Skocz do zawartości

[napęd] XT/LX + Deore


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Kolejny (i nie ostatni :D) test. Tym razem zestaw napędowy składający się z:

->przerzutki t. RD-M772 (XT Shadow),

->przerzutki p. FD-M581 (LX, DS)

->manetek SL-M580 (LX RF+)

->korby FC-M532 (Deore)

->kasety CS-HG50 11-32 (Deore)

->łańcucha CN-HG50 (Deore)

 

I jak ostatnim razem, przebieg >3000km po wielkopolskich szlakach ;)

 

Więc od góry...przerzutka całkiem miło pracuje, typowa dla Shimano miękka zmiana przełożenia. Dzięki technologii Shadow dość mocno chowa się w ramie. Minus to fakt, iż dość trudno ją wyregulować co potwierdziło kilka osób. Po tym okresie poza odrapaniami na "X" brak śladów użytkowania.

Przedniego LX'a niestety nie mogę już tak zachwalać. O ile jako nowa pracowała znośnie to po 1000km złapała dość znaczny luz, który z kolejnymi kilometrami nieznacznie się powiększał. Gdyby nie sprzedaż roweru poszłaby na śmietnik.

Manetki są przyzwoite. Odkręcane telewizorki pozwalają nieco zejść z masy. Górny cyngiel chodzi w 2 strony, dzięki czemu mamy namiastkę Srama. Niestety jest to marna podróbka i o wiele lepiej zmieniać biegi tradycyjnie. Dolna wajcha w RapidFire + potrafi zmieniać teoretycznie 3 biegi naraz. Praktycznie to 4 biegi, jednak dźwignia ma duży zasięg roboczy przez co należy baardzo daleko wychylić kciuk. Szkoda, że dopiero od XT mamy Instant Release bowiem to bardzo przydatna funkcja.

Korba jest wystarczająco sztywna pomimo odlewanych ramion a suport wciąż chodził jak nowy. Stalowe koronki ważą pół tony ale są bardzo wytrzymałe. Niestety nie na tyle, aby podczas felernego zjazdu przy amfiteatrze na poznańskiej cytadeli (za sceną) zostać całe przy spotkaniu ze sporym kamieniem. Oczywiście nie ma czego tutaj się spodziewać, tylko i wyłącznie moja wina ;)

Kaseta 11-32 na nasze nizinne tereny to zdecydowanie zbyt dużo, 11-28 w zupełności starcza. Waży swoje ale jest wytrzymała, po 3000km nie było odczuwalnych odznak zużycia.

Wraz z ową kasetą współpracował łańcuch Deore. Oczywiście był smarowany i czyszczony jednakże jeździłem w systemie "do zajechania napędu" więc nie było mowy o zmienianiu na drugi itp. Po 3000km był dość rozciągnięty, na tyle aby nie przyjąć nowych koronek w korbie. Ani razu nie strzelił, pomimo zaniedbywania napędu z mojej strony (przekosy itd)

 

Podsumowując: Każdy komponent, oprócz FD mogę polecić. Ogólnie mówiąc z napędu byłem zadowolony dopóki...nie przesiadłem się na Srama :D

 

 

Zapraszam do pisania swoich spostrzeżeń

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze - nie wiem ;) O ile "normalne" przerzutki wyregulowałbym z zamkniętymi oczami, to przy Shadowie po prostu miałem problem aby ją dostosować do własnych potrzeb. Tak jak pisałem nie tylko ja, kumpel nie przełamał się i powrócił do starego XT ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xt się trudno reguluje? Kazałbym Ci to zrobić w moim Sis-ie w zimówce to byś zmienił zdanie ;) Moim zdaniem kwestia wprawy.

Kasety i łańcuchy Shimano zawsze chwaliłem, te dwie części jeszcze nigdy mnie nie zawiodły(od Acera w komunijnym rowerze przez Deore w zimówce po Xt w starym rowerze. Teraz badam Slx-a)

Manetki- nie miałem okazji jeździć na Lx, ale na Deore owszem. Faktycznie obustronnie działająca dźwignia to jak dla mnie kpina, za dużo gimnastykowania się, aczkolwiek może się przyzwyczaję. Skok dźwigni pod kciuka wg. mnie jest w sam raz, aczkolwiek nie miałem okazji pojeździć na XT.

Przerzutka tył: Przerzuca kiedy tylko chcę, czy to góra czy to zjazd, bardzo szybko i przyjemnie. Odporna na błoto, a "schowana" konstrukcja faktycznie musi utrudniać jej uszkodzenie(aczkolwiek na szczęście jeszcze nie miałem okazji tego sprawdzić)

Korby-miałem Alivio-ciągle skrzypiała, strzelała. Z Deore nie mam doświadczenia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem ciekaw wytrzymałości kasety SLX, mam nadzieję, że po sezonie będę miał tak samo pozytywną opinię jak dotychczas - względnie tania no i 230gr ;)

 

Manetki - miałem styczność z LX, SLX i XT. I każda inaczej chodzi. Pomimo względnego podobieństwa SLX/XT ich praca jest wyczuwalnie inna. XT przerzuca bieg jak w X7 - lekkie dotknięcie wajchy powoduje zmianę przełożenia. SLX mają trochę większy luz, a LX jeszcze większy. Co nie oznacza, że duży, po prostu największy z tej trójki.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego alu rockring i mamy 220gram (dla porównania 105 12-27T 254gr) :confused: Na niej mam zamiar podjechać pod śnieżkę, niektórzy twierdzą, że to niewykonalne ale jeżdżę siłowo i jestem dobrej myśli :woot:

 

Co do SLX 11-34T obstawiam na 320gr :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość R3surrection

ciężko będzie.... ja kupiłem xt 11-34 al to do fulla 13kg więc inna sprawa..... lubię podjeżdżać na 2X1 albo 2X2 więc 28mka była by za małaa nie lubię na młynku się wspinać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...