Skocz do zawartości

[do 4200] Ogromny dylemat - Kross czy B'twin


nbk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

opinii o obu rowerach jest bardzo dużo, a czas do zakupu już się zbliża, a zatem...

 

W zasadzie od początku byłem zdecydowany na Krossa Vento 3 i tutaj nic się nie zmieniło. Rower ma dobrą cenę jak na osprzęt, jest bardzo ładny, no i myślę, że producent zachęca do zakupu bo są to solidne konstrukcje. Cena katalogowa 3299 zł i podrzucam link (https://www.kross.pl/pl/2018/road/vento-3-0).

Natomiast ostatnio kupując coś w Decathlonie, podszedłem na dział rowerowy pooglądać jak to się tam prezentuje. No i znalazłem jeden model, który spowodował moje zawahanie co do zakupu. Chodzi mi tutaj o B'twin Ultra 900 AF - cena 4199 zł (https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-ultra-900-af-id_8377261.html). 

Rower z Decathlonu ma osprzęt jaki możemy spotkać w rowerach innych marek od 6000 zł. Dlatego też gdzieś tam w głowie zaświeciła mi się lampka, żeby może dołożyć i skusić się na B'twina.

 

Będzie to mój pierwszy rower szosowy. Będę go eksploatował przynajmniej 5000 km rocznie, zarówno na jakiś krótszych dystansach jak i dłuższych wyjazdach (cały dzień, jak i małe wyprawy na kilka dni) - no i tutaj lepszy będzie Kross bo ma bardziej komfortową geometrię. Ale też planuję się pościgać (oczywiście amatorsko, bo do sukcesów to bardzo daleko xD Ale wiadomo... emocje, rywalizacja itp :) ), więc tutaj też zachęca mnie B'twin bo ma bardziej wyścigową geometrię. Ale znowu boje się potem, że na dłuższych wyprawach może to być mało komfortowe oraz będzie ciężko po wielu mocnych podjazdach bo Btwin ma z przodu (52/36, a Kross 50/34 - z tyłu oda 11-28).

 

Czy pomożecie rozwiązać mój problem? :P Który z nich wybrać? Z którego będę czerpał więcej przyjemności? Który jest solidniej wykonany i posłuży mi dłużej? I który producent ma lepszy serwis?

Bardzo proszę o wsparcia, bo mam taki mentlik w głowie, że brak słów... Co Wy wybralibyście dla siebie w tej sytuacji?

Z góry dziękuję :)

Napisano

Najważniejsza sprawa to przymierzenie rowerów. Skoro to twoja pierwsza szosa to bardzo łatwo wtopić z rozmiarem. Gdy pierwszy raz wsiądziesz na nią, okaże się, że ten rower jest niewygodny i ogólnie jakiś taki dziwny. Lepiej by ktoś cię pomierzył i na siłę przekonał jak jest dobrze, bo przyzwyczajony do górali wybierzesz coś czego będziesz żałował. Ja sam kupiłem sobie szosę z odprężona geometrią, a teraz uważam, że był to błąd i wolałbym coś bardziej płaskiego. Często jeżdżę na dropach, nawet przy lekkim kręceniu, bo kierownica jest za wysoko, a do tego rower jest za krótki. 

Ja bym Brał b'twin z tego powodu, że ma 105, gdy Kross ma Sorę. 105 to moim zdaniem minimum, jeśli się chce jeździć na dłuższe dystanse. Sorę zostawmy do rowerów na wyjazdy raz na miesiąc. Z podjazdami może być krucho, jeśli chcesz jeździć po górach. Z katowic w sumie daleko nie masz więc jest duże prawdopodobieństwo, że się w nie wybierzesz. Kwestia kondycji.

Napisano
42 minuty temu, huskarl napisał:

105 to moim zdaniem minimum, jeśli się chce jeździć na dłuższe dystanse. Sorę zostawmy do rowerów na wyjazdy raz na miesiąc. Z podjazdami może być krucho, jeśli chcesz jeździć po górach. 

A w czym będzie odczuwalna ta różnica między Sora, a 105? No i przy którym rowerze będzie ciężej z podjazdami? :P

Napisano

Zaciekawilo mnie podejście o sorze na wyjazdy raz na miesiąc... :o o mój boże. To mój rower ma ładnych kilka lat i tysi km i żyje i ma się świetnie. Jeżdżę regularnie w okresie wiosna jesień. 

Sa dwie szkoły, primo albo rama jako podstawa, czyli bierzesz wygodniejsza(pod swoje odczucia nie innych czasem manipulacje) !-Bo sprzęt się i zużywa i się go wymienia

Dwa, sprzęt jest ważniejszy bo może kosztować więcej niż rama. Fakt jest taki że rower sam nie pojedzie. Będzie tak szybki jak ty mu na to pozwolisz. Znam ludzi którzy na starych 30letnich rowerach objezdzaja innych młodszych "prosow" (chociaż bardziej aspirujacych do nich) 

BTWIN to świetny rower, zacięcie sportowe itd, depniecie (jak ma się nogę). Lekki dobrze poskładany.

Kross to pół na pół. Wygodna rama. Prosty tani w utrzymaniu osprzęt. Wyścigi mówisz. Super :) tylko nie wiem czy wiesz ale ustawki to osobny temat do poczytania o zasadach jazdy i kulturze. 

Oba serwisy są dobre. Skusila bym się na inne rozwiązanie. Kupiła ultra (bo ja lubię jak 'szoruje po kierownicy zębami'  :)) i sprzedała korbe i kupiła wersję kompakt (na twoim miejscu bo osobiście mnie ten napęd nie przeszkadzalby)  

Pomyślała o innym wzniosie mostka (np plus) i ćwiczyła tzw core z uwzględnieniem kręgosłupa rozciągania. Ciało podziękuje, będzie mogło się przyzwyczaić do zmiany pozycji. (a ty unikniesz tematów np ze chyba zła geometria bo wszędzie boli..) 

Przymierz się przede wszystkim do obu. Pomierz jakie zakresy regulacji masz. 

Napisano

Edit. 

Pomyślałam jeszcze ze korba może zostać a zmienić kasetę (taniej wyjdzie) na miekszy zakres. A oryginał trzymać na lepszą nogę lub sprzedać. 

Napisano

Edit. 2

Jest jeszcze opcja wg mnie lepsza od ultry. Radon z1 na 105 i lepszych kołach, korbie kompaktowej od razu. Za niecałe 4tys że sprowadzeniem z Niemiec. Geo pod wyścig ale pod amatora bardziej. Wg mnie bardziej uniwersalny. 

Napisano

@lederfox34 jak edytujesz to w tym samym poście inaczej to żadna edycja :)

@nbk oba rowery bardzo przyzwoite, jak kolega i koleżanka wyżej, kluczowe przy zakupie to dopasowanie rozmiaru. Co do osprzętu to w obu jest dobry, nowa sora wygląda super i zapewne chodzi nie gorzej jak stara sora więc wszystko będzie działało elegancko. Na krossa pewnie dostaniesz jakiś rabat więc różnica w cenie będzie spora. Określ swój budżet i wtedy skupisz się na dopasowaniu rozmiaru a nie rozterkami pomiędzy grupami osprzętowymi.

Korba kompaktowa jest znacznie lepsza dla początkującego amatora.

Osobiście na pierwszą szosę wolałbym Krossa.

Napisano

@erzurum Ja od początku byłem nastawiony na Krossa Vento 3, czyli w granicach tych 3000 zł, natomiast jeżeli warto to około 1000 zł dołożyć to jestem gotowy to zrobić.

Napisano

Jeśli myślisz o dołożeniu to masz już więcej możliwości niż te dwa (trzy) przykłady . np Focusa na 105 za 3600 rozm. 54 z piwnicy rowerowej.  Kwestia geometrii pod siebie. 

Napisano

Znalazłem go w swojej okolicy. Powiem szczerze że wizualnie rower mi się podoba, osprzęt super, cena też bardzo dobra (3499zl)

Ale jest jeden problem. Obawiam się że przy moich 180 cm wzrostu, rama 54 M będzie za mała :/

Napisano

Kolega szuka pierwszej szosy...  propozycja z mega sportowym H4 jest trochę ryzykowna. Szosy nie szuka się po modelach 'co bedzie pod wymiar' :) Cayo ma jednak inne wymiary niż Romet zdecydowanie czuje się na nim mocne pochylenie 'krotkość' i niskość kierownicy. (przepraszam za kolokwialne określenia) 

co do 180 a rozmiaru 54. Ja bym się mocno zastanowiła.  https://dotsport.pl/focus-cayo-al-105-rower-szosowy.html rozmiar M sprzedawany jest jako dedykowany pod 170/5-180. 

 

Napisano

@lederfox34, pojadę zobaczyć i przymierzyć się do tego Cayo. Jeżeli będzie mi odpowiadał wizualnie (bo na zdjęciach super, pytanie jak to wygląda na żywo) i będę się dobrze na nim czuł, to mam rozumieć, że jest to dobry wybór jako pierwsza szosa, która sprawdzi się zarówno na dłuższych wycieczkach, jak i do małego ścigania? ;) 

Napisano

 Ustawiam Cayo między Ultra a Krossem. Vento (r53) ma dłuższą główkę ramy i minimalnie dłuższą gorną rurę. Dlatego niektórzy uznają go na wpół endurance. Warto ocenic sobie kształt klamek (Tiagra/105) bo grupa wyzsza ma je 'mniejsze' wydają się w odczuciach drobniejsze (ale to na plus) 

Cayo jest krotkie i zwarte. Przełożenia zdecydowanie nie w gory. (dla wytrenowanego amatora może byc nawet cieżko) do scigania na płaskim lepiej ale trzeba wyrabiać nogę. Do wycieczek warto przełożyc mostek na + i sprobowac pojezdzić tak by ręce mogły się przystosować. Róznica grup Tiagra 105 będzie widoczna pod obciążeniem głównie. (poza zakresem oczywiście:) ) 

były tematy z lata o zakupie Facusów akurat modeli Cayo dla ludzi zaczynających przygodę, tematy jaka szosa do 4tys, zdjecia 'pochwal się szosą' itd. możesz jeszcze tam sięgnąc wzrokiem. Jesli masz mozliwość siąść na niego i przejechac się chociaż kawałek to bedziesz wiedział przede wszystkim czy chcesz ten typ roweru czy nie, doświadczenie- bezcenne, za wszystko inne zapłacisz kartą M... ;)

Napisano
5 minut temu, lederfox34 napisał:

Cayo jest krotkie i zwarte. Przełożenia zdecydowanie nie w gory. (dla wytrenowanego amatora może byc nawet cieżko) do scigania na płaskim lepiej ale trzeba wyrabiać nogę. Do wycieczek warto przełożyc mostek na + i sprobowac pojezdzić tak by ręce mogły się przystosować. Róznica grup Tiagra 105 będzie widoczna pod obciążeniem głównie. (poza zakresem oczywiście:) ) 

No jeżeli Cayo by mi pasowało to myślę, że pierwsze o co bym w sklepie poprosił to o wymianę kasety na 11/32 (czy lepiej 11/34?), ponieważ bardzo często jestem w rejonach górskich (delegacje), więc po górach też będę dużo jeździł.

Napisano

Spotkałam się z 11-32 do 11rzędowych. Czy są 11-34  kurcze, nie widziałam. Pod gorala tak, oczywiście. 

11-32 powinna dać radę. (chyba ze super przełęcze będziesz zdobywał :) )Samo stopniowanie 52-36 nie jest złe, jeżdżąc na 50-34 czuć duży skok z blatu na blat. Im mniejszy tym lepiej. 

Napisano

W tej dyskusji o rozmiarach kłania się chyba niejednoznaczoność oznaczeń rowerów szosowych. Dla innych rowerów rozmiar ramy określa chyba zawsze długość rury podsiodłowej (ST). Tymczasem w rowerach szosowych częściej podaje się tzw. efektywną długość górnej rury (TT), tj. odległość między osiami sztycy i widelca.

Jestem mało doświadczonym kolarzem, ale mając 180 cm wzrostu w pierwszej kolejności przymierzałbym się do roweru szosowego w rozmiarze 55-56 cm (TT). Mam rower z TT=55 cm i to jest to.
W przypadku Krossa Vento jest to rozmiar M (TT=55,8 cm, ST=53 cm/21 cali). Jestem niemal pewny, że Vento w rozmiarze L i ramą w tradycyjnym rozmiarze 56 cm (ST) byłby dla mnie za długi (TT=57,7 cm)

Jeśli dobrze odnalazłem rama M Focusa Cayo ma wymiar TT=55,2 cm -  wg mnie duża szansa, że poszukującemu będzie pasował.

Napisano
4 minuty temu, lederfox34 napisał:

Spotkałam się z 11-32 do 11rzędowych. Czy są 11-34  kurcze, nie widziałam. Pod gorala tak, oczywiście. 

11-32 powinna dać radę. (chyba ze super przełęcze będziesz zdobywał :) )Samo stopniowanie 52-36 nie jest złe, jeżdżąc na 50-34 czuć duży skok z blatu na blat. Im mniejszy tym lepiej. 

Najczęściej mam kwaterę w Zębie (czyli obok Zakopanego), więc trochę sporych górek tam jest :D Ale wierzę, że 11/32 to naprawdę spory zakres do szosy, bo z resztą jeden z największych, więc chyba powinien wystarczyć :P

Napisano

zawsze pozostaje nam czynic to do czego te wspaniałe maszyny zostały stworzone... podnosić sobie poprzeczkę :D

 

tu masz taka ciekawa wymiane zdan https://szosa.org/topic/18457-rower-na-shimano-105-5034-czy-5236/ na temat przełozeń. moj mechanik w swojej 105 tce wymienił duzy blat ma 50.. i jakos wstydu nie ma (jesli cos nie pasuje)

zauważyłam teraz na forum r50 Cayo do sprzedania, ustawienie mostka jest zdecydowanie pod wygodę. Można- można. 

Napisano

A mogę jeszcze wiedzieć jak to jest z kołami jakie ma ten rower? Ponieważ można znaleźć takie informacje na ich temat:
"Koła były tragicznej jakości (zaplot i obręcze), bardzo miękkie bocznie, ciągle łapały centry, powodowały dużą niestabilność roweru w czasie zjazdów (użytkownik 75 kilogramów), przez co rower żył własnym życiem."

Napisano

Z którego roku są te komentarze? 

Wielu producentów robi koła flagujac je swoimi "logami", zawsze się znajduje opinie i na plus i na minus. Czytałam np. ostatnio ze koła od ultry też są na cenzurowanym :) ale nie wiadomo tak naprawdę jak ktoś ich używał (tak naprawdę) oraz hasła słyszałam tym razem, że to w sumie najprostsze koła mavik i nie ma się co tak podniecać. Jak widać tyle opinii ile użytkownikow kół, rowerów. 

 

Edit. Jeski masz w okolicach dealera z meridą 300, jest jeszcze w promocji, warto i do niej się przymierzyć. (tiagra, geometria mieszana ale nie tak wyścigowa jak cayo)  

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...