Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Te wszelkie rady profesorów, celebrytów, specjalistów,  tyle ich że głowa mała. A tu dziennie tyle tego należy zjeść, a tam tego tyle, a tego nie za żadne skarby, a dobrze sok z ananasa popić bo ma coś dobrego,  a tu warto taki suplement codzień, a tam inny orzech włoski raz na tydzień. Ludzie! kto ma czas to oglądać i się do tego stosować? Ja jem co chcę i co sam uważam za stosowne, ze 2 razy w roku w trasie jakiś fastfood i darowałem sobie to ględzenie o GMO itp. Jedyne co zauważam, to że jak jestem na ultrasach, to mega słaby jestem jak nie zjem wcześniej mięcha, a po dordze bardzo dużo mi daje chałwa popita na stacji mlekiem, a w trasie serek pleśniowy no i bueeee w smaku te sztuczne izotoniki - lata praktyki i eksperymentów. Na razie kolono rura w doopie nic nie wykazała, czyściutko a czuje się bardzo dobrze choć pół wieku minęło ;-).

Natomiast nie rozumiem skąd ta nienawiść do polskich rolników? Tylko dlatego, że ktoś jakieś patologie znalazł w traktowaniu zwierząt chodowlanych? Myślicie że u Ukrów czy w Latamie takowych się nie znajdzie? Dla mnie jak Kosiniak albo Kamysz mówią, że bezpieczeństwo żywieniowe kraju jest takie ważne, a więc produkty wszystko jedno jak produkowane, przetwarzane itp, ale ważne właśnie by u nas były produkowane to się zgadzam w 100%. No ale wiadomo, on to mówi a z panem T robią dokładnie odwrotnie, tak że rolnictwo w Polsce będzie padać pod nierówną/nieobłożoną normami żadnymi konkurencją.  No i wiadomo że lepiej by ktoś w PL zarobił na produkcji i pieniądze zostały tu, vide właśnie kupione przez Intercity używki wagony od Szwabów, czy przetargi tak pisane by PL firmy odpadały np. Pesa, a Simens się załapał - no bo musimy do neoCPK jeździć 350km/h zamiast 250 - 15min z Poznania kogoś zbawi ;-).

Edytowane przez DyktaTusek
Napisano (edytowane)

Po tym wywiadzie to widzę powstała istna religia a było pytanie wyżej jak można naganiać na vege. Tu też jest zdaje się fanatyzm a jak wiemy każdy jest inny. Jednemu coś szkodzi a drugiemu wcale. Ja dziś robię pyszne placki ziemniaczane na rzepakowym i nie mam ochoty słuchać bzdur, że jest trucizną. Wszystko ma gdzieś granice. Jak ktoś daje wiarę za jakimiś psychicznymi, że w obecnej technologii do jego produkcji używa się benzyny ekstrakcyjnej to współczuję. Margaryna nie jest super ale to nie ta sama margaryna co 20 lat tamu i tak czasem pani profesor pitoli trzy przez trzy, że szkoda czasu. 

A co do GMO to miastowe zdaje się nie ogarniają rzeczywistości. Ja mam jabłonie i jabłka z robakami, śliwki to samo, jeżyna nie nadaje się do sprzedania bo ma pewną wadę. Idzie na koktajle, dżemy i sok. Malina też ma pewną wadę. Orzechy włoskie w całej okolicy z zarazą. Ziemniaka kupuję chyba kurna paszowego dla świń bo odchodzi 1/3. Jak nie macie GMO to macie tony chemii i pytanie co jest gorsze. Nie dawaj tego wszystkiego to zobaczysz w mediach idiotkę co poszła do sklepu i robi fotkę pleśni na borówce, malinie czy truskawce:laugh: 

Co do rolnych to jaka znowu nienawiść? Co najwyżej niechęć. Są przepisy bo inaczej u naszych był by syf i tyle. Czemu u naszych? A czemu największy gnój w prawie pracy, januszerce jest miedzy innymi u naszych? Bo jesteśmy kombinatory, cwaniaki i tak dalej. Jest sporo wyjątków ale reguła taka a nie inna. Poza tym są ogromnymi hipokrytami gdzie zarzucają miedzy innymi Brazylii niechlujstwo i syf a sami walą chemię tonami i jak by nie było hamulca to klękajcie narody. Żałosne jest to tym bardziej, że plują na potomków bo w tamtych rejonach jest sporo farm prowadzonych przez Polaków czy europejczyków choćby niemaszków. Jak gdzieś widziałem obszerny materiał o rolnych z Francji to im wypominali, że żyją w dostatku z dopłat co jest absurdem. Chłop od nas co robi biznes rolny z Rumunami też wypomina ciągłe narzekanie, mienie czasu na blokowania i tym podobne gdzie wokół się za...la jak w mrowisku. Wszędzie ten mentorski ton. Czekam jak na deszcz na Mercosur i niech większość z nich wio na magazyn albo produkcję za 4 tys po 12 godzin na stojaka gdzie nie ma się jak odlać. I jak ktoś sądzi, że plotę głupoty to małe gospodarstwa nastawione na lokalny rynek gdzie gospodarz normalnie idzie do pacy a na polu robi po niej to nic nowego. Przy dzisiejszej technice, mechanizacji fest roboty na wsi jest tylko przy zwierzętach. Reszta to... pól roku pierdzi w stołek, siedzi w smartfonach i kręci filmy na YT. Jak ktoś miał mrzonki, że czeka nas brak mięsa albo sztuczniaki to nic z tych rzeczy. Sama Brazylia robi 4 mln ton wołowiny. Wprawdzie specyficzne odmiany ale jednak i do dziecięciu lat mają robić 12 mln ton. Wszystko tam już mają przygotowane do wdrożenia także smacznego. 

Edytowane przez Tyfon79
  • +1 pomógł 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...