Skocz do zawartości

[odchudzanie] Odchudzenie roweru vs odchudzenie siebie?


knocker

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Panowie z GCN to sprawdzili i według nich lepiej być lżejszym niż mieć lżejszy rower. 
To jest Twoja wylalcznie nadinterpretacja. Nic takiego nie zotalo tam powiedziane, a caly test dotyczyl sie zmiany masy calego ukladu rower-zawodnik. Jeszcze raz, pomijajac mase rotujaca, nie ma roznicy, czy rower bedzie lzejszy o 3kg, czy gosc na nim siedzacy. Uklad, zeby poruszac sie z dana predkoscia, bedzie caly czas musial wytwarzac taka sama wartosc pracy w czasie.

A konkluzja sprowadzala sie do tego, ze odchudzenie siebie samego jest lepsze, bo nic nie kosztuje i z pewnoscia przynosi zdrowotne korzysci.

 


Jezeli zrzucanie kg z siebie nie pociaga za soba zmian "formy", rezultat bedzie taki sam.
 
 

To człowiek napędza rower a nie na odwrót czyli 1 kg nie równa się w tym wypadku kg zdjętymi z roweru.
W/t/kg
gdzie kg jest masa UKLADU.
Pomijajac wszelkie inne zmienne, wytrenowanie, zmiany gabarytow i cokolwiek tam jeszcze, ta sama zmiana masy roweru, czy tez zawodnika, bedzie pociagac za soba identyczne skutki.
 
Mozna rowniez zapytac, co polepszy osiagi samochodu, odchudzenie samego samochodu, czy kierowcy ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super ale gratuluje udanych wagarów z fizyki skoro traktujecie rower i człowieka jako jeden układ w którym 2+2=4. Tym sposobem człowiek idący z tyłu wagonu pociągu poruszającego się z prędkością światła porusza się wg. was szybciej niż swiatło o te powiedzmy 3 km/h. Wszak to jeden układ tak ? Otóz tak nie jest.\ i tu jest podobna sytuacja i pora to zrozumieć bo wszystko rozbija się o energię, a co smieszne ten wzór jest prawidłowy i wyjaśnia że napędzenie roweru który ma mniejszą masę wymaga mniejszej pracy. Samochód gdyby był na pedały też trudniej byłoby napędzać im więcej by ważył. Po to odchudza się konstrukcje i tak mocno zbija wagę w motoryzacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sivydym

Ja cie proszę, jak nie rozumiesz fizyki to się na nią nie powołuj bo robisz z siebie pośmiewisko. Masa jest masą i nie ma to znaczenia czy jest na rowerze czy na rowerzyście. I relatywistyki w to nie mieszaj, bo się zbłaźnisz jeszcze bardziej. Przejedź się kiedyś Fiatem 126p sam i w 4 osoby wtedy wszystko zrozumiesz.

 

Oddzielnym zagadnieniem jest kwestia 120kg gościa, który pierwszy raz wsiadł na rower i zadaje pytanie jak zrzucić z roweru 2-3kg bo chce jeździć szybciej i łatwiej pod górę... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@sivydym, Delikatnie mówiąc - jesteś w błędzie. Gdyby tak było jak piszesz, to ładunek samochodu nie miałby żadnego znaczenia na jego spalanie... Każdy, nawet mający dwóję z fizyki, kierowca powie Ci, że im większy ładunek załaduje na pakę, tym większe spalanie. Rower to taki sam układ, tylko silnik inny. Im więcej silnik obciążysz, tym więcej będziesz palił, nie ważne czy masę wkładasz do bagażnika, czy w podwozie.

 

@@parmenides, Eksperyment, którym się podzieliłeś, niesie wątpliwą wartość naukową, chociażby dlatego, że "próbka" jest zbyt mała. Manipulacja wynikiem, nawet niecelowa, jest bardzo łatwa. Chociażby zwróć uwagę na fakt, że eksperyment przeprowadza osoba, która wie co bada i jaki cel ma osiągnąć - co już dyskwalifikuje taką metodę pomiaru jako wiarygodną.

 

Poza tym jest jeszcze jeden fakt, który przemawia na zdejmowaniu najpierw z siebie a potem z roweru... Tkanka tłuszczowa jak każda inna jest żywa, ukrwiona i serce musi dostarczyć do niej tlen i wszystkie inne rzeczy. Co też nie jest bez znaczenia.

 

Edytowane przez mklos1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sivydym

Ja cie proszę, jak nie rozumiesz fizyki to się na nią nie powołuj bo robisz z siebie pośmiewisko. Masa jest masą i nie ma to znaczenia czy jest na rowerze czy na rowerzyście. I relatywistyki w to nie mieszaj, bo się zbłaźnisz jeszcze bardziej. Przejedź się kiedyś Fiatem 126p sam i w 4 osoby wtedy wszystko zrozumiesz.

 

Oddzielnym zagadnieniem jest kwestia 120kg gościa, który pierwszy raz wsiadł na rower i zadaje pytanie jak zrzucić z roweru 2-3kg bo chce jeździć szybciej i łatwiej pod górę... ;)

 

Relatywistyka - chodzi Ci o o wzory Einsteina, transformacje Lorenza czy "zwykłe" zjawisko Dopplera, bo tego wszystkiego dotyczy "Twoja" relatywistyka... Zapewne nie studiowaliśmy na tym samym wydziale...  Mój przykład miał za zadanie pokazać że rzecz wydawałoby się logiczna taka nie jest jeśli chodzi o ruch. To samo jest w statyce i dynamice gdzie siły jednak trochę zmieniają porzadek rzeczy i "chłopskie" rozumowanie. Chodzi mi o to że w układzie statycznym masa tych dwóch układów rower i człowiek faktycznie jest stała i czy dodasz tu czy tu to wynik otrzymasz ten sam. Natomiast w ruchu to człowiek napędza rower a nie na odwrót i nie ma silnika jak we wpomnianym "maluchu". Gdy już ruch trwa energia jest dużo mniejsza i stała niż przy początku - to wciaż  fizyka. Zatem wprowadzenie w ruch cieżkiego roweru, przyspieszenie które jest wieksze im masa mniejsza będzie bardziej efektywne przy lekkim rowerze, bo tu jest wiele elementów ruchomych na których energia została lepiej wydatkowana. Nie zapominajmy że dla zwykłego człowiek 150 watów to wciaż lekka jazda, natomiast 250 watów odczuwa jako cieżko. Ty tu wstawiasz silnik samochodowy którego moc to kilknascie kW zatem gdzie tu porównanie wrzucajac do środka 500 kg ? Rower to maszyna w której wiele elementów zabiera energie i nie oddaje tak jakby nam się to mogło zdawać. Wiadomo to nie perpetum mobile i zasada zachwania energii działać musi. Kolarstwo to sport ruchów powtarzanych i za każdym obrotem korby zyskując małe wartości po jakimś czasie otrzymasz wymierne wartości które uzględniając mały zakres pracy człowieka są widoczne od razu. Dlatego lekka sztywna rama, koła, nawet dopowiednie siodełko minimalizujace tarcie a nawet i łożyska ceramiczne to powoduje że masa idzie w dół, opory także a energia zamiast uciekać idzie prosto w napędzanie. To nie chodzi o dokładanie odwazników i ich zdejmowanie z roweru tylko o poszczególen elementy które są lżejsze, ale i sztywniejsze, stawiają mniejsze opory itd Stąd też wsiadajac na lekki rower prędkości jak i wynik będą lepsze niż zdejmując taką samą masę z człowieka. Wycieniowani górale już np nie mają skąd zdjąc masy bo z tym idzie kolejny problem - siła mięśni. Pomijając ich gęstośc, czy też szybkość kurczenia włókien, masa wpływa na siłe i zazwyczaj mały mięsień nie wytworzy takiej siły jak wiekszy - czytaj cieższy. W ich przypadku takie wyrzucenie bidonów pomijając efekt psychologiczny pozwala zaoszczedzić może 0,005 watów, ale może to właśnie taka różnica pozwoli przepchnąc korbę o ten jeden obrót wiecej na koncu podjazdu. Dlaczego trenuje się się zazwyczaj na cieższym rowerze a startuje na lekkim zamiast np jeździć na treningach z plecakiem i 5 litrami wody w nim a startowac już bez ? Fanaberia czy jednak normalne zachowanie ? Normalne bo zazwyczaj lekki rower jest po prostu lepszy jakościowo i i energia nie ucieka z niego "bokiem". Stad też wrażenia z jazdy są takie a nie inne. Dlatego w tym wypadku 2+2 nie równa się 4 bo wcale nie chodzi tylko o kilogramy przy budownie lekkiego roweru, a o ekonomikę przy wydaku energii która w pacy człowieka jest naprawdę niewielka w porównaniu nawet z silnikiem skutera.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaki sens ma rozmawianie o sztywności korby? Albo o poślizgu na siodełku? Czy też o oporach toczenia?

Te elementy są stałe, niezmienne. Zmienna jest tylko masa. Nie jest problemem znaleźć cięższe koła z mniejszymi oporami w piastach i z mniejszymi oporami na oponach i o czym to świadczy?

Dyskusja jest o tym że zmiana masy nie zmienia jakościowo roweru, zmiana masy bikera nie zmienia jakościowo rowerzysty.

W takim przypadku nie ma znaczenia gdzie masy ubędzie, czy na rowerze czy na rowerzyście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam że nigdy nie jeździłeś na rowerze 6-7 kg a wyliczenie z uzurpatora które "dowodzi" że lekkie koła to bezsensowny wydatek traktujesz jako świętość... Nie znam osoby która wsiadajac na lekki rower nie poprawiłby wyników na zawodach, natomiast znam takie które pomimo zrzucenia kilku kg. wagi zostały w tym samym miejscu a i czasem gorzej bo odchudzjac się straciły siłę. Z odchudzaniem roweru idzie postęp jakościowy zatem i ta kwestie musiałem poruszyć a że nie widzisz róznicy pomiedzy sztywnością korby, kołach 1300 g vs 2000 g. to już nie moja wina. Masa w spoczynku masz racje, w ruchu skoro nie widzisz róznicy co łatwiej "bujnąć" i ile potrzeba na to energii - coś lekkiego czy coś ciezkiego i tak tysiące razy podczas wyścigu, też trudno. Zastanawia mnie natomiast jedno. Co wg Ciebie jest silnikiem a co karoserią w tym Fiacie 126p - rower to silnik czy jednak człowiek... wtedy jednak wychodzi na moje, bo dociążyłeś 4 osobami karoserie a nie silnik. A może by tak tłoki odchudzić albo koło zamachowe ? Jaki będzie zysk - porównywalny ze zdjęciem 4 osób z pokładu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sivydym, ale z odchudzaniem roweru nie jest tak, że automatycznie moc zawodnika rośnie. Jest tylko wykorzystywana lepiej. A jeśli zawodnik ma nadwagę, to nie ma tak wydajnego organizmu jak wytrenowany szczupły człowiek. Przecież nie mówimy tutaj  o chudnięciu z mięśni, ale z nadmiaru tłuszczu. Wątpię by wytrenowany zawodnik miał nadwagę. Tutaj popełniasz błąd.

 

Porównaj: Rower 10kg + zawodnik 90 + średnio 200W mocy w nogach i mała wytrzymałość na dłuższym dystansie, pomimo dużych zasobów energetycznych ;)

I drugi: rower 15kg + zawodnik 70kg + średnio 250W w nogach + duża wytrzymałość i większa moc chwilowa z racji dobrego krążenia.

 

Pierwszy nie ma szans. Zresztą kto jeździł na maratonach, ten wie, że często goście na carbonach z brzuchami pchają większy podjazd, a obok zasuwa ktoś na sprzęcie ze średniej półki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Obstawiam że nigdy nie jeździłeś na rowerze 6-7 kg a wyliczenie z uzurpatora które "dowodzi" że lekkie koła to bezsensowny wydatek traktujesz jako świętość...

Zrób stary eksperyment - rozkręć się na obrotowym krześle i i rozstawiaj ręce z hantlami a potem je skłądaj na piersi. Wyciągnij wnioski.

Potem znajdź rower 8 i 13kg i przejedź się na nich pod 15% górę, a potem "na golasa" na 8kg rowerze i z plecakiem 5kg na tym samym rowerze. Zmierz czasy. Wyciągnij wnioski.

Wtedy można rozmawiać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaca911 sądzisz zatem że żeby koło dłużej się kreciło warto montować odważniki na obręczach ? Wracamy do punktu wyjscia - ile energii potrzeba na rozkręcenie tego koła ? I tak tysiące razy...  Piszesz tylko dla pisania czy miałes możliwośc jazdy na lekkim rowerze ? Choć raz brałeś udział w jakiś zawodach, marotnie itd czy tez tylko słyszałeś o tym. Mam dziwne wrażenie że jednak nie i ciezko Ci zrozumiec dlaczego aby miec dobre wyniki rower tez musi byc lekki. Pomijam stopien wytrenowania bo także jak widze gości z wylewajacym się brzuchem na bajku który gnie się niczym plastelina tez nie bardzo to rozumiem. Kto raz dosiadł lekkiego bajka tez wie jak zachowuje się "całość", zupełnie inne odczucia i co ważne czasy niż zrzucając np "głupie" 3 kg z ciała. Ja to wiem, a i na Ciebie przyjdzie jeszcze kolej i sam będziesz się zastanawiał dlaczego kilogramy nie równają się kilogramom. Nawet jak kiedyś poruszałem taką kwestię wsród startujacych kolegów to każdy twierdzi że dopiero zrzucenie 10% z ciała daje efekty podobne jak 3 kg. z roweru a i tak przy niskiej wadze jeszcze trudniej jest startować na cieżkim rowerze. Widocznie w pierwszych sektorach startują ignoranci dla których 2+2 nie równa się 4. 

 

kundello - zgubiłeś w przykładzie 15 kg... tyle chyba nie da rady zdjęć z roweru, a przykład 90 kg zawidnik a 85 kg już nie wyglada tak dobrze prawda ? Sam zobacz skąd zdjąłeś kilogramy aby to dobrze wygladało...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego wypisujesz bzdury. 

Zrob tak jak Ci radzi Jaca911, a najlepiej jak bedziesz to robil z miernikiem mocy.

Wtedy moze nieco bardziej otworza Ci sie oczy na swiat.

A jak nie masz miernika mocy, to zamiast plodzic kolejne wyszukane teorie, spedz troche czasu na wyszukaniu kalkulatorow mocy dla rowerzystow. Tam tez mozesz w nieskonczonosc zmieniac wartosci masy roweru i rowerzysty. I jesli te zmienne beda tej samej wartosci, zapotrzebowanie mocy bedzie ZAWSZE TAKIE SAME.

A jak masz inne teorie, to bardzo prosze podeprzyj je czyms konkretnym, w ten sposob bedziesz mogl polemizowac i z fizyka i nieco naukowym swiatem rowerowym. Bo "koledzy startujacy", to wybacz ale chyba tez orlami z fizy nie sa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

kundello - zgubiłeś w przykładzie 15 kg... tyle chyba nie da rady zdjęć z roweru, a przykład 90 kg zawodnik a 85 kg już nie wygląda tak dobrze prawda ? Sam zobacz skąd zdjąłeś kilogramy aby to dobrze wygladało...

Zdjąłem, bo to przykład z życia;) i takich zestawień jest sporo.

Moc jest tylko przykładem.

 

Nie powiedziałem że nie macie racji mówiąc o różnicy masy rowerów, ale w życiu nie zdarza się taka sytuacja, by lekki rower dał znaczną lub w ogóle  przewagę komuś ciężkiemu nad rowerzystą który jest lekki, mocniejszy, a ma cięższy rower. Rower sam nie jedzie.

Jeżeli ktoś nie ma nadwagi i nie ma nieużytecznej masy, to ta dyskusja jest bez sensu. Ja uważam, że jeśli ktoś ma możliwość odchudzenia siebie, a zakup lżejszego roweru, to większe korzyści odniesie przy odchudzeniu siebie. Nie dość że polepszy osiągi, to automatycznie też będzie lżejszy.

 

Da się zrobić tak żeby człowiek z nadwagą trenował, a mimo to nie chudł i jeszcze polepszał osiągi? Przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałem.

Głównie o to mi chodzi. W moim przykładzie jest dwóch ludzi i dwa różne rowery, a w waszym jeden, który ma dwa rowery i tam wasze przykłady są prawidłowe. 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego wypisujesz bzdury. 

Zrob tak jak Ci radzi Jaca911, a najlepiej jak bedziesz to robil z miernikiem mocy.

Wtedy moze nieco bardziej otworza Ci sie oczy na swiat.

A jak nie masz miernika mocy, to zamiast plodzic kolejne wyszukane teorie, spedz troche czasu na wyszukaniu kalkulatorow mocy dla rowerzystow. Tam tez mozesz w nieskonczonosc zmieniac wartosci masy roweru i rowerzysty. I jesli te zmienne beda tej samej wartosci, zapotrzebowanie mocy bedzie ZAWSZE TAKIE SAME.

A jak masz inne teorie, to bardzo prosze podeprzyj je czyms konkretnym, w ten sposob bedziesz mogl polemizowac i z fizyka i nieco naukowym swiatem rowerowym. Bo "koledzy startujacy", to wybacz ale chyba tez orlami z fizy nie sa.

 

Bzdury konkretnie w czym ? Co Jaca sugeruje - żebym dokleił ciezkarki do obręczy i coś sprawdzał ? Odchudzanie roweru to nie odcinanie kawałek po kawałku ramy czy siodła tylko wymiana poszczególnych elementów i większości są to lżejsze, sztywniejsze elementy a najważniejsze że wiekszosc z nich to obracające się częsci. I tu jest także ukryty powód że równanie 2+2 nie równa się 4. Obracajace się elementy pracują trochę inaczej - ot konstruktor tego zderzaka w sprytny sposób wykorzystał np ruch obrotowy, ale i nie tylko...

http://www.energyfree.republika.pl/zderzak.htm

Wzorów na policzenie opłacalności posiadania lekkiego roweru jest w Twoim "naukowym świecie rowerowym" zapewne mnóstwo. Policz sam skoro to Ty jesteś taki orzeł czy warto było budować np lekkiego Cervelo czy jednak jest to tylko bling-bling i chęć pokazania innym... Moi znajomi może orłami nie są, nie interesuję sie tym, obstawiam że także inżynierem nie jesteś, jednak oni w kraju zostali i tu godnie i dobrze żyją, więc proszę nie obrażaj nikogo ot tak tylko dlatego że coś uważasz, a nie wiesz, bo to jednak ogromna różnica. Idąc tropem odchudzania siebie za wszelką cenę i tak zdejmowania wagi to najszybciej osiągnąć to odcinając sobie obie nogi - przykład identycznie durny jak dokładanie 3 kg w bidonach jakoby tu właśnie była róznica pomiędzy lekkim, a cieżkim rowerem. Wybacz ale kończe jałową dyskusję i... przyznam racje - nie ma róznicy skąd zdejmuje się kilogramy. Jednak kiedy wsiadajac na lekki rower ktoś poczuje róznicę to proponuje zrzucić to na efekt placebo lub może super formę wytrenowaną pisaniem postów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sivydym

a wyjaśnij mi proszę, w jaki sposób wpływa masa silnika na pracę jaką będzie musiał wykonać, żeby przemieścić tę swoją masę z A do B? Bo jakoś wydaje mi się, że zupełnie ją pomijasz. Wydaje mi się, że chcesz przekonać, że jak masa roweru się nie zmieni, ale masa silnika tak, to i tak wydasz tyle samo energii na przemieszczenie zespołu rower+silnik.

 

Piszesz, że kolarze-zawodowcy trenują na ciężkim sprzęcie, a na wyścig wskakują na ultralekki. No to przecież jest jasne jak słońce, facet nie schudnie w ciągu dnia 7 kilo. Czy nawet 2 kilo.
 

W tym roku na TF jakiś koleś troszkę się spasł i nie dawał rady, bo utył 2 kilo. Brakowało mu przyspieszenia itd. Jakoś przesiadka na lżejszy rower cudów nie sprawiła.

 

 

gdzieś kiedyś czytałem artykuł, gdzie facet jechał wzorami, a nie teorią. Rozwiązywał zadania, podstawiał dane i wyliczał ile to mniej więcej uzysku się osiągnie. 

I masz rację, to jest mniej więcej ten jeden obrót korby na podjeździe. Dla zawodowca w peletonie to ma znaczenie, dla mnie - nie, bo po prostu zsiądę na chwilę, złapię oddech i pojadę dalej.

 

Natomiast gdy wnoszę rower do chałupy, o tak, wtedy chciałbym, żeby miał 5 kilo mniej. Ale to psychologia, a nie fizyka.

Edytowane przez pajomcek001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek powoli zaczyna być śmieszny, bo kolega Sivydym próbuje obalić podstawowy wzór W=F*r (praca = siła * przesunięcie). Nie wiem z czego to wynika, może z tego, że nie jest świadomy ile czynników wpływa opory ruchu rowerzysty...

 

@@sivydym, Co do wirującej masy masz rację, tylko policz sobie o ile musisz "wylajtować" koła z typowej masy 1600-1800g, aby mieć ekwiwalent 1-2 kg masy statycznej. Potem policz sobie ile na takie koła wydasz. Pamiętaj też, że rozłożenie masy w kole ma znaczenie i przede wszystkim musisz "lajtować" obręcz, ogumienie i szprychy (kolejność nie jest przypadkowa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jeny... wzory, cyferki, teorie spiskowe.

A gdzie jeszcze subiektywne odczucia z jazdy? Może na lekkim rowerze jeździ się po prostu przyjemnie?

Dążenie do optymalnej kondycji i niskiej wagi własnej jest czymś naturalnym ale czemu ulepszanie sprzętu miałoby nie dawać frajdy?

Ostatecznie lekki rower to przeważnie sprzęt z wysokiej półki, pomyślany pod kątem wydajności, nie sama waga się tu liczy ale cała masa innych drobnych szczegółów które idą z tym w parze.

Stawianie wagi roweru i wagi ciała na jednej szali jest niepoważne, jeśli nie jesteśmy zawodowcami, wyżyłowanymi do granic możliwości gdzie każde 0,5kg stanowi kamień milowy, to nie bardzo jest o czym dyskutować. Bo zwalić 3kg na rowerze a 15kg na grubej du... zawsze wiąże się z przewagą tej drugiej opcji :)  Co nikomu nie zabrania mieć po prostu fajnego, lekkiego sprzętu, w moim przekonaniu jazda jest wtedy przyjemniejsza a chyba o to tu chodzi?To ile wydamy prywatna sprawa każdego z nas, niema co się ciskać. No chyba że są tu jacyś uber-evil-uci-egal-pro-ściganci dla których optymalna masa to być albo nie być? A może są tacy co stwierdzą że ciężki rower zniszczył im życie albo karierę?  :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiałem się czytając wątek.

Mam ok. 100 kilo ... jeżdziłem kilkoma roweru aby popróbować na czym będzie mi lepiej.

I rzeczywiście na tych lżejszych wydawało się że jest lepiej. Ale nie dlatego że były lżejsze.

 

Były lżejsze bo były droższe. I ptzrz to miały lepsze komponenty z elementami o mniejszym tarciu.

 

Stawiam skrzynkę piwa temu kto wyczuje w tym samym rowerze obręcze cieższe trzykrotnie od oinnych. Ywaga nie zmieniamy opon bo mogą mieć inne opory toczenia.

 

W całej tej technice chodzi bardziej o tarcie , opeory aerodynamiczne. Masa ... na samym końcu.

 

Ci którzy uważają inaczej niech nie zabierają Bidonu ze sobą ... to prawie 1 kg wagi itp.

 

Ale firmy sprzedające "lekkie" rozwiązania zarabiają ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast dywagować teoretycznie można zrobić prakyczny test- proszę zamontować do roweru sakwy z ładunkiem około 10 -15 kg/ taki stndard na wyjazde około tygodnia/  i przejechać 150 km . Powtórzyć to przez 4 kolejne dni . Piątego dnia zdjąć sakwy i jechać - gwarantuje , ze będzie miało sie wrażenie , że mozna latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz zmiana i wszystko z sakw ładujemy do plecaka i wio

jakie odczucia?

na pewno wyżej środek ciężkości więc trudniej utrzymać równowagę, szczególnie w powolnej jeździe.

masa do wturlania się na górę ta sama.

ale gdy trzeba wtachać sam rower w łapkach to już różnica 'marnych' 3kg jest dramatyczna. a gdzie 15kg

 

 

Stawiam skrzynkę piwa temu kto wyczuje w tym samym rowerze obręcze cieższe trzykrotnie od oinnych. Ywaga nie zmieniamy opon bo mogą mieć inne opory toczenia.

gdzie ci wysłać adres dla kuriera?

jak wstawiłem do roweru opony o masie 450g/szt zamiast 820 i dętki 100g/szt zamiast 250 (czyli razem -1kg na kołach)

to moje pierwsze wrażenie było - q...wa ! jak ten rower zap...la !

A opony były bardziej terenowe niż wcześniejsze kloce -więc opór teoretycznie większy.

Tylko że przyspieszanie to była rakieta , tak samo przetaczanie przez preszkody też jakoś mniej

wymagało siły

po prostu efekt koła zamachowego bardzo zmniejszony został.

 

lekka obręcz xc to 400g

3x cięższa 1200 - nie pitol głupot

nawet obręcze do DH nie przekraczają 800g (te najcięższe) ale zwykle to jest chyba 600

Edytowane przez bartnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wnoto skrzynkę przegrasz bo tu są wyczuleni na masę łatki na dętce. 

 

Odpowiadając na zadane pytanie powiem tak; warto jest w granicach rozsądku zejść z wagą w rowerze. Te kg są odczuwalne ale też nie wszędzie bo to zależy od tego gdzie się jeżdzi. Natomiast co do odchudzania siebie to zawsze warto ale mały ubytek wagi działa jak placebo. Trzeba schudnąć naprawdę sporo aby poczuć efekt. Dlatego ubytek wagi powiedzmy 2 kg w sprzęcie to nie to samo co u siebie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania lekkości nie jest groźna do momentu, gdy nie zaczyna się dorabiać teorii nie do końca zgodnych z fizyką. Czytając ten wątek można dość do wniosku, że lepiej odchudzać rower niż mięsień piwny... :) Mówimy wszak o sporcie amatorskim, a nie o zawodowcach, którzy mają "dopracowaną" masę ciała do minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem fizykiem ale ... zostałem "zmuszony" do pewnych wyliczeń. Mogę się mylić. Proszę o sprawdzenie ...

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_kinetyczna
 

Energia kinetyczna obracającego się koła
 

W przypadku obrotu wokół jednej z osi głównych wyrażenie na energię kinetyczną w ruchu obrotowym upraszcza się do:

E=1/2*I*w^2

I - moment bezwładności     http://pl.wikipedia.org/wiki/Moment_bezw%C5%82adno%C5%9Bci
w - predkość kątowa         http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87_k%C4%85towa

Dla koła mamy (przyjmujemy zamiast koła wzór na obręcz)
I=mR^2

m= masa koła (przyjmujemy te 1200g - 1,2 kg - gorszy wariant)
v = 7m/s, czyli 25,2km/h.
R= 1/2*70 cm = 0,35m

I=1/2*1,2*0,35^2= 0,0735

w=R*v/R2 = 0,35*7/0,35^2=20

E= 1/2*I*w^2 = 1/2*0,0735*20^2= 14,7 J

 

A teraz porównajmy to z moją energią kinetyczną podczas jazdy

 

v = 7m/s, czyli 25,2km/h.
Ja i rower to 100kg. (lekko licząc  :)  
energia kinetyczna całego układu to
E=1/2 * m * v^2 ) 
energia kinetyczna całego układu to 
1/2*100*7^2 = 2450 J

 

 

Czy mozna porównać  15 J do 2450 J ?

 


Dodatkowo jeśli masa koła miałaby aż tak duże znaczenie dla prędkości poruszania się to koło 26 cali jest lżejsze niż 28 cali - czyli na mniejszym kole powinniśmy uzyskiwać większe prędkości ? (wkładając taką samą siłę)


Kolejny dopisek:

 

Gdybyśmy na przód roweru dołożyli taką szybkę jak mają w skuterach (lub większą) to mimo podniesienia masy roweru (np o 5 kg) nasza prędkość mogłaby istotnie wzrosnąć :)

Edytowane przez wnoto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...