Czyzby Napisano 21 Grudnia 2010 Napisano 21 Grudnia 2010 Poza tym, próbuję uruchomić rower zimowy, ale ciężko to idzie, bo naprawdę, wygląda to jak reanimacja denata... Ja z budowy zimówki w tym sezonie rezygnuję - niestety ale są bardziej pilne wydatki oraz czasowo nie dam rady... Tak więc ostrożnie i powoli ale jakoś do wiosny przekulam się na aktualnej maszynie. ALE na następną zimę plan budowy mam już w głowie skrystalizowany zaiście SZATAŃSKI, pewnie zacznę już we wrześniu, HA !
Przeor Napisano 21 Grudnia 2010 Napisano 21 Grudnia 2010 Przedwczoraj łyżwy, wczoraj kilka zjazdów na desce bo mnie kumpel namówił, a dziś mnie wszystko boli. To dla relaksu pojechaliśmy się wykąpać Takiemu to dobrze, nawet nie potrzebuje ubrań zimowych na rower tylko okrągły rok w krótkich spodenkach pewnie jeździ A tak na poważnie to szacun wielki. Jak trzeba było się przygotować żeby w taki przerębel pierwszy raz wskoczyć?
drezyna Napisano 21 Grudnia 2010 Napisano 21 Grudnia 2010 3 dychy, rano było przyjemnie ale powrót to masakra, ślisko i mokro, z tym że coraz bardziej zadowolony z kapci jestem.
Mod Team Odi Napisano 21 Grudnia 2010 Autor Mod Team Napisano 21 Grudnia 2010 Takiemu to dobrze, nawet nie potrzebuje ubrań zimowych na rower tylko okrągły rok w krótkich spodenkach pewnie jeździ A tak na poważnie to szacun wielki. Jak trzeba było się przygotować żeby w taki przerębel pierwszy raz wskoczyć? Z tego co czytałem to wymagany dobry stan zdrowia, nienaganna kondycja, dzień wcześniej nie można pić alkoholu, a w dzień kąpieli palić papierosów i pić kawy (zdarza mi się). No i przede wszystkim podstawa to dobra rozgrzewka żeby nagrzać organizm od środka, ja po krótkim biegu na plażę skaczę na skakance i robię 10-15 pompek. A w tych warunkach doskonałą rozgrzewką jest rąbanie przerębla Najtrudniejsze są początki, z czasem każde kolejne wejście przychodzi łatwiej. My zaczęliśmy w tym roku na początku listopada, byliśmy dopiero kilkanaście razy. Na zachętę polecam filmik: http://www.youtube.com/watch?v=_1sLVjM5um4 Koniecznie zobacz też drugą część.
Czyzby Napisano 22 Grudnia 2010 Napisano 22 Grudnia 2010 Uciekłem na chwilę z domu z zamiarem rozpoczęcia procesu docierania zimowych kapci - niestety po ujechaniu zaledwie 2km strzeliła tylna dętka. Po raz pierwszy w życiu łatałem dętkę po kolana w śniegu oraz w temp. -8st. C, było całkiem zabawnie. No a potem zabrakło już czasu na jazdę i trzeba było wracać do pracy. Na zachętę polecam filmik... Odi - gość na tym filmie jest dobrze mocno pojechany, ale pełen szacun.
tajemniczyjogurt Napisano 22 Grudnia 2010 Napisano 22 Grudnia 2010 Widzę, że tylko evo i ja ratujemy honor Wrocławia. Dzisiaj nakręciłem 8 km w pobliżu Stawu Pilczyckiego (wszystko jest fajnie ubite, jeździ się tak przyjemnie jak w lecie), w piątek wpadło 12 km, a 3 grudnia 7 km. Jutro muszę kupić smar, bo chyba coś w ślizgach się dzieje :/
Mod Team bogus Napisano 22 Grudnia 2010 Mod Team Napisano 22 Grudnia 2010 Dzisiaj zakupiłem, tzn. dostałem gwiazdkowy prezent w postaci butów Specialized Sport MTB (czarno-czerwone).
evo07 Napisano 22 Grudnia 2010 Napisano 22 Grudnia 2010 dziś 55km ale większość po mieście w celu załatwienia kilku spraw oraz nabyłem rękawice będzie można łapać gleby ponieważ niektóre części dłoni są dodatkowo zabezpieczone bo moje stare poledniki się lekko zużyły Widzę, że tylko evo i ja ratujemy honor Wrocławia. e jeżdżą dziadki i jakieś nindża - tych ostatnich bym wybił:/ i urwał wentyle czas na izotoniki
kubek20 Napisano 22 Grudnia 2010 Napisano 22 Grudnia 2010 Dzisiaj zakupiłem, tzn. dostałem gwiazdkowy prezent w postaci butów Specialized Sport MTB (czarno-czerwone). Rozmiarówka jest w miarę normalna, nie zawyżona ani nie zaniżona ? Ja dzisiaj złożyłem, nasmarowałem rower i stuningowałem stery
Mod Team bogus Napisano 22 Grudnia 2010 Mod Team Napisano 22 Grudnia 2010 Rozmiar zawsze noszę 44 lub 45, Spece kupiłem 45, bo 44 był zdecydowanie za mały, a 45 jest akurat. Muszę powiedzieć, że buty świetnie leżą.
drezyna Napisano 22 Grudnia 2010 Napisano 22 Grudnia 2010 do i z pracy(30) z zasługuje na poemat, dojazd do w miarę wysolonej trasy nieźle mnie zszargał(jakieś 500 m) , wyjazd z wawy ok, asfalt czarny tylko masa fur( real, auchan, kaufland na trasie mam), ostatnie 3 km to masakra, padający silnie deszcz i niesamowita szklanka, gleba zaliczona(bez większych strat), jak zlazłem z kozy to miętko w kolanach miałem, w sumie pięknie było, jutro repeta ..
Czyzby Napisano 23 Grudnia 2010 Napisano 23 Grudnia 2010 Kupiłem pulsometr. Gromosmok możesz coś polecić ? Zastanawiam się nad zakupem.
cynamon Napisano 23 Grudnia 2010 Napisano 23 Grudnia 2010 Zabrałem się dzisiaj za renowację starej szosówki (najprawdopodobniej z lat 60-tych), którą kupiłem wczoraj z śmieszne pieniądze. zdjęcia Miało być ostre koło, ale na razie doprowadzę go do stanu używalności. Jak zdobędę korbę i tylne koło torowe, to może kiedyś zrobię ostre.
OKO Napisano 23 Grudnia 2010 Napisano 23 Grudnia 2010 A ja od kilku dni rozbieram rower na sprzedaż - dziś w zasadzie zakończyłem. Do wiosny muszę wytrzymać bez roweru.
Earl Napisano 24 Grudnia 2010 Napisano 24 Grudnia 2010 Wyczyściłem łożyska pedałów z piachu, wyczyściłem kasetę i łańcuch.
detonator Napisano 24 Grudnia 2010 Napisano 24 Grudnia 2010 Dziś dalej reanimowałem zimówkę. Pewnie wiosna przyjdzie szybciej, niż ja zrobię ten rower Rano jeszcze zrobiłem sobie 6 km.
misioo Napisano 24 Grudnia 2010 Napisano 24 Grudnia 2010 zdemontowałem mostek w szosie ; sprzedam na allegro
evo07 Napisano 24 Grudnia 2010 Napisano 24 Grudnia 2010 dziś z okazji wigilii zrobiłem bajkowi i sobie prezenta w postaci 65km Powrót ciężki z dwóch powodów: 1) pełny żołądek po kolacji wigilijnej 2) padający deszcz ze śniegiem, który zamarzał:/ Dla porównania wjechałem sobie z asfaltu na ścieżkę, po której góra szło jechać 8-10km/h, natomiast asfaltem mimo słabego ciśnienia w oponkach dało rady 28-31km/h pozdro i wesołośći ps: pierwsza od 2.5roku wigilja spędzona na rowerze(oczywiście nie w całości)
ahmedsaid Napisano 24 Grudnia 2010 Napisano 24 Grudnia 2010 Dzisiaj przejechałem 17km . Swoją drogą nowy świat i starówka wyglądają cudownie - szczególnie w mokrą i mglistą noc , gdzie wokół nie ma żywej duszy ( nie licząc 20 strażników miejskich i policjantów patrzących na mnie wściekłym wzrokiem , którym nie chciało się wysiąść i ukarać tego świra jadącego w wigilię środkiem ulicy bez świateł ) Do domu wróciłem caaaały przemoknięty i cholernie szczęśliwy . Zdjęcie zrobione z pośpiechem na światłach
evo07 Napisano 25 Grudnia 2010 Napisano 25 Grudnia 2010 dziś 35km i jednocześnie przekroczyłem magiczne 10kkm w tym roku
evo07 Napisano 26 Grudnia 2010 Napisano 26 Grudnia 2010 dziś 35km i jednocześnie przekroczyłem magiczne 10kkm w tym roku dziś dorzuciłem 25km
detonator Napisano 26 Grudnia 2010 Napisano 26 Grudnia 2010 Dziś 8km i trochę się bawiłem z napędem, bo coś ciężko mi ostatnio chodzi..
Rafi105 Napisano 26 Grudnia 2010 Napisano 26 Grudnia 2010 ps: pierwsza od 2.5roku wigilja spędzona na rowerze(oczywiście nie w całości) Od 2.5roku jakim cudem?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.