. Krew się polała, bek straszny. Na szczęście nic się wielkiego nie stało i jak się uspokoiła to ją pouczyli, i tacie od mamy się dostało. Do mnie pretensji na szczęście nie było.

Ale przeżycie niefajne, dzieci są najgorsze dla rowerzystów, najbardziej nieprzewidywalne...

Napisano
Niestety zostałam źle poinformowana bo ojciec dziecka złożył doniesienie o wykroczeniu i jak dowiedziałam się na dniach dostałam WYROK za nie zachowanie należytej ostrożności i spowodowanie kolizji z pieszym (z art. 86 1 kodeksu wykroczeń) i mam z tego tytułu zapłacić 300 zl grzywny plus 80 opłat sadowych co wydaje mi się cokolwiek absurdalne. żeby nie było wątpliwości rodzice dziecka nie dostali żadnej kary.

 

Zostały mi 3 dni na złożenie sprzeciwu, więc może słyszeliście albo mieliście podobną sytuację i wiecie co mam zrobić albo jak napisać taki sprzeciw, na co się powołać??

 

Ja bym wniósł sprzeciw. Conajwyżej sąd powinien orzec współwinę, gdyż dziecko nie powinno znaleźć się na ścieżce rowerowej, więc rodzice powinni zostać ukarani w pierwszej kolejności. Ciekaw jestem na jakiej podstawie sąd wydał takie orzeczenie... Jeżeli tylko na podstawie samego doniesienia ojca to dla mnie jakiś absurd! Było jakieś uzasadnienie wyroku? Nie bagatelizuj sprawy, gdyż ten wyrok pozostanie w Twoich "papierach" i jeżeli kiedyś w życiu będzie potrzebne Ci zaświadczenie o niekaralności, to taka błaha sprawa może Ci trochę namieszać. Przykład: instruktor nauki jazdy nie może być karany sądownie za wykroczenia związane z PoRD.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

aleksandra1 czy rozprawa sądowa już się odbyła? Jestem ciekaw finału

 

nie i podejrzewam, że prędko się nie odbędzie, pierwotny "wyrok" dostałam po roku...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...