Skocz do zawartości

[quady i crossy] Wasze opinie


Rekomendowane odpowiedzi

tu nie chodzi o prześladowanie cyklistów czy pieszych. W Polsce obowiązuje USTAWOWY zakaz wjazdu pojazdami silnikowymi do lasu. Koniec. Kropka. Jedynymi wyjątkami są leśne drogi oznaczone jako "dostępna dla ruchu kołowego", dojazdy do posesji lub do miejsc odpoczynku/rekreacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zakaz jazdy po chodniku... Nie jestem jakimś zagorzałym obrońcą crossów, już od kilku lat nie jeżdże, ale warto przyjrzec sie tez sobie. Moim zdaniem problemem jest to że ludzie wybierając się do lasu nie ważne czy pieszo czy na rowerze wyłączają myślenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co generalizować, jednak zdecydowanie wolę spotkać w lesie wycieczkę szkolną, stado rowerzystów, czy grzybiarzy niż quada lub crossa, bo nie mają uciętych tłumików, walących dB znacznie powyżej jakichkolwiek norm i nie zryją tak ścieżki/ściółki, jak jeden quad czy cross.

Tak, wielu rowerzystów(nie jestem święty i ja) nadużywa poruszania się chodnikiem, ale czy nawet łamiąc zakaz, są w stanie spowodować takie zniszczenia i zagrożenia jak ww pojazdy? Nie sądzę...

Jeźdźcy na koniach również niszczą ścieżki, ale przynajmniej wtapiają się w naturę i jestem skłonny ich zaakceptować w lasach, tak samo, jak rowerzystów, biegaczy czy spacerowiczów. Czasem nawet miło spotkać kogoś w środku głuszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zakaz jazdy po chodniku... Nie jestem jakimś zagorzałym obrońcą crossów, już od kilku lat nie jeżdże, ale warto przyjrzec sie tez sobie. Moim zdaniem problemem jest to że ludzie wybierając się do lasu nie ważne czy pieszo czy na rowerze wyłączają myślenie.

Ale cykliście nie jeżdżą po chodniku dla przyjemności, tylko z konieczności. Jak nie ma ścieżek rowerowych, a ulice są pełne wariatów, którzy mają rowerzystów gdzieś i wyprzedzają nas w odległości 3 cm od lakieru swojej bryki to chyba dla własnego bezpieczeństwa lepiej jest jechać po chodniku.

Ale nie ma co generalizować, przecież nie wszyscy jeżdżą chodnikami.

A quady? Raczej nie spotykam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w TPK jakiś czas temu jeździły quady i crossy, ale jakoś to ucichło. Chyba przenieśli się na Kaszuby :)

dla mnie w lesie udręką są KONIE. swoimi kopytami robią dziury i jeździ się po tym jakby właśnie traktor przejechał... no i jeszcze te "bobki" a właściwie "BOBY"... ile razy nie zauważyłem takiej niespodzianki na drodze? ile razy ochlapałem siebie i rower? ile razy śmierdziałem końskim łajnem wracając do domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konie swoja drogą, ale w moich stronach z wszystkich okolicznych gór ściągane są szlakami turystycznymi drzewa, często z samego szczytu. Potem zjeżdżasz w 1,5 metrowym wąwozie po śladach opon od traktora i różnych innych niespodziankach. O ile pieszym turystom to raczej nie przeszkadza o tyle na rowerze jechać po takim czymś to koszmar. To tak apropo "przeszkadżacy" leśnych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to nie mam z tym problemu. Bo blisko mnie jest żwirownia i tam szaleją a w lesie to tylko dojazd na żwirownie tą. Bardzo rzadko w lesie ich spotykam ;] ale mam o nich nawet dobre zdanie biorąc pod uwagę ile ciekawych ścieżek wyjeździli, przynajmniej w mojej okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeżdże na quadzie i crosie (żadziej) to po rowerze moja 2pasja..., i sorki ale uważam, że jeżdżenie typowo po lesie niestety nie jest dobrym pomysłem...sam jeżdżąc rower wiem z jakimi obawami po moich trasach czasem jadę(przestałem jeździć w słuchawkach) by wcześniej zjechać z drogi...

 

Lubie rower i pomimo moto pasji wolę go do lasu , quadem szalej po torze (no ale faktycznie mam taką możliwość) do lasu zapuszczam się rzadko...

 

Ale np? jeżdżenie (rozjeżdzanie) Jury czy innych parków to lekka przeginka...

 

Quad OK ale na torze lub trasie dedykowanej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w mojej okolicy sprawa wygląda na szczęście tak, że quadowcy są zorganizowani, tzn. w porozumieniu z leśniczymi wytyczyli ścieżki i sami o nie dbają (często z nich korzystam na rowerze, bo są naprawdędobrze utrzymane) a do tego jeżdżą z GPS i na bieżąco informują leśnictwo o dzikich wysypiskach śmieci

nie mogę narzekać choć czasem nagły ryk quada albo crossu w środku lasu lekko irytuje, żeby nie powiedzieć, że wk...rwia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Z prawnego punktu widzenia jeśli na drodze leśnej-gruntowej nie ma zakazu ruchu to jeździć mogą. Jeśli zaś jest, chodzi mi o znak B1, to i MY, rowerzyści nie mamy prawa taką drogą jechać, chyba, że pod znakiem umieszczona jest tabliczka T-22 dopuszczająca ruch rowerów jednośladowych. Tyle prawo.

Mnie osobiście doprowadzają zmotoryzowani krosowcy i quadowcy do białej gorączki swoją arogancją i całkowitym brakiem wyobraźni. Im szybciej tym lepiej, im głośniej tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eloo

za to znacznie częściej widuję idiotów na rowerach na turystycznych szlakach

 

Beskidy są wzdłuż i wszerz poprzecinane szlakami turystycznymi, z których skutecznie korzystają rowerzyści. Nie niszczą i nie zagłuszają leśnego porządku bardziej od przypadkowego turysty. Jeżdżę od kilku lat po ścieżkach turystycznych w Beskidzie Małym, Śląskim i Żywieckim,i nie dostrzegam w tym nic zidiociałego. W górach panuje swoista etyka wśród turystów i często po zwyczajowym "dzień dobry" miałem okazję słyszeć podziw na widok mnie i moich towarzyszy pokonującej rowerem wijącą się w górę kamienistą ścieżkę.

 

eloo z Twojej wizytówki wynika że jeździsz na rowerze górskim adresowanym do jazdy po górach, czyli przeznaczony dla idiotów na szlakach turystycznych? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja jestem mściwa bestia. Kiedyś taki jeden potraktował mnie żwirem a ja nie będąc dłużny potraktowałem go bidonem pełnym wody gdy zawracał. Wiem że spirala itd ale ten baran od dłuższego czasu rył moje podwórko dojeżdżając do lasu. Leśniczy ma to gdzieś bo jego ojciec jest jego największym klientem i ogólnie lipa. Ostatnio spotkaliśmy się w lesie, bidonu nie miałem bo przeszedłem na bukłak ale gościu mijał już mnie powoli. Wspomniał ktoś tu o jeździe rowerem po chodniku - zapłaciłem w życiu jeden tylko mandat - 100 zł za jazdę po chodniku(pojechałem w nocy do apteki po leki na migrenę dla żony). Spisywał mnie pieszy patrol i dwa radiowozy. Obydwa na kogutach. Dłuższy czas deliberowali czy należą mi się dodatkowo punkty. Mandat płaciłem na poczcie razem ze staruszką która przeszła na czerwonym gdy nie było ruchu. Mam tego pecha że obok jest Szczytno i Wyższa Szkoła Policji. Do sedna. Wysyłają oszołomów na patrole gdzie 6 osób nie może wypisac mi mandatu bo wiedzą za co ale nie mają procedury jak to zrobic, a po mieście pomyka kilka "kładów" bez tablic bez tłumików, niszczą leśne ścieżki. Sam składałem skargę i mówiono mi że sporo ludzi już to zrobiło ale im się nie chce ruszyc tyłka, wolą chowac się za kioskiem ruchu i czekac na babcię co to przejdzie jednokierunkową po zmroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tak jak ktoś wcześniej powiedział:

"Panowie crosowcy bardzo lubią niszczyć nam skocznie swoimi 100kg krowami . Bardzo często ryją nam profile , wybicia i lądowania . Większość z nich jeździ po lesie 80+km/h gdzie na skrzyżowaniach nie koniecznie zwalniają , raz niemało w takiego uderzyłem . Dodatkowo wytwarzają spory hałas , niszczą ścieżki , runo leśne oraz płoszą zwierzęta"

 

Są w Beskidach takie miejsca (zarówno scieżki jak i całe polany), które zostały tak zniszczone, że trudno je poznać. Nie lubię przeklinać, ale jak widzę taki brak szacunku do przyrody, innych ludzi to tylko jedno mi przychodzi do głowy "PIER***ENI QUADOWCY I CROSSOWCY"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równierz uważam że Crossy i Quady w lesie to nieporozumienie,raz mialem taka niebezpieczną sytuacje,jade sobie po scieżce w lesie(btw. szlaku rowerowym) i juz z daleka słysze motocykl,odrazu zrozumiałem że duża pojemnośc,odpowiedni dwiek - szybko jadacy kros. Jak się zblizal tak na 150m,zjechalem anprawde bardzo na pobocze,sciezkia miala z 2 metry szerokosci,a ten pacan zamiast przejechac sobie maxymalnie lewą stroną,prawie zachaczył mnie,stojącego po prawej na poboczu.. Specjalnie sie zatrzymałem,przepuscilem z uwagi na własne bezpieczenstwo, w stylu" niech idiota jedzie", a ten musial ejszcze mnie nastraszyc..A niech mu koło na kamieniu odbije,i tyle by ze mnie było..

 

innym razem jedzie Quad,jade z dziewczyna na rowerach i duzo kałuż i myśle" Fajnie,bedziemy mokrzy" o dziwo 3 panów(widać ze raczej starsze osoby(nie gówniarze 15lat) zwolnili powiedzmy do 10km/h,przejechali obok nas grzecznie i otwarli sobie manetke zaraz za nami. Nie robiąc nam zadnej szkody, ani nic z tych rzeczy.. Widać są też bardziej dojrzali kierowcy,ale cóż,mimo wszystko jestem przeciw Quadą w lesie.. Albo chociaz obowiązek rejstrowania takich pojazdów,moze skonczyłoby się to cwaniactwo ? Wiadomo,zawsze mozna cyknąc fote,zapamietac numery i taki ktos bedzie mial juz nieprzyjemnosci, i moze nauczy sie szacunku ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ciekawy artykuł o Beskidach, Downhillu, dogtrekkingu (?) i - przede wszystkim - problemie quadów w Polskich lasach i parkach (po komentarzach widać nastawienie ludzi do tego ,,sportu").

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9493436,Gory_sa_juz_nie_tylko_dla_pieszych.html

 

 

Szczególnie spodobał mi się pewien cytat: "Za małe jaja, żeby wsiąść na motor, za duży brzuch, żeby wsiąść na rower."

:icon_mrgreen:

 

___

 

Tutaj znalazłem pewien długi artykuł poświęcony w całości quadom.

Początek jest o samych quadach i ich historii, ciekawy tekst zaczyna się w 2/3 strony (Quada quadem) - coś o bezradności leśników i amatorskich sposobach odstraszania i "likwidowania" oszołomów (rozciąganie linki między drzewami, poje%$ło tych ludzi).

 

http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/290781,1,quady-rozjezdzaja-lasy.read

 

 

 

 

Przepraszam za drugi post pod rząd, jednak chcę trochę odświeżyć temat; znalazłem bowiem kolejne, ciekawe linki.

 

PIERWSZY to link to strony stopquadom.pl - ludzie zamieszczają tutaj informacje o różnych incydentach z udziałem quadów, itp.

 

DRUGI natomiast obrazuje nam opinię samych quadowców o jeżdżeniu w miejscach nie przeznaczonych dla nich (parki, lasy).

 

Jak widać, winny zawsze znajdzie sposób, żeby się wymigać, że niby są ważniejsze sprawy i tak dalej...

 

 

 

co bardziej niszczy quad, czy śmieci i syf zostawiany przez właśnie Was (pieszych) - najbardziej idealnych użytkowników terenów zielonych ????."

 

koelś, który to napisał został obsypany pochwałami... przynajmniej z mojego punktu widzenia wygląda to w 100% odwrotnie, rzadko spotykam śmiecących turystów pieszych czy rowerowych (prawie wogóle), natomiast quada, który hałasuje, smrodzi, zapie#$%#a ile mu fabryka dała nie zważając na innych i rozjeżdża ścieżki skuteczniej od traktora wywożącego drewno z lasu - średnio raz na 3-4 dni.

 

 

... a tak na marginesie - bierze sie to najczesciej z zazdrosci. Wszyscy mowia, ze Quady sa "BE" bo niszcza a co ci niszczacy powiedza na dziesiatki hektarow wycietych lasow na autostrady - to jest CACY

 

 

Mają rację ...z drobną zmianą a mianowicie: "Motocross powoduje erozję mózgu u tych którzy nie mają czym jeździć oraz straty gospodarcze spowodowane pisaniem w czasie pracy dyrdymałów na forach" - tak to powinno brzmieć.

 

 

Wiadomo, w każdym środowisku znajdą się chamy i ludzie nieodpowiedzialni, jednak zajeżdżanie ścieżek w parkach i lasach przez quady jest moim zdaniem istną plagą, nieporównywalną np. ze śmieceniem przez turystów. Las jest od tego, żeby znaleźć chwilę spokoju, zrelaksować się i mieć kontakt z przyrodą, jeśli ktoś potrzebuje hałasu i smrodu, idzie na drogę; gdy potrzebuje dodatkowo adrenaliny - idzie na tor. Proste. Poza tym porównajmy kto komu bardziej przeszkadza w lesie - pieszy quadowi czy quad pieszemu? Z resztą po co ja to wszystko piszę, prawo jasno określa, że pojazdy silnikowe mają całkowity zakaz wjazdu do lasu i tyle. Sam będę się starać alarmować policję czy też leśnika o debilach w lesie, sukcesem będzie gdy chociaż jeden zostanie złapany i ukarany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek, bojowe zadanie dla Ciebie - przekonaj kolegów quadowców do swojego nastawienia, może zdołasz ocalić kilka ścieżek :icon_wink :

 

co do pustyni - słyszałeś może o pustynnieniu obszaru Wielkopolski? Miałbyś dosyć blisko z Zielonej... :icon_mrgreen:

 

02902803612221457914.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...