Skocz do zawartości

[Cannondale] Cannondale CAAD10


Durden

Rekomendowane odpowiedzi

Ja juz jestem zbyt stary zeby z czymkolwiek sie godzic.

A uswiadamiac i edukowac zawsze trzeba.

Wiesz, roznica jest taka, ze Ty widziales krzywe rozciagania, a ja mialem wielokrotne asfaltowe szlify i powazne wypadki na rowerach z ramami karbonowymi.

I wedlug ludowych przesadow, biorac pod uwage okolicznosci niektorych z nich i wlos jezaca wage ram, powinienem takowe, po incydencie, zamiatac miotelka do woreczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę jedynie napisać że w tym sezonie miałem około 15 przypadków pozytywnie rozpatrzonej reklamacji / gwarancji ram karbonowych marek Cannondale, Pinarello i Basso, z czego najwięcej Cannondale (w większości ramy powyżej 4 lat plus jedna 2 tygodniowa). W przypadku aluminium była 1 (jedna) reklamacja. Dodam że rowerów aluminiowych sprzedajemy około 3 razy więcej niż karbonowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to tez trzeba patrzec do jakiej jazdy i komu dane ramy sa sprzdawane.

Raczej chyba nie sprzedajecie 3 razy wiecej ram alu ludziom wymagajacym, o wiekszym zacieciu sportowym.

Bo inna jest jazda kogos, kto wskoczy na rower od czasu do czasu, czy nawet tego, ktory robi to regularnie ale bez napinki, niz tego, kto robi to nieco ambitniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No raczej że inna, aluminium maltretowane jest na co dzień, zazwyczaj służy jako transport do pracy i treningów, w niesprzyjających warunkach pogodowych zachodniej Norwegii - Caad 8, 9, 10 to tutaj typowy wół roboczy. Karbon przy takim traktowaniu zazwyczaj rozpada się w pył po kilku sezonach. Topowe aluminiowe sprzęty sprzed 7-8 lat ciągle jeżdżą bez problemów, ludzie co kilka lat wymieniają praktycznie wszystko oprócz ramy i te rowery służą dalej. To są prawdziwi testerzy rowerów, ambitni "napinacze" na karbonach wymieniają rowery co 2 - 3 sezony, zawodnicy co sezon, a to jest za krótki okres czasu na porządny test sprzętu. Pytanie jeszcze co znaczy "ambitnie"? Viking który lata po 30 - 50 km dziennie do pracy w każdych warunkach pogodowych jest mało ambitny? Tutaj ludzie potrafią zniszczyć - zajechać wszystko w bardzo krótkim czasie, do serwisu przyjeżdżają dopiero wtedy jak na rowerze nie da się już jechać, bo jest tak zajechany :)

 

Ps. Sprzedajemy setki rowerów rocznie - pod względem sprzedaży marki Cannondale jesteśmy 4 salonem w Europie - także doświadczenie w tej materii mam akurat spore.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to.... może w końcu uciszy tych materiałoznawców za 5 groszy. Posiadałem ramy i aluminiowe i węglowe no i kiedyś stalówke na rurkach columbusa i musze stwierdzić że z carbonowej bardzo szybko zrezygnowałem na koszt bardzo budżetowej aluminiowej ramy jaką jest accent, a najchętniej to teraz bym wrócił do stalówki na columbusie bo chyba była najlepsza ale niestety rama sprzedana a obecne ceny stalówek przewyższają w niektórych przypadkach tą wydmuszke jajka jaką jest carbon. 

Fakt moja ramy nie były jakieś markowe bo Jamis to nie marka i scott (to też chińszczyzna) może dlatego jestem taki zrażony do carbonu.

 

Obecnie posiadam widelec full carbon marki columbus i uwierzcie że boje sie na nim jezdzić z chęcią bym go nawet wymienił na full stall kosztem 1kg większego balastu.

 

Materiał na ramy to temat rzeka wśród materiałoznawców czasem zrobienie doktoratu z tej branży nie wystarczy aby poznać plusy i minusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem CAAD-a, teraz mam Supersix-a i za aluminum nie tęsknię. Jak czytam to co tu wypisujecie to się nadziwić nie mogę ... Pomijając cenę, włókno węglowe jest pod każdym możliwym względem lepsze od aluminium jeśli chodzi o materiał do produkcji ram rowerowych.  Już sam fakt że topowe modele są wykonane z carbonu powinien dać niektórym do myślenia. Dla tych którzy boją się o wytrzymałość, są ramy z carbonu które mają dożywotnią gwarancję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozatym widziałeś może krzywe rozciągania dla aluminium i dla laminatów? Który ma większą granice plastyczności?

Ciekawe że rama pracuje na rozciąganie... To jak kiedyś w reklamie jakiegoś kleju gdzie konie rozrywają sklejone ze sobą 2 wielkie betonowe kręgi... oczywiście miejsce sklejenia wytrzymało a beton puścił. To tyle z materiałoznawstwa za 5 groszy jak to nazwałeś - beton pracuje tylko na ściskanie, zatem co mają i tu krzywe rozciągania ?

 

Rama karbonowa waży kilkadziesiąt procent mniej niż alu. Dlatego miarodajne nie da rady porównać "wytrzymałości", ale może w drugą stronę - co szybciej padnie 1 kg rama karbon czy 1 kg alu ? W DH też są karbonowe ramy, ale wtedy ważą od 3 kg. w górę i ciężko połamać taką konstrukcje nie kończąc przygody na OIOM-ie.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ciekawe, że rama pracuje tak na ściskanie jak i rozciąganie i skręcanie, niezależnie z jakiego materiału by nie była zrobiona (z betonu też ;)) Niedogodnością ram karbonowych jest trudność w określeniu uszkodzeń, czasami po uderzeniu rama może wyglądać dobrze z zewnątrz, a wewnątrz zacznie się rozwarstwiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...