Skocz do zawartości

[Single track] Fajne techniczne ścieżki


Niedzwiedz1

Rekomendowane odpowiedzi

Znacie jakieś miejsca gdzie jest dużo fajnych technicznych wąskich ścieżek? Ostatnio miałem okazję poznać taką jedną nad rzeczką Mienia (dopływ Świdra - okolice Otwocka) wzdłuż jej południowego brzegu od mostu na drodze 721 prawie do Wiązownej. Nie ukrywam, że spodobały mi się takie miejsca. Tylko nie piszcie ze w kampinosie się coś znajdzie, bo to wiem, ale do kampinosu to już duża wyprawa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to szkoda, że do Kampinosu masz tak daleko, bo tam właśnie znajdują się takie ścieżki, o wiele ciekawsze, niż ta nad Mienią - nie uwłaczając jej zresztą :D (bo jest faktycznie bardzo fajniutka). Moje ulubione tzw. "niebieskie wydemki" to właśnie singletrack grzbietem wysokich wydm, kręta i bardzo techniczna trasa, w dodatku masz świetne zjazdy i podjazdy (niektóre całkiem długie, doskonałe do treningu przed wyjazdem w góry) - nie jest płasko jak nad Mienią.

A dalej wzdłuż Świdra jechałeś? Tam też jest ciekawie. Ale jednak polecam Kampinos - mogę ci kiedyś tę trasę pokazać. Ok. 8-10 km naprawdę rewelacyjnej zabawy; a jeśli lubisz offroad, to i dłużej można - już bez żadnej ścieżki.

Pozdrówko zachęcające :D

 

PS. Singletracki są też na grzbietach w Lasach Drewnickich, ale w porównaniu z Kampinosem... bez porównania :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż tak daleko nie mam (z warszawskich włoch) ale zajechać do kampinosu i zaraz wracać to trochę jakoś dziwnie. Może po prostu za często robię wycieczki na 40-60km a za mało robię dłuższych ;) A jak dobrze pójdzie to z kumplem się może wybierzemy w poniedziałek do kampinosu.

 

Wzdłuż Świdra dalej jechałem, ale to nie to co nad Mienią :D

 

Co do pokazania trasy, to są jakieś forumowe wypady do kampinosu? Jeśli tak to chętnie bym się kiedyś przyłączył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję fajne miejsce w KOBYŁCE przy stacji PKP .Dużo technicznych ścieżek , hopek i innych atrakcji . Nosi to nazwę "kacze doły " albo po prostu "ścieżki " , A stacja dalej , W Wołominie Dirt park oraz "Białe błota " z góreczką o nazwie Łysa .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Mienia rewelacja, ale krotka troszke niestety. Brzeg Swidra mam zjezdzony na odcinku wsi Glina do ujscia do Wisly (jakies 40km chyba). Polecam rewelacja!!! Do tego tzw okolice gory lotnika w Jozefowie/Wiazownie.

Kampinos bylem raz czy dwa, niestety tzeba bylo rower na dachu auta zawozic. Kampinos naprawde fajny, ale niektorzy maja daleko. Choc takiego lasu prawdziwego nie ma w MPK chyba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kampinos bylem raz czy dwa, niestety tzeba bylo rower na dachu auta zawozic. Kampinos naprawde fajny, ale niektorzy maja daleko. Choc takiego lasu prawdziwego nie ma w MPK chyba :P

 

A co to jest prawdziwy las? ;):D:D

Nie dalej jak kilka dni temu byłem w MPK i było tam wszystko co składa się na takowy :D tzn. drzewa, korzenie, ćwirkole i piasek, czyżby w międzyczasie rozkradli MPK??? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mienia rewelacja, ale krotka troszke niestety. Brzeg Swidra mam zjezdzony na odcinku wsi Glina do ujscia do Wisly (jakies 40km chyba). Polecam rewelacja!!! Do tego tzw okolice gory lotnika w Jozefowie/Wiazownie.

Kampinos bylem raz czy dwa, niestety tzeba bylo rower na dachu auta zawozic. Kampinos naprawde fajny, ale niektorzy maja daleko. Choc takiego lasu prawdziwego nie ma w MPK chyba :P

 

Masz na myśli że płasko? Przejedź się do Otwocka i tam jak się zapuścisz w las w stronę Celestynowa(nie wiem jaki szlak) można znaleźć takie podjazdy że Góra Lotnika to ledwo mulda :) i jest trochę technicznych korzeniastych i stromych ścieżek, ja do Kampinosu mam kawał drogi, bo ponad 35km ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mienia jest spoko. Ale jeżeli lubisz takie atrakcje, to w lesie między Falenicą a Starą Miłosną znajdziesz normalnie chyba 5x bardziej atrakcyjne trasy. Nie powiem Ci gdzie co i jak, bo zabiera mnie tam zawsze kumpel, który zna je na pamięć. Ale jak na płaski teren można się nieźle zmachać. Dużo zakrętów, rowów, nawrotek, podjazdów i zjazdów. Polecam, bo wypas jest prze-mega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda - dzięki Jackowi (jacekkoz) poznałam kilka naprawdę fajnych trasek, z dala od szlaków, właśnie w tych rejonach. Jest gdzie podjechać i skąd zjechać, a i kierownicą trzeba trochę pomachać na prawo i lewo B) .

Jednak moim zdaniem, nie ma to jak Kampinos. Porównując wszystkie okołowarszawskie tereny, które dotychczas wizytowałam na rowerze, tamtejsze singielki i bezdroża ciągle, jak dla mnie, nie mają konkurencji :D

Pozdrówko wciąż na tropie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, jeszcze kwestia, czy mówimy o tych samych miejscach. natomiast ja tam jestem zdania, że np. poziom trudności można bardzo łatwo podnieść - wystarczy szybciej kręcić korbami. jeżdżenie na max sprawia, że nawet proste slalomy grożą zawinięciem na drzewo. dodatkowym problemem w takiej sytuacji jest narastające zmęczenie, które obniża precyzję i koncentrację.

 

pozdrówko na mocnej adrenalinie. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wczoraj kręciliśmy się m. in. w okolicach szpitala w Zagórzu - jest tam parę (co najmniej parę) naprawdę fajnych singielków. Chodzi o Macierowskie Góry - cały ten rejon wart jest uwagi, jeśli szukamy ciekawych trasek. Gdy dzień się wydłuży - nie omieszkamy poeksplorować tych okolic intensywniej; ale już z tego, co zwiedziliśmy do tej pory, wiadomo, że jeśli ktoś lubi kręcić kierownicą, tam może dać ujście swojej pasji. A i zjechać jest skąd, jeśli gustujemy w korzenistych stokach o większym nachyleniu :D - którym w obecnej porze roku atrakcji dodaje pokrywająca je gruba warstwa mokrych liści :)

Pozdrówko na dokładkę :D

 

PS. proxx - sądząc z mapy, coś mi się zdaje, że my jednak jeździmy po tym samym - a w każdym bądź razie w tej samej okolicy B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Gdzie są zielone i niebieskie wydmy w Kampinosie?? Nie znam tego rejonu w ogóle.

http://kampinoski-pn.gov.pl/images/mapa_kpn.jpg

Wrzucam link do mapy. Możecie opisać skąd dokąd prowadzą lub zaznaczyć w prosty sposób na mapie?

A może ktoś mnie po prostu tamtędy poprowadzi?? Sezon się zbliża, a ja w związku z nauką na AWFie do Kampinosu mam blisko i tylko raz udało mi się wybrać. Zmarzłem, zmokłem, zgubiłem się i zachorowałem. W skrócie: nie podobało mi się z powodu nieznajomości terenu :\

Rozpaczliwie czekam na Waszą pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te traski leżą poza szlakami; ścieżki nie są nawet zaznaczone na mapie - bo są zbyt mało wyraźne bądź w ogóle ich nie ma :P . W pewnym uogólniającym przybliżeniu: niebieskie wydemki = wydmy Szczeblówca (północno-zachodnia część KPN), zielone wydemki = pasmo Ławskiej Góry (w pobliżu bagien rezerwatu Kalisko). Niebieskie wydemki i zielone wydemki to nazwy, którymi na własny użytek określamy te tereny ja i Mój Rycerz.

Chętnie poprowadzimy przy najbliższej okazji :D .

Pozdrówko bezdrożami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj byłem na "niebieskich" i "zielonych" wydmach. Całkiem fajnie, szczególnie na wydmach Szczeblówca. Szkoda, że już nie miałem sił na szaleństwa, bo już bił 70 kilometr kiedy tam dojechałem, a trzeba było jeszcze jakoś do Falenicy wrócić... W sumie to trzeba tam się wybrać samochodem, żeby nie tracić sił i czasu na dojazd ale jak wcześniej wspomniałem rejony bardzo fajne i dziękuję za informacje o nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba auta - potrzebny jest długi dzień :D . Teraz już właśnie taki jest - kiedy wyruszy się spod Rury o 9.00, pozostaje jeszcze spory zapas dnia na szaleństwa po wydmach, poprzedzone odpoczynkiem w Wilkowej Górze bądź Starej Dąbrowie (zależnie od kierunku startu) :D .

My też mamy tam 70 km - najprościej na niebieskie wydmy dojechać czerwono-czarno-niebieskim szlakiem, wówczas jest najkrócej, najszybciej (kilka km asfaltów na niebieskim szlaku) i najmniej męcząco. A na interwałach Sejmikowej Drogi (czerwony szlak) mamy świetną rozgrzewkę przed Szczeblówcem :D .

Pozdrówko upraszczające :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No, zrobiłem wczoraj Macierowskie Góry i muszę powiedzieć że dwie godziny jazdy góra-dół :) mogą tam dać porządnie w kość i odezwał się mój lęk wysokości :D Ogólnie bardzo fajne chociaż niewielkie miejsce-raptem kilkaset metrów na kilkaset ;) Może by się kiedyś wybrać na wycieczkę objazdową po takich miejscach? To prawdziwe perełki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Chętnie bym się wybrał w jakiś weekend na te wydemki z kimś kto zna te tereny i pokazałby co nie co.

Co prawda w tym roku byłem w kampinosie 2 razy - ale najfajniejsze zabawy zaliczyliśmy w okolicach góry ojca (o ile sie nie pomyliłem).

 

Ostatnio z kumplem zaliczylismy przejazd przez MPK do świdra i wzdłuż Świdra - ostatni odcinek był zajefajny :).

 

Pozdrówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę potwierdzić, ten ostatni odcinek był najlepszy. Wąskie szlaki, odpowiednio utwardzone z dużą ilością zakrętów o różnym pochyleniu, to jest to.

 

Też się piszę na wydymki, jak rodzina pozwoli.

Pozdro

 

--- 10.06.08.:

 

Czy dziś są jacyś chętni ze śródmieścia na śmiganie do 17?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z chęcią się wybiorę 14 albo 15 czerwca na jakąś eskapadę. W sobotę 14 pracuję do 13 a w najgorszym razie do 15, ale chętnie gdzieś sie wybiorę. 22 czerwca też biorę pod uwagę, ale mam jeszcze do wyboru PAINTBALL - więc gryzę się z myślami :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

W zeszłym tygodniu na spacerze z psem odkryliśmy - a dziś na rowerach przetestowaliśmy rewelacyjny wręcz singiel wiodący skarpą ursynowską, wzdłuż Wolicy. Co prawda krótki, jakieś góra 2 km - ale jest to najlepszy i zarazem najtrudniejszy singiel, z jakim się do tej pory spotkałam w podwarszawskich okolicach. Nawet niebieskie wydemki wymiękają. Nie udało nam się, jak na razie, zaliczyć najbardziej stromego (i jedynego większego) podjazdu, a kilku innych miejscach zsiadaliśmy z rowerów... ze strachu :D . Skarpa miejscami jest stroma, a spaść tam łatwiej, niż nie spaść :D . Finalnego zjazdu też nie zaliczyliśmy - jest to bowiem Zjazd Dla Zuchwałych: freeriderzy i downhillowcy byliby zachwyceni :) . Zwłaszcza, że po drodze nie brakuje skoczni i hopek (a ściślej: ogromnych Hop Dla Zuchwałych :P).

Następnym razem wybierzemy się tam po solidnej rozgrzewce. Dziś - jako że od domu mamy tam coś koło półtora km - pojechaliśmy na żywioł i... w życiu nie czułam się na rowerze bardziej niepewnie :) .

Aż trudno uwierzyć, że pod samymi niemal drzwiami miałam takie tereny i nic o tym nie wiedziałam... Eksplorację skarpy czas zacząć B)

Pozdrówko wniebowzięte :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...