Skocz do zawartości

[Wypadek] słupki na pieszościeżce


Adamicki

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka.

 

Czy takie rzeczy znajdują się w tym miejscu na legalu?

 

dsc07315kv4.th.jpg dsc07313vj9.th.jpg dsc07314qr9.th.jpg

 

Dla szczeciniaków - to jest w miejscu jak się jedzie z Amfiteatru w kierunku Lasku Arkońskiego.

 

Normalnie miałbym to w nosie, ale tak się złożyło, że przypadkiem mój tata się w jeden z tych słupków wpakował i ma teraz nos większy od mojego, co samo w sobie wydaje się być mało prawdopodobne, jeśli ktoś widział moje foty na bikestatsie. :) I korzystając z tej niefortunnej okazji chciałbym wycisnąć na podstawie tego zdarzenia ile tylko się da z miasta czy jakiegokolwiek zarządcy tej pieszośmieszki.

 

Jeśli nie masz nic do napisania, to milcz. Proszę natomiast o zabranie głosu prawników, studentów prawa, osoby które spotkały się już z podobnym przypadkiem, etc. Wiem, że jakiś gość kiedyś wygrał z miastem proces dlatego, że coś było na ścieżce, słup czy coś, ale co z tą głupia pieszościeżką...

 

Dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze pytanie jak to się stało że miał taki wypadek?? Nie zauważył tego? ;)

Z tego co widac zamierzeniem tego typu słupków jest uniemożliwienie wjechania samochodem....wątpie by udało Ci się cokolwiek uzyskać od miasta tym bardziej że słupki te nie sa pomalowane na ciemny czy szary kolor tylko na żółty żeby każdy je zauważył. A stawianie takich słupków nie jest nielegalne. Ewentualnie można by poszperać w przepisach co do tego jaka powinna być minimalna wysokość tego typu słupków. Ale z tego co widac na foto nie są zbyt niskie. Pare lat temu sąsiadka wygrała jakieś pieniążki bo rozbiła sobie głowę o słupek..ale wygrała głównie z tego powodu że słupki te były bardzo niskie i stwarzały zagrożenie.

Najlepiej by było gdybyś poszedł do jakiegoś prawnika to może coś by poradził. Ale myślę że to zdarzenie będzie traktowane jako "wypadek" a ewentualne pieniążki dostanie jedynie od ubezpieczyciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problemem może być też fakt że to nie jest taka stricte 'ścieżka rowerowa'(patrz znak)...

ale walczcie... zanim podacie miasto do sądu warto spróbować załatwić to "polubownie" starając się o odszkodowanie bezpośrednio do miasta/zarządcy terenu... dopiero w ostateczności o sądy itp

jeśli wypadek miał miejsce w nocy a np 'poszkodowany' ma oświetlenie w rowerze to można się przyczepić o brak np odblasków na tych słupkach

 

poza tym warto wziąć pod uwagę brak odpowiedniego pomalowania słupków: to że są żółte nie oznacza że nie zlewają się z tłem -tu np beżową drogą... np na tym pierwszym zdjęciu słupki zlewają się z kolorem pobliskiego ogrodzenia czy z 'jesienna' barwą krzaków oświetlonych przez zachodzące słońce... te słupki powinny być np czerwone lub żółto-czarne

 

Tak czy inaczej życzę żeby się sprawa potoczyła dla was pomyślnie bo takie przeszkody na ścieżkach/ścieżko-chodnikach to przegięcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MateuszA właśnie słupki są jak najbardziej pomalowane w prawidłowy sposób. Gdyby były pomalowane na ciemny lub szary kolor to do tego można się przyczepić. Ale żółty kolor w kodeksach zawsze oznacza pewnego rodzaju "ostrzeżenie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo albo nie. Uwazam ze za malo. Ale to nie ma znaczenia, wazne jak mowi prawo.

w kwestii odszkodowania: nie trzeba jakiejs obdukcji robic? Czy czegos takiego. Bo za 3 miesiace to nie bedzie sladu i w zasadzie dowodow na to ze cokolwiek sie stalo. dobrze o tym pomyslec.

A zabezpieczenia przed samochodami moga byc szersze, wszak auta sa szerokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem nie ma przepisu odnośnie odległości między słupkami tylko odnośnie wysokości słupków aby nie stwarzały zagrożenia.

Jeżeli chodzi o odszkodowanie to każdy ubezpieczyciel ma lekarza który stwierdza stopień uszczerbku na zdrowiu i w zasadzie od tego co on stwierdzi dostaje się odszkodowanie. I to nie chodzi o to jak dana osoba wygląda bezpośrednio po wypadku czy tydzień po wypadku. Jeżeli nic nie złamał a po zagojeniu nie będzie śladu to w zasadzie jeśli dostanie jakieś ubezpiecznie to baaaaardzo małe. Dopiero w przypadku złamania lub wyraźnych blizn oszpecających twarz po zagojeniu się można dostać ubezpiecznie. Wątpię by lekarz go przyjął w momencie kiedy wszystko jest opuchnięte i nie wiadomo jak to będzie wyglądało po zagojeniu. Jak chcecie można zrobić zdjęcia...ale to raczej do zachowania dla siebie aby bardziej uważać na przyszłość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...