[Sztyca]Problem

[bhp]

Witam

miejsce akcji: garaż, serwis rowerowy

bohater: Giant t-errago z połowy lat 90tych

 

No więc w skrócie, zapiekła się sztyca w ww rowerze, powędrował do serwisu gdzie sztyca została wyciągnięta, niestety została uszkodzona co nie jest nadzwyczajne w takich wypadkach.

Szykowałem się już do zakupu nowej kiedy to nagle postanowiłem bez wyraźnego powodu wsadzić w rurę podsiodłową kij od miotły, ku mojemu zaskoczeniu kij wszedł na marne 23cm z hakiem.

Poświeciłem latarką, moim oczom ukazały się resztki wyszarpanej sztycy zablokowane na wspomnianej głębokości (szanse na wyciągnięcie bliskie zeru).

 

teraz pytanie czy głębokość 23 cm jest bezpieczna, większość sztyc ma 35 do 40 cm, zamierzam ją przyciąć aby jak najwięcej wlazło w rurę

proszę o odpowiedź

 

zalatujący naftaliną biker

[sznib]

Tak, większość sztyc ma 350-400mm, ale większość sztycy wystaje na zewnątrz. Tu ważny jest min. insert sztycy, a to jest ok. 100mm, więc nie powinno być problemów, jak sztyca będzie za bardzo wystawać przytniesz i tyle.

[mrkura]

Wróć zatem do tych ciarachów którzy to wyciągali i niech skończą pracę za którą zapłaciłeś. Bo jeśli rura wystaje jest szansa na wyciągnięcie, a w takim wypadku masz duży problem.

 

ps.

Dlatego nie daję nic do "serwisów" :/

 

 

[bhp]

Dzięki za odpowiedzi, resztek sztycy raczej nie wyciągne, ważne że ta głębokość która została wystarczy i rama nie jest na straty.

 

Co do "serwisu" no to cóż myślałem że oddaje sprawe w dobre ręce, tymczasem nawet nie raczyli mnie poinformować że część sztycy została w rurze.

Miałem się tym zająć sam chciałem wyciągnąć suport i wlać od tej strony jakiś środek penetrujący, ewentualnie sztuczka z nagrzewaniem i nabojem co2,(w tym serwisie pewnie o czymś takim nie słyszeli)

ale zależało mi na czasie.

 

ps. w pośpiechu umieściłem temat w innym dziale, mam nadzieje że forum się przez to nie zawali

 

ledwie co wyciągnięty spod lodu bajker