afro1 Napisano 16 Września 2016 Napisano 16 Września 2016 Witam, szukam roweru górskiego w granicach 3000-4000zł czyli do 1000 Euro. Mieszkam w Austrii, więc w grę pewnie nie wchodzą polscy producenci - raczej KTM, Simplon, Cube, Stevens, reszta niemieckich i cała rzesza tych, które mają międzynarodową dystrybucję. Nie mam problemu z producentami "internetowymi" typu Canyon, Rose, Radon itp. Jeżdżę na szosówce Canyon Endurace i bardzo sobie chwalę. A ponieważ właśnie jeżdżę na szosie, to (w sezonie) mam gdzie się zmęczyć i rower górski będzie mi służył do wszelkich jazd "nietreningowych" i dla frajdy, w tym: szutry, szlaki, nie-hardcorowe trasy w okolicy, choć bardzo górzyste (ale żadne singletracki, downhille i skoki), krókie (1-2 dni) wyjazdy z plecakiem i długie (7-14 dni) wyjazdy z sakwami (2-3 i 7-14 dni) w Alpach (asfalt i inne nawierzchnie), jazda do pracy zimą. Wyjazdy w teren raczej nie częściej niż 1-2 razy w tygodniu, a przez najbliższe miesiące zimą to już w ogóle tylko miasto. Trudność i charakter tras górskich maksymalnie tego rzędu co na filmie: https://www.youtube.com/watch?v=Odyo8A93Mxs. Ostatnią styczność z rowerem górskim miałem z 5 lat temu - był to Giant Rincon. Od tamtego czasu przeminęły chyba całe epoki w temacie MTB z tego co widzę. Z całą pewnością rower ma być NIE-ekstremalny, nie z agresywną geometrią (np. w stylu ram KONA), musi mieć możliwość montażu klasycznych bagażników pod sakwy przód/tył. Co do wagi, osprzętu, amortyzatora itp., to nie mam szczególnych preferencji - za dużo tego jest w stosunku do sprzętu szosowego. W porównaniu do Rincona sprzed 10 lat, to obecne hardtaile mają chyba bardziej agresywną geometrię, strasznie szeroką kierownicę i coraz większe koła. Jest na rynku jeszcze coś o mniej hardcorowym zacięciu czy tak jest po prostu lepiej i nie przejmować się tym? Prawdę mówiąc, rozważałem też jakiś rower kombinowany typu cross, trekking a'la Giant SLR1 itp., bo przy takiej proporcji jazdy terenowej do jazdy spokojnej, nie wykorzystam pewnie pełni możłiwości roweru MTB, ale z drugiej strony jeśli nie kupię MTB, to w niektóre miejsca po prostu nie dojadę, albo będzie to okupione jakimś kompromisem typu wnoszenie roweru albo b. ostrożny zjazd. Jeśli się mylę, to proszę wyprowadźcie mnie z błędu, nie zależy mi na kupnie MTB dla samego faktu posiadania MTB - może są modele "przejściowe", "uniwersalne" i pozbawione elementu hardcoru? Z drugiej strnony mógłym też kupić 2 rowery (cross/trekking + MTB) za 500 euro każdy, ale któryś musiałby stać w kuchni pewnie Wzrost: 175cm Waga: 68kg Przekrok: 80cm Proszę Was o sugestie - zarówno co do rodzaju roweru, jak i konkretnych modeli. Dzięki, Bartek.
modrzew Napisano 17 Września 2016 Napisano 17 Września 2016 Skoro piszesz o jeździe głównie po szutrach, to MTB tu potrzebny jak świni siodło. Tym bardziej, że masz wymagania odnośnie mocowań sakw i bagażników i sam podkreślasz, że szukasz raczej wygodnej pozycji, czyli i tak skończy się na rowerze wyglądającym jedynie jak MTB... Może warto przemyśleć sprawę, a nie iść za polską modą na górala, z których 90% terenu nie widzi.
afro1 Napisano 19 Września 2016 Autor Napisano 19 Września 2016 W takim razie po glebszym namysle zdecydowalem sie na rower crossowy, jako najbardziej uniwersalny (mam racje?) - moge jezdzic po miescie bez wzgledu na pogode, po asfalcie (chociaz wolniej niz na szosowce), w terenie (chociaz w lzejszym niz na MTB) i moge jechac w trase (chociaz musze dokupic wyposazenie, ktore w trekkingach jest juz fabrycznie). Wytypowalem wstepnie kilka modeli: Cube Tonopah Pro Cube Cross Pro Radon Scart Light 9.0 (problem z dostepnoscia :\) Radon Scart 9.0 O ile w grupach sprzetowych sie orientuje i widze, co jest lepsze w ktorym rowerze, to nie bardzo potrafie ocenic czym roznia sie amortyatory (RS Paragon vs. Suntour NRX E RL Air vs. Suntour NRX D, RL, Coil) i kola. EDIT: do gry wchodzi tez Giant ToughRoad SLR1 - moge go dostac za dobre pieniadze. Ale nasuwa sie pytanie - czy brak amortyzatora sprawia, ze tym rowerem w teren juz lepiej nie wjezdzac?
afro1 Napisano 20 Września 2016 Autor Napisano 20 Września 2016 Ponawiam pytanie dot. Gianta ToughRoad SLR1 z 2016 roku. Prosze tez o opinie odnosnie napedu w tym rowerze - SRAM na komponentach z roznych grup (X7, GX, korba S1000 itp.), nie wiem jak to sie plasuje w stosunku do osprzetu takiego Cube Tonopah Pro lub Radon Scart 9.0, ktore maja klasyczne bebechy Shimano. Giant kusi waga (11,9kg w rozm. L - nie wiem czy z bagaznikami czy bez), cena (moge go miec za 3700zl) i napedem 2-rzedowym. Z drugiej strony Tonopah Pro (1160 Euro) i Scart 9.0 (999 EUro) to kompletne gurpy XT (poza menetkami i kaseta w Radonie).
chudzinki Napisano 20 Września 2016 Napisano 20 Września 2016 A ja zaproponuję taki rowerek ze względu na miększe przełożenia niż w tradycyjnym crossie.
afro1 Napisano 20 Września 2016 Autor Napisano 20 Września 2016 Ok, dzieki, rozwaze. Przelozenia jednak nie sa dla mnie tak istotne jak grupy osprzetu i posiadanie/brak amora. Kasete moge zawsze zmienic. Jak ocenilibyscie tego Gianta Toughroad SLR1 na tle Cube/Radona biorac pod uwage parametry i cene?
Pitof Napisano 21 Września 2016 Napisano 21 Września 2016 do gry wchodzi tez Giant ToughRoad SLR1 - moge go dostac za dobre pieniadze. Ale nasuwa sie pytanie - czy brak amortyzatora sprawia, ze tym rowerem w teren juz lepiej nie wjezdzac? Na szutrze czy ubitych leśnych ścieżkach będzie OK. Natomiast gorzej, jeśli taka ścieżka będzie pełna korzeni lub kamienista. Wtedy poczujesz to w nadgarstkach. Generalnie to tak sobie myślę, że skoro masz już sztywny rower to ten drugi kupiłbym sobie jednak z amortyzatorem, czyli cross. Tak, żeby mieć realną odmianę.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.