Piksel Napisano 11 Sierpnia 2011 Napisano 11 Sierpnia 2011 Odi dobrze, że jesteś cały, bo ja po jednym dniu jeżdżenia (czytaj nauki jeżdżenia) dziękuję za taką przyjemność Wolę rower.
nanek3 Napisano 11 Sierpnia 2011 Napisano 11 Sierpnia 2011 Naoliwiłem łańcuch, wymyłem komponenty odpowiedzialne za hamowanie, nasmarowałem stery i podregulowałem przerzutkę.
stefan2810 Napisano 12 Sierpnia 2011 Napisano 12 Sierpnia 2011 Wczoraj umyłem koła i wrzuciłem łańcuch do słoika z benzyną, dziś pewnie umyje resztę roweru. W sumie co innego rowerowego można robić gdy ma się 7 szwów na kolanie?
Mod Team safian Napisano 12 Sierpnia 2011 Mod Team Napisano 12 Sierpnia 2011 Wziąłem się za centrowanie kół... Przednie bardzo ładnie wycentrowałem, zabrałem się za tylne, które miało bardzo dziwne bicie, po obdukcji okazało się, że: Uploaded with ImageShack.us No lipa trochę ...
Piksel Napisano 12 Sierpnia 2011 Napisano 12 Sierpnia 2011 Boki nieźle wyjechane, ile km na tym zrobiłeś?
Mod Team safian Napisano 12 Sierpnia 2011 Mod Team Napisano 12 Sierpnia 2011 Niedużo, pewnie ok 8-9 tys. km, może w decathlonie wymienią na gwarancji
Mod Team Odi Napisano 12 Sierpnia 2011 Autor Mod Team Napisano 12 Sierpnia 2011 Piksel - trzeba być twardym a nie mientkim A ja do głupkowatych sportowych zajęć jestem pierwszy w kolejce Zeszłej zimy jak uczyłem się jeździć na łyżwach, to średnio co 30 sekund leżałem na lodzie. Byłem główną atrakcją (czyt. pośmiewiskiem) lodowiska, nawet nowe znajomości dzięki temu zawarłem Na rolkach początkowo też czułem się bardzo niepewnie, ale doświadczenie z łyżew ułatwiło sprawę i obecnie uczę się coraz to nowych rzeczy. Różnica jest taka, że na łyżwach można się wywracać bez poważniejszych konsekwencji (o ile ma się jako tako przećwiczoną tę sztukę ), a na rolkach każda gleba grozi poważnymi obtarciami.
Pavvel Napisano 12 Sierpnia 2011 Napisano 12 Sierpnia 2011 Standard - 15 km do i 15 z roboty. Przy czym powrót z jakimś fatum. Najpierw jakiś pan postanowił prowadzić swój rower niczym pijany zając, zajeżdżając mi drogę, gdy byłem 5 metrów za nim. Po prostu się "przesunął" po chodniku o jakieś ponad metr. W ostatniej próbie ratowania się zblokowałem przód (tyłem ryłem już płytki te nieszczęsne pięć metrów). W związku z tym faktem, niczym Ussain Bolt wybiegłem (dosłownie, powiem nawet, że wystrzeliłem) z bloków (tzn. zza kierownicy), ostatnim zrywem refleksu godnym Terminatora (i to tego nowszego modelu), złożyłem rower na trawniku i rękami wykonując teatrum pod tytułem "Emu prezentuje sztukę latania" zatrzymałem się czapką dosłownie 5 cm od pnia drzewa. Jak to zrobiłem i jak to ustałem - nie mam pojęcia. Szczególnie w jaki sposób "wybiegłem" z siodełka . Potem jeszcze pomiędzy kciuk a resztę palców (trzymałem łapy na rogach) "chwyciłem" gałąź i mocując się z nią, wykonałem pokaz taneczny, ratując się jednak z pełnym wdziękiem. Co na to gałąź - nie wiem, bo szybko ją opuściłem. A na koniec, pod samym domem, zeżarłem jakieś fruwające owadztwo. Normalnie, kuchnia pełna niespodzianek... P.
brt0555 Napisano 12 Sierpnia 2011 Napisano 12 Sierpnia 2011 28 km, dosyc szybko i jestem zadowolony bo widze postepy:)
Diakublo Napisano 12 Sierpnia 2011 Napisano 12 Sierpnia 2011 A mi dzisiaj wleciał jakiś kij pod przedni błotnik skręciło mi kierownice i wylądowałem na ziemi twarzą w błoto ^^ Z błotnika zostały tylko strzępy Do tego później jechałem do sklepu już bez błotnika i cały byłem czarny...
Swallow Napisano 12 Sierpnia 2011 Napisano 12 Sierpnia 2011 Dzisiaj nic specjalnego jeśli chodzi o rower bo letnia grypa mnie atakuje delikatnie tak więc w cieplutkim domku słucham sobie "Czwórkowego" programu o kurierach rowerowych
lukaszs Napisano 14 Sierpnia 2011 Napisano 14 Sierpnia 2011 wczoraj rozgrzewka 26km dzis juz lepiej 77 niestety głównie asfalt
Grand231 Napisano 14 Sierpnia 2011 Napisano 14 Sierpnia 2011 Dziś skromne 5 km, regeneracja po zawodach.
grindz0ne Napisano 14 Sierpnia 2011 Napisano 14 Sierpnia 2011 94km z czego 70% to teren. Czas na odpoczynek przy dobrym filmie.
evo07 Napisano 14 Sierpnia 2011 Napisano 14 Sierpnia 2011 od wczoraj do dziś w Szklarskiej, Kapraczu, Jakuszycach oraz wjazd na Śnieżkę - Bike Festival. szklarska szklarska 2 szkalrska-jakuszyce z Thrawn'em, Inką, Tomashem oraz moją Narzeczoną Mój wjazd na Śnieżkę z Tomaszem oraz z moją Narzeczoną - rowerowe marzenie spełnione Przewyższeń nie liczyłem ale pewnie troszkę było - na Śnieżkę wjeżdżać zaczęliśmy ok 9 - ludzi było sporo, problemów z wjazdem brak - żadnego patrolu. Zjazd zacny Ludzie nie protestowali że jest zakaz rowerów, wręcz przeciwnie - spotkaliśmy się z dużym podziwem ze strony piechurów, natomiast mniejsze dzieci chciały na ramę i w dół
Salvin Napisano 14 Sierpnia 2011 Napisano 14 Sierpnia 2011 138 km po Jesenikach Przewyższenie ponad 2000 metrów. Zaliczone m.in. cervenohorske sedlo (1013 m.n.p.m), główny punkt programu czyli elektrownia szczytowo-pompowa dlouhe strane (1350 m.n.p.m), przełęcz ramzova (782 m.n.p.m)
roweras Napisano 15 Sierpnia 2011 Napisano 15 Sierpnia 2011 Dziś zrobiliśmy 9 km, jadąc na zioła W końcu dzisiaj Matki Boskiej Zielnej
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.