Skocz do zawartości

[Świdnica]


Noritsu

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja terenem nie bardzo, ze względu na coraz gorszy stan mojej Reby. Jakby traciła skok czy cuś...

Jeśli będzie to 99% asfaltu to jadę, w innym przypadku niestety nie.

Napisano

dziś jestem po spożycciu kilku browarów i spożycie trwa..nie wiem jak jutro wstanę .. ale może kawałek z wami o 10tej spod neptuna zapodam, ale na kacu nie wiem ile pojade :D

Napisano

Będzie będzie asfalt do czech na bank, bo to ma byc wycieczka na cały dzień, a nie ostry trening po lasach i terenach :D A tak emeryckim tempem walniemy sobie może ponad 100km i bedzie git :P

Napisano

W piatek start spod neptuna a godzina najwcześniej 10, bo jeszcze w korony musze się w kanotrze zaopatrzyc :D

Jutro bedziemy wszystko wiedziec co i jak to napiszę jeszcze.

Napisano

kurde człowieka nosi jak czyta takie organizacyjne plany .. ale wrrrr obowiązki ;(

 

naszczęście ssezonu jeszcze trochę ... powodzenia "chopy" na trasie

Gość Gość_Krawczykus_*
Napisano

oki to ja jade również z wami w piątek do czech

pozdro:D

Napisano

A więc co do jutra i wcieczki do czech.

 

Spotykamy się pod neptunem o godz. 10:00. Wyjedziemy koło 10:20 ponieważ jak wcześniej napisałem musze skoczyc wymienic walute :D

Napisano

Bo mamy małe problemy z mostkiem i hamplami.

o 9 postaramy sie to zrobic jutro a jak nie to na 10 do rowerowego.

takze o 11 i od razu kierunek czechy, nie zadne bojanice itd

Napisano

hmm wczoraj cos po browarze nie skumałem ;) ..byłem dzis pod neptunem o 10tej, bo mi w sumie po drodze mieszkam paredziesiąt metrów od niego, ale nikogo nie było, więc pojechałem na Zagórze Jedlinę itd...

 

mijałem kilku rowerzystów po drodze czy może to ktoś z was ?? mijał kolesia w czarnej koszulce z długim rękawem na czerwono czarym bikeq ??

 

powodzenia jutro .. AHOJ ;)

Napisano

Ja ze Świdnicy poleciałem bystrzyca na las na Lutomię co wychodzi na górze nad michałkową i pętla na jedlinę.. ale to fakt was może nie wiedziałem :)

Napisano

Miała byc Sowa z Kalennicą, ale po poszukiwaniu Wojtka wyszła tylko przełęcz, poniewaz inferek nie miał zbyt dużo czasu :(

 

Jechalismy od Lutomi lasem na przełęcz Walimska, nastepnie inferek zjechał do Rościszowa, a ja z Wojtkiem Glinnem i na Grodno i na Wodniaka gdzie zaczeło lac jak przestało to wróciliśmy do domciu :)

Napisano

Wczoraj za to byliśmy w u Pepików, wyprawa na cały dzień zwłaszcza dla tych co się zgubili w Mezimesti i wrocili o 21 do domu ;]

Mi wyszło 148km, innym po 100, niezły dystans, jedzonko u Czechow tez niezłe ;]

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...