Skocz do zawartości

[rama] malowanie ,jak?


Rekomendowane odpowiedzi

Zdjęcia ramy:

http://chomikuj.pl/beardman/rama

 

Zdjęcia robiłem przed chwilą w ciemnym garażu z lampą błyskową. Dlatego nie są za rewelacyjne. Smugi na główce ramy to kurz. W rzeczywistości kolor wygląda dużo fajniej i jest jednolity. Malowałem na czarny mat.

Do tego rama już jest oklejona folią. Niezbyt ładnie ale robiłem to pierwszy raz i efekt końcowy mi odpowiada.

 

Przy główce ramy były minimalne zadziorki z farby (niedokładnie zabezpieczyli papierem).  Oskrobałem je nożykiem. Ale stąd wiem, że proszkowy lakier jest bardzo twardy, więc będzie też wytrzymalszy. W każdym razie nie żałuję. Sam bym tego lepiej nie pomalował a do tego lakier natryskowy byłby słabszy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siemanko ,odebralem dzisiaj rame z malowanie ,wyglada super ,naprawde - sklepowo . Nie spodziewalem sie tak dobrego ofektu. Rys jako takich nie było bo farbe usuwalem zmywaczem do farby w spreyu , zuzylem 2 puszki 750ml ,mało tego ramy nawet nie szlifowalem ani nie wycieralem benzyną czy innym czyścidłem,poprostu oddalem ja po zmyciu farby zmywaczem i tyle.

Rama była malowana proszkowo , najpierw goła rama poszła do pieca zeby ją osuszyć ,nastepnie po ostygnieciu recznie był nalozony proszek  i ponownie do pieca na 190 *C .

Wygląda to mega solidnie .

Do tej ramy posiadam widelec karbonowy , z tym że nie wiem czy tak samo sie postepuje z nim jak z rama alu? jezeli ktos ma jakies info dotyczace widelca karbonowego to prosze dac znać.

oto focia.

<a href=http://zapodaj.net/eadf41811ca03.jpg.html>WP_20151023_001.jpg</a>

tu jeszcze jeden link bo nie wiem czy dziala

http://zapodaj.net/eadf41811ca03.jpg.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karbonu nie pomalujesz proszkowo z kilku podstawowych powodów ...

 

1. To laminat ... przy 190 st żywica popłynie i z pieca nie ma co wyciągać .

2. Karbon to izolator nieprzewodzący prądu wiec proszek, który nakłada się elektrostatycznie nie ma szans się przykleić.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie wyszła. :thumbsup:

 

Co do widelca to wg mnie możliwe jest tylko pomalowanie natryskowe pistoletem. Wcześniej można tak, jak napisał kolega wyżej zmatowić drobnym papierem.

 

Ewentualnie można też okleić folią czerwoną ale nie wiem czy dobierzesz odpowiedni odcień.

 

A moja rada na koniec to zostawić wideł karbonowy. Będzie ładnie się komponował z tą ramą.

 

Pozdrawiam

 

P.S. Wrzuć fotki jak już złożysz rower.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś przymierza się do samodzielnego malowania to nie ma sensu usuwanie starej powłoki (o ile się trzyma metalu) - jakby nie patrzeć jest to solidny podkład pod naszą robotę. Trzeba tylko zmatowić i uzupełnić odpryski i zarysowania.

W miejscu odprysków i zarysowań wyczyścić do blachy - dać podkład na stal lub alu. Na to szpachę - tak aby wyrównać rysy... Później drobnym papierem szpachlę szlifować do poziomu reszty lakieru (podkładu)...

 

Po takich zabiegach można położyć lakier bazowy - w sklepach z lakierami do samochodów można zamówić bazę w spraju.

Na to dać lakier bezbarwny - tylko nie taki z castoramy w spraju ale chemoutwardzalny dwuskładnikowy (również można kupić w spraju, gdzie przed użyciem coś się przebija i dwa składniki się łączą...

(oczywiście ta zabawa wyjdzie taniej gdy będziecie dysponować sprężarką i pistoletem)

Dwuskładnikowe lakiery bezbarwne są znacznie twardsze i odporne na uszkodzenia od jednoskładnikowych w spraju (te się nie nadają do malowania sprzętów które eksploatujemy).

 

Pod lakier bezbarwny można dać naklejki (tylko muszą być cienkie - nie jakieś takie toporne, najlepiej wycinanki - czyli np. same litery itp...).

 

Ogólnie trochę zabawy jest ale jak ktoś chce cuda :-) Malowanie można zrobić w warunkach domowych ale trzeba się liczyć z zapyleniem. Ja czasem jak coś maluję, to robię to przed garażem w dzień po deszczu (aby nie było kurzu) oczywiście nie może być zbyt wilgotno - mgła, mżawka.

Jeśli coś się przyklei do bazy to można to przed klarem usunąć np. gąbeczką ścierną.

Jak coś się przyklei do klaru to też bez paniki - jak dobrze wyschnie można przeszlifować i przepolerować :-)

 

Z drugiej strony 150zł za malowanie proszkowe to nie majątek, kupując to co opisałem może wyjść podobna kwota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

No to małe podsumowanie z mojego malowania proszkowego. Rower złożony i przetestowany.

 

Lakier proszkowy jest barddzo odporny na zarysowania i uszkodzenia. Składałem rower w garażu  ( :laugh: ) i nieraz zdarzyło mi się "szurnąć" ramą po betonie. Raz mi nawet spadła z haków z wysokości ok. 1 metra. I zero śladów na lakierze. Powłoka proszkowa jest bardzo twarda. Wiem bo musiałem minimalnie ją zeskrobać przy mufie suportu. I zdrowo się przy tym namęczyłem...

 

Ostatecznie polecam malować proszkowo. Dużo mniej zabawy, a efekt rewelacyjny. 

Mam kilka elementów w innym rowerze pomalowane 3 warstwami zwykłej farby i poprawione bezbarwnym i szczerze mówiąc nie było warto (rogi, mostek...). Lakier szybko się ściera i rysuje.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...