Earl Napisano 30 Października 2010 Napisano 30 Października 2010 100m od domu i okazało się że jest pęknięta oś w piaście
evo07 Napisano 30 Października 2010 Napisano 30 Października 2010 przed południem z forumowiczami ok 25km po lesie osobowickim - było trochę jazdy po krzakach, taplania w zakrytych liśćmi kałużach. Powrót do domu - zamówiłem zmieniarki sram x9 a później znów na rower - dzień zamykam z przebiegiem 95km ;)pozdrower ps a na sam koniec jakieś 500m od domu złapałem gwoździa w tylną oponę
Mod Team bogus Napisano 30 Października 2010 Mod Team Napisano 30 Października 2010 26 km po prawie miesięcznej absencji od rowerowania. Przyjemna pogoda, oby była jak najdłużej. W końcu mogłem przetestować nowy licznik - jak na razie to spisuje się świetnie.
detonator Napisano 31 Października 2010 Napisano 31 Października 2010 Ja dziś zrobiłem tylko 2 km ale wyczyściłem trochę rower po wczorajszej wycieczce w Beskidy Tak wyglądał przed myciem: http://img180.imageshack.us/i/brud.jpg/
lukaszs Napisano 31 Października 2010 Napisano 31 Października 2010 ja dziś 26km po okolicy ..... piękna pogoda - oby jak najdłużej
evo07 Napisano 31 Października 2010 Napisano 31 Października 2010 dziś 65km po lesie osobowickim - czyste offroad'owe śmiganko, nogi mi umarły za to panas spisuje się wyśmienicie:) nie ma to jak jazda na przestrzał przez las - nie ma ścieżki? tym lepiej w końcu mamy mtb pozdrower
Mod Team Odi Napisano 31 Października 2010 Autor Mod Team Napisano 31 Października 2010 Kiepska pogoda, praca, brak czasu i ostatnio jeżdżę sporadycznie, średnio raz/dwa razy w tygodniu. Dziś po 10 dniach przerwy zrobiłem z kumplem 79km i padłem. Ostatnie 25km wlokłem się niemiłosiernie i walczyłem z sobą żeby w ogóle jakoś jechać. Masakra jak szybko kondycja ucieka gdy się nie jeździ. Organizm kompletnie odzwyczaił się od takiego długotrwałego wysiłku. Ale co tam, za pół roku na wiosnę będzie trzeba nadrobić i wrócić do formy
evo07 Napisano 1 Listopada 2010 Napisano 1 Listopada 2010 dziś...na spocie z kilkoma rowerzystami miałem dzwona z pieszą, w rezultacie czego ucierpiała rama(foto w galerii), bocia pofruneła pod stojące w korku auta, zerwała się linka od tylnej zmieniarki, rozdarłem plecak, poobdzierałem nogi...wróciłem do domu a następnie pojechałem do lasu się odstresować i nakręciłem 78km:) pozdrower
andi333 Napisano 1 Listopada 2010 Napisano 1 Listopada 2010 41km dziś większość po okolicznych lasach.
evo07 Napisano 2 Listopada 2010 Napisano 2 Listopada 2010 dziś po wczorajszym dzwonie do pracy i z pracy krótszą drogą z racji stłuczonego nadgarstka, wyszło całe szałowe 14km
detonator Napisano 2 Listopada 2010 Napisano 2 Listopada 2010 Ja dziś zrobiłem 30 km ale ciężko mi się śmiga, bo napęd już mi mocno przeskakuje. W sumie ma prawo...16 kkm...
kantele Napisano 2 Listopada 2010 Napisano 2 Listopada 2010 Pierwszy raz po półtoratygodniowej przerwie. A wieczorem próbowałam założyć slicka do trenażera... wymiękłam po godzinie. H E L P !!! Jak założyć tę pi.... oponę? Jest tak sztywna, że nie daje się włożyć do końca na obręcz...
cynamon Napisano 2 Listopada 2010 Napisano 2 Listopada 2010 Ja właśnie wróciłem z Bieszczadów. Samotnie przejechałem sobie: Komańcza, Duszatyn, Mików, Smolnik, Przełęcz Żebrak, czerwonym szlakiem do Chryszczatej (997m n.p.m.), Jeziorka duszatyńskie, Duszatyn, Komańcza. Tylko trochę późno wyjechałem jak na tą porę roku (bo musiałem rano być w firmie) i skończyło się nocnym zjazdem. Znałem tą trasę, bo jechałem ją już co najmniej 3 razy i tym razem pojechałem inny wariant. Do przełęczy podjeżdżałem jakimiś nieznanymi ścieżkami i skończyło się na tym, że musiałem jechać (przedzierać się) na azymut. W telefonie kończyła mi się bateria i tylko kilka razy zdążyłem odczytać pozycję GPS. Nanosiłem ją na zwykłą mapę i jakoś dotarłem do przełęczy. Na Chryszczatej byłem już o zmroku. Zjazd właściwie na wyczucie i trochę na pamięć. Widać było tylko gdzie jest ścieżka. Nie miałem nawet małej latarki, a to było bardzo głupie. Na drodze szutrowej z Duszatyna do Komańczy towarzyszył mi wilk. Na całej drodze spotkałem mnóstwo dzikiej zwierzyny z jeleniem włącznie. Pogoda idealna: słońce i +15st.C Polecam wszystkim tą traskę, ale nie w nocy Zjazdem z Chryszczatej zachwycali się kiedyś chłopaki z BikeBoard-u. Szybki, długi, techniczny i bardzo ciekawe miejsca po drodze, np jeziorka. Jeżeli ktoś nie mieszka w okolicy, to można przyjechać na kilka dni w Bieszczady i zawsze znajdzie się ciekawy wariant wycieczki. Raj dla endurowców i allmountainerów.
detonator Napisano 3 Listopada 2010 Napisano 3 Listopada 2010 Ja właśnie wróciłem z Bieszczadów. Samotnie przejechałem sobie: Komańcza, Duszatyn, Mików, Smolnik, Przełęcz Żebrak, czerwonym szlakiem do Chryszczatej (997m n.p.m.), Jeziorka duszatyńskie, Duszatyn, Komańcza. Tylko trochę późno wyjechałem jak na tą porę roku (bo musiałem rano być w firmie) i skończyło się nocnym zjazdem. Znałem tą trasę, bo jechałem ją już co najmniej 3 razy i tym razem pojechałem inny wariant. Do przełęczy podjeżdżałem jakimiś nieznanymi ścieżkami i skończyło się na tym, że musiałem jechać (przedzierać się) na azymut. W telefonie kończyła mi się bateria i tylko kilka razy zdążyłem odczytać pozycję GPS. Nanosiłem ją na zwykłą mapę i jakoś dotarłem do przełęczy. Na Chryszczatej byłem już o zmroku. Zjazd właściwie na wyczucie i trochę na pamięć. Widać było tylko gdzie jest ścieżka. Nie miałem nawet małej latarki, a to było bardzo głupie. Na drodze szutrowej z Duszatyna do Komańczy towarzyszył mi wilk. Na całej drodze spotkałem mnóstwo dzikiej zwierzyny z jeleniem włącznie. Pogoda idealna: słońce i +15st.C Polecam wszystkim tą traskę, ale nie w nocy Zjazdem z Chryszczatej zachwycali się kiedyś chłopaki z BikeBoard-u. Szybki, długi, techniczny i bardzo ciekawe miejsca po drodze, np jeziorka. Jeżeli ktoś nie mieszka w okolicy, to można przyjechać na kilka dni w Bieszczady i zawsze znajdzie się ciekawy wariant wycieczki. Raj dla endurowców i allmountainerów. Jak masz, to zapodaj jakieś foty bo bardzo lubię te rejony.
cynamon Napisano 3 Listopada 2010 Napisano 3 Listopada 2010 Jak masz, to zapodaj jakieś foty bo bardzo lubię te rejony. Wczoraj nie zabrałem aparatu, ale na Picasie mam trochę zdjęć z tej samej trasy i mniej więcej o tej samej porze roku. Chryszczata, Jeziorka Duszatyńskie szlakiem granicznym od Cisnej do Ustrzyk Górnych Wielka Rawka Bieszczady Bieszczady 2 Otryt - podobno tajemnicze miejsce w Bieszczadach
detonator Napisano 3 Listopada 2010 Napisano 3 Listopada 2010 cynamon to zdjęcie http://picasaweb.google.com/cynamon55/08102009Otryt#5529674539251785074 wymiata Extra
cynamon Napisano 3 Listopada 2010 Napisano 3 Listopada 2010 cynamon to zdjęcie http://picasaweb.goo...674539251785074 wymiata Extra To w pobliżu schroniska na Otrycie
detonator Napisano 3 Listopada 2010 Napisano 3 Listopada 2010 To w pobliżu schroniska na Otrycie Trzeba będzie odwiedzić to miejsce w przyszłym roku
evo07 Napisano 3 Listopada 2010 Napisano 3 Listopada 2010 podobnie jak wczoraj 15km i spotkałem cichociemnego-nindżę Argusiola- kolego!odblaski na kurtce to nie wszystko!Nie zdziw się później jak ktoś w Ciebie wjedzie np inny rowerzysta nie wspominając o samochodach - nie narażaj innych
Kosma Napisano 3 Listopada 2010 Napisano 3 Listopada 2010 znowu traske mini bike maratonu Wroclaw zaliczylem po raz pierdylionowy!
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.