Skocz do zawartości

[babcie] Sposób na babcie na drodze rowerowej :)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja żartowałam z tą pompką ale jak czytam takie rzeczy to nie dziwię się, że rośnie poziom agresji w stosunku do rowerzystów.

naprawdę rzadko korzystam z dzwonka, zwalniam, mówię przepraszam.

Wszędzie są oszołomy, w autach, na ulicach, w tramwajach i autobusach, w sklepach też można na takich trafić i generalnie w każdej dziedzinie życia znajdzie się ktoś kto łamie zasady i normy. Ale by od razu z gazem i syreną?!

 

czasami wydaje mi się że to najlepszy sposób . Jeśli ja jade ścieżka dla pieszych ,ponieważ są czasem takie sytuacje że nie ma wyjścia , to widać wśród ludzi wielkiem oburzenie , ale jeśli starsze panie chodzą ścieżkami rowerowymi , które są w częstochowie czasami oddzielone pasem zieleni i dzwoni się na nie , zwraca słowną uwagę a one dalej swoije , nawet nie zejdą na trawe żeby przepuścić rowerzeyste to człowieka czasem trafia szlak .

 

Gazu pieprzowego używałbym uczywiście na kierowców tirów , którzy mają w poszanowaniu fakt że na drodze są też użytkownicy jednośladów i wymijaja ich na czołówke z innymi samochodami i odległości czasem mnijeszej niż 50 - 60 cm . Do takiego to mam ochote podjechać gdzieś na światłach jeśli będzie okazja i potraktować go po oczach gazem piepszowym . Może się wkońcu nauczy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy chamstwo innych uprawnia nas i jest przyzwoleniem do bycia samemu chamem.

 

Chama TIRa nie nauczysz za to możesz mieć przykrość z samym Tirowcem lub w lżejszym przypadku z policją. Co do babć... starych drzew się nie przesadza, też mnie wkurzają ale cóż począć.

 

BTW gaz jest piepRZowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gazu pieprzowego używałbym uczywiście na kierowców tirów , którzy mają w poszanowaniu fakt że na drodze są też użytkownicy jednośladów i wymijaja ich na czołówke z innymi samochodami i odległości czasem mnijeszej niż 50 - 60 cm . Do takiego to mam ochote podjechać gdzieś na światłach jeśli będzie okazja i potraktować go po oczach gazem piepszowym . Może się wkońcu nauczy .

 

 

Art. 217. Kodeksu Karnego:

§ 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

Lub ewentualnie kontakt przez CB i koledzy tirowcy już z Tobą zrobią gorsze rzeczy za takie coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2i regulaminu

piesi pieszymi, babcie babciami. ale o wiele bardziej irytujace sa sytuacje, gdy jedzie sie DDR a z naprzeciwka jada dwa, trzy rowery. jada jeden obok drugiego. zajmujac prawie cala szerokosc sciezki... wiec odbijam na maksa w prawo. dzisiaj taka gruchajaca para omal mnie z walu do kanalu odry nie zepchnela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia zawsze zchodzi na pas zieleni jak widzi rower z daleka za soba/przed soba(widzi tez) fakt ze to jest ddr i chodnik 2 w 1 :)

 

Wczoraj wieczorem jechałem z mocnymi lampkami to ludzie przed pasami gdzie krzyzowal sie chodnik i ddr przed przystankiem c zeakali az przejade,a szła babka po chodniku(ja tez jechalem bo nie bylo ddr) i szła coraz bardziej w moją strone,lekko zachamowałem na przód,przez co tyl sie lekko podniosl i wydal dzwięk,ona podniosła łeb i przeprosiła :) zresztązawsze jak jade po chodniku czy jakiejś ścieżce i ludzie mi zejdą zebym spokojnie przejechał to im dziękuję :) a jak nie zejdą to wale na hama prosto !A jak jechałem to wczoraj by mnie walnął samochód bo jeden mi nie ustąpił pierwszeństwa a drugi ani myślał sie tez zatrzymywać,otarł mnei o opone :D a miałem 2 mocne lampki na przód i mnie widział (przejazd na czerwono przez ulicy miedzy ścieżką po jedej i drugiej stronie jezdni podporządkowanej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze przyznać, że agresja niektórych osób tu wypowiadających się nieco mnie przeraża... :x

Wiadomo, że jak jadę DDR i widzę pieszego radośnie idącego środkiem to skacze mi ciśnienie, ale przeważnie dzwone pomaga. Czasem, gdy widać, że jest to typ niereformowalny rzucam jakąś złośliwą uwagę, wdaję się w dyskusję i niepotrzebnie nakręcam, ale nie wyobrażam sobie by celowo potrącić pieszego, najechać na niego kołem itd. Może byłby to skuteczny sposób, no ale moim zdaniem to już lekka przesada.

 

Natomiast powiem Wam, że jest jeden typ pieszych, który szczególnie mnie denerwuje- i nie, nie są to babcie czy spacerowicze z psami.

Mam na myśli młode matki/babki (oczywiście nie wszystkie takie sa!), którym wydaje się, że wózek usprawiedliwia ich każde zachowanie. Pamiętam, że raz, gdy obdzwoniłam jedną z nich i zwróciłam uwagę, że chodnik jest tuż obok, zostałam zakrzyczana, że "Proszę tu na mnie nie dzwonić! Nie widzi Pani, że mam dziecko? Obudzi mi je Pani!". Po tym wydarzeniu naprawdę miałam chwilę zwątpienia.

Drugi typ to spacerowicze z malymi dziećmi (powiedzmy 3-8lat) idący co prawda chodnikiem, ale puszczający dziecko "samopas" na ścieżkę rowerową na roweruch biegowych/ trzykołowych/ czterokołowych. Gdy zwraca się im uwage to z wielkim oburzeniem odpowiadaja, ze przecież dziecko jest na rowerze i ma prawo jeździć DDRem- niby tak, ale takie dziecko nie używa ścieżki zgodnie z przeznaczeniem tylko zachowuje się bardzo nieprzewidywalnie, jeżdżąc w kółko, pod prąd, zatrzymując się niespdziewanie czy przecinając ścieżkę w poprzek chcąc podjechać do rodziców.

 

Oczywiście na rowerzystów jadących pod prąd lub grupami zajmującymi całą szerokość ścieżki nie mam słów. Najgorsze, że gdy zwróci się im uwagę czują wielkie oburzenie i bardzo rzadko następuje w nich jakaś refleksja dotycząca ich zachowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio matka z dorosłym synem który miał grubo ponad 30 lat wnerwiła do tego stopnia że nie przebierałem w słowach.

 

Wracamy z Tesco z narzeczoną, chodnik dość szeroki, jak dobrze liczyłem ok 1m na chodnik i 1m na DDR. Problem z tą drogą jest taki że w ok. połowie jest zajazd dla autobusów i DDR przez moment biegnie po drugiej stronie. Są oczywiście pasy aby piesi mogli normalnie bez problemów przejść na swoją drogę ale dosłownie 90% przypadków idzie nadal prosto. Jako że przyzwyczajeni jesteśmy do tego typu sytuacji ten kawałek drogi jedziemy po chodniku. W chwili kiedy DDR wracała na swój właściwy pas kobieta z synem na bezczelnego, tuż przed nami skręca na DDR. Nie dałem rady wyhamować niestety i oberwała odemnie w rękę kierownicą po czym moja ukochana poprawiła strzał. Trochę lżej dostała bo dała radę wyhamować ale jednak. Zatrzymałem się aby zwrócić grzecznie uwagę starszej Pani ale to co powiedziała do mojej narzeczonej zagotowało we mnie krew. Słowa kobiety "Uważaj jak jeździsz po chodniku mała ku..o!" na tyle skutecznie zwróciły moją uwagę że dosłownie podbiegłem do kobiety, wyrwałem reklamówkę z zakupami i cisnąłem na ulicę. Wywiązała się ostra rozmowa, bluzgi i mocne spięcia do momentu aż zobaczyłem policję.

 

Opisaliśmy całą sytuację i na szczęście policjanci wykazali się rozumem i wlepili mandat "szalonej" rodzince. Ja dostałem tylko pouczenie za tą reklamówkę ;)

 

Mi się wydaje czy naprawdę piesi nie myślą w takich miejscach i wychodzą z założenia że mogą wszystko jeśli są na chodniku łączonym z DDR?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu trafiłeś na ... i tyle. Zazwyczaj ludzie jednak nie dążą do konfliktów i potrafią współistnieć na jednej drodze.

 

Czytając tego typu tematy smuci mnie poziom agresji wśród rowerzystów. Potem nie dziwi reakcja kierowców i pieszych jacy to rowerzyści źli i niebezpieczni.

Chcemy być traktowani z szacunkiem, traktujmy tak innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając tego typu tematy smuci mnie poziom agresji wśród rowerzystów. Potem nie dziwi reakcja kierowców i pieszych jacy to rowerzyści źli i niebezpieczni. Chcemy być traktowani z szacunkiem, traktujmy tak innych.

 

 

Możesz sobie tak pisać i pisać... Też to próbowałem, zobacz kiedy. Co jakiś czas, ktoś próbuje. Walka z wiatrakami. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając tego typu tematy smuci mnie poziom agresji wśród rowerzystów. Potem nie dziwi reakcja kierowców i pieszych jacy to rowerzyści źli i niebezpieczni.

Chcemy być traktowani z szacunkiem, traktujmy tak innych.

 

To, czy ktoś był rowerzystą, kierowcą czy pieszym nie ma w tej sytuacji żadnego znaczenia. Tommy był po prostu mężczyzną który bronił swojej kobiety przed furiatką która wyzywała ją od kobiet lekkich obyczajów, a nie wiadomo do czego jeszcze mogła się posunąć. Ja w tej sytuacji nie mogę nic mu zarzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwracanie uwagi itp to też do pewnego stopnia.

Mówię do babki, że chodnik ma obok, raz, drugi jak nie reaguje to wciskam się i nie interesuje mnie czy ją trące czy nie.

 

Z dziękowanie na chodniku, szlaku rowerowym, pieszym słowa przepraszam i dziękuję są jak najbardziej na miejscu i potem ktoś inaczej patrzy na nas.

 

Ale z torebką to przegięcie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A będziesz w nieskończoność czekać

 

Nie, pojadę trawą, piaskiem, chodnikiem. Nie muszę nikomu udowadniać że mam kodeks po swojej stronie. Pojechanie bokiem naprawdę nic nie kosztuje a jesteś do przodu o nerwy swoje i ofiary na DDR. Jak trącisz i nakrzyczysz zamiast przeprosić i ominąć to co rośnie Ci większy czy jak? Jeśli tak to znaczy że masz słabą technikę a nie rozmiar ;)

 

Bo nie kumam tej całej napinki na "polowanie na Babcie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, pojadę trawą, piaskiem, chodnikiem. Nie muszę nikomu udowadniać że mam kodeks po swojej stronie. Pojechanie bokiem naprawdę nic nie kosztuje a jesteś do przodu o nerwy swoje i ofiary na DDR. Jak trącisz i nakrzyczysz zamiast przeprosić i ominąć to co rośnie Ci większy czy jak? Jeśli tak to znaczy że masz słabą technikę a nie rozmiar ;)

 

Bo nie kumam tej całej napinki na "polowanie na Babcie"

 

Rozumiem, że Twoja technika to latanie ? Po chodniku nad tłumem, po trawie nad ogrodzeniem ?:DJuż ktoś kiedyś pisał, że chamstwo tu rośnie, faktycznie wyzywanie od tego, że ktoś ma małego świadczy wyłącznie o nim i o jego ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świadczy wyłącznie o nim i o jego ego

 

Ja nie mam problemu z poczuciem humoru i dystansem do pewnych spraw. ;)

 

Rozumiem, że Twoja technika to latanie ?

 

Proszę Cię... nie uważasz że takie stawianie sprawy, jest delikatnie mówiąc, żałosne? Gdzie Ty masz te ścieżki, w budynku?

 

I brak licencji na latanie, obliguje Cię do narażania kogokolwiek na uraz, bo sobie go walniesz kierą?

 

I to ja, mam problem z rozmiarem... :D hłe hłe hłe

Ale mi urósł :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Niszczacyzboze, Nie rozumiem na czym problega Twój problem. 99,9% ludzi łażących DDR'em reaguje na dźwięk dzwonka w należyty sposób. Tylko chamy idą dalej i nic sobie z tego nie robią, a w większości przypadków takimi chamami okazują się być młodzi ludzie, a nie babcie. Weź też pod uwagę, że osoby w wieku 60+ ponad 3/4 swojego życia przeżyły w świecie bez rowerów. Jest takie przysłowie, że starych drzew się nie przesadza... Oczy i słuch już nie ten, a nie rzadko i błyskotliwość też nie ta, co w kwiecie wieku. Mentalność i spojrzenie na świat tez się zmienia... Generalnie starsze osoby są problemem na ścieżce, ale łatwym do "obejścia", bynajmniej nie wymagającym krzyków, czy zaczepiania kierownicą. Zachowując się w ten sposób, tylko przyczyniasz się do utrwalania stereotypu, że rowerzysta to łobuz i prostak. Przez takich jak Ty starsi ludzie prewencyjnie w odruchu obronnym wymachują laską na każdego, kto ma dwa koła. Jednym słowem: ogarnij się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...