Skocz do zawartości

[opona] Jaka opona na przód do jesienno-zimowego xc


Alsew

Rekomendowane odpowiedzi

Może zacznę od tego że obecnie mam komplet Vittoria Barzo 2,1 i jestem mega zadowolony z tych gum. Jeżdżę głównie po lesie, trochę po szutrach i dojazdowo po betonach (max 5%). Teren nie jest górzysty, chociaż stromych pagórków trochę się znajdzie. Na cieplejszą część roku Barzo są idealne, ale jeżdżę do minus 10 stopni więc często trafi się śnieg czy zmarzlina, a jesienią więcej błota na trasie. Dlatego też szukam czegoś co da więcej pewności na przodzie, ale nie będzie kotwicą w lżejszym terenie. Na tylnym kole zostaje Barzo. Moje typy na tą chwilę to : 

- Hutchinson Toro 2,1 - kompletny brak opinii o tej oponie na forum a wygląda bardzo obiecująco - jestem jej bardzo ciekaw

- Michelin WildGripr 2,1 - niby uniwersalna ale czy nie za bardzo?

- Maxxis Ardent 2,2 - podobno słabo oczyszcza się z błota ale w sumie błoto w mojej okolicy nie jest zbyt "lepkie" :woot:

- Nobby Nic 2,25 - jakoś patrząc na ten bieżnik nie widzę tego, żeby było dużo lepiej niż teraz

- Continental Mountain King 2,2 - mam mieszane uczucia

- Vittoria - no właśnie nie bardzo widzę oponę z tym logo na takie warunki  :sweat:  A Barzo 2,25 chyba nic nie zmieni...

Jakieś pomysły, opinie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ja na nich w każdych warunkach śmigam....wersja 2,25 -śnieg i błoto ogarniają świetnie....
Na tych 2,1 przelatałem ostatnią zimę i w sumie bez gleby się obyło... Ale co to była za zima? Ta wersja 2,25 kusi. Ciekawe czy różnica byłaby wyczuwalna? Na błoto w sumie poleca się węższe opony, więc na śnieg raczej też ? Szukam czegoś pomiędzy Barzo a Conti MK. Najbardziej zaciekawiło mnie Toro. Nikt jej nie ujeżdżał???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź okolice 1,5 bara

Znam te rewiry :thumbsup:

 

U vittori jest Gato.....Goma.

Gato to typowy błotniak, czytałem opinie że jest kiepski wszędzie po za błotem, więc odpada. Goma już ciekawsza, szkoda że najwęższa jet 2,25, bo jak już ma być 'kotwica' to wolałbym węższą , tak 2,1. Znalazłem kilka bardzo dobrych opinii na temat Toro na innym forum http://rowerowanie.pl/forum/viewthread.php?forum_id=44&thread_id=1879&rowstart=40 str 3-5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na błoto w sumie poleca się węższe opony, więc na śnieg raczej też ?

Temat rzeka bo rodzajów śniegu jest zatrzęsienie. Osobiście stawiałbym na szerszą jak jeździsz w terenie, bo będzie tam mniej ubitego śniegu i węższa nie będzie gdzie się miała dokopać, a tylko niepotrzebnie będzie się zapadać.

Poza tym między 2,1 a 2,25 raczej zasadniczej różnicy nie ma, więcej zmieni dobór ciśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam te rewiry :thumbsup:

 

Gato to typowy błotniak, czytałem opinie że jest kiepski wszędzie po za błotem, więc odpada. Goma już ciekawsza, szkoda że najwęższa jet 2,25, bo jak już ma być 'kotwica' to wolałbym węższą , tak 2,1. 

Jakoś nie zauważyłem że jest keipski. Używam wersji Gato 2,3 TNT (na DT 533d) i jestem bardzo zadowolony, jedynie żałuję że ją założyłem po błotnym maratonie w Polanicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Siema :-)

 

Jejku jak ja dawno na forum nic nie pisałem ;-)

 

@Alsew

Wybrałeś już coś? Też stoję przed podobnym dylematem. Z tym, że znam opony Michelin Wild Grip'r tyle, że wersji o szerokości 2,25. Niestety nie mieściła się za bardzo w tylnych widełkach mojej nowej ramy i je sprzedałem. A uważałem je za świetne opony na sezon jesień-zima-wczesna wiosna gdzie błota jest masa. Dawały sobie radę całkiem przyzwoicie. W czasie kiedy zmieniałem te opony nie znalazłem Wild grip'rów węższych i kupiłem co innego. Teraz znów jest jesień, znów błota nie brakuje, a na moich Race Kingach jazda w obecnych warunkach to często nic przyjemnego. Myślałem o Maxxis Ikon ale teraz widzę w Decathlonie za 120 zł dwa Michelliny. Też waham się na co postawić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałeś już coś? Też stoję przed podobnym dylematem.

Ostatnio miałem trochę wydatków rowerowych :whistling:  (jakiś łańcuch, mostek, siodło :woot: ) i temat się rozmył... Brykam na Barzo i jestem pełen uznania dla tych gum. Może nie wyglądają na takie ale w terenie naprawdę dają radę. Ostanie przygody w błocie, kałużach i grubej warstwie mokrych liści sprawiły, że czuję się na nich jeszcze pewniej i zaczynam się zastanawiać nad sensem zmiany.

 

teraz widzę w Decathlonie za 120 zł dwa Michelliny

Też na nie patrzyłem. Tylko że nie potrzebują 2 sztuk, więc gdyby ktoś chciał zrobić zrzutę to dawać znaka na PW. Podobnie z Toro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo zastanawiałem się nad tymi Barzo jeszcze przed zakupem Race Kingów. Czytałem opinie, że szybko się zużywają i sobie odpuściłem. Ja potrzebuję dwóch więc ta opcja z Wild Grip'r za sensowną cenę mnie kusi :-)

 

Dopiero dopatrzyłem, że Toro tez w komplecie całkiem rozsądne pieniążki kosztuje. Tylko, która opcja lepsza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Długo zastanawiałem się nad tymi Barzo jeszcze przed zakupem Race Kingów. Czytałem opinie, że szybko się zużywają i sobie odpuściłem
Jak się używa zgodnie z przeznaczeniem (las, szutry, piach, błotko itd) to wcale szybko się nie zużywają. Mam na komplecie przekulane 3 tys km i przód wygląda jak nowy, a tył jeszcze drugie tyle pociągnie.

 

Toro tez w komplecie całkiem rozsądne pieniążki kosztuje. Tylko, która opcja lepsza...
Wydaje mi się, że Toro w trudnym terenie jeszcze lepiej sobie poradzi od Miśków.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

widzę w Decathlonie za 120 zł dwa Michelliny
już od miesiąca w żonki rowerze zamontowane :-) za tą cenę czasem można kupić jedną sztukę więc nie ma się co zastanawiać. Drugą zawsze możesz sprzedać lub zostawić na zapas. Te TORO też oglądałem w Decathlonie ale one sprawiają wrażenie że ważą kilogram więcej ;-) 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Siema. 

Kilometrów na tych Miśkach za dużo nie zrobiłem, a zauważyłem dziś jakieś pęknięcie na boku opony. Może jest to nawet rozcięcie tylko nie bardzo przypominam sobie żebym jeździł gdzieś gdzie mogłoby się to stać. Z drugiej strony nie musi to być świeże i rozbite szkło w liściach mogło się do tego przyczynić... W każdym razie wygląda to tak:

0a9af6ae278a8ac3.jpg

Napisałem do Decathlona. Wątpię w jakieś powodzenie reklamacji ale spróbować warto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, siemalysy napisał:

rozbite szkło w liściach mogło się do tego przyczynić

Żeby oponę ciąć, to szkło nie może sobie luźno leżeć w liściach, bo się najzwyczajniej przesunie pod naporem opony.
Bocznego uderzenia można nie zapamiętać, bo jadąc w terenie i tak rzuca rowerem na nierównościach ;)

Jeżeli pokusiłbym się o analizę, to być może jest to wada fabryczna. Zwróć uwagę jak wygląda opona tuż nad tym rozcięciem, jest taki dołek w gumie, sugerujący że oplot jest uszkodzony. Gdyby to było rozcięcie, to by guma z zewnątrz miała jakieś ślady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...