morfeusz1805 Napisano 7 Kwietnia 2017 Napisano 7 Kwietnia 2017 Zastanawiam się powoli nad kupnem roweru. Jeżdżę na Podlasiu, więc są tu małe nachylenia, głównie po mieście i okolicach, trochę parki, lasy ale bez wyczynowych szaleństw - raczej jako środek lokomocji, dlatego rower ma jeździć a nie zajmować mi czas albo stać w serwisie. W grę wchodzi rower składany (oczywiście koszt wzrasta), nowy w rozsądnej cenie a także używany w dobrym stanie. Nie interesuje mnie logo firm czy inny lans, może być "chińszczyzna", Kross czy inny Romet. Ważne aby jakość była na wysokim poziomie. Dotyczy to także podzespołów jeżeli byłby to ewentualny składak. Po prostu są rzeczy gdzie warto dopłacić a są takie gdzie liczy się moda, logo czy efekt mizerny, nieadekwatny do wydanej kwoty. 1. Napęd. Rozważałem coś na jednorzędowym wolnobiegu .Chciałbym zastosować łańcuch jak w jednorzędowcach aby był trwalszy niż na 9,10 czy 11. Nie chce mi się ciągle wymieniać jak ma być to wół roboczy. Z tego co orientuję się Alfine 8 jest jak dla mnie w zasięgu cenowym. Wyczytałem że 11 jest problematyczny, dlatego skłaniam się jednak 8 (chyba że się mylę). Ważne pytanie: tak na szybko, jak Alfine 8 ma się w bezpośrednim porównaniu z Nexusem 7, za i przeciw, warto dopłacić do Alfine 8? Oczywiście głównie chodzi o trwałość (idiotoodporność), jakość jeżdżenia (opory), łatwość obsługi i serwis. A może jakieś inne propozycje, innych producentów w podobnej cenie i dlaczego właśnie to a nie tamto? Warto ładować się w ten system? Przód: dynamo? Chyba jednak wagowo (1kg) lekkie przygięcie, więc zostajemy przy standardzie. 2. Nie znam się na zakresach przełożeń w wolnobiegach i ogólnie na nazewnictwie w tym temacie, więc dam małe porównanie co mi by wystarczyło. Jeździłem głównie na największej przedniej tarczy 48z a jeżeli chodzi o tył od najmniejszej w górę, do załóżmy 6-7 (taka średnia). Oczywiście takich skosów nie robiłem, taki tylko przykład. Czy Alfine 8 sobie poradzi? Jaką musiałbym mieć tarczę z przodu a jaką z tyłu aby pokrywało się z moimi potrzebami? 3. Rozmiar roweru. Jeżdżę starym Giant'em ATX 860, 19,5" i jak do tej pory mi pasował. Nie wiem jak ogólnie rozmiarówka Giant'a ma się, ale w tym starym od środka korby do środka poziomej rurki jest 45cm. Długość mojej nogi od podłogi do krocza bez butów to lekko ponad 81cm, w klapkach 83cm. 4. Rama. Powiem tak. Jeździłem trochę kolegi rowerem typowo miejskim, z bagażnikiem, koła chyba 29", pozycja wyprostowana, rama większa i powiem że wolę jednak coś zwinniejszego, z zacięciem sportowym, gdzie wskoczę na krawężnik, wjadę na jakąś zieleń itp. A pozycja harlejowska mi jednak nie odpowiada. Jego to taka krowa była, kiedy jadę po prostej to jakoś tam wlecze się, ale nic poza tym. Nie wiem jak rowery z ramami podobnymi do mtb, ale jednak trochę większymi, taki np. "urban" w Krossie - nie jeździłem. Materiał na ramę? Ile można zaoszczędzić na ramie z kompozytu w porównaniu z aluminiową: 300, 400g a cena 2 czy 3 krotnie wyższa? A może sprawdzony carbon chiński, gdzie grubość ścianek nie jest wyżyłowana i przetrwa niejedno? Chciałbym aby można było zamontować błotniki, bo przekonałem się, że w deszczu, czy zaraz po, bez nich ani rusz jeżeli nie chcesz być uwalonym błotem. 5. Koła. Do tej pory jeździłem głównie na 26" a opony jak na miasto do 1,75 myślę że to już max. No i z taką szerokością jeszcze spokojnie po lesie można jeździć - ale jestem otwarty. Czy pozostać przy obręczach 26" czy może jednak już coś większego spróbować? 27,5" z tego co czytałem to aż tak nie jest odczuwalne, bardziej podchodzi pod 26 niż 29". Jednak chyba wybór opon jest o wiele mniejszy. Ale w takim "urbanie" 28" to nie mam pojęcia, tym bardziej 29. Ten ostatni rozmiar myślę że były jednak za duży do zwinnego poruszania się. Może ktoś się przesiadł z 26 i powie o odczuciach, plusy, minusy? Co do obręczy (producent), szprych i piast to nie mam pojęcia. Liczę na waszą pomoc. 6. Hamulec. Tarczowy hydrauliczny? Przez wiele lat jeździłem nn starych v-brakeach i nie było problemu. Zachciało mi się zmiany na avidy (chyba 5) i już tak wesoło nie było. Ale myślę że to chyba prawdopodobnie przez beznadziejne klocki i pancerze, linki, bo ciągle jakieś wymiany, ustawiania a efekty mizerne. Wiec może tarczówki które nie przysporzą problemu, będą sprawdzone, trwałe, w miarę tanie w utrzymaniu i łatwe w obsłudze? 7. Widelec? Zawsze fajnie jakby był amor, ale wiem że coś lepszego to już ponad 1tys. Jednak kilka propozycji bym zobaczył na wszelką ewentualność: łatwego także w obsłudze, trwałego bez zbędnych fajerwerków. Czytałem że rock shox reba jest całkiem do rzeczy jak na swoją cenę. Może jest jakaś tańsza alternatywa? 8. Stery, linki, kierownica itp. nie mam pojęcia. Na razie to takie moje głośne myślenie. Mam nadzieję że z wasza pomocą wszystko się zazębi. Z góry dziękuję za ewentualną pomoc.
wkg Napisano 7 Kwietnia 2017 Napisano 7 Kwietnia 2017 6. Hamulec. Tarczowy hydrauliczny? Przez wiele lat jeździłem nn starych v-brakeach i nie było problemu. Zachciało mi się zmiany na avidy (chyba 5) i już tak wesoło nie było. Ale myślę że to chyba prawdopodobnie przez beznadziejne klocki i pancerze, linki, bo ciągle jakieś wymiany, ustawiania a efekty mizerne. Wiec może tarczówki które nie przysporzą problemu, będą sprawdzone, trwałe, w miarę tanie w utrzymaniu i łatwe w obsłudze? Pewnie się narażę wielu, ale jak po płaskim i lubiłeś V-brejki to w założonym budżecie przy nich zostań. A jak masz wątpliwości to poczytaj albo zobacz filmik o odtłuszczaniu klocków, tarcz, odpowietrzaniu, przeglądach, wymianie płynu .... Mam sąsiada, zrobił 25 000 km na rowerze .. to taki troche wariat ... ma kilka dni wolnego to sobie zrobi 800 km nad morze i z powrotem. Tylna przerzutka oryginalna - najniższy model Shimano, co kilka tysięcy wymienia kasetę i łańcuch i to by było na tyle. Oczywiście V-brejki. Edit: Ile tysięcy km robisz rocznie ? Reba ? O jakim budżecie myślisz ?
morfeusz1805 Napisano 7 Kwietnia 2017 Autor Napisano 7 Kwietnia 2017 Amor to taki dodatek. W sumie bez niego się obyłem a w mieście nie jest niezbędny. Po prostu czasami można nabyć okazyjnie coś fajnego włącznie z Rebą itp. Właśnie taką okazję (Cube) kilka lat temu wynalazłem bratu. Osprzęt na XT i te amorki - wszystko za 2 tys.-stan prawie jak nówka. Może rower lekko za mały, ale w tej cenie nie było co wybrzydzać. Ile robię rocznie? Rocznie nie wiem, bo kabel urwał się od licznika i nie chciało mi się robić. Jeżeli nigdzie nie jadę niestandardowo to 20-30 dziennie. Kiedy jakiś wypad albo co innego to oczywiście więcej, a czasami o wiele więcej. Co do hamulców to sam nie wiem. Gdzie nie spojrzysz wszędzie tarcze. Nie miałem z nimi za bardzo do czynienia, więc trudno coś mi mówić na temat serwisu i dbania. Myślałem że tylko klocki od czasu do czasu i doglądać płyn. Ale to chyba nie jest takie częste i uciążliwe? W v-brake wkurzało mnie jednak te ciągłe ustawianie podczas wycierania się klocków. Kiedy trochę się zużyją to już tak nie hamują. Z tymi v-brakeami to dziwna sprawa. U mego kolegi w wielkim, miejskim tanim Giancie V super hamują a moje Avidy chyba 5 czy 7 nie pamiętam, to jak klocki nowe to znośnie ale później katastrofa. Zresztą nawet jak są nowe to gorzej hamują od starych kolegi. Po obejrzeniu na necie, to taki miejski z delikatnym zacięciem terenowym jest Kross Inzai jak już wspomniałem w ich dziale "urban". I chyba poszedłbym w tym kierunku. Ale z tego co wyczytałem to Krossy mają problemy z pękającymi ramami. Jaki budżet? Jeszcze do końca nie wiem. Wszystko kwestia co znajdę, złożę itp. Nie chcę przepłacać niepotrzebnie tylko dlatego że markowe. Ma być praktyczne, trwałe, z rzadkim serwisem.
Imar Napisano 7 Kwietnia 2017 Napisano 7 Kwietnia 2017 Co do hamulców hydraulicznych. Serwis: olej mineralny, spokojnie raz na dwa lata, będzie ok. Gorzej wygląda sprawa z dotem, jeśli zaniedbany serwis(raz na rok), mamy po uszczelkach w zacisku i klamce. Z ręką na sercu polecam hamulce działająca na oleju(Shimano/Tektro). Ja po śmiganiu w każdych warunkach wymieniłem przednie klocki(organiczne) dopiero po 3k km. Koszt klocków około 25 złotych, zero regulacji. Jedyna obsługa hamulców to ustawienie klocków po wyciąganiu koła/wymianie klocków. Jeśli chodzi o widelec, to albo coś dobrego albo sztywniak. Paragon koszt około 1000 złotych. Sztywny widelec gwarantuje niską wagę, sztywność, szybkość, zwinność i brak serwisu. Koło/opona. Koło 28 cali pozwoli na utrzymanie wyższej prędkości, opona 35C-42C zagwarantuję wystarczający komfort. Opory toczenia w zależności od bieżnika.
morfeusz1805 Napisano 8 Kwietnia 2017 Autor Napisano 8 Kwietnia 2017 Więc jeżeli hamulce tarczowe to Shimano lub Tektro? Ewentualna wymiana oleju czy odpowietrzanie nie będzie przysparzało dużego problemu? Wyczytałem że lepiej jest kiedy zbiorniczki są zamknięte, bo wtedy łatwiej o takie czynności. z kolei np. Avidy są niby dosyć awaryjne? Ale jednak nie są tak bezobsługowe: klocki, oleje/płyny, odpowietrzanie...No i z tymi cenami olejów mineralnych chyba powariowali za 50ml. Ile idzie jednorazowo oleju przy wymianie? A teraz rozmiar ramy. Jeżeli brać za przykład takiego Krossa Inzai, to jak w tego typu rowerach jest z rozmiarówką, tak samo jak w mtb? Z rozmiarem koła na 28" to chyba masz rację. Po prostu byłoby szybciej na szosie a tego mi czasami brakowało jak czasami szosowiec wyprzedzał mnie jak dzieciaka ;-) Podobnie z rozmiarem opony, taka średnia 1,5" byłaby myślę ok. Jeszcze na wertepy nie strasznie jechać. Widelec czy amor, to myślę że na razie jednak zostanę przy twardym. Tak jak napisałeś, jest lżejszy, nie wymaga serwisu a na moje warunki nie jest niezbędny, byłby tylko miłym dodatkiem.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.