Skocz do zawartości

[Rower] Santa Cruz Heckler


Kubus18

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Temat bardziej podglądowy, nie chodzi mi o zrzucanie każdego grama za wszelką cenę, ot umieszczam bo zważyłem i jakby ktoś był ciekawy wagi jakiegoś komponentu to może akurat znajdzie go u mnie:

 

Bar ends (rogi ) - Brak

Brakes (Front&Rear)): (Hamulec przedni i tylny) - Avid Elixir R 185 i 160 mm(G3CS) + adaptery - 899g

Cables: (Pancerze i linki ) - Avid 50 g.

Cassette: (Kaseta) - Shimano SLX 11-34 313 g.

Chain: (Lancuch) - Shimano LX 250 g.

Crankset: (Korby) – Race Face Ride XC + suport - 970g.

Derlr (Front): (Przerzutka przednia) - Shimano SLX Top-Swing - 151g.

Derlr (Rear): (Przerzutka tylna) – Shimano Xt Shadow - 228 g.

Fork: (Widelec) – Marzocchi z150 Fr Sl ECC5 2004r. + ośka 20 mm+ bieżnia+ gwiazdka - 2305g.

Frame: (Rama) – Santa Cruz Heckler XL + Manitou Swinger X4 air + miski sterów + zacisk SC - 3443g.

Grips: (Gripy) - Boplight cut - 44g.

Handlebar: (Kierownica) – Race Face Evolver XC 680 mm Riser 31.8 - 263g.

Headset: (Stery) - Tioga - 64g.(same łożyska)

Pedals: (Pedaly) - Exustar EPM25 - 281g.

Seat: (Siodlo) - WTB Silverado Race - 247g.

Seatpost: (Sztyca) – Woodman Post SL 320 mm - 250 g.

Shifters: (Manetki) - Shimano Deore + linki - 301 g.

Skewers: (Zaciski kol) – Dartmoor Bolt-on tył - 34 g.

Stem: (Mostek) – Truvativ Xr 90 mm 31.8 - 159g.

Tire (Front): (Opona przednia) - Maxxis Ardent 2.25 - 644g.

Tire (Rear): (Opona tylna) - Maxxis Ardent 2.25 - 632 g.

Tubes (Dętki): Maxxis Ultralight - 262 g.

Wheel Front: (Kolo przednie) – Dt 4.2 + Dt Comp + NS Roller Pro 20 mm - Będzie w piątek

Wheel Rear: (Kolo tylne) - Dt 4.2+ Dt Comp + Hope Pro 2 - jak wyżej

 

Waga: Około 13.5 kg, będą koła, będę wiedział dokładnie :)

 

Tytułem wyjaśnienia:

 

-Nie wiem dlaczego łańcuch jest tak lekki, ma za sobą już 6000 km, urwałem mu kilka ogniw

-Przedni amortyzator to jeżdżący skansen, ale wyrwałem go po taniości, podobno działa przyjemnie(Jeszcze Made in Italy), poza tym ma niezbędne w Hecklerze ECC czyli zmianę skoku, tutaj do podglądnięcia jak to działa:

http://picasaweb.google.com/kubus181818/DropBox#5438073853560416034

W każdym razie przy okazji i jak będę miał więcej pieniążków zmienię pewnie na Talasa 36 lub Lyrica 2step

-Rower mam zamiar złożyć do końca tego tygodnia, wtedy i będą zdjęcia :icon_wink:

-Wszelkie propozycje zmian/błędy w rozpisce bedą rozpatrzone, aczkolwiek jak mówię, nie jest to maszyna na której jest sens składać coś lekkiego :icon_wink:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie się prezentuje! :( No może faktycznie pasowałby tu inny widelec, bo ten powoduje, że rower wizualnie jest ociężały. Z drugiej strony z tego co wiem, jest on ceniony za dobrą pracę, a chyba o to tu właśnie chodzi. :) Fun z jazdy powinien być ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Tak, zmieniłem Giant na rzecz Santy i szczerze mówiąc nie widzę żadnych minusów(choć dopiero 100 km na niej zrobiłem) z powodu 1-zawiasa. Zawieszenie jest czułe, damper ma 4-stopniową regulację bujania, przy czym już przy 3 stopniu przy jeździe na siodle nie buja...wcześniej miałem RP2 i wg mnie patent manitou jest o niebo lepszy, dużo płynniej i czulej pracuje na 3/4 stopniu SPV niż to było przy ProPedal w foxie.

 

Co do przedniego amortyzatora to fakt, piękny to on nie jest, ale za to stosunkowo sztywny(ośka 20 mm), lekki(jak na taki skok i pełną kąpiel olejową...) i chyba największa zaleta czyli możliwość zmiany skoku z 150 mm na 30mm(!!!). Przy 150 mm podjeżdża porównywalnie do Gianta Anthema z 85 mm z przodu, z kolei przy 30 mm klei się do każdego podjazdu, tam gdzie kiedyś leżałem na kierownicy teraz wygodnie siedzę sobie wyprostowany...Co do pracy to za dużo się nie wypowiem...na średnich i dużych nierównościach jest bardzo dobrze, na małych nie wiem gdyż właśnie zmierzyłem sag...10 % :D Poza tym mam pewne problemy z ustawieniem go z powodu 3 komór powietrznych(już z Rebą nie wiedziałem co i jak...)

 

Dzisiaj zmieniłem również ten mój super lekki łańcuch(po dodatkowym skróceniu ważył 245 gram!!) na identycznego LX-a, wagi jeszcze nie znam gdyż nie skracałem, ale na pewno podskoczy.

 

dsc00969ve.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ze 150 na 30 :D Rower wygląda wtedy komicznie, jakby sztywny widelec miał z przodu :)Co do skoku, to w poprzek zaoranego, zamarzniętego pola słychać było tylko siorbanie oleju, super komfort.

 

P.S.Teraz patrzę że kupiłem łańcuch SLX :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Łańcuch nie spasował do starej kasety SLX, dlatego też została ona zmieniona na kolejnego SLX-a 11-34(niestety strasznie mi się spieszyło i za tyle co zapłaciłem za SLX-a mógłbym mieć spokojnie xt-ka :P ). Co się później okazało, przy ostrych "depnięciach" łańcuch spadał z blatu, dlatego też wymieniłem go na nowy blat Truvatiwa. Po tych zmianach napęd nareszcie działa tak jakbym sobie tego życzył. Dodatkowo na dolną miskę sterów doszedł ochronny kapturek od Lizarda.

 

Sprzęt już oblatany w górach, waga zamknęła się w okolicach 13.55 kg, w najbliższym czasie żadnych zmian nie planuję, wszystko spełnia moje oczekiwania, pozostaje tylko jeździć :icon_mrgreen: Dziękuję foruwomwiczom za cenne rady, szczególnie w jeżeli chodziło o dobór dampera, mostka czy obręczy.

 

Na koniec jeszcze taka ciekawostka: zawieszenie(1-zawias) w moim Hecklerku z damperem Swingera X4(na najniższym stopniu SPV) buja zauważalnie mniej aniżeli Maestro od Gianta Trancex, będąc nadal czułym. Dodatkowo rower mimo dość "zjazdowych" kątów podjeżdża lepiej niż większość rowerów stricte do maratonu, poprzez możliwość zredukowania skoku do 30 mm(szczególnie na technicznych podjazdach). Aktualnie rower jest w stanie więcej podjechać aniżeli Giant Anthem z 85 mm Rebą na pokładzie. Poprzez zastosowanie lekkich kół, rower rwie się do góry, czyli reasumując, udało mi się osiągnąć wszystkie cele które sobie stawiałem(no mógłby być ładniejszy... :whistling: )

 

Pozdrawiam

P.S.Fotka finalna.

 

2010_03300001.JPG

 

2010_03300006.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie wiem tak właściwie jak Ci to wytłumaczyć, sam byłem zdziwiony, może dlatego że aktualny rower nie ma ani jednej podkładki, rama jest dość długa, kierownica ma dość niskie gięcie, a po skróceniu skoku obniża się o 12 cm...Dodatkowo dużo lżejsze koła niż w Giancie Anthemie i kaseta 11-34 sprawiają, że na stromych podjazdach jest naprawdę dużo lepiej.

 

Tutaj masz zdjęcie jak taka "podjazdowa pozycja" u mnie wygląda, dodam tylko że znaczna część masy ciała przenosi się na barki i ręce, co znacznie czuć.

 

DSC01002.JPG

 

P.S.Wpadnij kiedyś do Grodu Kraka to sam doświadczysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

twoj z1 ma trzecią komorę, od progresji, ja jej nie pompuje wcale.

mam takiego amora, ze skokiem 130 mm. faktycznie mozna go skrócic ponad sto mm, jednak wtedy jazda nawet pod góre staje sie nieprzyjemna, mam wrażenie "wpychania" roweru w drogę. efekt znika gdy widelec nie jest opuszczony całkowicie, czyli powiedzmy o ok 80mm.

tlumik ecc nie bardzo mi lezy, wiem ze trudno byloby osiągnąc przez pół obrotu efekt większego zakresu regulacji i tak musi być.

regulacja komory negatywnej nie jest zbyt precyzyjna.

dziwna dyskusja o urodzie - do niedawna ludzie ślinili się na czarny urok bomberów :)

 

ecc nie lubię, bo "zawiesza" całkowicie ugiecie przodu, na kamienistych albo korzeniastych podjazdach to dla mnie uciążliwe, lepsza wg mnie klasyczna eta. tak samo dzialal w pierwszej wersj ten system - przekręcając dzwignię widelec kurczył się z 130 mm do 30 i amor nie pracował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Zgadzam się z tobą Tobo, amortyzator po zredukowaniu faktycznie robi się praktycznie sztywny(zostaje 1-2 cm pseudo ugięcia). Czy stanowi to problem...nie wiem za bardzo o co chodzi Ci z tym "wpychaniem" w drogę :P Fakt faktem, na stromych, beskidzkich podjazdach, gdzie trzeba podjeżdżać po kamieniach wielkości pięści prawie pionowo przydałoby się kilka cm ugięcia więcej, ale coś kosztem czegoś, wszystkiego zaś mieć nie można. Kolega ma Marcoka Marathon z 2005 z tłumikiem TST i Etą i u niego amortyzator faktycznie pracuje w szerszym zakresie po zredukowaniu.

 

Regulacja żadnej z komór nie jest precyzyjna, gdyż posiadam bardzo kiepski adapter do Marcoka, który się wciska a nie wkręca do wentyla. Co do trzeciej komory(tej po prawej stronie), to nie mam pojęcia do czego służy, gdyż wspomniany wyżej adapter nie sięga mi do szpilki wentylka, ale wydaje mi się że odpowiada on za powrót skoku, a nie regulacje kompresji, aczkolwiek mogę się mylić ;)

 

ECC5 nie działa mi w 100% gdyż fabrycznie był pod pokrętłem wmontowany pin ze sprężynką, który odpowiadał za 5-stopniowe stopniowanie...niestety sprężynka mi gdzieś pofrunęła i teraz mam płynną regulację, która stanowi dla mnie świetne rozwiązanie, gdyż na zjazdach odkręcam tłumienie na maxa, a na podjazdach trochę je skręcam aby nie wybijało amortyzatora do góry na większych przeszkodach...rozwiązanie jak z Reby, tyle że pod ręką i o dużo większym zakresie.

 

Uff, chyba faktycznie będę musiał go sprzedać, skoro budzi tyle kontrowersji, nie tylko u was :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wrażenie że rower przy maksymalnie ściśniętym widelcu wjeżdza w drogę a nie jedzie po niej, tak jakbym wpychał go w ziemię - takie samo odczucie miałem w roku 2001 gdy używałem pierwszego marcoka z ecc. w takim przypadku ciężko mi się pedałuje, zapewne jest to związane z przesunieciem środka ciężkości.

co do ustawienia - komora pozytywna jest ok, ale negatywna już nie - trzy, cztery pompnięcia i juz jest 200 psi. gorzej, że powietrze ucieka z komory gdy próbuję odkręcić pompkę (w przeciwieństwie do komory pozytywnej).

u mnie w mieszczuchu, zwykła oś, czerwony, pod kolor roweru. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, amortyzator faktycznie znacznie się obniża, ale osobiście używam tylko na najbardziej strome odcinki, gdzie mimo wszystko większa masa spada na damper, który mniej wiecej poziomuje rower względem podjazdu.

 

Ostatnie pytanko, ta trzecia komora, pod pokrętłem do regulacji ECC faktycznie służy do wyregulowania kompresji, czy może odpowiada za powrót amortyzatora po skróceniu skoku?

 

Pozdrw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co, jak co, ale w to nie uwierzę

mati199

Mało w życiu widziałeś, więc cię rozumiem ...

Jest dokładnie jak Kubus18 pisze (u mnie po obniżeniu ze 140 do 40) ja podnoszę amor przed samym końcem podjazdu (manetką) bo inaczej wciska go w ziemię - jak zauważył Tobo, na podjeździe tez kadencja lekko spada po obniżeniu, ale ponieważ mam długą ramę nie spada jak w poprzedniej.

W każdym bądź razie bardzo dobre rozwiązanie dla rowerów o większym skoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubus, nie ma bata, publika już postanowiła, zmieniaj amora :)

Widzę spore kapcie, ja mam teraz tendencje do minimalizowania wielkości opony, na tyle na ile szerokość da rade zamortyzować mi kamieniste Beskidy.

Jak mi się coś odwidzi to pójdę po całości i założę coś 2,2-2,4 B)

Tak z ciekawości jak Twoje opony się spisują?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ardenty spisują się bardzo dobrze, trzymają ekstra, szczególnie bocznie nie mam im nic do zarzucenia. Podawana szerokość(2.25) jest realna, aczkolwiek u znajomego Ardent siedzi ciut szerzej, ja mam jednak stosunkowo wąską obręcz. Na początku myślałem że generuję dośc znaczne opory toczenia, ale po przejechaniu się choćby na Continental Gravity Pro 2.3 czy Fat Albertach USt zmieniłem zdanie, w porównaniu do powyższych Ardent toczy się lżej. Dzięki w miarę miękkiej mieszance trzymają się dobrze np mokrego asfaltu. Osobiście gdybym miał kupować jeszcze raz, to znowu bym je kupił, szczególnie ze względu na świetną cenę i wagę.

 

Taka ciekawostka, moja wersja jest jeszcze z zielonym napisem Ardent, nowsze gumy mają już ten napis cały biały.

 

P.S.Amorka na razie nie zmieniam, zamiast ładować ślepo pieniądze w sprzęt, tylko po to aby zbić gramy których nigdy nie poczuję i aby niektórym zrobiło się "lepiej", wolę tą kasę przeznaczyć na wypady w góry, które za darmo nie są :huh: Amortyzator odpowiada mi w 100%, świetnie pracuje, jest sztywny, podjeżdżam na nim więcej jak koledzy maratończycy, nie ma luzów, ślicznie siorbie olej, czego chcieć więcej ;) ? Pewnie jakbym się przejechał na jakimś Talasie to zmieniłbym zdanie, a może i nie...Dwa dni temu jeździłem na najnowszym revelationie 110-140 mm, i wg. mnie system uturn od Rock Shoxa to jest jakaś kpina, a nie zmiana skoku.

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

@bike - to nie jest najlepsze miejsce na takie pytanie, ale od razu odpowiem żeby nie powielać:

 

Wyłączny dystrybutor firmy SantaCruz na Polskę:

Piotr Chilecki

CRAZY CRANK

ul. Skibówki 24B

34-500 Zakopane

Tel: +18 2011281

kom. : 502 650 534

 

Przygotuj się też na ewentualne czekanie - nie wiem jak jest teraz, ale dwa lata temu na mojego Hecklera (samą ramę) czekałem ponad dwa miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...