Nalgaith Napisano 7 Lutego 2011 Napisano 7 Lutego 2011 lukee, myślę ze musiało by naprawdę nieźle lać żeby spłukać cale te błoto które ląduje na rowerze. Kilogram błota robi różnice nawet mam jakieś zdjęcie z początku trasy, http://img706.imageshack.us/f/20110206002.jpg/ na razie OK, ale po chwili całość wylądowała na mnie i na ramie Artro, współlokatorki tez krzyczą
grubymtb Napisano 8 Lutego 2011 Napisano 8 Lutego 2011 kolego te siodełko nie masz źle ustawione??...
Nalgaith Napisano 8 Lutego 2011 Napisano 8 Lutego 2011 mi tak wygodnie ;P moze jakis krzywy jestem, ale lepiej mi sie jezdzi tak niz na poziomym
grubymtb Napisano 8 Lutego 2011 Napisano 8 Lutego 2011 A nie zjeżdżasz do tyłu jak masz tak ustawione ?? no ale skoro tak Ci wygodnie... najważniejsze żeby Tobie się dobrze smigało
lukee Napisano 8 Lutego 2011 Napisano 8 Lutego 2011 lukee, myślę ze musiało by naprawdę nieźle lać żeby spłukać cale te błoto które ląduje na rowerze. Kilogram błota robi różnice nawet mam jakieś zdjęcie z początku trasy, http://img706.imageshack.us/f/20110206002.jpg/ na razie OK, ale po chwili całość wylądowała na mnie i na ramie Artro, współlokatorki tez krzyczą Lasy nie są moją standardową trasą, ale nawet gdy rower jest w takim stanie to wystarczy trochę po asfalcie przejechać i większość odpada. Albo odpadnie jak wyschnie :-)
Nalgaith Napisano 8 Lutego 2011 Napisano 8 Lutego 2011 odpadnie z kół, a na całej reszcie niestety zostanie. Chodzi o takie cos http://www.retrobike.co.uk/forum/files/rc300s_kona_794.jpg Wiadomo tez mozna jezdzic ale te zgrzyty spod lancucha i hamulcow jakoś mi przeszkadzają Ja myje rower tak żeby ruchome części były czyste, a reszta żeby nie za bardzo ciążyła
Fenthin Napisano 8 Lutego 2011 Napisano 8 Lutego 2011 Mmm, to błotko we wszystkich zakamarkach ciała. A jak się jeszcze opony zaczną oczyszczać na asfalcie... Nie ma to jak mieć błoto w uszach Nie no, po czymś takim trzeba rower umyć i nie ma zmiłuj. Ale jak ktoś jeździ praktycznie tylko po asfalcie czy szutrze i to w suchych warunkach, nie trzeba tak często szorować sprzętu. Widzę zresztą po rowerach w domu. Góral myty nierzadko kilka razy w tygodniu, po każdej jeździe w błocie, a inne jak raz na miesiąc zobaczą suchą szmatkę to coś.
Sagitt77 Napisano 9 Lutego 2011 Napisano 9 Lutego 2011 Jak się kocha to się myje, tak apropos zbliżających się Walentynek
ProEvolution Napisano 10 Lutego 2011 Napisano 10 Lutego 2011 Jak się kocha to się myje, tak apropos zbliżających się Walentynek Otóż to najlepiej po każdej jeździe czyścić maszynke Zazwyczaj lekki prysznic potem czyszczenie napędu
speq Napisano 11 Lutego 2011 Napisano 11 Lutego 2011 Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Najważniejszy jest napęd i amortyzator, reszta jak nie jest obklejona syfem może poczekać. Wcześniej mieszkałem w domku, teraz mieszkam w bloku, no i nie mam gdzie roweru serwisować.... Toż to jakaś masakra.
senjiro Napisano 13 Lutego 2011 Napisano 13 Lutego 2011 Wcześniej mieszkałem w domku, teraz mieszkam w bloku, no i nie mam gdzie roweru serwisować.... Toż to jakaś masakra. A piwnica lub balkon? Kumpel mi opowiadał że jak szukał mieszkania to jednym z podstawowych kryteriów wyboru była duża piwnica
Vissa Napisano 13 Maja 2011 Napisano 13 Maja 2011 Witam Odświeżę trochę temat jako, że jestem posiadaczem roweru od zaledwie 3 dni. Myślę, że rzadko będzie mi się zdarzać wyjeżdżać rowerem w czasie deszczu lub kiedy się na owy deszcz zapowiada. Głównie dlatego czytam ten temat ponieważ stawiam rower na balkonie i jest to jego pierwszy "zimny prysznic" po nocnym deszczu. Moje pytanie brzmi: czy rower, którym do tej pory jeździłem tylko po mieście wymaga czyszczenia napędu, łańcucha, korby? Oczywiście wytarcie ramy, siodełka, kierownicy to norma. Pozdrawiam Świeżak
apnea9 Napisano 13 Maja 2011 Napisano 13 Maja 2011 Skoro trzymasz na balkonie - ciekawe jak szybko rowerek zacznie zmieniac barwy... zainwestuj chociaz w pokrowiec na rower, wtedy i tak wilgoć sie dostanie, ale juz nie w takiej obfitosci. jezeli byl naoliwiony odpowiednia olivką, to po jednym deszczu "statycznym" ja bym nie czyscil, bo nie ma przeciez piasku na napedzie zebranego z drogi (chyba ze masz, to wtedy czysc).
Vissa Napisano 13 Maja 2011 Napisano 13 Maja 2011 Wiem, że balkon to kiepskie rozwiązanie. W pokoju niestety mało miejsca ale spróbuje wygospodarować trochę przestrzeni. Może się zmieści. Systemy podwieszeń raczej odpadają. W ostateczności pokrowiec.
snellegazelle Napisano 14 Maja 2011 Napisano 14 Maja 2011 Heja, Mycie po kazdym blotnistym przejezdzie to wedlug mnie must. Po myciu (najlepiej niskim cisnieniem) nalezy rower dokladnie wytrzec (szczegolnie lancuch i kasete) a nastepnie lancuch na nowo nasmarowac. Jak raz pojawi sie rdza na lancuchu, to bedzie ona niestety powracac... WD 40, benzyny, ani innych agresywnych srodkow raczej do lancucha nie polecam. Fabrycznie jest w ogniwach smar, a takie srodki ten smar wyplukuja i niszcza tym sposobem lancuch... Jesli chodzi o mycie roweru i mieszkanie w bloku to znam ten problem. Nie raz zabieralam rower pod prysznic... Rozwiazanie to zakup specjalnie dla rowerow myjki niskocisnieniowej na akumulatorek (bezpicznej dla lozysk i lakieru). Wydatek spory ale przydaje sie tez na zawodach. Bo taka myjke mozna zabrac na marathon i umyc rower od razu po jezdzie. Nie bede tu robic reklamy, ale jesli jest ktos zainteresowany, to moze spojrzec na moje inne posty dotyczace myjek cisnieniowych...
wlosi Napisano 19 Maja 2011 Napisano 19 Maja 2011 w domu karcher w mieszkaniu na studiach wanna zaraz po treningu a po zjedzeniu posilku normalne mycie + smarowanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.