Skocz do zawartości

[Prawo] Temat ogólny. Nowelizacja KK i innych ustaw - nietrzeźwi rowerzyści tylko wykroczenie.


BikoBiko

Rekomendowane odpowiedzi

Nic takiego nie napisałem. Odnosisz mylne wrażenie.

 

Każda kara ma swoje wady i zalety. Grzywna boli ukaranego (często wraz z jego rodziną) i jest tania dla społeczeństwa. Ale żeby ją sprawiedliwie wymierzyć trzeba dobrze znać warunki materialne sprawcy a policjant zatrzymując za zaśmiecanie, przekroczenie prędkości czy jazdę rowerem z 0,22 nie będzie wszczynał dochodzenia, aby określić wysokość mandatu. Dlatego mamy w kodeksie wykroczeń grzywny określone kwotowo, a w kodeksie karnym grzywnę ustalaną w wysokości uwzględniającej zarobki skazanego. Bo w KK są czyny poważne i sąd dokładnie przygląda się sprawcy i warunkom w jakich żyje. Policjant z bloczkiem tego nie robi.

 

Kraty są drogie, ale pozwalają odizolować niebezpiecznego sprawcę - w sam raz dla sprawców poważnych przestępstw. Pozwalają też ukarać osobę bez dochodów. Niestety na duży koszt społeczeństwa.

 

Ograniczenie wolności wydaje się idealne. Ale takie nie jest. Okazuje się, że wcale nie ma dużo zajęć, które można skazanemu powierzyć. Bo nie każdą pracę można dobrze wykonać bez przyuczenia. Bo skazany się nie przykłada i aby pracował efektywnie trzeba przy nim postawić drugiego, który będzie nadzorował. W efekcie pracodawca zamiast mieć dodatkową siłę roboczą dostaje pracownika o niskiej wydajności, który dodatkowo obniża wydajność zwykłych pracowników. Taki skazany-pracownik to dla pracodawcy często niedźwiedzia przysługa.

 

Podsumowując: mklos1, Ty masz taką lekkość dawania rad jak rzeczywistość ulepszyć. Lekkość ta jest połączona z przekonaniem, że wszyscy wokół są głupsi i nie pomyśleli o Twoim rozwiązaniu. Tak nie jest. Zza klawiatury łatwo jest doradzać świetne pomysły. Ale jeśli jest się odpowiedzialnym za ich skuteczność, trzeba przemyśleć konsekwencje o 3 kroki do przodu i wtedy pojawiają się schody.

 

Jeśli w Polsce zjawisko pracy na czarno i ukrywania dochodów będzie zupełnie marginalne, można stworzyć system, który pozwoli karać wg dochodów nawet za najdrobniejsze przewinienia.

Jeśli w Polsce wypracowany zostanie system efektywnego wykorzystywania pracy skazanych na ograniczenie wolności - można będzie stosować tę karę w większym zakresie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mklos1, Ty masz taką lekkość dawania rad jak rzeczywistość ulepszyć. Lekkość ta jest połączona z przekonaniem, że wszyscy wokół są głupsi i nie pomyśleli o Twoim rozwiązaniu.

 

Jak najbardziej. Jestem przeciwnikiem zachowania status quo w systemie, w którym dzięki wsadzaniu do więzień alimenciarzy i cyklistów, osobniki, które muszą być odizolowane od społeczeństwa oczekują w kolejce na wykonanie wyroku. W każdym pomyśle znajdziesz wady, bo nie ma systemu idealnego. Ale skoro mamy problem, to nie możemy siedzieć i nic nie robić, tylko zastanawiać się co zrobić, aby było lepiej.

Moim zdaniem obecna zmiana w sprawie jazdy po alkoholu na rowerze, to zamiecenie sprawy pod dywan - system jest niewydolny, więc musimy przestać karać i udawać, że sprawy nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do machania miotłą lub łopatą nie trzeba wielkich kwalifikacji.Problem taki, że chyba nikt nie próbuje nad tym pracować.

 

Jakbym napisał, że jestem na bieżąco, to bym skłamał. Jest lobby zwolenników tej kary. Była nowelizacja przepisów kilka lat temu, aby ułatwić jej stosowanie.

Więcej można poczytać choćby tu: http://www.nik.gov.pl/plik/id,4142,vp,5269.pdf

 

Jestem przeciwnikiem zachowania status quo w systemie, w którym dzięki wsadzaniu do więzień alimenciarzy i cyklistów, osobniki, które muszą być odizolowane od społeczeństwa oczekują w kolejce na wykonanie wyroku. 

 

Zatem celebruj lampką szampana dzień wejścia w życie nowych przepisów, bo mają zmienić rzeczywistość w kierunku przez Ciebie pożądanym. :)

 

Moim zdaniem obecna zmiana w sprawie jazdy po alkoholu na rowerze, to zamiecenie sprawy pod dywan - system jest niewydolny, więc musimy przestać karać i udawać, że sprawy nie ma.

 

Dodaj: wina Tuska! wina Tuska!

 

...przedstawiasz problem, jakbyś szykował się na wiec polityczny. 

 

Po pierwsze, nikt nie przestaje karać i nikt nie udaje, że sprawy nie ma. Przed i po nowelizacji karane są te same czyny: jazda na rowerze od 0,2 promila wzwyż. Tu się nic nie zmieniło. Dodam od siebie: NIESTETY.

Zmienia się kwalifikacja czynu i dolegliwość kar.

 

Po drugie, jeśli mówimy o jeździe rowerem po alkoholu, to moim zdaniem do pewnego stopnia sprawy rzeczywiście nie ma. A przynajmniej nie powinno być - tak jak w wielu krajach Europy Zachodniej. Jazdę rowerem do przynajmniej 0,5 promila można by spokojnie zdepenalizować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...