Skocz do zawartości

[Wielkopolska] Zlot


Diensdale

Rekomendowane odpowiedzi

Bazujac na:

http://www.forumrowerowe.org/Zlot-Forumowi...007-t22947.html

 

Chcialbym rozpoczac dyskusje nad zorganizowaniem regionalnego zlotu Wielkopolan. Pogoda sie psuje niestety, ale temat warto zaczac. Zlot to nie wycieczka, ale warto rozwazyc wszelkie za i przeciw, lokalizacje i sam ksztalt takiego spotkania. Na pewno latwiej nam sie spotkac w obrebie wspolnego regionu bo i odleglosci sa o wiele mniejsze :) Co Wy na to??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My na to jak na lato :) Tz. kiedy miałby być ten zlot? Chyba najlepsze miejsce by było gdzięs w centrum, no chyba że ktoś ma gdzieś jakas miła lokalizacje. Termin to chyba wakacje ewentualnie weekend majowy. Co do kształtu spotkania, to myśle, ze jakaś wspólna wycieczka (choćby niedługa) jest obowiązkowa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem jak najbardziej za :P Tylko trzebaby wybrać miejsce. Poznań jest całkiem ciekawy bo ma WPN i Puszczę Zielonkę :P ale to tak mówie głównie dlatego, że dla mnie jest blisko :P, no ale nawet jakby było dalej to jestem za :P Ale termin tak jak kolega wyżej napisał to dopiero weekend majowy albo wakacje bo inaczej ciężko będzie mi termin wolny znaleźć na taką dłuższą eskapadę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również popieram inicjatywę...

IMHO propozycja bartka, żeby spotkać się w centrum jest troche bez sensu:)

bo ani tam wycieczke zrobić, ani nic

 

co do noclegu to:

może np. ktoś z forumowiczów mieszka gdzieś pod poznaniem, ma działkę lub duży ogród w którym można by przykładowo przenocować resztę w namiotach

 

na żarcie i picie można by zrobić zrzutkę i kupić coś hurtowo w makro albo gdzieś i potem sobie grilla zrobić...itd

 

Może niech każdy z nas zaproponuje co sam od siebie może dać lub co może zrobić/załatwić...

 

Ja mieszkam w mieście także żadnego terenu skołować nie mogę, ale mam chęci i łapki gotowe do pracy, ew. kase na zrzutkę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kase to ja tez moge zaoferowac :P Z Grillem nie ma problemu. Byc moze bede dysponowal dzialka w okolicy Skokow (blisko Wagrowca) o powierzchni 1000 metrow kwadratowych. To jeszcze nic pewnego, ale kto wie. Pomysl na zakupienie wiekszej ilosci zarcia np w Selgrosie czy Makro jest dobry. Ja mam karte do Selgrosu akurat :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to już cos :)

 

jeszcze ktoś z jakims większym autem by sie przydał, żeby to wszytko przetransportować ;)

 

swoją drogą to kurde więcej ludzi by się przydało, bo widząc aktywność w tym temacie jak i w podforum wielkopolskim to marnie to widzę... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję miejscówke:

może nie zbyt w centrum - bo na samym południu wielkopolski

może i troszkę egoistycznie - bo 6 km od mojego domu

 

ALE:

 

1. jestem jednym z głównych obsługujących tą leśniczówkę i bez problemu mogę załatwić dowolny termin na niej (znaczy do stycznia wszystko zajęte, ale później już w miarę luz)

2. miejscówki: 30 łóżek (7 x 3 piętrowe + 4 x 2 piętrowe, do tego 3 tapczany) pole namiotowe (spokojnie się zmieści każdy chętny) 2 prysznice, ciepła woda, prąd, gaz, mikrofala, ogrzewanie: kominek, piec kaflowy, mała ale bardzo wydajna koza - spokojnie można jechać w środku zimy, latem - miejsce ogniskowe i właśnie buduje się murowany grill

3. Niesamowity klimat - środek lasu, budujemy właśnie średniowieczną bramę, obok mieszka tylko sąsiad (chętnie się napije:) ) kilka km do najbliższych zabudowań.

4. Cena: 10 zł za osobo noc. Warunek: przynajmniej 10 osób + opiekun który jedzie za darmo. Przedpłata w wysokości 50 zł (po prostu musimy sie wcześniej zebrać) węgiel: 5 zł/kastę, drewno: 20 zł za worek (orientacyjnie)

5. No i jesteśmy na swoim - jako że ja jestem z wami to i ja dyrektoruje (czyt. nikt nam się nie pałęta po terenie, mamy klucze od wszystkiego:) )

 

Dokładne miejsce: 5 km na południe od Krotoszyna (100 km na południe od Poznania, 80 km na północ od Wrocławia) do woj. dolnośląskiego mamy jakieś 5 km:)

jedynym problemem jest słabe połączenia pociągami - ale da się znieść (w razie problemów - wiadomość do mnie i coś wykombinuję:D

 

Dajcie znać co o tym sądzicie

 

pozdrawiam:

biera

 

PS: Kilka strona o lesniczówce:

Buczyna

No i jeśli chodzi o lasy to dookoła jest ich w bród, niedawno zostały stworzone dwie rowerowe ścieżki ekologiczne (byłem jednym z twórców - za jedną mogę ręczyć że jest ciekawa, drugiej nie znam), dysponuję mapami wojskowymi całego terenu w pobliżu:) znam też wystarczająco dużo miejsc aby zrobić wam porządną wycieczkę (nawet górki się znajdą:P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wreszcie coś się ruszyło :D

 

myślę, że propozycja jak najbardziej do rozważenia :P

 

dojazd to chyba nie problem bo 100km to luzik, więc pociąg chyba nie potrzebny :P

ew. jak ktoś nie da rady 100km to chyba od najbliższej stacji pkp jest z 20-30km, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w tej leśniczówce, i miejsca jest naprawde mnóstwo :D Tereny też niczego sobie. W każdym razie gdzie nie jechać to prawie wszędzie las :P Prawie pod nosem mamy Intermarche :) Z Poznania do Ostrowa jest dobre połączenie kolejowe, więc sie można razem wybrać te 28km do Krotoszyna :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze kwestia dojazdu jeszcze dogramy i wybierzemy sie zwarta grupa pod wezwaniem ^^ Co do zapodawania w pociagu to lepiej zapodawanie zostawic na pozniej hehe. Jesli zakupy robimy na miejscu to luz, a jesli w Poznaniu to na transport moge sprobowac zalatwic dostawcze Ducato z pracy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ciekawy pomysl, tylko trzeba by bylo troche wiecej wiary zebrac, moze jakichs znajomych rowerzystow z poza forum?? mam kilku takich ;) kwestia dojazdu nie jest problemem, najwazniejsze to dobrze opracowac jakas trase i mozna maly wyscig xc zrobic:D

pozdrawiam i trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że jestem w stanie wam spokojnie zorganizować coś na rodzaj jednodniowej transcarpatii... W sensie rowerową imprezę na orientację. Mam na miejscu ludzi którzy się na tym znają, myślę że byliby chętni. Zobaczymy ile z tego wyjdzie, ale jeśli jesteście chętni to możemy coś takiego zorganizować. Raczej wątpię żeby udało się zorganizować bufet na trasie, ale mam nadzieję że się bez tego obędziecie:) Trasa byłaby nie oznakowana, jedynie punkty kontrolne wisiałyby. Organizowałem już wiele imprez na orientację (się jest harcerzem:) ) więc jest szansa:) zwłaszcza że po maturze mam duuuużo wolnego czasu:) Czy na 100% wyjdzie to nie mam pojęcia ale istnieje taka możliwość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehee... i będą słuchać jak mówimy o wyższości amortyzatorów powietrznych nad sprężynowymi i wpływie karbonowych tylnych widełek na warunki jazdy:) A później z utęsknieniem czekać aż łaskawie wrócimy z całodniowej wycieczki po okolicach:) widzisz to?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm... z tym już będzie dużo większy problem - nigdy w czymś takim nie uczestniczyłem a i problemem będzie dostać pozwolenie na zorganizowanie czegoś takiego w lesie (oznakowanie tras wiąże się z tym że trzeba będzie dać znać leśniczemu o tym że coś w lesie się dzieje - impreza na orientację - nie.) No ale zobaczymy, może Cath mi pomoże i wtedy to by miało sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...