Skocz do zawartości

[Rower] Pomoc w znalezieniu godnego następcy


Repman

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Po wielu latach wspólnych przygód i z przyczyn ode mnie niezależnych przyszedł czas na zmianę mojego UNIBIKA FLASHA GTS 2014 na coś nowego. Budżet max. 4,5 tys. Na rowerze jeżdżę trasy do 40 km w lasach, parkach i trochę po mieście. Dodatkowo lubię uprawiać szeroko pojętą turystykę rowerową (na koncie mam trasę Świnoujście- Hel- Piaski). W dziedzinie rowerów jestem zielony, dlatego proszę o pomoc w znalezieniu godnego następcy. Skłaniam się raczej ku mtb, do którego da się dołożyć bagażnik tradycyjny albo sztycowy. W internecie znalazłem kilka modeli:

https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-bh-expert-4-0-pd22776/

https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-octane-one-prone-pd26125/

https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-orbea-onna-29-10-pd29058/

https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-orbea-onna-29-30-pd29085/

https://www.unibike.pl/link29.html

https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/trail-bikes/grand-canyon/grand-canyon-5-wmn/2614.html

Dzięki za wszystkie odpowiedzi i propozycje.

Edytowane przez Repman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu godnym następcą roweru crossowego ma być góral? Skoro tyle lat dobrze Ci się jeździło na Flashu to nie wiem czy będziesz zadowolony jak zmienisz go na górala, zwłaszcza że podrzucasz nawet rowery idące w kierunku trailowych, czyli coś jeszcze dalej niż zwykły góral. 

Ja bym prędzej spojrzał na crossowe, typu Trek Dual Sport, Giant Roam, czyli rowery które tzw. pierwiastek górala mają w sobie - czyli są takim ogniwem łączącym MTB czy rekreacyjnego crossa, jakim jest Flash. Spokojnie zmieścisz w takiej ramie szerszą oponę, dorzucisz klasyczny bagażnik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to patrzyłem pod kątem tego, że MTB lepiej będzie sobie radzić w terenie leśnym, piaszczystym czy też w przypadku jazdy R10 po plaży. Ot tyle i aż tyle. Ten TREK wygląda ok tylko jak z osprzętem? Masz może jakieś doświadczenia z tą marką? Może znasz jakieś inne crossowe modele? Na szybko udało mi się wyszukać:

https://www.unibike.pl/vipergts.html

https://www.centrumrowerowe.pl/rower-crossowy-rock-machine-crossride-700-pd31450/

https://www.centrumrowerowe.pl/rower-crossowy-whyte-malvern-v2-pd23588/

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-hybrydowe/rowery-dual-sport/dual-sport/dual-sport-3/p/35104/?colorCode=red

Jak byś je ocenił? Czy są godne uwagi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zgoda, rower MTB będzie lepszy do lasu czy na piach, kwestia tego czy nagle planujesz zmienić styl jazdy czy może już wcześniej brakowało Ci szerszej opony czy większego skoku. 

Szybka ocena: Viperowi brakuje lepszego amortyzatora, a tak poza tym to rower który nie ma słabych elementów. Treka bardzo wiele osób chwaliło, za wygodę jazdy, sam skuszonymi tymi opiniami kupiłem i jestem zadowolony. Osprzętowo nie powala, jak na Treka przystało jest zwyczajnie drogi. Mocno zastanowiłbym się też czy napęd 1x będzie wystarczający. 

Rock Machine - nie znam tego geometrii, nie jeździłem, ale bardzo sensownie skomponowany rower. Osprzęt wystarczający, lepszy widelec niż u konkurencji. 

Kross - ja do marki jestem uprzedzony, bo przestała być tania, nie powala i dobraniem osprzętu do roweru (maskowanie słabszych komponentów wypasioną tylną przerzutką) i geometrią ramy. 

A tego Whyte to nie wiem kto projektował, ale według mnie popłynął w kierunku MTB z kątem główki ramy. 

Jest jeszcze jeden fajny rower który możesz sobie zerknąć - Unibike Fusion 29. Taki uniwersalny góral sprzed lat, do uniwersalnej jazdy, takiej jaką planujesz, z miejscem na szerszą oponę, którą zawsze można zmienić i mieć rower bardziej crossowy. Osprzęt wystarczający, hamulce lepsze od przeciętnych MT200 które wszędzie dają. Jedyny problem to widelec - od razu bym go zmienił na podstawowy powietrzny i masz naprawdę sensowny rower. 

I to byłaby o tyle sensowna opcja że okazjonalnie, na piachy możesz dać oponę 29x2.3 a jeśli chciałbyś mieć na co dzień rower crossowy to 29x1.95 albo i węższą, z delikatnym bieżnikiem. 

Znam osoby którym w serwisie przed i po urlopie zmieniałem opony na/z bardziej terenowych :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj z dziewczyną w jednym z toruńskich salonów i vipera będą mieć dopiero pod koniec lipca/ na początku sierpnia więc jeszcze jest troszkę czasu, by pomyśleć. Przeglądając rowery w salonie mojej dziewczynie w oczy wpadł gravel. Wpadł i już nie wypadł. Jest zakochana i koniec kropka. Mam pytanie, mianowicie myślisz, że taki rower spełniałby nasze oczekiwania związane z jazdą po lasach itd.? Od pracownika salonu wiemy, że bez problemu można zamontować bagażnik.

https://www.kwiatkowskirowery.pl/product/NS-BIKES-RAG-2-700-C--s12078?CategoryId=321943&

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie - ale wiem że jest sporo osób które sądzą inaczej. Ja uważam gravela jako rower na gorsze asfalty, może jakieś szutry ale nie do jazdy w terenie. Podobnie po mieście - zupełnie inna, pochylona pozycja, gorszy dostęp do klamek hamulcowych, inna widoczność - więc głosuję na nie, ale to mocno subiektywna opinia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gravel to dość pojemna kategoria. Mojego Gestalta na oponie 30 uważam za szosówkę. Mógłbym tam wrzucić szerszą oponę ale 35 to chyba max. Poza tym rama idzie w nim na tyle nisko, że trzeba wybrać między bidonami a torbą w ramie.

Używam go więc do jazdy na lekko czy do szybkich przejażdżek.

Mój drugi rower to Marin Cortina - taki rzadki okaz, jednorazowy wypust, mix gravela i przełajówki. Rower na oponie 35 z klockiem w teren. Ale ma oczka na bagażnik i błotniki.

Górna rura jest w nim chyba poziomo, w dodatku jest on o rozmiar większy czyli 56 vs 54, co sprawia, że jest w ramie mnóstwo miejsca. Po skróceniu mostka stał się chyba lepiej dopasowany. Mam w nim oponę 40 obecnie i choć wydaje się wolniejszy od Gestalta, to mniej trzepie.

Po dołożeniu bagażnika przejechałem nim ponad 1000 km z sakwami i jestem zadowolony.

Żona 3 sezon i 3 wyprawę jeździ na Treku DS. Też jest zadowolona, choć ten rower jest wolniejszy od mojego i to od niej zależy tempo :) Ma też założoną oponę 40 w miejsce oryginalnej 38.

Są jeszcze gravele z płaską kierownicą, jak DSX ale z napędem 1x11 lub 1x12 i choć mają oczka na bagażnik, w tym na widelcu, to nie wiem czy taki napęd się sprawdzi podczas wypraw z sakwami. Opona fabryczna to 45.

Na koniec - z założenia nie jeździmy po bezdrożach i unikamy piachu. Asfalt, szutry, ubite drogi.

Popatrzylbym jeszcze na Giant Toughroad - występuje w dwóch wariantach, droższy, poza lepszym osprzętem ma bagażniki w standardzie.

Ewentualnie Marin Pine Mountain czyli wyprawowe MTB z blisko milionem punktów montażowych na koszyki bidonu. Jest on jednak stalowy i ma nietypowe osie tyłu (choć chyba Giant też takie stosuje, poza tym są jakieś adaptery ale jestem laikiem w tych sprawach).

Poza tym pewnie ze 20 rowerów innych producentów....

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest durny wymysł Treka (albo Trek to stosuje nagminnie), że Marina to nie wiedziałem, ale oby nikt więcej się w to nie pchał. Tak naprawdę największy minus tego rozwiązania że jak się chce ulepszyć koła to muszą być na drogiej piaście DT zdegradowanej endcapami. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.06.2022 o 21:26, MikeSkywalker napisał:

Według mnie nie - ale wiem że jest sporo osób które sądzą inaczej. Ja uważam gravela jako rower na gorsze asfalty, może jakieś szutry ale nie do jazdy w terenie. Podobnie po mieście - zupełnie inna, pochylona pozycja, gorszy dostęp do klamek hamulcowych, inna widoczność - więc głosuję na nie, ale to mocno subiektywna opinia. 

To ja np.jestem z tych sądzących inaczej :)

W jeździe w terenie najwięcej ograniczają braki umiejętności i braki kondycyjne a nie sam rower. Gumki 40c+, bieżnik wedle uznania i można śmigać. I gros terenu da się tak objechać, bo nie oszukujmy się - jakieś góry czy ambitniejsze terenowe atrakcje to rzeczywiście nie na tym, ale też większość nie ma takich rzeczy pod domem albo nawet mając tam nie pojedzie. Dużo jest za to wszelakiej mitomanii, gdzie wjazd do lasu na byle ścieżkę z korzeniami to już srogi off-road, enduro i w ogóle aj waj ;)

Co do miasta to co kto lubi. Jaki gorszy dostęp do klamek na baranku, jak masz je dostępne w dwóch pozycjach a na prostej kierownicy tylko w jednej? :) Widoczność - niewielu jeździ w tak agresywnej pozycji by rozejrzenie się wymagało jakiegoś dziwnego zadzierania głowy czy tym podobnych wygibasów. Więcej w tym mitologii albo jakiejś traumy po nieudanych próbach i zwalania na typ roweru/kierownicy/etc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej mitologii, to są zwyczajne obserwacje z jazdy na jednym i drugim rowerze. Zadzieranie głowy, jakie by nie było tak jest. Może na Marinie Four Corners tego nie ma, ale na przeciętnym gravelu/szosie już tak. 

A jeśli chodzi o kontrolowanie roweru w terenie to tutaj umiejętności i kondycja nie mają nic do rzeczy - chodzi tylko i wyłączenie o szerokość kierownicy. Takie wynalazki jak Genetic Digest nie wzięły się z potrzeby stworzenia futurystycznie wyglądającego drop bara ale właśnie dążenia do przeciętnej kierownicy z górala. 

No i nie da się porównać hamulców szosowych z nawet najtańszymi MTB z klasycznymi klamkami. Na baranku odpowiednią dźwignię można zastosować jedynie w dolnym chwycie, i to o ile klamki nie są zbyt daleko da się do nich szybko sięgnąć w razie jakiegoś awaryjnego hamowania. Pomijam już że hydraulika szosowa to znacznie wyższy budżet. 

Podtrzymuję że to ciągle moja mocno subiektywna opinia, ale żadnej mitologii w tym nie ma. I o ile rozumiem idee gravela, czyli na asfalcie szutrze szybko, w lesie jako tako to baranka w mieście zdecydowanie będę odradzał komuś na co dzień jeżdżącemu raczej spokojnie i zachowawczo. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Zadzieranie głowy, jakie by nie było tak jest

Na każdym trochę jest poza klasycznym "mieszczuchem/holenderką" i podobnych.

Cytat

jeśli chodzi o kontrolowanie roweru w terenie to tutaj umiejętności i kondycja nie mają nic do rzeczy

Tak własnie myśli przeciętny Kowalski, dla którego "lepszy rower lepiej pojedzie" ;)

Cytat

chodzi tylko i wyłączenie o szerokość kierownicy

Nie tak dawno te emtebeczne też za szerokie nie były, a i gravel nie ma (albo nie powinien mieć, bo wiadomo że różnie bywa) kierownicy stricte szosowej. To co przyszło parę lat temu w postaci hajpu na super szerokie kierownice w mtb to raczej głupia moda niż coś praktycznego, po początkowych ochach i achach i polecaniu przez "opiniotwórcze" periodyki, blogaski i poradniki mam wrażenie, że ludzie znowu zaczęli dobierać szerokość do swoich fizycznych mozliwości a nie byle szerzej ;)

Cytat

Na baranku odpowiednią dźwignię można zastosować jedynie w dolnym chwycie, i to o ile klamki nie są zbyt daleko da się do nich szybko sięgnąć w razie jakiegoś awaryjnego hamowania

No bez jaj, szukanie wad na siłę ;) A w ilu sytuacjach potrzebujesz aż tyle siły i czy na pewno najtańsze hamulce na prostą kierownicę w czymkolwiek górują nat tymi do baranka? Jak jedziesz głównie z rękami na łapach to ile zajmuje się gnięcie do klamki w porównaniu z prostą kierownicą? I czy na prostej kierownicy zawsze trzymasz jeden czy dwa palce na klamkach? Po tym jakie wygibasy widuję nieraz na mieście, to często ręce są wszędzie tylko nie na kierownicy o klamce nie wspominając ;)

Cytat

Podtrzymuję że to ciągle moja mocno subiektywna opinia

Moja także, a pewnie jest jeszcze mnóstwo odcieni pomiędzy ;) Najlepiej jakby pytający się przejechał i ocenił (wiem, to będzie trudne w przypadku gdy to pierwszy kontakt i lepiej byłoby mieć taki rower na dłużej).

Edytowane przez modrzew
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO akurat mniejsza szerokość baranka jest zaletą w miejskich warunkach ;) Ale sam baranek to już kwestia gustu, są przecież przeróżne "bycze rogi" i inne wygibasy.

A co do rąk na klamkach, to Wy tak, ale przykładowo wczoraj zdarzyło mi się jechać za dwoma "sebixami" na rowerach - w rękach a to telefon, a to butelka, a to pokazywanie czegoś kumplowi, a to grzebanie/trzymanie w kieszeniach i tak co chwilę, jakby każdy z nich się musiał permanentnie chwalić, że "umi bez czymanki". Ale zasygnalizować skręt wyciągniętą ręką? A gdzie tam... Najpierw jeden zerkał do tyłu, potem drugi, potem nagle zjazd na środek jezdni i odbicie w bok. A jak już się wtoczyli na DDR, to każdy zakręt gdzie nie widać nic z naprzeciwka (tunele, ekrany) to na pewniaka i ścinany. No rewelacyjnie się za takimi jedzie 😜

Cytat

Jadąc przez miasto praktycznie cały czas. I nie raz mi to skórę ocaliło.

Jest cała masa zwolenników rogów i to nieraz założonych w dość karkołomny sposób i tam trzymają rączki cały czas. Na klamkomanetkach też masz chwyt młotkowy i kontrolę nad hamulcami/przełożeniami ;)

Edytowane przez modrzew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...