Skocz do zawartości

[ruch drogowy] Rowerzyści na Helu - opinie z FB


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Taka prawda, Hel to moje okolice, zdarzyło mi się zaliczyć 'kosę'. Wzdłuż jest badziewny ciąg rowerowo pieszy zapchany rowerzystami, pieszymi, jedzie się ciężko - wieczne wyprzedzanie i hamowanie. Więc jak chcesz pocisnąć, to lecisz asfaltem, a tam olbrzymi ruch samochodowy. Doskonałe miejsce na robienie analiz w wojnie kierowcy - rowerzyści - piesi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba "pocisnąć", bo na drodze nawet 35km/h to dla samochodu prędkość bardziej "stojąca".. I w zasadzie, czym tacy rowerzyści różnią się od "mam beemkę to poszaleję po ulicy 150 na godzinę"? Dla mnie i tu i tu jest to postawa "stać mnie, to mam gdzieś innych". A to dobrze nie wróży ani bezpieczeństwu, ani kulturze jazdy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie ta droga w ogóle jest zapchana zawsze. Autem też się tam nie ciśnie bo pełno jest wyjazdów z różnych campingów i innych takich. Ścieżką o równej fajnej jeździe też nie ma mowy, piesi , deskorolki i inne takie. Przynajmniej na odcinku od Władysławowa do Juraty. Później jest lepiej ale tylko lepiej.

Generalnie to jest miejsce latem typowo turystyczne i już sama chęć wyjazdu tam na trening w tym czasie świadczy o braku piątej klepki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...