Skocz do zawartości

Kopiec Piłsudskiego - znak "zakaz jazdy rowerem"


elful

Rekomendowane odpowiedzi

Pojechalem sobie do Wolskiego. Było po 20:00. Chciałem sobie wejść na kopiec z rowerem. Przed wejściem na kopiec jest znak b09to8.gif. Wg prawa o ruchu drogowym, które ja znam jest to zakaz ruchu/jazdy rowerem. Ok. Zsiadam z roweru i sobie pieszo podchodzę na kopiec prowadząc rower. Gdy jestem w połowie podejścia na kopiec widze biały samochodzik solida z trzema łysymi pałami :P podjeżdżający pod kopiec.

 

Na kopiec wszedłem. Na górze sobie popiłem porozglądałem się :D - ładnie Kraków tak pod wieczór widać. Zacząłem sobie schodzić prowadząc rower. Gdy schodziłem spotkałem tych trzech ochroniarzy z solida, którzy podchodzili. Jeden od razu na dzień dobry wyskakuje z tekstem: "Co ty kur ...., znaku nie widziałeś. Ja mu na to że widziałem i że wg prawa o ruchu drogowym jest to zakaz jazdy rowerem. Na tym skończyła się nasza pogawędka i sobie dalej schodziłem. Potem ochroniarze w ilości 3 sztuk weszli na szczyt i zaczęli opierdzielać jakiegoś kolesia też z rowerem. Po rozmowie z nimi - chyba na złość im, koleś sobie na rowerze zjechał. Ja zaś schodziłem kulturalnie prowadząc rower. Gdy byłem już na dole stanąłem sobie pod taką tabliczką na której jest napisane co wolno na kopcu - być może jest coś czegoś nie wiem i zacząłem czytać. Jest tam mowa o zakazie turystyki rowerowej - czyli dla mnie zakaz jazdy rowerem.

 

i tu pytanie do Was Krakusy znający się na prawie :DD

 

Czy zakaz "turystyki rowerowej" na kopcu oznacza że nie mogę prowadzić roweru na kopiec idąc pieszo - bo dla mnie turystyka rowerowa to jazda rowerem

 

Czy znak b09to8.gif oznacza że za tym znakiem nie mogę roweru prowadzić ?- wg mojego kodeksu, który mam w domu oznacza on zakaz jazdy rowerem

 

Jak to z tym jest - czy ochroniarze mają racje opieprzając ludzi że wprowadzają rower na kopiec ? - bo tych którzy na kopiec wjeżdząją lub zjeżdżają rowerem to mają prawo opieprzać .

 

I czemu te solidy rozpoczynają rozmowe od "Co ty kur..." - i spojrzenie przy tym ma takie jakby mi chciał zaraz wpier....ić

 

Niech mnie ktoś oświeci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmmm no nie fajna sprawa co tu dużo mówić znak który podałeś na pewno nie zakazuje prowadzenia roweru obok bo wtedy jesteś pieszym. Co do tego "zakazu turystyki rowerowej" to powiedzmy, że może chodziło im o to gdy przyjdzie dużo turystów i będą pieszo wchodzili na kopiec to może faktycznie rowerek tam przeszkadzać bo dróżka za szeroka nie jest inne wytłumaczenie mi do głowy nie przychodzi. A co do panów z ochrony no to cóż co tu dużo mówić takich firma zatrudnia, jak widać sobie pozwalają na takie zachowanie (pamiętam że kiedyś jak dorabiałem w galerii krakowskiej i wychodziłem po nocnej zmianie 4-5 w nocy ochroniarz szedł spać na stwierdzenie nie śpij bo cię wyrzucą stwierdził z czego z justusa :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej uderzyła ta pokazówka, którą odstawili ochroniarze. Nagle wpadają samochodem. Z bolidu wypada 3 kolesi. Szybko wchodzą na kopiec żeby powitać mnie tym ich "Co ty kur....." Potem opierdzielają drugiego gościa i schodzą z kopca głupkowato się podśmiewając.

 

A ten "zakaz turystyki" to można interpretować w dwie strony.

 

Najlepiej by było jakby tam było napisane wyraźnie - "zakaz wprowadzania rowerów". A tak nie wiadomo czy wolno czy nie wolno :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mnie to szczerze mówiąc zwisa i dlatego Tarnica, Wetlińska, Caryńska czy Śnieżka widziały mnie na rowerku. :022:

11e3a75cdd2e340fm.jpg

Nigdy nie mogłem pojąć jak rower można uważać za coś co grozi środowisku. Zawsze myślałem, że to najekologiczniejszy poza butami środek transportu. Rozumiem wysokie góry dla bezpieczeństwa siebie i pieszych wiadomo, ale szlaki gdzie da się jechać jak Bieszczady, chodź są w parku a są zamknięte dla rowerów to nie mam pojęcia. Może fakt, że kupę gówniarzerii wariuje rozjeżdżając pieszych czy im nie ustępując, często jeszcze jakieś chamskie słowa rzucając, śmiecąc czy hałasując skłania do takich zakazów, bo chyba nie o dobro przyrody tu chodzi. DLATEGO ZAKAZY TEGO TYPU NIE POWINNY DOTYCZYĆ BIKERÓW TYPU MASTERS OF ENDURO CZYLI PO 30 ROKU ŻYCIA NA roweruCH TURYSTYCZNYCH CZYLI WŁAŚNIE ALL MOUNTAIN I ENDURO :P:033::033: . Ale co do samego znaku wg mnie sprawa jest jednoznaczna - zakazuje on jazdy na rowerze, nawet na jednym pedale. Prowadzić wolno. I dlatego jak nie jest wyraźnie napisane, że zakaz wprowadzania i wjazdu na rowerze można na to lać, wchodzić jak się chce i odmawiać przyjęcia mandatu. Sąd grodzki i tak zaocznie uniewinni. Ewentualnie jak skarze, bo sędzia będzie stronniczy to odwołanie z uzasadnieniem takim a takim i wówczas musi uniewinnić a właściwie oddalić pozew z przyczyn proceduralnych jak to się ładnie mówi. Z drugiej strony, nie pamiętam jak to jest w Tatrach, ale jeżeli tam też takie znaki stoją można by więc wprowadzić rower na Rysy, na których to nomen omen jest jak byk napisane, że to przejście graniczne rowerowo piesze. ;)

9207c78120d31719m.jpg

Szczerze mówiąc na kopiec setki razy wjeżdżałem ale spokojnie, nikogo nie strasząc i nie rozjeżdżając i jakoś tylko raz jakiś kombatant mi coś tam pryszczył, ale grzecznie powiedziałem, że mam ten zakaz gdzieś i się nie zastosuję, a jak chce to niech sobie 997 wykręca. Ale nie wiedziałem, że teraz jakaś ochrona tam pilnuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...