Skocz do zawartości

[nawrócenie] wybór żywotnego napędu do bikepackingu


P_A_B_L_O

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zdecydowaną większość kilometrów w terenie przejechałem na napędzie 3x8.

Korba na kwadrat, różne kombinacje tarcz, ale zawsze od 22, wyżej różnie 32/34/36/38 i blat 42 lub 44. O wyborze dawniej decydował przypadek, tzn. jaką tarcze udało się kupić na podmiankę.

Kaseta 11-34 dawniej zwana MegaRange.

Teraz trochę inaczej bym to dobrał. Ale nie o tym ...

Po poczuciu na własnej skórze na szosie jaka jest kultura pracy napędów 10s i 11s przez krótki czas pomyślałem o tym, aby to samo mieć w terenie. Nawet spróbowałem z 1x10 (30 - 11/42), 2x10 (38/24 - 11/42) i 1x11 (30 - 11-46).

Jednak zniechęca mnie "technologiczność" współczesnych napędów. Już na oko widać, że są precyzyjniejsze, o wiele bardziej zależne od ich stanu, ustawienia, wymagają konserwacji. Są przynajmniej "na oko" mniej żywotne, wylajtowane, wymagają dobrania ściśle współpracujących ze sobą komponentów. Cenę celowo pomijam bo jest w tym przypadku na ostatnim miejscu.

No i chciałbym do terenowego roweru wyprawowego (bikepacking w górach, sztywniak 27.5+ z opcją 29er) zbudować prosty, niezawodny, trwały, możliwie bezobsługowy napęd odporny na trudy wielodniowej wędrówki rowerem w trudnym terenie, z dala od cywilizacji.

Wystarczyłaby mi kaseta o zakresie do 34, ewentualnie do 36 (tak bym wolał, o ile nie wymaga przerzutek z "bajerami"). Chce uniknąć współczesnych wynalazków >36 bo niewiele to daje po przeliczeniu przełożeń, a komplikuje, podraża i osłabia napęd.

Korba - i tu mam dylemat 22/36 lub 22/30/40 - choć wolałbym 22/32/40. 22 to strome podjazdy, 32 (ewentualnie 34) to jazda w terenie, 40 to dojazd do terenu (np. z pociągu w góry, z jednych gór w inne góry, itp.). Niby 36 obleci i to co ma być dla 32 i dla 40, ale jednak w terenie poza stromymi podjazdami 22 to za mało, a 36 wydaje się lekko przy dużo i skończy się na katowaniu tych samych koronek kasety oraz ograniczy zakres użytecznych przełożeń.

Korba 3s mi nie straszna, tym bardziej, że będą mniejsze przekosy, zatem i żywotność powinna się poprawić.

Chciałbym aby przerzutki były możliwe prostej konstrukcji. Manetki chciałbym mieć "dobre" - przede wszystkim trwałe i niezawodne.

Jest jeszcze jedno ograniczenie - rama nie jest przystosowana do montażu przedniej przerzutki, a dokładnie nie ma gniazda na pancerz, zatem w grę wchodzi tylko przerzutka na obejmę z pancerzem mocowanym wprost do przerzutki.

W zasadzie wystarczyłoby mi 3x8, myślałem o 3x9 bo do 8s nie daje się już kupić co sensowniejszych komponentów. Mam jeszcze zapasy łańcuchów HG91 i starych dobrych kaset HG40 MegaRange, ale to się skończy. Nie ma chyba jednak przednich przerzutek pod 8s i 9s z możliwością montażu pancerza wprost do przerzutki. A 10s to już ... precyzja, która nie idzie w parze z błotem, syfem, narażeniami mechanicznymi, itp. Na wielodniowej wędrówce szkoda mi czasu i siły/energii na konserwację napędu.

Suport chciałbym aby był możliwie żywotny i odporny na wilgoć. Czasem zdarza mi się przedzierać przez bagna.

 

Waga nie jest dla mnie tak istotna jak niezawodność i trwałość.

Ciekawy jestem opinii praktyków. Co byście poradzili?

PABLO

Napisano

 

 

W zasadzie wystarczyłoby mi 3x8, myślałem o 3x9 bo do 8s nie daje się już kupić co sensowniejszych komponentów.

To może być podstawowy problem - trudno jest dostać np. nowe manetki wyższych grup pod 8 biegów. Do 9 rz. można kupić manetki Deore/SLX czasem trafiają się XT. Do tego przerzutka RD-M772, która w stosunku do starszych generacji mniej wystaje i lepiej trzyma łańcuch, co w terenie górskim jest jakąś tam zaletą. Mój egzemplarz zaliczył sporo błota i nie widać specjalnie śladów zużycia. Do tego korba FC-M523/FC-M4000 40-30-22 i kaseta 11-32/34.

Napisano

 

 

A 10s to już ... precyzja, która nie idzie w parze z błotem, syfem

Akurat to chyba nie jest do końca prawdą. Brak precyzji jest głownie skutkiem brudnego pancerza/linki, a napędy od 10rz w górę przez zmieniony ciąg linki miały się tym tematem zająć. Na twoim miejscu przy zakupie całego nowego napędu bym nie pchał się w tematy poniżej 9rz. Już teraz ciężko jest znaleźć  dobre części w rozsądnych cenach a będzie tylko gorzej.

Napisano

Idź w 10s, nawet podstawowe Deore. J.w. wspomniano, dzięki zerwaniu kompatybilności że starszymi napędami udało się zrobić napęd który pomimo ciaśniej umieszczonych zębatek jest odporniejszy na brud, błoto i rozregulowanie się. A do tego jest częściowo kompatybilny z 11s co dobrze wróży na przyszłość w przeciwieństwie do martwego 9s.

Napisano

Co do "nowości" zniechęca mnie trochę ich delikatność i stopień skomplikowania. Nie wspominając już o dodatkowych punktach regulacji.

 

W porównaniu do współczesnych przerzutek, te na których z powodzeniem jeździłem całe lata mają budowę prostą, jak budowa przysłowiowego cepa. Mało co może się w nich zepsuć, są mało wrażliwe na odkształcenia, brud, itp. poza tym nie wymagają zaawansowanej konserwacji.

 

Jak patrzę na moją przerzutkę M8000 to jawi się bardziej jak szwajcarski zegarek, niż jak coś, co ma pracować w błocie i wytrzymać transport roweru oraz różnorakie warunki na trasie.

 

Tym bardziej, że dając napęd 10s czy 11s w zasadzie niewiele zyskuję. Zestopniowanie napędu w terenie nie jest dla mnie tak ważne jak niezawodność. Lekkość podświadomie kojarzy mi się z obniżoną żywotnością. Tym bardziej, że im precyzyjniejszy sprzęt, tym mniejszy stopień zużycia może być już poza akceptowalnym marginesem poprawnego działania.

 

PABLO

Napisano

 

 

delikatność i stopień skomplikowania.
Zwykły shadow (bez +) jest prostszy konstrukcyjnie od starszych przerzutek. Jest też trudniejszy do wyrwania, a ciąg linki w 10s sprawia że błędy regulacji mniej się propagują, więc lepiej znosi błoto i rzadziej trzeba poprawiać regulację. Dodając do tego że takie Deore 10s nie jest już zauważalnie droższe niż Deore 9s nie ma żadnych powodów aby przy wymianie napędu na coś klasy "wół roboczy" zostawać przy 9s. Jedynym kosztem wzrostu precyzji działania 10s jest porzucenie kompatybilności, nie są mniej żywotne. Do tego żywotność napędów 9s ma dziś termin ważności, nie robi się już nawet takich Deorek 9s, każda zniszczona przerzutka oznacza jedną mniej na świecie i za parę lat okaże się że przez jeden uszkodzony komponent musisz znowu wymienić wszystko, albo zastąpić ją czymś dużo niżej klasy.
Napisano

O tak, 9s to już nisza, w tej chwili brak manetek i przerzutek XT, z SLX chyba nie jest już wcale lepiej. Jak ktoś ma, to tylko dla tego, że ma jeszcze sprawne i nie widzi potrzeby przesiadki dla samej przesiadki. Jeśli chodzi o dostępność podzespołów, to wolał bym chyba wejść w 10s, założyć droższe manetki, przerzutkę a po taniości kasetę i łańcuch. Jednak w 10s kasety są dostępne od ok. 90zł, łańcuchy chyba 70zł, a niech się zużywa w błocie, żal nie będzie.

Napisano

Powitoł

Mam co prawda starszej generacji 9rz XT i mieszaninę SLX i Deore w 10rz (do podejrzenia w "garażu"), niemniej da się zauważyć szybszą i pewniejszą pracę 10rz napędu w terenie. Oczywista przy zachowaniu stanu technicznego obydwu napędów na takim samym poziomie.

Nie jeżdżę dużo, ale jak już to w mocno błotnistych warunkach (taki klimat i teren u mnie): jak mi się 10rz zaczyna wahać przy zmianie przełożeń to znaczy, że hak do sprawdzenia/wyprostowania albo linki do wymiany. 9rz jak się mocno zaklei błotem czasem zwleka ze zmianą, trzeba podciągnąć manetką o pół biegu, albo zmienia dopiero jak się mocniej depnie na pedały. Po przeczyszczeniu znów działa dobrze.

10rz nie jest od zeszłego roku, przetestowany na wszelkie sposoby, firmy nadal je rozwijają, więc jest szansa, że nie porzucą na rzecz 11/12 rzędów. Shadow i sprzęgiełko naprawdę dają radę ;) i jak zajeżdżę 9rz to wskoczę pewnie w dziesiątkę shadow pewnie z +.

 

Jedenastki/dwunastki się nie tykam bo nie znam :)

To samo z nowymi napędami shimano 8/9xxx - za drogie na razie żebym je brał pod uwagę.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...