Skocz do zawartości

[serwis] Serwis gwarancyjny Gianta


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewien problem, a właściwie dylemat. :)

 

Otóż, niedawno kupiłem Gianta Rincona i powiedziano mi, że jeśli miesiąc po zakupie przyjadę z rowerem do serwisu, to gwarancja na ramę przedłuży się z 2 do 5 lat. Kosztuje to 40 zł.

 

Więc pytanie- co takiego 'robią' podczas serwisowania prawie nowego roweru? Docierają, dosmarowywują, regulują czy też nie robią nic i kasę biorą tylko za przedłużenie okresu gwarancji?

 

Proszę o konkretne odpowiedzi osób, które spotkały się z takim po-miesięcznym serwisem gwarancyjnym, ponieważ mam dylemat, czy w ogóle opłaca się tam jechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeważnie nic nie robią albo ograniczają się do "sprawdzania" niektórych części. To kolejny pomysł na wyciągnięcie od klienta dodatkowej gotówki.

Ja bym nie jechał bo gwarancji na ramę i tak Ci nie uznają o czym było wielokrotnie na forum. Nawet czekamy na tego pierwszego szczęśliwca, któremu uznają gwarancję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie, naciagaja ludzi ktorzy mysla ze z gwarancja moga wszystko... pozatym wydaje mi sie ze gwarancji udziela producent a nie sam serwisik, owszem oni moga udzielic gwarki ze jak ci sie rozreguluje przezutka po 2 dniach to za darmo doreguluja ale jak rama pierdalnie to odsylaja na ogledziny do producenta i to on decyduje.. nie wiem, ja bym nie szedl..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam posiadam Gianta kupionego w zeszłym roku.

W większości sklepów odpłatny przegląd po miesiącu użytkowania jest obowiązkowy i jest to warunek uzyskania jakiejkolwiek gwarancji na rower.

Możliwe, że bez takiego przeglądu gwarancja na ramę i tak jest, ale na całość roweru na pewno nie.

Na w/w przeglądzie serwisant sprawdzi czy rower nie nabrał luzów (podokręca śrubki), sprawdzi przerzutki i hamulce.

Jest to pewien sposób na wyciągnięcie dodatkowej kasy, ale faktycznie po miesiącu luzy się pojawiają, a nie każdy potrafi je sam usunąć.

IMHO warto wybrać się na przegląd zwłaszcza, że masz szansę na dłuższą gwarancję (jak dostaniesz to na piśmie to w najgorszym wypadku w sądzie udowodnisz swoje prawa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu ładnie w kulki leci... Sklep mający umowę z Giantem jest zobowiązany do wykonania bezpłatnego przeglądu w ciągu 30 dni od zakupu roweru (poza sytuacjami typu zima, rower stoi). W przypadku niestawienia się klienta gwarancja przepada. Ale serwis jest darmowy. Poza tym jakie przedłużanie gwarancji? Ramy mają 5 lat, osprzęt rok (wg Gianta, w praktyce 2 lata jako niezgodność z umową). Radziłbym zadzwonić do Giant Polska bo to naciąganie.

 

Ps. Jeżeli zakupisz Gianta w np. Krakowie to każdy serwis jest zobowiązany do naprawy gwarancyjnej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na w/w przeglądzie serwisant sprawdzi czy rower nie nabrał luzów (podokręca śrubki), sprawdzi przerzutki i hamulce.

Jest to pewien sposób na wyciągnięcie dodatkowej kasy, ale faktycznie po miesiącu luzy się pojawiają, a nie każdy potrafi je sam usunąć.

IMHO warto wybrać się na przegląd zwłaszcza, że masz szansę na dłuższą gwarancję (jak dostaniesz to na piśmie to w najgorszym wypadku w sądzie udowodnisz swoje prawa).

No sorry ale jak po miesiącu rower nabiera luzów to dla mnie jest podejrzana sprawa...

I co ci po tej gwarancji jak Giant Polska nie uznał jeszcze żadnej gwarancji na ramę. Sprawa w sądzie? Życzę powodzenia, raz że będzie się ciągnęła latami a dwa że na pewno ją przegrasz jak nie zainwestujesz w dobrego adwokata a to kosztuje i to niemało, więc interes wątpliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja olałem serwis przedłużający gwarancję,

 

czysta kalkulacja, mała szansa aby coś sie samo popsuło a jak sam coś urwę lub zniszczę to i tak gwarancja nie obejmuje,

 

co do pękania ram to więcej widziałem pękniętych kellysów niż giantów,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

co do pękania ram to więcej widziałem pękniętych kellysów niż giantów,

http://www.forumrowerowe.org/topic/68811-rama-peknieta-przy-sztycy/

Nawet jeżeli to w ciemno strzelam że użytkownicy Kellys`ów dostali nową ramę do eksploatowania (oczywiscie jeżeli mieli gwarancję), a w przypadku Gianta szukali nowej, którą musieli pokryć z własnej kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze trzeba by rozgraniczyć pęknięcie i złamanie ramy bo ja jak bym miał do wyboru to wole rame która pęknie i nie uznają mi gwarancji niż taka co się złamie w połowie i dostanę taką samą, dziękuję za takie wrażenia,

 

a osobiście już dwa kellysy takie widziałem na maratonach,post-104779-1278685867,04_thumb.jpgpost-104779-1278685867,04_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...