Skocz do zawartości

[Rower] Anthem SX LTD 2017


dervill

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mam prosbe bo utknalem z decyzja o kupnie roweru. Stoje teraz przed kupnem mojego godnego nastepcy CUBE ACID z 2012r.

 

Trafila mi sie okazja za 1999€ za Anthem SX LTD 2017 (cena wyjsciowa byla 3200€, co bylo poza moja polka cenowa).

 

Mieszkam w Monachium gdzie Alpy mam pod nosem. Rower chce uzywac rowniez w bardziej plaskim terenie (trasy po 60km-70km).

 

Martwi mnie ze tam jest 1x11 11-46 M8000. Czy w takiej konfiguracji dla mniej wytrenowanej osoby (jazda bardziej dla zabawy niz sciganie sie) warto pchac sie w ta przerzutke.

Czy do jazdy na plaskim rowniez jest dobra czy raczej patrzec tylko na 2x11.

 

Czy moze ktos ma rowniez doswiadczenie dokladnie z tym modelem?

Wszysctkie sugestie mile widziane.

 

Nie moge wkleic linku do roweru wiec wrzucam zdjecia

 

 

 

 

 

post-177781-0-66787700-1511343637_thumb.jpg

post-177781-0-90452100-1511343644_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie jestem wytrenowany a śmigam po górach na napędzie 1x10 z kasetą 11-42 i zętatką owalną 32T i nie zamontuje już w moim rowerze przedniej przerzutki. Bajką jest że trzeba mieć mogę jak Sagan żeby taki napęd był sensowny. Zębatka 42 z tyłu i 32 z przodu i większość podjazdów zrobisz - może nie na lajcie ale zrobisz. A z czasem noga się wyrobi i będzie coraz łatwiej. Wiadomo że decydując się na taki napęd idziesz na kompromis bo albo lepiej podjeżdżasz albo szybciej zjeżdżasz (lub śmigasz po płaskim) ale uniwersalność i możliwość obsługi całego napędu jedną ręką w górach jest ogromnym plusem. No i lewa ręka zostaje już tylko od obsługi manetki sztycy ;) (no i hamulca ale to oczywiste) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ceny teraz drastycznie spadly i stoje przed wyborem czy Trance 1.5 LTD czy wlasnie Anthem SX oba z 2017r.

Trance bardziej mi odpowiada duchowo :) ma super skok itd ale pozycja, do jazdy na plaskim nie wiem czy dam rade czasami zrobic dluzsza trase np 70km?

 

Obecnie jezdze na CUBE ACID i tam pozycja jest bardziej XC. Nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia, czy jak kupie TRANCE to nie bede plakal ze tylko po ostrych gorach moge nim jezdzic a do innej jazdy pozostane przy starym rowerze.

Poza tym to mega przepasc, ale warunki u mnie mam idealne do jazdy po gorach, ale tez po plaskim.

Stad waham sie czy rower prawie Enduro moge wykorzystac do jazdy tez po laskim z dziewczyna na weekendowe wypady za miasto.

 

Czytam posty i waham sie bo to spory wydatek i chcialbym miec dosc uniwersalny rower ktory sprosta tez spokojnie w gorach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem z mojego doświadczenia. Jak miałem XC to 70 km bez kłopotu. Potem wskoczyłem na FS ze skokiem 120/120 (przód/tył) też było lajtowo a wręcz wygodniej. Potem dodałem amor 150mm i jednak taki skok już trochę buja ale dalej bez przeszkód. Teraz mam 150/140 a chce mieć 170/165 (bo rama daje taką możliwość) i powiem tak to nie skok jest największą przeszkodą (chociaż nie powiem że jest to bez znaczenia) ale są to szerokie opony z agresywnym bieżnikiem które stawiają duże opory toczenia. Z tego względu przejechanie 70 km jest bardziej męczące. Ale myślę że na tym Anthem'ie prędzej takie trasy niż na Trance'ie chociaż z drugiej strony Trance będzie na pewno lepszy w góry ze względu na agresywniejszą geometrię ;) Oczywiście ja bym wybrał Trance jakbym miał taki dylemat jak twój bo kochanego skoku nigdy za mało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie mam takie same przemyslenia ze Trance bylby lepszy. Tylko ta geometria roweru. To prawie Enduro i nigdy nie mialem z nia na dluzszy czas stycznosci. Mam Alpy pod nosem i w tym kierunku patrze na rower, ale wiadomo ze nie kupie 5 rowerow do innych moich wypraw stad tez dylemat.

 

A mam mozliwosc kupic w bardzo okazyjnej cenie tez tego Anthem ktory ma skok 130mm z przodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wakacje wybrałem się ze znajomym w góry- wjazd na Czantorię ( bodajże żółtym szlakiem), potem Soszów, Stożek.... i pomyliliśmy trasy. Zamiast zrobić zjazd w lewo, pojechaliśmy w prawo... na Czeską stronę. Musieliśmy objechać całą górę jakieś 50-60 km po asfalcie.. ja na Trance 2 on na karbonowym Anthemie 27,5 :)

 

Oprócz wjazdu pod jedną stromą górę jechaliśmy cały czas tak samo.. :)) I też się da po asfalcie w 33 stopniowym upale jechać Trancem :D

A na zjazdach frajda dużo większa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...