[Manetki] Manetki bez indeksacji

[akhad]

Czołem!

Eksperymentując ostatnio z napędem w moim rowerze zacząłem się zastanawiać nad zastosowaniem manetki bez indeksacji. Strzelam, że na rynku znalazłoby się wiele rozwiązań, ot chociażby bardzo popularne manetki na koniec kierownicy, tzw. barendy. Jednakże - czy istnieje coś przyzwoitego jakościowo dla nie-barankowych, to jest prostych kierownic? Może jakieś fajne gripshifty, albo coś jeszcze innego?

Napęd w moim rowerze to proste 1x9 z kasetą 11-36 z tyłu i zębatką nw 32T. W moje dosyć płaskie okolice taki setup w zupełności wystarcza. A dlaczego brak indeksacji? Cóż, myślę że przy 9 przełożeniach dałoby się do czegoś takiego szybko przyzwyczaić, ponadto takie rozwiązanie jest chyba prostsze w utrzymaniu i znacznie mniej kłopotliwe w regulacji, co?

Może ktoś śmiga z manetkami bez indeksacji i mógłby się podzielić wrażeniami?

Dziękuję bardzo za odpowiedzi,
rowerowego dnia!  

[Gość]

Manetka bez indeksacji do "MTB" kosztuje 9zł...

Nie wiem jak to postrzegasz, ale dla mnie jest to poroniony pomysł. Na dodatek nie wiem co tam takiego prostszego i tańszego w takiej manetce.

[sznib]

Od dawna już nie ma sensownych manetek bez indeksacji, to prehistoria. Jedynie w SRAMowych gripshiftach manetka od przedniej przerzutki bywa nieindeksowana. Regulacja i utrzymanie manetek nieindeksowanych takie samo jak w przypadku indeksowanych. A działanie bez porównania.