Skocz do zawartości

[Warszawa - Ursynów] Salon rowerowy - dla mechaników i sprzedawców


luudziuu

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukujemy MECHANIKÓW i SPRZEDAWCÓW do pracy w salonie rowerowym w Warszawie (Ursynów). Szczegóły pracy ustalane indywidualnie po uprzednim spotkaniu. Osoby zainteresowane proszę o kontakt: najchętniej mailowy z załączonym CV: wariatez@gmail.com, ewentualnie tel. 501 644 554, Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIGDZIE SIĘ NIE PODAJE ! ! ! Jaki miałby byc tego cel? Skoro ktoś SORY ale jest zbyt leniwy żeby pofatygować się na rozmowę(lub chociaż wysłać CV) i tam dowiedzieć się o zarobki to ja nie chciał bym osobiście z taką osoba pracować. GDY a czemu zanim zapytałeś o zarobki nie podałeś wieku, kwalifikacji czy wykształcenia?! Tym bardziej, że Luudziuu wyraźnie pisze "Szczegóły pracy ustalane indywidualnie po uprzednim spotkaniu".

Pytanie o zarobki jest jednym z elementów rozmowy kwalifikacyjnej więc nie wymagajcie, że pracodawca się odkryje.

 

Pozdrawiam!

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uk w 90% a moze i wiecej podawanie zarobkow to standard, podobnie jest w us, kanadzie chociaz tam pojawia sie troche wiecej ogloszen bez.

 

Pracodawca dokladnie podaje swoje wymagania i przedzial zarobkow zeby oszczedzic sobie i innym czasu, jak ktos wpisuje sie w te wymogi i proponowane zarobki mu pasuja to wysyla cv. To nie jest nic innego jak przedstawienie pelnej oferty a nie rzucanie ogolnikami o perspektywach i tym podobnych bzdurach.

 

Bo jaki jest sens przechodzic przez wszystkie etapy aby na koncu dowiedziec sie ze proponowane zarobki kompletnie komus nie odpowiadaja.

 

Dla mnie pracodawca ktory nie podaje zarobkow przypomina sytuacje kiedy chcemy zmienic samochod na np V8 skuszeni reklamami zjawiamy sie w salonie a tam tylko 1.4l i to w dieslu.

 

Moim zdaniem tak sie zachowuje zdrowy rynek pracy. Kiedys przegladalem polskie oferty i rece mi opadly, niestety typowe dla rynku 'pracodawcy', jak bezrobocie w polsce spadnie do 5% to sytuacja sie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinien podac zarobki po to , żebym mu nie zawracał głowy swoimi kwalifikacjami, wymaganiami finansowymi i swoim marnym CV w przypadku GDY on oferuje zatrudnienie na 18/164 etatu , po 50 godzin tygodniowo za 980 pln/mc. proszę nie pisz , drogi Marcinie, że taka praca dla studenta ,na przykład, jest dobra, bo "to zawsze jakaś kasa", " to lepsze niż nic". studenci nie mają zniżki na chleb. nie szukam pracy . swoim wczesniejszym postem chciałem spróbowac zmienić przyzwyczajenia ogłoszeniodawców. chyba nie wstydza sie warunków pracy , któe oferują ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie wstydzą się.

 

Jeżeli chcę zatrudnić, podaję wymagania i wymiar etatu.

 

Potem odbywam serię spotkań i wybieram tego, kto zrobił najlepsze wrażenie i zażądał najmniej.

 

Można rzec, że to pragmatyzm w czystej postaci. Owszem, nie każdemu się to podoba, ale tak po prostu jest.

 

Być może zweryfikuje to rynek jak twierdzi Chris, ale był w Polsce okres gdy brakowało rąk do pracy i jakoś rewolucji nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne. w dziale "sprzedam" też niektórzy piszą że cena do uzgodnienia niemniej jakąś cene wyjściową trzeba podać. tak jeszczce do "Pytanie o zarobki jest jednym z elementów rozmowy kwalifikacyjnej więc nie wymagajcie, że pracodawca się odkryje." dodam od siebie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, ale bedac na rynku pracy stosunkowo od niedawna, zawsze pierwsza rzecza bylo "Za ile", ewentualnie "Minimum XXXX" na wejsciu, zaden uczciwy pracodawca nie mial mi tego za zle, a ja nie trace czasu na glupie ceregiele.

 

Fakt moze przy robotach nisko zarobkowych pracodawcy kryja sie, bo wiedza ze niewiele osob bedzie chcialo pracowac... wkoncu mamy fikcyjne bezrobocie bo ludzie NIE CHCA pracowac. Ot taka glupota polakow.

 

Zacierac tylko rece kiedy azjaci/wschod wejdzie w rynek pracy i polowa ludu dostanie w dupe, i tego im szczerze zycze.

 

"PRL'owskie czy sie robi czy sie lezy dwa tysiace sie nalezy..." jak najbardziej aktualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...