Vantage Napisano 3 Kwietnia 2010 Napisano 3 Kwietnia 2010 Witam, niezła ciekawostka Filmik z jego jazdy MTB Trza przyznać, że nieźle pocina biorąc pod uwagę, że nigdy nie startował z zawodach MTB
zekker Napisano 5 Kwietnia 2010 Napisano 5 Kwietnia 2010 Siła i wytrzymka z szosy + technika z przełajów i można pocinać w MTB
@lek Napisano 5 Kwietnia 2010 Napisano 5 Kwietnia 2010 W sumie nieźle mu idzie w zakrętach, ale cały czas jedzie w dół, a MTB to nie tylko zjazdy Połowa z nas by tak jechała w dół bez zmęczenia
Vantage Napisano 5 Kwietnia 2010 Autor Napisano 5 Kwietnia 2010 Przypuszczam, że pokonywanie podjazdów nie jest dla niego problemem. Chyba, że mówiy o technicznych podjazdach. Ale taka Huta, Łopata raczej wrażenia na nim nie zrobiła by Jednak zdecydowanie łatwiej przejść z szosy na mtb niż w drugą stronę.
mariuszk Napisano 5 Kwietnia 2010 Napisano 5 Kwietnia 2010 Jednak zdecydowanie łatwiej przejść z szosy na mtb niż w drugą stronę. Tu mam inne zdanie. Popatrzcie ilu jest szosowców którzy zaczynali od MTB i dwrotnie. Jak ktoś jest dobry w MTB to na szosie spokojnie da sobie radę. A szosowiec choć fizycznie może być znakomity to technicznie w MTB może sobie nieradzić. Wiem to na własnym i nie tylko przykładzie.
Mod Team Lookas 46 Napisano 5 Kwietnia 2010 Mod Team Napisano 5 Kwietnia 2010 To, że nigdy nie pocinał w zawodach nie znaczy, że nigdy nie jeździł w mtb a patrząc na filmik nie wierze w to że od tak sobie wskoczył z szosy i tak pocina
Miecho87 Napisano 5 Kwietnia 2010 Napisano 5 Kwietnia 2010 Tu mam inne zdanie. Popatrzcie ilu jest szosowców którzy zaczynali od MTB i dwrotnie. Jak ktoś jest dobry w MTB to na szosie spokojnie da sobie radę. A szosowiec choć fizycznie może być znakomity to technicznie w MTB może sobie nieradzić. Wiem to na własnym i nie tylko przykładzie. Akurat to wynika raczej z dużo większej kasy i prestiżu jaki jest w wyścigach szosowych o, jakby nie było, dużo dłuższej tradycji.
Klosiu Napisano 5 Kwietnia 2010 Napisano 5 Kwietnia 2010 Szosowcowi ciezko sie przestawic na MTB. Ma noge i potrafi na latwych trasach popylac, ale kompletnie nie ma techniki i wywala sie w zupelnie niesamowitych miejscach. Zabralem kiedys kumpla szosowca na wycieczke po lesie i mimo ze na szosie nie mam z nim szans, to w terenie jechalem szybciej, a glebnal sie 3 razy przez 90km, w tym raz na zupelnie prostej, lekko piaszczystej drodze. Po prostu nie mial pojecia jak rower zachowuje sie na roznych typach podloza. No ale tego mozna sie najczesciej nauczyc jak sie chce.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.