Skocz do zawartości

[piasta] reborn bloodlines tył


tobo

Rekomendowane odpowiedzi

piastę kupiłem wraz z kołem w mkbike w zeszłym roku.

trafiła do mnie niejako przypadkowo bo zajeła miejsce kupionej wczesniej piasty reborn bloodlines rh -.

tamta skonczyla sie po 40 km - byla to lekka piasta, na czterech maszynach, mechanizm zapadkowy z piecioma zapadkami, aluminiowa oś, aluminiowy bębenek.... ale nie nadawała sie do niczego.

 

po odesłaniu koła do mkbike dostałem je po reklamacji z piastą reborn bloodlines. waga piasty 460 gram (wg katalogu) 32 otwory, cztery łożyska maszynowe, trzy zapadki w bebenku, bębenek stalowy. mkbike wyplacil mi roznice ceny - 140 zł jako ze tamta piasta kosztowala 290 a ta 150 zł.

 

obecnie mozna kupic ją na allegro za 149 zł.

 

piasta ma specyficzną konstrukcję: od strony bębenka odkreca sie nakretkę wraz z kawałkiem osi - taka konstrukcja. moim zdaniem dosyc wątpliwy pomysł jako ze dzielenie osi na czesci zle wplywa na trwalosc i sztywnosc calosci.

bębenek na dwoch maszynowkach, dwa lozyska głowne znajduja sie w korpusie piasty.

po odkreceniu nakretni od strony bebenka zdejmuje sie cały bebenek wraz z mechanizmem zapadkowym.

 

bebenek obraca sie oprocz osi na dodatkowej stalowj tulei, pelniącej role dystansu.

 

piasta wyglada dobrze. ale tylko wygląda.

 

pierwszy problem: po krotkim czasie uzytkowania zdjalem kolo zeby obejrzec jak wyglada. okazalo sie ze nakretka od strony bębenka odkreca sie. wiec przy okazji zagladam do piasty - do bębenka.

w srodku widac pierwszy problem. miedzy bebenkiem a tuleją na osi jest lekki luz - krawedz bebenka frezuje powierzchnie tulei.

nie chce mi sie odsylac kola do mkbike. czyszcze drobnym papierem sciernym tuleje, smaruje smarem do lozysk, skrecam. naciecie nie ma negatywnego wplywu na prace piasty, tak jak i luzna nakretka ale po kilkunastu km takie problemy nie powinny wystepowac.

poniewaz piaste taką ma rowniez moj kolega to informuje go o moim problemie: zaglada do koła i znajduje to samo. poniewaz ma dostep do tokarza - robi dla siebie taką tuleje i dla mnie tez. poprawiamy wymiary tulei tak by luz miedzy bębenkiem a tuleją był mniejszy.

 

nakretka od strony bębenka systematycznie się odkreca. jednak nie wplywa to na pogorszenie stanu tulei w piascie.

tydzien temu rozbieram rower po zimie. smaruje wszystko, rozbieram tez piaste. problem z nacinaniem tulei nie powieksza sie.

zaplatam na piascie nowe kolo: lzejsza wersja poprzedniego.

od tamtej pory zaczynają się jaja: piasta strzela ilekroc zaczynam pedalowac: mialem juz kiedys taki problem: mechanizm zapadkowy nie otwiera sie - jedna zapadka lapie z opoznieniem, powstaje trzask. nie wplywa to na prace mechanizmu ale jest cholernie denerwujace. rozbieram kolo - zadnych oznak tego problemu: czyszcze mechanizm zapadkowy.

problem nie zostaje jednak wyeliminowany. na takim kole udaje sie na forumowe Enduro Masters :) i szlag mnie trafia przez trzy dni. :)

poniewaz problemu nie wyeliminowalem to prawdopodobnie zmienie piaste tylna.

 

ogolnie jak dla mnie w skali 5 stopniowej dam 3. do tego kiepskie noty poprzedniej piasty reborna. wiele osob na dh zone wystawia im jeszcze gorsze noty.

moim zdaniem kiepski produkt.

kolega ktory tez ma tego reborna nie narzeka na jego prace (poza tą felerną tuleją) ale on jezdzi tyle co nic, ja przejechalem kilka tysiecy km.

Edytowane przez Ecia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swoją tylnią również miałem problemy. Podczas pedałowania wszystko było ok ale gdy przestawałem zaczynały się jaja...Po pierwsze piasta wydawała z siebie okropny dźwięk ( coś jak motorower - dosłownie! ) a ponadto nie zbierała łańcucha, co objawiało się jego spadaniem. Oddałem piastę do serwisu, powiedziano mi że nie ma luzu na kasecie ( podobno jakiś minimalny musi być ? ). Do tego czyszczenie w środku i działa :P Na kółku z tą piastą dalej jeżdżę, ale zaufania do tej piasty już nie mam. Z przodu Reborna też mam ale tu zero problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Ja piastę Reborna kupiłem przypadkiem. Ktoś sprzedawał je na allegro jako "piasty pod tarczę". Jak się okazało po odebraniu paczki, oznaczenia, logo firmy itp. były zamalowane farbą w sprayu. Teraz już wiem dlaczego, ale po kolei.

 

Piasta prezentowała się solidnie, zapadki szybko łapały z charakterystycznym głośnym dźwiekiem, więc wydawało mi się na początku, że nie będzie źle. Sądziłem, że opisane przez wielu użytkowników problemy wynikają z, nazwijmy to, niedelikatnego traktowania. Ponieważ piasta miała być dla dziewczyny, pod którą nie będzie miała ciężkiego zycia, postanowiłem zignorować recenzje i jednak zbudować na niej koło.

 

Pierwszy problem pojawił się przy umieszczaniu koła w hakach. Gdy mocno zapięło się szybkozamykacz, bębenek nie zatrzymywał się i cały czas kręcił sie z kołem. Problem ustępował, gdy trochę poluzowało sie zacisk.

Gdy w końcu znalazłem złoty środek (jak mi się wydawało), wsiadłem na rower dziewczyny i wybrałem się na przejażdżkę.

Niestety mechanizm zapadkowy nie puszcza, albo puszcza z oporami. W najlepszym przypadku łańcuch cały czas napiana się i luzuje, bo mechanizm zapadkow reaguje ze strasznym opóźnieniem i rozłącza się z wilkim oporwm. O tak złożonym manewrze, jak pedałowanie do tyłu nie ma mowy, bo piasta wariuje. Nawet korby na światłach nie można nogą cofnąć, bo dzieją się cuda.

Po 10km zrezygnowałem. Rower na warsztat. Rozkręciłem. Zerknąłem do środka i nic.. wszystko w porządku. Przesmarowałem, żłożyłem do kupy i... znowy mechanizm zapadkowy nie puszcza :/

Jechać się da (co też niestety właścicielka koła zmuszona jest na razie robić), ale zakup nowej piasty to priorytet.

Oprócz problemów z zabieraniem łańcucha pojawił się nowy, w postaci opisanego wcześniej przez tobo chrupania przy rozpoczęciu pedałowania.

 

Wniosek: najgorsza piasta z jaką kiedykolwiek miałem styczność. Poroniona konstrukcja, która sprawdza się tylko jako ciężarek do przytrzymywania papieru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli przedmioty martwe jednak posiadaja cos na podobienstwo rozumu to ta piasta taki ma ;)

obecnie jezdze na kole z ta pastą jako z kołem zimowym. piasta ANI RAZU nie zaprotestowala - ani dziwnymi dzwiekami ani w jakikolwiek sposob. gdyby tak bylo od początku to absolutnie nie podejrzewalbym jakichkolwiek problemow. jedyny zauwazalny to pewien luz na osi - kontra przy bębenku puscila zapewne i kolo lekko husta sie na boki. nie ma to jednak wplywu na walory jezdne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

To i ja też zaliczam sie do nieszczęśliwych posiadaczy tej piasty.

Zrobiła około 500 km tej "zimy"

Padł bębenek.

Ale od początku.

Zaplotłem sobie jakiś miesiąc temu kółko na tej piaście. ( to znaczy ja zaplotłem a Browar mi je wycentrował) Początkowo było ok :D Jedna, druga, trzecia, ......, kolejna wycieczka i bez zarzutu. Normalnie piasta miodzio, do przedwczoraj. Postanowiłem dotrzeć nowe hamulce. Paczka z hamplami przyszła. Cieszyłem się jak dziecko :w00t:

Wyjechałem z domu, dojechałem na miejsce. Piasta wporzo aż tu nagle przy którymś podjeździe zapadka zaczęła strzelać. No dobra zjadę sobie i powoli zacznę kierować sie do domu. Zjechałem (hample już chyba dotarte) Podjeżdżam.

aż tu nagle piasta strzeliła po raz ostatni a bębenek puścił :D Poleciałem prawie na pysk. Mam wolnobieg i do przodu i do tyłu : :yes: . Dobrze że nie wypakowałem Tiewarp`ów z plecaka to przynajmniej mogłem przywiazac kasetę do szprych i jakoś dojechać do domu.

W domu rozkręciłem piastę i obejrzałem bębenek. Zapadki nie wyglądają na zjechane. Wszystko wyglada jakby w porządku.

Złożyłem ją do kupy przetestowałem i jak na razie OK. prawdopodobnie jakieś paprochy które wyfrezowały sie z tej tulei zaklinowały pieski :):down:

Ale teraz piasta nie budzi już we mnie zaufania. :ermm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. kaseta ponacinala bębenek

2. rozkreca sie nakretka od strony bębenka - i nie dziwie sie bo takie rozwiazanie osi (nakretka jest przedłużką podlega na pewno duzym odbiazeniom.

3. deformacja tulei na ktorej obraca sie bębenek (taki detal miedzy osią a bębenkiem

4. strzelanie mechanizmu zapadkowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialem kilka piast tylnych pod tarczę (formula cztery maszyny, win zip dwie maszyny, reborn rh minus, reborn bloodlines, ns roller) i moge polecic piasty ns - mam dwie z czego jedna juz nieuzywana - na zbyciu. sprzedam chetnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo z siebie puścić nie mogło

albo ja rzeczywiście parę w nogach mam lepszą niż Cipolini ( ten to suporty ukręcał) albo coś już z bębenkiem musiało być nie tak

Nie to niemożliwe przecież Reborn ma SSSSUPERRRR kontrolę jakości. to pewnie ja ukręciłem :P;) Ne no Gustlik tylko gwoździe owijał wokół palca ja to lufę od czołgu owinę :P

Szlag mnie trafia nawet miesiąca koło nie miało :( :( :):down:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego omijam na kilometr piasty boplighta. ostatno mialem w rękach takowego superlajta z pęknietym pierscieniem zazębiającym bębenka. :( tak samo patrze na american classic czy rotaza. moim zdaniem pewne rzeczy nie mogą byc dobre i tanie jednoczesnie. wydajac pieniadze na lekka piaste skierowalbym sie tylko ku markowym producentom.

mialem dwa reborny i oba są krotko mowiac gowniane. to chyba cud ze niektorzy jezdza na nich i nie maja zadnych problemow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Miło przeczytać, że nie jestem jedynym, którego rower dzięki tylnej Reborn Bloodlines zamienił się w ostre koło... Problem w tym, że stało się to na 5 etapie zeszłorocznej Karpatki. Dodam, że piasta przed ówczesną edycja TC miała zrobione dokładnie 42km, czyli mogę powiedzieć, ze była absolutnie nowa. Ratowałem się olejami do łańcucha. Po powrocie zaniosłem do serwisu MK_Bike. Okazało się, że uszczelki pełnią funkcje raczej estetyczną, mechanizm zapadkowy cały był zalepiony szlamem z rdzy. Pieski poobgryzane przez rdzę. Serwis polegał na wyczyszczeniu i zalaniu mechanizmu zapadkowego Rohloffem. Zaczął się kręcić, kompletnie przestał tykać.

Można o mnie powiedzieć, że jestem rowerowym ksenofobem. Przetestowałem już trochę produktów polskich marek. Przed Rebornem zajeździłem 2 Coastery NS-a. W nich miałem identyczny problem. Dlaczego nie spotykałem go w używanych wcześniej niskich grupach piast Srama (5.0) i wielu sh*tmano? Nie szukam odpowiedzi na to pytanie. Poza małymi wyjątkami rezygnuję z produktów designed in poland. Zbieram na piastkę Hope'a. A z przodu, może w nadziei na lepszą przyszłość polskich produktów, może wstawię jakiegoś NS-a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piasta reborn nie jest designed in poland. to tajwanski produkt kiepskiej jakosci.

ns to tez nie jest polski produkt. w mojej tylnej czerwonej piascie ns są lozyska joytech.

 

co do rdzy w rebornie - dziwne bo u mnie ta piasta robila ostatnio za zimową i w srodku bylo czysto.

 

tez mysle intensywnie nad hope.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piasta reborn nie jest designed in poland. to tajwanski produkt kiepskiej jakosci.

ns to tez nie jest polski produkt. w mojej tylnej czerwonej piascie ns są lozyska joytech.

To, że produkowane na Tajwanie, to wiemy. Reborn się jednak pucuje, że sam projektuje te piasty (info uzyskane od rzekomego projektanta z MKBike w Sopocie, raczej niezbyt skłonnego do konfabulacji). Jeśli więc prawdę mówią, to piasty designed in poland.

NS jak widać to Novatec w innej szcie graficznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...