Skocz do zawartości

[Lubin] 3x dokoła Lubina. The Great "Wyzywam cię leszczu" Challenge.


thepanone

Rekomendowane odpowiedzi

W związku z tym, że ustanowiony dziś przeze mnie rekord świata na dystansie 31.78 km (tj. 3x dokoła Lubina) ze średnią prędkością 30.05 km/h wyśrubowałem do granic moich możliwości (jak sądzę) wyzywam Watachy, CCC'owców i innych amatorów do zmierzenia się z tym czasem (samotnie). 

4ojg.jpg

 

TRIP DISTANCE : 31.78

TRIP TIME : 1:03:28

AVG SPEED : 30.05

MAX SPEED (Piłsudskiego) : 56.90

 

Ja zaczynam  od Hutniczej przez Stary Lubin. Głównie jadę ścieżkami rowerowymi, ale tam gdzie to korzystniejsze wybieram jezdnie. Byle jak, byle szybciej.

 

Licznik nabija mi czas przez parę sekund po zatrzymaniu w związku z tym nie opłaca mi się za często stawać, dlatego bywa, że czasem kolor czerwony traktuję jak migający pomarańczowy analizuję sytuacje na drodze i pędzę. 

 

Trasa jest genialna, daje mi ogromną radochę. Zwykle jeżdżę o zmroku z mocną lampką i to przeskakiwanie z jednej strony drogi na drugą, przecinanie jezdni (ścieżka rowerowa zmienia strony na drodze), wpadanie na skrzyżowanie i błyskawiczne reagowanie daje taką adrenalinę jak ostry zjazd w górach w lesie.

 

Miesiąc temu robiąc średnią 28.11 km/h sądziłem, że nigdy tego nie przebiję. Szczerze mówiąc przejechanie przez kogoś chociaż jednej pętli z taka średnią będzie dla niespodzianką. 

 

polecam.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję! Niestety bezmyślności! Rozumiem, że wybiórczo podchodzisz do przepisów ruchu drogowego. Jadąc na czerwonym, łamiesz prawo. Może następnym razem coś ukradniesz? Też je złamiesz i adrenalina będzie. 

Pomijam fakt, że kusisz los, pomijam już nawet Twoje bezpieczeństwo, ale zastanów się, ktoś cię potrąci i będzie miał: problemy, wyrzuty moralne, że rowerzystę potrącił. 

Średnia bardzo fajna, jednak ... wróć na początek mojego postu i przeczytaj go jeszcze raz.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierz się może kolego na jakieś xc, też masz rundy, adrenalina na zjazdach, wierz lub nie, przebija każdy asfaltowy przelocik. Zwłaszcza, jeśli przed tobą i za tobą masz podobnych sobie zapaleńców, a każdy chce wygrać. Skoro takie dobre średnie, też masz szanse.
Też nie zawsze stosuje się do wszystkich przepisów, ale to co robisz to lekki debilizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym, że ustanowiony dziś przeze mnie rekord świata na dystansie 31.78 km (tj. 3x dokoła Lubina) ze średnią prędkością 30.05 km/h wyśrubowałem do granic moich możliwości (jak sądzę) wyzywam Watachy, CCC'owców i innych amatorów do zmierzenia się z tym czasem (samotnie). 

4ojg.jpg

 

TRIP DISTANCE : 31.78

TRIP TIME : 1:03:28

AVG SPEED : 30.05

MAX SPEED (Piłsudskiego) : 56.90

 

Ja zaczynam  od Hutniczej przez Stary Lubin. Głównie jadę ścieżkami rowerowymi, ale tam gdzie to korzystniejsze wybieram jezdnie. Byle jak, byle szybciej.

 

Licznik nabija mi czas przez parę sekund po zatrzymaniu w związku z tym nie opłaca mi się za często stawać, dlatego bywa, że czasem kolor czerwony traktuję jak migający pomarańczowy analizuję sytuacje na drodze i pędzę. 

 

Trasa jest genialna, daje mi ogromną radochę. Zwykle jeżdżę o zmroku z mocną lampką i to przeskakiwanie z jednej strony drogi na drugą, przecinanie jezdni (ścieżka rowerowa zmienia strony na drodze), wpadanie na skrzyżowanie i błyskawiczne reagowanie daje taką adrenalinę jak ostry zjazd w górach w lesie.

 

Miesiąc temu robiąc średnią 28.11 km/h sądziłem, że nigdy tego nie przebiję. Szczerze mówiąc przejechanie przez kogoś chociaż jednej pętli z taka średnią będzie dla niespodzianką. 

 

polecam.

 

Ty wyzywasz Watahe i CCC na takim strasznie smiesznym dystansie ? Gościu ogarnij się... 31 km to dla nas rozgrzewka a średnia 30 nie stanowi żadnego problemu.

Mamy sie zmierzyć samotnie ? A co boisz sie że startując z tobą z jednej lini zostawie cie daleko z tyłu ? Cwaniak się znalazł....

Objechał bym Cię bez żadnego problemu. Troche więcej szacunku do Teamu Wataha i CCC bo nalęża do nich obecni i byli zawodnicy a również serwisanci i właściciele sklepów rowerowych.Nie jeden z nas miał niezłe wyniki na okolicznych maratonach... Leszcze co najwyżej możesz sobie nad jeziorem połapać kiedy my będziemy zaliczać kolejny trening o dystansie 2 razy dłuższym niż TA przejażdzka...

Pozdro

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...